Najbardziej w dzieciństwie nie lubiłam dostawać pomarańczy w siatkach, ale wtedy było o nie trudno i były swego rodzaju rarytasem. Natomiast teraz najlepiej smakują mi właśnie zimą, zwłaszcza w okresie świątecznym. Zapach Boss Orange jest w pewnym sensie przypomnieniem o nadchodzących Świętach Bożego Narodzenie. Nuty zapachowe poza oczywistym kwiatem pomarańczy to: czerwone jabłko, wanilia, białe kwiaty, drewno oliwne i sandałowe. Boss Orange jest zatem słodko - świeżą kompozycją, skierowaną do pań, które chcą zawsze być po prostu sobą, żyć w harmonii z otoczeniem, upajać się chwilą spokoju a jednocześnie być twórczą w działaniu i efektywną. Perfumy te są beztroskie, jakby kierowały nasze życie na szczęśliwe tory. Pani, która użyje tego zapachu będzie wyluzowana, zabawna, jednocześnie spokojna i refleksyjna. Polecam na Gwiazdkę oraz dla wielbicielek landrynek o smaku dojrzałych pomarańczy.
SZUKAJ NAZWY PERFUM LUB KOSMETYKÓW
Madame Perfumella Blog o perfumach i kosmetykach 2024
12 grudnia 2010
07 grudnia 2010
Gabriela Sabatini - Wild Wind
Zapach wszech czasów z 1999 roku a może epizod wszech czasów? Ostatnio widziany u mnie na toaletce w 2005 roku, obecnie jak na złość nie produkowany, ale czasem ktoś wyprzedaje na aukcjach, inkasując zawrotne sumy. Dla tego zapachu można było zrobić "wszystko" a wszystko przez aromatyczne nuty zapachowe tworzące kompozycję dla aktywnych a jednocześnie uwodzicielskich kobiet. Zatem nuty to m.in.: arbuz, mandarynka (głowa), piwonia, ylang ylang, jaśmin (serce) oraz ambra, wanilia, piżmo (podstawa). Faktycznie orzeźwiający, pozwalający kobiecie poczuć się bezgranicznie wyzwoloną, był idealny na upalne lato. Jak dobrze pamiętam, trwałość tych perfum nie była oszałamiająca, za to cena z pewnością (jak na tamte lata) tak. Jednakże zapadną w mojej pamięci jako perfumy niepowtarzalne mimo, że nie ma w nich nut ukochanej orchidei. Dla każdej z nas znaczyły coś innego, może miłość, może dopisujące zdrowie, młodość, radość, cudowne chwile podczas kontaktu z naturą...
05 grudnia 2010
Priscilla Presley - Indian Summer
Dla osób dopiero rozpoczynających przygodę z perfumami podam informację, iż zapach Indian Summer nie jest już dostępny na rynku. W 2006 roku w sieci drogeryjnej Rossmann można było kupić Indian Summer Red (także P. Presley), lecz to nie była ta sama kompozycja zapachowa. Czasem na serwisach aukcyjnych można kupić (tak jak w przypadku starych zapachów Yardley`a) te perfumy, płacąc ogromne sumy, jednakże jakość/trwałość może okazać się wątpliwa.
Indian Summer nigdy nie kojarzył mi się z początkiem lata (czerwiec), tylko z ciepłym, słonecznym końcem września, gdzieś w Stanach Zjednoczonych... Kobiety uzależniały się od tego zapachu, kupowały po kilka flakoników na raz, jakby w przeświadczeniu o rychłym końcu produkcji. I tak też się stało. Wielka szkoda, że zaprzestano, jestem pewna, iż należałby do najlepszej dziesiątki także dziś. Najlepsze zapachy wycofywane są z produkcji, już się boję pomyśleć co będzie, jak firma Coty wycofa zapach Contradiction....
Składniki zapachowe Indian Summer: cytryna, mandarynka, lotos, róża, fiołek, cedr, dzięki nim zapach polecany był na każdą okazję. Był trwały mimo, że nie należał do prestiżowych a do semiselektywnych. Dziś mało kto je zna, a ci co znają, ronią łzę, wspominając piękne chwile.
Indian Summer nigdy nie kojarzył mi się z początkiem lata (czerwiec), tylko z ciepłym, słonecznym końcem września, gdzieś w Stanach Zjednoczonych... Kobiety uzależniały się od tego zapachu, kupowały po kilka flakoników na raz, jakby w przeświadczeniu o rychłym końcu produkcji. I tak też się stało. Wielka szkoda, że zaprzestano, jestem pewna, iż należałby do najlepszej dziesiątki także dziś. Najlepsze zapachy wycofywane są z produkcji, już się boję pomyśleć co będzie, jak firma Coty wycofa zapach Contradiction....
Składniki zapachowe Indian Summer: cytryna, mandarynka, lotos, róża, fiołek, cedr, dzięki nim zapach polecany był na każdą okazję. Był trwały mimo, że nie należał do prestiżowych a do semiselektywnych. Dziś mało kto je zna, a ci co znają, ronią łzę, wspominając piękne chwile.
02 grudnia 2010
Jak pachną Warszawianki w Grudniu 2010....?
Za oknem wciąż pada śnieg, mróz daje się we znaki, wieje przenikliwy wiatr, szukam schronienia i wybieram galerię handlową, by chociaż trochę rozgrzać nosi i dłonie przed żmudnym powrotem do domu. Synoptycy zapowiadają, że taka uciążliwa aura pozostanie z nami nieco dłużej niż wcześniej twierdzono. Nie mogę sobie pozwolić na brak posiadania ciepłej czapki, podwójnych rękawiczek oraz długiego szalika, który zakręcę wokół szyi dobre dwa razy. Odwróceniem uwagi od mroźnego powietrza jest zapach pięknych perfum... Po szybkim przekroczeniu progu galerii kieruję swe kroki do perfumerii.
Już na początku wyczuwam zapach Masumi, Euforii, Miss Dior Cherie i J`adore. Są to zatem perfumy przeznaczone na każdy etap miłości, na wielkie wyjścia, także by ocieplić zmarznięte kobiece dusze... Wewnątrz coś zawładnęło klientkami do tego stopnia, że stały jakby w bezruchu, jakby podejmowały najważniejszą decyzję na świecie, jakby nie pozwalały, nie wypuszczały z dłoni tej jedynej pięknej chwili - obcowania ze zmysłowym zapachem. Dlatego pytam, czy to magia zapachu czy zbliżające się Boże Narodzenie tak pozytywnie działa na ludzi?
Często perfumy mówią o wiele więcej o kobiecie, niż ona sama chciałaby ujawnić, więc daje się odczuć kompozycję Reveal, Idylle i klasyczną Chanel. Gdzieś daleko Samsara próbuje przecisnąć się przez ten "tłum" zapachów, znajdując lokum na moim nadgarstku. Wnikliwie wącham, daję szansę na rozwinięcie skrzydeł, wreszcie oceniam, że perfumy te są niezwykle zmysłowe i gorące a ich wyraziste ciepło pozwala mi zapomnieć o szalejącej pogodzie. Wychodząc z perfumerii mijam kobietę elegancko ubraną, choć o smutnym wyrazie twarzy, spowodowany zapewne nieprzyjemną pogodą. Za tą kobietą unosi się smuga perfum, których jeszcze nie znam...
Już na początku wyczuwam zapach Masumi, Euforii, Miss Dior Cherie i J`adore. Są to zatem perfumy przeznaczone na każdy etap miłości, na wielkie wyjścia, także by ocieplić zmarznięte kobiece dusze... Wewnątrz coś zawładnęło klientkami do tego stopnia, że stały jakby w bezruchu, jakby podejmowały najważniejszą decyzję na świecie, jakby nie pozwalały, nie wypuszczały z dłoni tej jedynej pięknej chwili - obcowania ze zmysłowym zapachem. Dlatego pytam, czy to magia zapachu czy zbliżające się Boże Narodzenie tak pozytywnie działa na ludzi?
Często perfumy mówią o wiele więcej o kobiecie, niż ona sama chciałaby ujawnić, więc daje się odczuć kompozycję Reveal, Idylle i klasyczną Chanel. Gdzieś daleko Samsara próbuje przecisnąć się przez ten "tłum" zapachów, znajdując lokum na moim nadgarstku. Wnikliwie wącham, daję szansę na rozwinięcie skrzydeł, wreszcie oceniam, że perfumy te są niezwykle zmysłowe i gorące a ich wyraziste ciepło pozwala mi zapomnieć o szalejącej pogodzie. Wychodząc z perfumerii mijam kobietę elegancko ubraną, choć o smutnym wyrazie twarzy, spowodowany zapewne nieprzyjemną pogodą. Za tą kobietą unosi się smuga perfum, których jeszcze nie znam...
30 listopada 2010
Perfumy Rochas Madame Rochas
Każda kobieta pragnie czuć się niczym bogata dama dworu, mająca u stóp wielu poddanych, gotowych w każdej chwili do spełniania jej dziwnych zachcianek.
Starałam się "rozgryźć" ten zapach w ciągu dwóch dni, dzięki czemu powyższe skojarzenia nabrały mocy, mogłabym używać tego zapachu również w ciągu dnia, jednakże jest tak bardzo trwały, że po aplikacji chociażby kropelki, zapach neroli, cytryny, jaśminu, konwalii, tuberozy, wetiweru, piżma i innych składników, unosi się wokół mnie nawet 12 godzin.
Na wielu forach internetowych czytam następujące opinie mężczyzn: "moja dziewczyna ma dopiero 25 lat a pachnie przez (...) ten zapach jak stara babcia; mam wrażenie jakbym mieszkał w szpitalu albo wąchał wosk". Tak, można by śmiało rzec, że przez dane zapachy postarzamy się w oczach innych... W opinii niektórych klientów, woda Madame Rochas należy właśnie do kategorii "babcinych". Jestem pewna, iż taka opinia narodziła się, gdyż osoby te używają tego zapachu zbyt dużo i zbyt często. A Madame Rochas zmienia się w czasie tak niesamowicie wyraźnie, raz szybciej, raz wolniej, przechodzi transformację z uwodzicielskiego do czystego, wręcz mydlanego i odwrotnie po kilka razy. Niezwykle ważny jest umiar, odpowiednia oprawa, dopiero wtedy poznamy i będziemy zdolni ocenić walory zapachowe, przenieść się myślami w te miejsca, które pragniemy odwiedzić. Jeżeli nie masz czasu - nie stosuj. Klasyczny, francuski szyk, leniwie upływające minuty to słowa najlepiej oddające zapach Madame Rochas.
Polecam zatem te perfumy na wieczór, szczególnie zimowy, stosować oszczędnie, najlepiej zacząć od flakonika o pojemności 30ml, starczy na długo. Skoro wspomniałam o buteleczce... Wyglądem skromna, ale nie ze skromną zawartością. Na białym kartoniku wytłoczono wzór tapety, popularny w latach 50-60tych ub. wieku.
Starałam się "rozgryźć" ten zapach w ciągu dwóch dni, dzięki czemu powyższe skojarzenia nabrały mocy, mogłabym używać tego zapachu również w ciągu dnia, jednakże jest tak bardzo trwały, że po aplikacji chociażby kropelki, zapach neroli, cytryny, jaśminu, konwalii, tuberozy, wetiweru, piżma i innych składników, unosi się wokół mnie nawet 12 godzin.
Na wielu forach internetowych czytam następujące opinie mężczyzn: "moja dziewczyna ma dopiero 25 lat a pachnie przez (...) ten zapach jak stara babcia; mam wrażenie jakbym mieszkał w szpitalu albo wąchał wosk". Tak, można by śmiało rzec, że przez dane zapachy postarzamy się w oczach innych... W opinii niektórych klientów, woda Madame Rochas należy właśnie do kategorii "babcinych". Jestem pewna, iż taka opinia narodziła się, gdyż osoby te używają tego zapachu zbyt dużo i zbyt często. A Madame Rochas zmienia się w czasie tak niesamowicie wyraźnie, raz szybciej, raz wolniej, przechodzi transformację z uwodzicielskiego do czystego, wręcz mydlanego i odwrotnie po kilka razy. Niezwykle ważny jest umiar, odpowiednia oprawa, dopiero wtedy poznamy i będziemy zdolni ocenić walory zapachowe, przenieść się myślami w te miejsca, które pragniemy odwiedzić. Jeżeli nie masz czasu - nie stosuj. Klasyczny, francuski szyk, leniwie upływające minuty to słowa najlepiej oddające zapach Madame Rochas.
Polecam zatem te perfumy na wieczór, szczególnie zimowy, stosować oszczędnie, najlepiej zacząć od flakonika o pojemności 30ml, starczy na długo. Skoro wspomniałam o buteleczce... Wyglądem skromna, ale nie ze skromną zawartością. Na białym kartoniku wytłoczono wzór tapety, popularny w latach 50-60tych ub. wieku.
28 listopada 2010
Perfumy Sun Dapples Amway
Kiedy pierwszy raz przetestowałam ten zapach, towarzyszyło mi nieustane wrażenie jakobym używała innego, a konkretnie z firmy Avon Pur Blanca. Ten stan trwał do momentu, kiedy otrzymałam pełną buteleczkę 30ml. Bardzo możliwe, że do takiej a nie innej opinii przyczyniła się pora roku - zima. Sun Dapples jako zapach typowo letni, niewątpliwie przeznaczony jest dla pań, potrafiących w 100% cieszyć się życiem i czerpać jak najwięcej korzyści z faktu przebywania na naszym ziemskim padole. To wizytówka kobiet wesołych, pewnych siebie, pozytywnie zarażających wigorem otoczenie. Śliwka, melon, czarna porzeczka, konwalia, jaśmin, róża, brzoskwinia, drzewo sandałowe i piżmo to niektóre składniki zapachowe tejże delikatnej kompozycji, za którą tęsknię. Zapach wytwarza ciepłą aurę wokół właścicielki, aż chce się przebywać w jej towarzystwie. Polecam na prezent imieninowy lub urodzinowy. Myślę, że pasuje jako dodatek do sukni ślubnej, z uwagi na swoją subtelność. Szkoda, że już nie jest produkowany.
27 listopada 2010
Coty - Masumi
Masumi to absolutny klasyk, mimo upływu kolejnych lat kobiety w różnym wieku nie potrafią się oprzeć. Czasem trudno mi opisać ten zapach, jest bowiem mocny, ciężkawy przez co nadaje się na wieczór, raczej zimowy. Faktycznie kojarzyć się może z kobietą dojrzałą, stateczną, elegancką. Kojarzy mi się z początkiem lat dziewięćdziesiątych ub. wieku, ze zmianami gospodarczymi, które pozwoliły kobietom na większą możliwość wyboru wśród zapachów. Każdy ma inne skojarzenia... Składniki zapachowe: melon, ananas, bergamotka, fiołek, kardamon, mech dębowy, ambra i piżmo. Używam Masumi parę dni w roku, jest tak mocny, że doskonale go codziennie pamiętam.
26 listopada 2010
Marks & Spencer Sunny Daze
Zapachu tego używałam na przełomie marca i kwietnia 2010 roku, potem słuch po nich zaginął Sprawdziłam wszystkie sklepy M&S w Warszawie, również całkiem niedawno z nadzieją, że może gdzieś została choć jedna buteleczka, ale nigdzie go nie ma. Pozostaje zatem internet... Notabene herbatę też mieli extra i też jest niedostępna.
Skoro mowa o Sunny Daze.. nigdy nie zapomnę tego cudownego słodko - świeżego zapachu. Zapraszał mnie do raju, gdzie ja byłam główną bohaterką, a przy tym śmiałą, kuszącą, wyzywającą, jedyną w swoim rodzaju. Przykładowe składniki zapachowe wchodzące w skład tej niezwykle kuszącej kompozycji to: drzewo sandałowe i kokosowe, koktajl z owoców, kwiat pomarańczy. Wyobraźcie sobie teraz skąpaną w słońcu pustą plażę, drzewa palmowe a gdzieś dalej wodospad, pod którym stoicie i odświeżacie spragnione chłodu ciało...
Skoro mowa o Sunny Daze.. nigdy nie zapomnę tego cudownego słodko - świeżego zapachu. Zapraszał mnie do raju, gdzie ja byłam główną bohaterką, a przy tym śmiałą, kuszącą, wyzywającą, jedyną w swoim rodzaju. Przykładowe składniki zapachowe wchodzące w skład tej niezwykle kuszącej kompozycji to: drzewo sandałowe i kokosowe, koktajl z owoców, kwiat pomarańczy. Wyobraźcie sobie teraz skąpaną w słońcu pustą plażę, drzewa palmowe a gdzieś dalej wodospad, pod którym stoicie i odświeżacie spragnione chłodu ciało...
16 listopada 2010
5 powodów, dla których warto używać perfum
Opiszę Wam powody, dla których warto używać perfum. Możecie potraktować ten tekst z przymrużeniem oka.
1. Perfumowanie się to rytuał.
Fascynacja zapachem towarzyszy nam od zawsze, zatem szybkie perfumowanie się zamień na powolny rytuał. Doceń bogactwo składników aromatycznych, jakby były magiczne a wtedy Twoje zmysły rozbudzą się na nowo. Ponoć pierwszych perfum używała Elżbieta, królowa Węgier. Znana była z tego, że nawet w wieku 70 lat miała wielu kochanków.
2. Perfumy przywołują wspomnienia.
Owszem nie tylko te dobre, również te złe, które pragniemy wymazać z pamięci. Perfumeryjne firmy prześcigają się w tworzeniu nowych zapachów, kryjących się w luksusowych flakonach. Jest ogromny wybór. Jesienią i zimą sięgniesz zapewne po zapachy ciepłe i słodkie - eksperymentuj i wybierz coś nowego, przypiszesz właściwemu zapachowi miłe chwile, jakich niebawem doświadczysz. Brzmi jak horoskop? Czemu nie.
3. Uwodzić czy odtrącać?
Wszystko zależy od Ciebie. Dobieraj zapachy tak, by zgadzały się z Twoim samopoczuciem. Warto mieć zatem kilka zapachów na toaletce. Nie używaj Chanel No. 5 tylko dlatego, że ładnie pachniała przyjaciółka Twojej mamy...
Z doświadczenia wiem, iż słodycz w połączeniu z kwiatami może działać "cuda". Ale czy tak naprawdę mężczyźni zwracają na to uwagę? Czy czują te nasze perfumy czy raczej za sprawą uwodzenia stoją słynne feromony, może jednak szczęście?
4. Pewność siebie.
Nigdy nie wiesz czy po pracy ktoś zaprosi Cię na obiad czy kolację, nigdy nie wiesz kiedy szef (który Ci się podoba) wezwie Cię na dywanik...
Perfumami możesz poniekąd wykreować swoją atrakcyjność wizualną, chodzi tu o wytworzenie tej specyficznej pewności siebie, unikalnych aspektów osobowości, by dążyć do realizowania postawionych celów.
5. Kojarzenie osób.
Tak jak czerwony lakier do paznokci czy apaszka w słoneczniki, tak pięknie a zarazem odpowiednio dobrane perfumy mogą stać się Twoją wizytówką. Daj się porwać mocy zapachu i stwórz "nową Ja".
1. Perfumowanie się to rytuał.
Fascynacja zapachem towarzyszy nam od zawsze, zatem szybkie perfumowanie się zamień na powolny rytuał. Doceń bogactwo składników aromatycznych, jakby były magiczne a wtedy Twoje zmysły rozbudzą się na nowo. Ponoć pierwszych perfum używała Elżbieta, królowa Węgier. Znana była z tego, że nawet w wieku 70 lat miała wielu kochanków.
2. Perfumy przywołują wspomnienia.
Owszem nie tylko te dobre, również te złe, które pragniemy wymazać z pamięci. Perfumeryjne firmy prześcigają się w tworzeniu nowych zapachów, kryjących się w luksusowych flakonach. Jest ogromny wybór. Jesienią i zimą sięgniesz zapewne po zapachy ciepłe i słodkie - eksperymentuj i wybierz coś nowego, przypiszesz właściwemu zapachowi miłe chwile, jakich niebawem doświadczysz. Brzmi jak horoskop? Czemu nie.
3. Uwodzić czy odtrącać?
Wszystko zależy od Ciebie. Dobieraj zapachy tak, by zgadzały się z Twoim samopoczuciem. Warto mieć zatem kilka zapachów na toaletce. Nie używaj Chanel No. 5 tylko dlatego, że ładnie pachniała przyjaciółka Twojej mamy...
Z doświadczenia wiem, iż słodycz w połączeniu z kwiatami może działać "cuda". Ale czy tak naprawdę mężczyźni zwracają na to uwagę? Czy czują te nasze perfumy czy raczej za sprawą uwodzenia stoją słynne feromony, może jednak szczęście?
4. Pewność siebie.
Nigdy nie wiesz czy po pracy ktoś zaprosi Cię na obiad czy kolację, nigdy nie wiesz kiedy szef (który Ci się podoba) wezwie Cię na dywanik...
Perfumami możesz poniekąd wykreować swoją atrakcyjność wizualną, chodzi tu o wytworzenie tej specyficznej pewności siebie, unikalnych aspektów osobowości, by dążyć do realizowania postawionych celów.
5. Kojarzenie osób.
Tak jak czerwony lakier do paznokci czy apaszka w słoneczniki, tak pięknie a zarazem odpowiednio dobrane perfumy mogą stać się Twoją wizytówką. Daj się porwać mocy zapachu i stwórz "nową Ja".
11 listopada 2010
Halle Berry - Reveal
Zatem ujawniam Wam sekret zapachu firmy Coty, stworzonego przez Richarda Herpina a podpisanego nazwiskiem popularnej amerykańskiej aktorki - Halle Berry.
Na początek warto sobie zadać pytanie: Czym są dla Ciebie perfumy? Tęsknotą za niedoścignionym pięknem, luksusem czy byciem oryginalną osobą?
Psychologowie uważają, że wiele kobiet wyczekuje nowości sygnowanych markami gwiazd z Hollywood, gdyż zakup takiego zapachu to próba utożsamiania się ze słynną osobą a w tym osiągnięcia popularności. Najczęściej są to ponoć kobiety zagubione, potrzebujące autorytetu, nieświadome swoich wewnętrznych i zewnętrznych wartości. Jest to niezwykle przykre. Czym więc Ty kierujesz się przy wyborze odpowiedniego dla siebie zapachu?
Anachronizmem byłoby stwierdzenie, że w dzisiejszych czasach musimy używać jednego zapachu przez całe życie. Dziś zmieniamy bardzo często, jak tylko mamy na to ochotę.
Halle Berry tak opisuje reklamowany przez siebie Reveal: "(...) to zaproszenie dla kobiet do dzielenia się swoją historią, do odrywania tej części siebie, które do tej pory nie wyraziły. To ponadczasowy zapach, który sprawi, że kobiety poczują się piękne i pewne siebie".
Herpin we współpracy z Berry stworzył naprawdę udaną kwiatowo - drzewną kompozycję, będącą połączeniem wyrafinowania, seksapilu, nowoczesności, świeżości. Berry dalej mówi o Reveal: "(...) inspirowałam się swoją osobowością, chciałam odsłonić coś co ma w sobie splendor i czar gwiazdy, ale jednocześnie emanuje naturalnością i jest łatwe do noszenia".
Zapach kryje w sobie akordy mimozy, brzoskwini, melona, czerwonej porzeczki, płatki neroli, irysa, wetiwer, drzewo kaszmirowe, piżmo. Mimo, iż nie zawiera mojej ulubionej orchidei, czasem czuję się nim ciepło otulona a czasem przyjemnie ochłodzona. Trwałość testera okazała się gorsza niż w normalnie sprzedawanym flakonie. Najlepiej delikatnie perfumować włosy. Polecam go kobietom zbliżającym się do trzydziestego roku życia i nie tylko po to, by nakłonić ich do odsłaniania siebie (bo z reguły nie lubimy ujawniać swych sekretów), ale aby zachować swój sekret, będący magnesem dla mężczyzn...
10 listopada 2010
Masaki Matsushima - Suu...
Rekomenduję ten zapach kobietom aktywnym zawodowo, pragnącym zawsze czuć się zawsze młodo. Jest to zapach bardzo delikatny, subtelny, ulotny, trzeba stosować do m.in. 2 razy w ciągu dnia by utrzymać efekt, co może niektórym nie przypaść do gustu. Jeden test Suu... nie wystarczy, aby zapoznać się dokładnie z aromatem egzotycznych owoców (mango) i kwiatów (lotos). Trzeba dać mu szansę rozwinąć się na skórze, jednakże ta ulotność może sprawić, że szybko sięgniemy po coś innego.... Dobrym przykładem może okazać się zapach wcześniej przeze mnie opisywany, tj. Masaki/Masaki, który serdecznie polecam!
08 listopada 2010
Beyonce - Heat
Rozpoznawana na całym świecie piosenkarka opisuje zapach Heat następująco: "Jest to unikalny wyraz zmysłowości kobiety, uzależnia, oczarowuje i wywołuje dreszcze. Jest tym samym elegancki i kobiecy, z nutą tajemniczości. Wykreowałam Heat dla wszystkich kobiet pewnych siebie, dla kobiet nie bojących się pożądać i być pożądanymi". Reklama jak widać zachęcająca do zakupu. Zapach jest połączeniem kilku stylów tj. klasyki, vintage, glamour oraz stylu nowoczesnego. Jest mieszanką kwiatów, owoców i akordów drzewnych. Czasem może przypominać zapach Gucci Rush 2. Czy jest trwały? Zdecydowanie lepiej utrzymuje się na ubraniu niż na skórze. Polecam na wieczór, dla Pań w różnym wieku, preferujących nuty słodkie, mocne, energetyczne, zimowe, wytworne. Słowa najlepiej oddające perfumy Heat to: ogień, finezja, uwodzenie, bogactwo.
07 listopada 2010
Thierry Mugler Womanity
Najbardziej oczekiwany przeze mnie zapach z 2010 roku będący definicją kobiecości traktowanej jako kompletność a wręcz totalność. Perfumy sygnowane nazwiskiem Muglera kryją w sobie aromaty słodko - drzewne (słone): grejpfrut, mandarynka, subtelny kawior (uwaga! nie ma nic wspólnego z charakterystycznym zapachem ryb!) oraz figa (kremowa, niemalże piżmowa, przyprawiana pikantnymi akcentami). Flakon nawiązuje do stylu antycznego czy gotyckiego a także do nowoczesnego. Górna część to jakby (bym powiedziała) "pas cnoty", do którego trzeba znaleźć klucz, natomiast dolna to namiastka tego, czego doświadczymy po "skosztowaniu" zapachu. Połączenie dwóch wykluczających się słodko - słonych tendencji w perfumiarstwie, harmonijnie współgra w Womanity, tworząc niekonwencjonalną, wyrazistą całość, na domiar bardzo trwałą, intensywną. Womanity dodaje pewności siebie a jednocześnie owija szalem tajemniczości. Zapach absolutnie seksowny. Jego cena zaczyna się od 80zł za miniaturową buteleczkę, idealną do małej kopertówki.
Aktualizacja: Mamy rok 2018 a klasycznego Womanity w sprzedaży już nie ma :(
Aktualizacja: Mamy rok 2018 a klasycznego Womanity w sprzedaży już nie ma :(
Dior Miss Dior Cherie
Zapach Diora – Miss Dior Cherie należy do tych (obok Chanel – Coco Mademoiselle), które zyskały status klasycznych w bardzo szybkim tempie z uwagi na to, że są Re-interpretacją perfum z lat czterdziestych ubiegłego wieku (Miss Dior). Poza tym, nie ma się co dziwić. Buteleczka z wdzięczną kokardką (można wykorzystać ją jako oryginalny pierścionek) kryje w sobie intensywne połączenie aromatów truskawki, poziomkowego sorbetu oraz karmelowego popcornu. Słodycz przełamuje fiołek, jaśmin, paczula i krystaliczne piżmo.
W założeniach kreatora, woda ta przeznaczona jest dla kobiet młodych, przepełnionych radością, energią uwidacznianą na zewnątrz, ale ja śmiem dodać, iż świetnie komponuje się z urokiem eleganckich czterdziesto- i pięćdziesięciolatek. Mężczyźni bardzo chętnie kupują kobietom Miss Dior Cherie na urodziny czy inne okazje, dając do zrozumienia jakiej kobiety potrzebują czyli słodkiej, eleganckiej, śmiałej, energicznej. Zapach wart każdej ceny, gwarantujący wyróżnianie się w tłumie, ponadto nastraja pozytywnie w każdym momencie dnia, nie drażni a porównywanie go z „babcinymi” perfumami nie ma jakiegokolwiek sensu.
W założeniach kreatora, woda ta przeznaczona jest dla kobiet młodych, przepełnionych radością, energią uwidacznianą na zewnątrz, ale ja śmiem dodać, iż świetnie komponuje się z urokiem eleganckich czterdziesto- i pięćdziesięciolatek. Mężczyźni bardzo chętnie kupują kobietom Miss Dior Cherie na urodziny czy inne okazje, dając do zrozumienia jakiej kobiety potrzebują czyli słodkiej, eleganckiej, śmiałej, energicznej. Zapach wart każdej ceny, gwarantujący wyróżnianie się w tłumie, ponadto nastraja pozytywnie w każdym momencie dnia, nie drażni a porównywanie go z „babcinymi” perfumami nie ma jakiegokolwiek sensu.
06 listopada 2010
Elizabeth Arden Sunflowers
Sunflowers przywodzi na myśl esencję pięknych, świeżych, letnio - jesiennych kwiatów a w rzeczywistości składa się z następujących aromatów: melon, brzoskwinia, drzewo sandałowe, mech dębu, piżmo, cyklamen, osmantus. Euforyczny, beztroski, aczkolwiek mocny i mega trwały, szczególnie na rozgrzanym ciele. Utrzymuje się czasem nawet na upranym ubraniu... Poleciłabym go paniom powyżej dwudziestego piątego roku życia, jednakże istnieje szansa, że po zapach ten sięgną młodsze fanki marki Elizabeth Arden.
Kiedy z utęsknieniem oczekujemy lata, Sunflowers okaże się trafnym pomocnikiem w wyczekiwaniu słonecznych dni. Nawet niewielki flakon starczy na długo. Najlepiej dozować na skórę przy włosach (kark, za uszami). Ja potrzebowałam aż pięciu lat, by dojrzeć do używania tej wody toaletowej, której trwałe działanie jest takie jak niejednych perfum innych znanych marek.
Ogólnie? Charakterystyczny, można się w nim totalnie zakochać lub zdecydowanie odrzucić go dla lżejszej zielonej herbaty (Elizabeth Arden Green Tea lub Masaki Matsushima Mintea).
Kiedy z utęsknieniem oczekujemy lata, Sunflowers okaże się trafnym pomocnikiem w wyczekiwaniu słonecznych dni. Nawet niewielki flakon starczy na długo. Najlepiej dozować na skórę przy włosach (kark, za uszami). Ja potrzebowałam aż pięciu lat, by dojrzeć do używania tej wody toaletowej, której trwałe działanie jest takie jak niejednych perfum innych znanych marek.
Ogólnie? Charakterystyczny, można się w nim totalnie zakochać lub zdecydowanie odrzucić go dla lżejszej zielonej herbaty (Elizabeth Arden Green Tea lub Masaki Matsushima Mintea).
05 listopada 2010
O STRONIE MADAME PERFUMELLA
Bloga Madame Perfumella piszę od listopada 2010 roku, znajdziecie na niej wpisy o perfumach, kosmetykach makijażowych i pielęgnacyjnych, które kupiłam, poznałam, przetestowałam. Przedstawiam kolekcję swoich perfum od 2010 roku.
Kontakt e-mail: madameperfumella@interia.pl
Dziękuję za odwiedziny!
Katarzyna Zamielska
Subskrybuj:
Posty (Atom)