Nie znam takiej osoby, która nie doznałaby w życiu dużego stresu. Stresowych sytuacji doświadczam codziennie, choć wiem, że tylko i wyłącznie ode mnie zależy na ile będą one stresujące. Wiem też, że próba pozbywania się stresu nie musi wiele kosztować a najlepszym nauczycielem w osiągnięciu spokoju jest moje ciało, mój umysł. Bo w głowie wszystko się zaczyna i.. kończy. Nie mogę już wytrzymać napięcia i reakcji obronnych organizmu. Trudno powstrzymać natłok myśli, ale z pomocą przyjdzie mi muzyka i zapach. Musi się udać.
Wiem, jakie korzyści płyną z umiejętności posługiwania się wymienionymi komponentami:
- oszczędność pokładów naszej energii
- przeciwdziałanie stanom lękowym, zmniejsza nerwowość
- poprawiają obraz siebie
- wpływają pozytywnie na sen a przede wszystkim na jego jakość
- pozwalają odnaleźć większą wyrazistość w postrzeganiu rzeczywistości
Co łączy piękny zapach z muzyką? Nuty - dzięki którym usłyszymy najpiękniejszą relaksacyjną melodię na świecie...
Naturalne olejki zapachowe, np. bergamotka, jaśmin, wanilia czy drzewo sandałowe działają kojąco na emocje i psychikę a podczas wyboru ulubionego możemy kierować się wiedzą teoretyczną i pierwszymi odczuciami. Zmysł powonienia ma ogromny związek z podświadomością i reakcjami emocjonalnymi człowieka.
Wybierając waniliowy i jaśminowy chcę poczuć energię życiową i spokój.
Jak przygotuję się do relaksacji?
Przez 3 minuty wywietrzę porządnie mieszkanie. Następnie zamknę wszystkie okna, podkręcę kaloryfer, zapalę bezzapachowy podgrzewacz w małym kominku, by nie kolidował z aromatem olejku. Włączę w laptopie muzykę chillout z ulubionej stacji radiowej online (a przy okazji nastawię na auto wyłączanie) i położę się wygodnie na łóżku. Będę obecna, tu i teraz, podatna na dobrą autosugestię. Wyłączę chore myśli, wsłucham się w muzykę, poobserwuję oddech. Jestem świadoma tego, iż początkowo cały ten rytuał może wydawać się trudny, bo nie będę w stanie odegnać natłoku negatywnych myśli, zebranych w ciągu całego dnia. Praktyka czyni mistrza. Śledzenie oddechu (to jak stan hibernacji) przyczyni się do mojej regeneracji, przetransformuje złe myśli w te bogate - w miłość i wdzięczność. Wykonam ten prosty eksperyment na sobie... Bo kocham zapachy, kocham spokojną, nastrojową muzykę.
Dobre rady:)
OdpowiedzUsuńMasz ekstra porade z tom relaksacjom muzykom i zapachami . Wykorzystam to dzienki . Modtta Z Modaigotuj.
OdpowiedzUsuńŻycie na ziemi to nieustanna walka. Walka z diabłem, pokusami, z lenistwem i wadami.
OdpowiedzUsuńKoniec świata może być w każdej chwili. Pomyśl o wieczności. Masz do wyboru niebo albo piekło.
Nie dbasz o zbawienie duszy?
http://tradycja-2007.blog.onet.pl/
Bardzo ciekawe punkt widzenia. I faktycznie odpowiednia muzyka i zapach, potrafią doskonale ukoić nerwy.
OdpowiedzUsuń