SZUKAJ NAZWY PERFUM LUB KOSMETYKÓW

Madame Perfumella Blog o perfumach i kosmetykach 2024

04 listopada 2024

10 pomysłów jak kupować perfumy zarabiając najniższą krajową w 2025

Najniższa krajowa w 2025 r. wyniesie 3510,92 zł netto, do ręki. Jak zdobywać / kupować perfumy zarabiając najniższą krajową 2025? 


Powyższe pytanie jest trudne dla miłośnika i kolekcjonera perfum mającego do dyspozycj skromny budżet finansowy. Na szczęście przy zastosowaniu kilku pomysłów można ze spokojem przejść przez miesiąc i zdobyć nowy flakonik pięknego zapachu. 

Zacznijmy jednak od początku. Zarobki to nadal temat tabu. Według informacj z portalu Gazeta Prawna minimalne wynagrodzenie w 2024 r. otrzymuje nawet 3,6 mln ludzi. Niska pensja prowadzi do wypalenia zawodowego w szybkim tempie. Trzeba spojrzeć prawdzie w oczy, nie każdy nadaje się na lekarza, polityka czy celebrytę, wielu ludzi chce po prostu godnie, spokojnie żyć, mieć pasje i mieć na te pasje, przeznaczać chociażby część budżetu, co by swój nastrój trzymać w ryzach i nie dać się jesiennej depresji. Wiele osób chce po prostu być w tym swoim życiu, być obecnym tu i teraz, pielęgnować swoje zamiłowania do unikatowych rzeczy.


jak zdobywać perfumy



Życie to gra, zawsze to mówię. 


Osoba zarabiająca najniższą krajową jest jak non - playble character czyli w skrócie NPC - jest zwykłą, niewyróżniającą się osobą, która nie ma nic do powiedzenia, tkwi w systemie, ale w pewnym momencie zachowuje się inaczej, następuje mentalna rewolucja, pozytywny error - chce podążać za swoją pasją, mieć więcej. Może i niestosownie to zabrzmiało, lecz wiele osób marzy o poprawie swoich warunków życiowych a wszelkimi siłami nie daje jednak rady. 

Przyjmijmy, że przedmiotem moich rozważań będzie osoba (nie znamy płci, może być kobietą, może być mężczyzną), bowiem pasja do perfum może strzelić niczym strzała amora w każdego, w każdym razie jest już po 26 roku życia,  dostanie w 2025 r. pensję 3510,92 zł do ręki, ma kredyt mieszkaniowy a opłaty ekspoloatacyjne naznaczone są podwyżkami, nie ma dzieci, pracuje od lat na cały etat a jego pasją są perfumy. Kontynuując, nasz bohater z gry video zwanej życiem, używa dużo perfum, kocha wyjątkowe zapachy, to go wyróżnia, kolekcjonuje buteleczki pełne i puste; dalej - woli mniej pieniędzy wydać na ubraniem na jedzenie i nie jada na mieście. Postanawia, że co miesiąc będzie wydawać 200 zł na kolejną buteleczkę perfum. Chce zawsze ładnie pachnieć po kąpieli dlatego lubi kompilacje zapachowe (dany zapach niech pasuje do aktualnie używanego kosmetyku). Jego podejście jest strategiczne, bazuje na różnych metodach, ale nie interesują go próbki i dekanty perfum. Jaka będzie jego strategiczna gra? Przeczytajcie poniżej.


najnższa krajowa 2025



Jak zdobywać perfumy?


  • Liczyć na szczęście - jak w każdym aspekcie życia. Wizualizować. Osobiście jestem zwolenniczką teorii mówiącej o tym, że jeśli się o czymś dużo mówi, "siedzi się" w tym całą duszą i umysłem, dużo się o tym rozmawia to wtedy ma się tego więcej, oczywiście różnej jakości, ale liczy się sam fakt posiadania.
  • Zażyczyć sobie flakon perfum na urodziny, imieniny, rocznicę. Często rodzina czy znajomi pytają "co chcesz dostać na urodziny?". Odpowiedż jest prosta - perfumy.
  • Wygrać w konkursie na instagramie i facebooku. Warto śledzić strony - aregaty - zrzeszające wszystkie konkursy w polskim internecie. 
  • Promocje perfum w sklepach stacjonarnych, internetowych, na aukcjach internetowych są bardzo często organizowane, warto skorzystać z porównywarek cen, aby kupić perfumy w okazyjnej cenie.
  • Targi kosmetyczne, eventy perfumeryjne, warsztaty zapachowe - tam również organizowane są konkursy, w których do wygrania są, np. nowości zapachowe. Świetna okazja do rozmowy z innymi pasjonatami, można się wówczas wymienić flakonikami, jeśli mamy akurat podwójny. 
  • Prowadzenie firmowych social mediów dla firm perfumowych w ramach barteru lub na zlecenie.
  • Podjąć pracę w perfumerii dodatkowo lub na drugi etat - za dobrą sprzedaż nagrodą mogą być perfumy. Warto o tym porozmawiać na początkowym etapie przyjmowania się do pracy.
  • Programy lojalnościowe. Niektóre sklepy oferują zbieranie punktów na karcie klienta, później punkty te można wymienić na zniżkę lub produkt.
  • Skarbonka "świnka". Stary, spradzony sposób na zebranie pieniędzy. Najlepiej zbierać po 5 zł, nie ma co rozdrabniać się na grosze, zależy nam na szybkm zebraniu odpowiedniej kwoty. Natomiast internetowa skarbonka zwana patronite`m ma rację bytu, jeśli osiągniemy sukcses w ostatnim punkcie, przedstawionym poniżej.
  • Załóżyć profile na wszystkich portalach społecznościowych i tworzyć kontrowersyjne treści, aby otrzymywać paczki PR. Przykład? Negatywne opinie - tylko pytanie czy wówczas będzie to w zgodzie z nami? Jest to jakaś alternatywa. Prawda jest taka, social media są bolesne - nie można być sobą, żeby osiągnąć sukces w takiej niszy jak perfumy, inaczej nikt nas nie dostrzeże, również przyda się wymuszona charyzma - nikt nie chce słuchać długich smętów o perfumach, bo cieżko słownie przekazać jak przedstawia się dany zapach. Picie perfum, tłuczenie flakoników młotkiem i rozbiórka na czynniki pierwsze z wielką ekscytacją w głosie, używając komunikatów typu "nie uwieżycie, ale...", "te perfumy pachną jak cmentarz i kostnica" to działania wbrew miłości do perfum, wbrew szacunku do perfumiarza i całej zapachowej sztuki, i raczej jest to kierunek w stronę nastolatków, utrzymujących swoją uwagę przez 3 sekundy, oglądają dane video przypadkiem, bo takie im podsunął algorytm, a nam zależy na widowni stałej i dojrzałej do wyboru zapachu, kochającej perfumy jak my, podobnych do nas. Wybór jest, albo instant życie bez głębszych uczuć albo prawdziwa pasja.


Jestem ciekawa, który z wyżej wymienionych punktów zastosujecie? 


Czekam na Wasze opinie w komentarzach pod tym postem lub na instagramie. Widzicie jakieś podobieństwa do opisu bohatera? Myślę, że wszystkie punkty są łatwe do realizacji, jedne zajmą więcej czasu, drugie mniej. Kwestia, czy sumienie pozwoli.

Ps. Zdjęcia do posta utworzyłam w aplikacji AI. Wizualizacja bohatera marzącego o perfumach.

02 listopada 2024

JEANNE ARTHES BALCON MEDITERRANEEN Recenzja Damskich Perfum

Ozonowe perfumy 2025. Świeże perfumy 2025. Jakie są najlepsze perfumy Jeanne Arthes?


Mamy już listopad, rok 2024 zbliża się powolnym krokiem do końca, w świecie perfum, między miłośnikami zapachów, trwa dyskusja jakie trendy perfumowe będą modne w nadchodzącym 2025 roku? Jakie trzeba wylansować? Jakie perfumy będą najlepsze na nadchodzący czas? Szczerze mówiąc "czuję po kościach", że będą to perfumy ozonowe, pełne świeżości, lekkości, lodu i chłodu, takie jak moja dzisiejsza propozucja - Jeanne Arthes Balcon Mediterraneen. Zobaczymy w przyszłości, na ile moje przewidywania sprawdzą się.


recenzja perfum jeanne arthes balcon mediterraneen


Jak pachną perfumy Jeanne Arthes Balcon Mediterraneen?

Jeśli chodzi o francuską markę perfumeryjną Jeanne Arthes, to zapach Balcon Mediterraneen nie jest pierwszym, jaki mam w swojej kolekcji (dziękuję za prezent oficjalnemu polskiemu dystrybutorowi - firmie Dex Plus). Wcześniej przybyły do mojego zbioru takie zapachy Jeanne Arthes jak Boum Vanille & Sa Pomme D`Amour czy Amore Mio. Bohatera dzisiejszej recenzji szczerze mówiąc nie znałam, tym bardziej cieszę się na myśl, że mogę go Wam z przyjemnością opisać.

Perfumy Balcon Mediterraneen wydane w 2021 roku są przepiękną mieszanką świeżych, soczystych, dynamicznych, chłodnych cytrusowych, ozonowych nut, połączonych ze słodyczą, wręcz subtelnie landrynkową pochodzącą (uwaga!) z kwiatów a nie jakby się mogło wydawać - z owoców, do tego nuta owocowej gumy do żucia zapamiętanej przeze mnie z dawnych lat przywołuje miłe skojarzenia. I to jest dla mnie zaskoczenie, bo można było stworzyć zapach, który z jednej strony emanuje niezależnością dzięki wspomnianej świeżości a z drugiej strony jest romantyczny i zmysłowy w delikatny sposób, co czyni go jednocześnie kompozycją elegancką i niebanalną.



perfumy jeanne arthes balcon mediterraneen opinie


Zajrzałam na oficjalną stronę internetową marki Jeanne Arthes, na której zamieszczono pełny skład opisywanej wody perfumowanej plus dodaję moje spostrzeżenia.


Skład perfum Jeanne Arthes Balcon Mediterraneen:


  • Nuta głowy: cytryna i mięta. Dają efekt lodu, ozonu, chłodu, orzeźwienia, trwająca dłużej niż tradycyjnie przyjmuje się działanie nuty głowy, jest odważnie.
  • Nuta serca: jaśmin i piwonia. Delikatność, słodycz, naturalna i niewymuszona zmysłowość, kruchość, ulotność chwili, wyjątkowość doznań.
  • Nuta bazy: cedr i cukier. Gładkość, słońce, mnóstwo zielonych akcentów i spokój.


Gdybym miała porównać je z innymi zapachami to zbliżone są do Armani Aqua Di Gioia, ale nie jest to żaden klon, odpowiednik, po prosto czuć w nim podobny styl, jakby właśnie zaczerpnięty z Armaniego, choć nigdzie nie jest to oficjalnie potwierdzone. Poza tym na świecie jest już tyle różnych perfum, podejrzewam, że coraz trudniej jest stworzyć coś unikatowego, dlatego sięga się coraz częściej po propozycje prosto od sztucznej inteligencji. Jestem ciekawa jaka przyszłość wyklaruje się dla Jeanne Arthes, marka jest na rynku juz ponad 20 lat, ma swoją historię i tradycję. Czy sięgnie po sugestie od AI?


perfumy jeanne arthes opinie


Podsumowanie recenzji

Wracając do zapachu Balcon Mediterraneen, jeśli lubicie rzeskie, świeże perfumy przez cały rok, w których prym wiosą nuty ozonowo - cytrusowo - zielone a gdzieś w tle niewinnie czasi się ledwo wyczuwalna słodycz na miękkiej bazie, sprawdźcie koniecznie moją propozycję. Niniejsze perfumy jak zdążyliście zauważyć, mają prosty skład, do tego dobrą cenę na każdą kieszeń, warte są zauważnia i przetestowania. Buteleczka wygodna jest w stosowaniu, przywodzi na myśl kobietę, jest dosyć masywna, widać ile jeszcze zostało płynu w środku, minimalistyczna. 

Najlepsze perfumy Jeanne Arthes z kategorii świeże i cytrusowe to bez dwóch zdań - Balcon Mediterraneen.

31 października 2024

PUCCINI LOVELY NIGHT Recenzja Damskich Perfum

Jak pachną perfumy Puccini Lovely Night z 2017 roku? 

To pytanie pojawiało się w mojej głowie wiele razy, za każdym razem gdy byłam w drogerii Hebe a także widziałam flakon w internecie. Ciekawił mnie ten zapach bardzo, do tego stopnia, że kilka razy wizualizowałam go sobie w ciągu dnia, wyobrażając sobie stojący flakon na samym szczycie pachnącej półki. Nie zdążyłam go dodać do mojej perfumowej listy marzeń spisanej w osobnym poście blogowym, gdyż mniej więcej po 3 miesiącach przybył do mojej kolekcji jako prezent od zaprzyjaźnionej perfumerii Dex Plus - jedynego dystrybutora na Polskę takich marek perfumowych jak Masaki Paris, Jeanne Arthes czy recenzowane Puccini. 

Najlepsze perfumy warto mieć w swojej kolekcji, niech będą takim must have na każdą ważną okazję, niech odzwierciedlają naszą osobowość i poprawiają nastrój. Chciałabym, żeby opisywane dziś przeze mnie perfumy były łatwe w odbiorze dla mnie i dla otoczenia. Spróbuję zatem opowiedzieć Wam jak pachną perfumy Lovely Night z marki Puccini. Zapraszam do przeczytana dalszej części wpisu.


perfumy puccini hebe lovely night opinie



To najlepsze perfumy z irysem na jesień 2024 jakie ostatnio przybyły do mojej kolekcji flakonów.


Zanim zajrzę do oficjalnego składu perfum Lovely Night, spróbuję odgadnąć sama, jakie nuty zapachowe w nim są ukryte. Kiedyś na blogu, podczas pisania recenzji zrobiłam taki eksperyment i nawet się udał. 

Na samym początku woda perfumowana Lovely Night pachnie jak mocna herbaciana esencja, czarna herbata długo parzona, w dodatku aromatyzowana słodkimi owocami. Tak jakby zmieszano miks żółtych dojrzałych soczystych owoców z nutami suchymi, ziołowymi, podmokłymi, w stylu paczuli. 

Cała kompozycja należy do tych spokojnych i ciepłych, wieczorowych, jesiennych, słodkich, zmysłowych. Nie krzyczy a emanuje słodyczą, wdziękiem, jest taka dosłownie - stabilna - nuty przepływają harmonijnie i nie doświadczycie przykrej "niespodzianki" w postaci dziwnych aromatów, które mogą Wam się nie spodobać. Lubię w perfumach akordy metalu (pewnie dlatego, że w chińskim horoskopie jestem metalowym kogutem) i tutaj też takie są, zwykle taki vibe daje irys. Przykrywają je jednak owoce przez co czasami stają się cierpkie. Niemniej jednak to czyni Lovely Night intrygującym zapachem, pozostającym blisko mnie, mającym waniliowe tło. 

Jeśli chodzi o flakon - pięknie, bogato wygląda, jest masywny, widać zawartość ile jeszcze zostało płynu, jest raczej trudny do sfotorafowania - lubi tylko białe tło, wszystko odbija się w metalowej blaszce z nazwą perfum. Ale to żadna ujma podczas stosowania, jest wygodny i elegancki. Trzeba również w tym miejscu podkreślić, że jest to marka Puccini Paris, której najstarsza kompozycja zapachowa pochodzi z 2017 roku. Marka nie ma nic wspólnego z walizkami czy kobiecymi kosmetyczkami, zajmuje się tylko perfumami.


perfumy puccini lovely night hebe

Czas poznać piramidę zapachową perfum Puccini Lovely Night:


  • Nuta głowy: ananas, różowy pieprz, bergamotka, czarna porzeczka.
  • Nuta serca: brzoskwinia, karmel, irys, jaśmin.
  • Nuta bazy: wanilia, paczula, piżmo, drewno bursztynowe, drewno kaszmirowe.


Podsumowując moje rozważania na temat Lovely Night chcę jeszcze napisać, że warto wizualizować i snuć scenariusze w świecie marzeń. Jestem dowodem na to, że to się sprawdza, dostaję perfumy bardzo często, np. na urodziny czy imieniny i oczywiście recenzuję je dla Was. 

Czy warto kupić perfumy Lovely Night

Zauważcie - zaczynają się niebanalnie, bez tony cytrusów, czasem tanio brzmiących. Mamy bukiet cudownego, kobiecego jaśminu dojrzałych soczystych owoców. Wszystko ułożone na miękkiej, kaszmirowej, drzewnej, gładkiej bazie. Jeśli lubicie zapachy sensualne, słodkie, lecz w nie oczywisty sposób, pozostające przy ciele, żeby poczuła je Wasza druga połówka - to jestem na Tak. Polecam przetestować, świetne na prezent.


24 października 2024

MASAKI PARIS TOKYO SMILE Recenzja Damskich Perfum

Czy faktycznie Tokyo Smile z 2012 r. to zapach radości? Jak pachną perfumy Masaki Paris Tokyo Smile?


perfumy masaki paris tokyo smile

W internecie apropo perfum słynnego japońskiego projektanta mody Masaki Matsushima najczęściej wyszukiwane są hasła: masaki fluo perfumy czy (o zgrozo!!!!) masaki fluo odpowiednik a chyba nikt już nie pamięta o pachnidle Tokyo Smile, dlatego w dzisiejszym wpisie chcę napisać kilka słów od serca. 

Warto również wspomnieć, że Masaki Matsushima zaczynał pracę w branży modowej zakładając swoją firmę w 1992 roku, natomiast jego perfumowa marka została założona w 1998 roku.


"Moda jest często łączona ze sztuką a mój sposób wyrażania mody jest bardzo bliski sztuce konceptualnej. Dla mnie niezwykle ważne jest, aby poprzez własne doświadczenia i duchową witalność poszukiwać nowych pomysłów". - Masaki Matsushima.


Moim ulubionym zapachem od lat, takim signature scent, jest po prostu Masaki / Masaki. Recenzowałam go kiedyś na blogu, nadal jest w sprzedaży i bardzo go lubię, recenzja jest nadal aktualna - zerknijcie do archiwum lub wyszukajcie w pasku szukania na blogu, jeśli czytacie z komputera. Kiedyś wydawał się niezwykle drogi, dziś dostępny raczej na każdą kieszeń i bywa często w fajnej promocji na stronie dystrybutora - frmy Dex Plus lub w drogerii Hebe (w końcu!). 


Marzy mi się mieć w wszystkie perfumy Masakiego lub chociaż mieć w kolekcji takie nowości jak J-mat; czy HaNa.


Przechodząc już do sedna, bo wstęp okazał się dosyć długi, ale musialam Wam to wszystko opowiedzieć. Flakon perfum Tokyo Smile, mojego dzisiejszego bohatera recenzji, mam od kilku lat i używam go dosłownie po kropelce, bo ciężko go dostać, a nie wszystkie zapachy projektanta są w stałej sprzedaży, jedne faktycznie długo - jak mój ulubieniec wszechczasów - a drugie znikają po przykładowo dwóch latach. 


perfumy masaki paris tokyo smile opinie


Jak pachną perfumy Tokyo Smile? 

Tokyo Smile ma jedno, wciąż takie samo oblicze - to zapach cytrusowy, trochę słodki, rześki, w tle tropikalny, świetlisty, piżmowy, świeży, "zielony", przestrzenny, nie duszący i faktycznie przepełniony radością, mega pozytywny, wiosenny, letni, polecam na dzień, na fajne spotkanie, po którym spodziewamy się sukcesu. Nie obawiam się użyć stwierdzenia, że po nucie owoców i chłodnych cytrusów, wyczuwam trochę aromatycznych, bazyliowo - herbacianych nutek, otoczonych świetlistym, chłodnym, metalicznym piżmem. 

W składzie mamy grejfrut (pojawia się w boskim Fluo), jest również marakuja i yuzu. Brzoskwinia daje lekką słodycz i ciepło, róży nie czuję i sądzę, iż jest jedynie łącznikiem między nutą głowy a bazy. Nie ma w tym zapachu żadnej przesady, jest zwiewnie, subtelnie, uroczo, niezobowiązująco. 

Na rozpoczęcie wiosennego dnia idealny, dla chwilowego "schłodzenia" skóry podczas upałów - niezastąpiony, jesienią czy zimą także znajdzie swoje miejsce - jest co wspominać - mnione piękne, letnie dni spędzone w towarzystwie zapachu Tokyo Smile.


Jeszcze wzmianka o buteleczce perfum Masaki Paris Tokyo Smile:

  • Masywna, ale wygodna w stosowaniu. 
  • Widać ile jeszcze zostało zawartości. 
  • Design - zwłaszcza korka - przypomina japońskie domy i ich dachy. 
  • Kolorystyka oddaje zwiewny, bardzo kobiecy charakter kompozycji.


Jest takie powiedzenie: "Wczorajszy kwiat jest dzisiejszym marzeniem". Warto się uśmiechać pomimo upływu czasu, bo nikt nam nam nie odda tego, co minęło, my sami musimy zagwarantować sobie pozytywny nastrój i miłe chwile chociażby dzięki pięknemu pachnidełku i dodałabym jeszcze - obcowaniu z bliskimi, z naturą, z dala od systemu, ale w tym ostatnim punkcie chyba za dużo wymagam. Tokyo Smile przypomna, że mimo wszystko zawsze trzeba mieć uśmiech na twarzy.

13 października 2024

JENNIFER LOPEZ GLOW Recenzja Damskich Perfum

Jak nazywały się pierwsze perfumy Jennifer Lopez? Glow. Jak pachną perfumy JLo Glow? 


Pamiętam rok 2002, era stacjonarnych małych perfumerii, prywatnych sklepów kosmetycznych, powoli chyliła się ku upadkowi. To był ten czas, kiedy właściciele czy panie sprzedawczynie stały jeszcze za ladą i podawały perfumy do przetestowania - z korka oczywiście, bo nikt nie myślał wtedy o bloterach, były jedynie w sieciowych perfumeriach typu Sephora, rozkwitających na polskim rynku. Specyficzne czasy, biedne czasy, nie stać mnie było na ten zapach mimo, że pierwszą pracę miałam już dawno za sobą, bo w 1996 roku. 

W tamtym okresie perfumy Glow nie przypadły mi do gustu, były zbyt pudrowe, mydełkowe, za mocne. Jak już kiedyś wspominałam, amerykańska świeżość w perfumach przywodzi na myśl dziecięcy puder, zapach skóry po wyjściu spod długiego prysznica, natomiats europejska świeżość w perfumach, w tym uznawana przez nas, wywodzi się tylko z cytrusów. Wówczas nie byłam gotowa jeszcze na tak innowacyjne perfumy, na taką właśnie pudrową świeżość, którą zaprezentowała artystka jako swój debiutancki zapach. Nie dlatego, że nie było mnie na nie stać, ale dlatego, że nigdy wcześniej nie miałam takiego zapachu na sobie, królowały w Polsce jeszcze trendy z końcówki lat 90tych, świetliste, metaliczne, piżmowe kompozycje.

Na ten moment oceniam perfumy Glow bardzo dobrze, mają fajne parametry, są z "ogonem", znajomi czują je pytając co to za zapach, chociaż z perspektywy czasu czuć "ducha" tamtego okresu. Niegdyś innowacyjne, dziś już nieco przestarzałe, jednakże wciąż mające dobre parametry, chociaż wydaje mi się, że przeszły małą reformulację, choć mogę się mylić, bo wiadomo - gusta zmieniają się wraz z wiekiem. Trochę mojej historii za nami, przejdźmy zatem do opisu i ostatecznej recenzji perfum Jennifer Lopez Glow. 


perfumy jlo glow


Jakie nuty zapachowe kryją się w perfumach JLo Glow? 

To Wasze ulubione pytanie, najczęściej zadawane, zaraz po pytaniu o trwałość. Na oficjalnej stronie producenta na instagramie podano, iż woda toaletowa Glow zawiera w sobie: 

  • pikantne nuty różowego grejpfruta
  • kwiat pomarańczy 
  • następnie pojawia się róża i jaśmin w sercu kompozycji
  • baza należy do ciepłego piżma i akordów irysa


Efekt na skórze jest uroczy - mydełko, czystość, pudrowa świeżość, łagodność, dzieciństwo, bawełna, krem nivea, kryształ, retro, lakiero do włosów, olejek do opalania monoi - takie mam dziś skojarzenia zamykając na chwilę oczy. Ten zapach nie jest skomplikowany, ale nie każdemy oczywiście przypadnie do gustu, za sprawą specyficznego pudrowego, mydlanego charakteru. Dopasowuje się do skóry, trwały, przyjazny, choć może stać się nieco duszący dla osób nie lubiących pudrowych nut. Świeżości, takiej prawdziwej cytrusowej, europejskiej świeżości na próżno tutaj szukać, cały czas czuję kwiat pomarańczy otulający jaśmin, nie zapominając o korzeniu irysa dodającego również kompozycji pudrowości jak również nieco ziemistego, elegenckiego, tajemniczego charakteru. Najlepsze jest to, że wąchając z samego flakonika czuję stare Kenzo Flowers i trochę Georgio Beverly Hills Blue.

Znacie te ponadczasowe perfumy? 


perfumy jlo glow opinie

09 października 2024

Jacques Battini Perle Charme Recenzja Damskich Perfum

Perle Charme to idealna propozycja damskich perfum na jesień od Jacques Battini. 


Jak pachną perfumy Jacques Battini Perle Charme z 2018 roku? Dowiecie się z dzisiejszej recenzji, na którą serdecznie Was zapraszam.


Jacques Battini Perle Charme opinie

Do napisania tej recenzji przymierzałam się wiele miesięcy, bowiem bardzo dużo nowości z tej frmy wychodziło i oczywiście wychodzi nadal. Niemniej jednak, lepiej późno niż wcale, jesień to dobry czas na zmiany perfum i rozpoczęcie nowych zapachowych odkryć, do których namawiam. Mając dużo flakoników w kolekcji, a chcę ich mieć jeszcze więcej, mam porównanie, do jakich innych perfum Perle Charme są podobne. Zaznaczałam już wiele razy, że perfumy Jacques Battini nie są odpowiednikami znanych perfum, choć faktycznie w niektórych kompozycjach kilka nut zapachowych może być ideantycznych, co przywodzi na myśl jakiś wcześniej używany przez nas zapach. Tak samo dzieje się w przypadku mainstreamowych perfum, wiele jest do siebie podobnych, o czym staram się nadmieniać przy każdej możliwej okazji. Zatem do jakich perfum Perle Charme są podobne? Zostańcie ze mną do końca wpisu.

Perle Charme zapach na jesień 2024. 

Szukacie eleganckiego, urokliwego, przyjemnego, dobrze utrzymującego się zapachu na wieczór, przepełnionego słodyczą i ciepłem? Co powiecie na cytrusowe otwarcie, ale w lekkim stylu, z delikatnym muśnięciem świeżości, bo za chwilę poczujecie aromat dojrzałej czarnej porzeczki i obranej ze skórki brzoskwini. Robi się energicznie, dynamicznie, coraz bardziej słodko, kwiatowo, uwodzicielsko. Róża i jaśmn, jakże popularny w damskch komozycjach bezpieczny i sprawdzony duet, który zawsze stanowi o sukcesie perfum, za pewne Wam się spodoba, tym bardziej, że zaraz dochodzi do głosu akord ciepłej, suchej, słodkiej, słonecznej wanilii. Wyczuwam również nieco ziemistych nut paczuli, lecz jej w składzie nie ma. 

Ogólnie mówiąc, firma Jacques Battini wydała przyjemny, słodki, prawdziwie kwiatowo - zmysłowy zapach, rozgrzewający podczas jesiennych wieczorów, do tego za około 100 zł, więc mający dobrą cenę. Kolor flakonu nawiązuje do wieczorowego stylu zapachu, faktura nie jest gładka, ozdobiono go kryształkiem Svarowskiego, wygodnie leży w dłoni i ładnie wygląda na półce.

Perfumy Perle Charme podobne są do Carolina Herrera Good Girl tylko w początkowej fazie, później nabierają oryginalnego, wyjątkowego, sensualnego charakteru. Również kosmetyki Rituals Yozakura wydane w 2024 roku podobne są do Perle Charme choć mają inne składniki, ale jest to ten słynny styl gourmand

Podobają mi się, chętnie polecam znajomym i mam nadzieję, że nie znikną ze sprzedaży, dostępne tylko w sklepie internetowym Jacques Battini.


Piramida zapachowa:


  • Nuta głowy: cytryna, bergamotka, czarna porzeczka, brzoskwinia, jabłko.

  • Nuta serca: róża, jaśmin.

  • Nuta bazy: nuty solarne, drzewo sandałowe, drzewo cedrowe, bursztyn, wanilia.

08 października 2024

RITUALS SOLEIL D`OR Recenzja Damskich Perfum

Czy perfumy Rituals są trwałe? Jak pachnie wegańska woda perfumowana Rituals Soleil D`or? 


Witajcie w kolejnej recenzji na moim blogu Madame Perfumella. Przychodzę dziś do Was z recenzją perfum Rituals Soleil D`or (z jęz. francuskiego Złote Słońce) a jednocześnie z odpowiedziami na pytania, jakie zadawaliście mi w wiadomościach prywatnych na instagramie.


czy perfumy rituals są trwałe


Jaki zapach Rituals jest najlepszy?

Jeśli lubicie perfumy świeże, chłodne, wręcz zimne, ostrzejsze, gorzkie, ozonowe, podszyte ledwo wyczuwalną słodyczą, lekkie, pozbawione mocnych, słodkich, intensywnych nut zapachowych, subtelne niczym mgiełka perfumowana do ciała - to Soleil D`or okazuje się być dobrym rozwiązaniem. Wobec czego muszę używać ich kilkakrotnie w ciągu dnia, są zwiewne i bardzo delikatne, trzymają się blisko skóry, aby ktoś inny je poczuł (bo przecież najbardziej nam na tym zależy) konieczna jest ponowna aplikacja co pewien czas. Inaczej ma się sprawa w przypadku męskich perfum, są dużo dużo trwalsze, poza tym to inny styl perfum. Natomiast jeżeli preferujecie zapach "z przytupem", słodki, orientalny lub klasyczny, przepełniony kwiatami albo nutami drzewnymi to polecam inne propozycje Rituals, np. L`Eclat czy najnowszy Ciel Rouge, o których pisałam na blogu jakiś czas temu, zapraszam zatem do archiwum.

Perfumy Soleil D`or polecam na dzień, genialnie odświeżają, rozweselają, poprawiają nastrój na długo. Jest to zdecydowanie wiosenno - letnia propozycja, dzienna, na każdą okazję, wodna, przejrzysta, przywołująca obraz namalowany niebieskimi i białymi akwarelami. 

Mając na sobie te perfumy przypominają mi się takie znane zapachy jak D&G Light Blue, Moschino I Love Love a przede wszystkim Masaki Matsushima Art Foundation w początkowych chwilach po aplikacji (wówczas czuć najbardziej ozonowy styl). Wybaczcie za takie porównanie, ale chciałam w jak najprostszy sposób ukazać Wam jak pachną perfumy Soleil D`or. 


perfumy rituals soleil d`or


Jakie składniki kryją się w zapachu Soleil D`or?


  • Optymistyczne, radosne nuty niedojrzałej jeszcze gruszki, dzięki której omawiane perfumy są niczym lód - chłodne i kwaskowate, dalej pojawia się soczysta mandarynka i bergamotka. 
  • Frezja w nucie serca dodaje "zielonego", roślinnego charakteru dla całości, zaś lotos zapewnia zwiększenie świeżości. Zapach jest taki kruchy, ulotny, jeśli chcemy go długo czuć, wymaga ponownej aplikacji. 
  • Warto wspomnieć o bazie Soleil D`or - jest świetlista, piżmowa, cedrowa, wbrew pozorom - zwiewna.


Moim zdaniem nazwa Złote Słońce kompletnie nie pasuje do charakteru tej kompozycji, bardziej bym skłaniała się do nazwy powiązanej ze świeżością, chłodem, metalem, deszczem, powietrzem aniżeli słońcem, nie są to solarne perfumy, nie ma tu przecież ciepłych nut zapachowych. Niewątpliwie, bez zbędnego zastanawiania się, Soleil D`or jest zapachem pełnym życia i energii, promiennym, przepełnionym świeżością, energią, ale wymagającym doperfumowania się po minimum dwóch godzinach, aby tą świeżość utrzymać. 

Jeszcze krótko o flakoniku. 

Fotogeniczny, choć w metalowej ozdobie z nazwą perfum odbija się wszystko, również widać ślady użytkowania. Buteleczka jest odkręcana, można przelewać specjalnym lejkiem do mniejszego, podrżonego flakonika. Lejek można oddzielnie dokupić w sklepie Rituals. Perfumy jako ostateczny produkt nie są testowane na zwierzętach, ale niestety nie wiemy czy składniki pozyskane do storzenia kompozycji były czy nie były testowane na zwierzetach. 

Nie zgodzę się z opinią, że niniejszy zapach jest płaski, bez wyrazu, wyblakły i bez energii, ma w sobie coś co mnie przyciąga do niego, pewnie ta wietrzna, mroźna świeżość jako dążenie do wolności w życiu. Mimo, że zapach jest prosty, całodzienny, na pewno warty przetestowania, ponieważ fanki zwiewnych perfum znajdą tutaj wiele ulubionych nut zapachowych.