Swoją pierwszą pracę związaną z zapachami rozpoczęłam w latach 90tych ub. wieku. W 1997 poznałam zapach All About Eve, niemieckiej marki Joop!. Kupiłam wówczas zimowy magazyn Twój Styl z pachnącą stroną reklamową, by poczuć atmosferę Świąt Bożego Narodzenia, klimat bogactwa, coś niedostępnego.... Pomimo, że zarabiałam i oszczędzałam, nie stać mnie było na te perfumy a jedynie na magazyn i zawsze darmowe marzenia. Zapach zapamiętałam jako subtelny, lekki, uroczy; zawsze kojarzyłam go z zimą w górach, z elegancją, przepychem. Minęło kilkanaście lat a All About Eve się nie zmienił, zmieniłam się ja i mój zapachowy gust. Teraz używam go z sentymentu; na każdą okazję, o dowolnej porze roku.
W nucie początkowej usłyszymy mocne akordy smakowitego, soczystego zielonego jabłka, które nie tak łatwo poddaje się płatkom jaśminu aczkolwiek łagodnieje pod wpływem chłodnego cynamonu. Całość opływa w brzmieniu zmysłowej ciepłej wanilii, zaskakującego wetiweru, przybierającego na zmianę wydźwięk chłodny i ciepły. Lekkość tego zapachu zamyka cięższa, słodsza, orientalna nuta, przypominająca (później wyprodukowany) zapach Boss Orange, choć wspólną nutą w podstawie jest jedynie wanilia. Nie sposób napisać źle o All About Eve. Przypomina mi, że codziennie trzeba sobie robić małe przyjemności i zwrócić uwagę na fakt, że marzenia pewnego dnia niepostrzeżenie się spełnią.
Warto sięgnąć po All About Eve, aby sprawić sobie radość i dobry nastrój przez cały dzień, aby porównać zmieniające się trendy, aby czuć się lekko, zmysłowo i młodo; aby podkreślić swoją indywidualność i delikatność. Prostota zapachu sprawia, że jest bardzo kobiecy i przyjemny w noszeniu; uniwersalny. Spodoba się paniom, które nie lubią mocno pachnieć a pragną pozostawiać za sobą delikatną woalkę intrygującego zapachu.