Mam mały biust, rozmiar A/B (zależy od rozmiarówki danej firmy). Nie narzekam. Łatwo mi z nim żyć. To mój skarb. Ważne, aby był zdrowy i otoczony piękną bielizną.
Jeśli któraś z Was ma mały biust... Przeczytajcie o zaletach, doceńcie co macie zanim będzie za późno. Trochę zdrowego samouwielbienia każdej kobiecie się przyda. Trzeba się przełamać, niech powiedzenie "z przodu plecy, z tyłu plecy, Pan Bóg zrobił mnie dla hecy" wreszcie wyszło z Waszej psyche. Wplotłam w tekst wypowiedzi czytelnika Tomka z Wrocławia.
Na oficjalnych spotkaniach nie rozpraszam nikogo. Jestem poważnie traktowana przez mężczyzn, podczas rozmowy słuchają mnie i nie gapią się w dekolt; nikt nie zwraca na mnie niepotrzebnej uwagi, nie prawi sztucznych komplementów, nie zadaje dziwnych pytań "znowu przytyłaś?". Jeśli ktoś na ulicy patrzy na mnie to instynktownie czuję, że spojrzenia nie świadczą o szyderstwie lub aprobacie. Właściwie to wszystko jedno które, oba zawstydzają.
Tomek: Wiesz, powiem Ci tak.. każdy facet będzie mimo woli wpatrywać się w duży biust, to takie.. jakby to powiedzieć.. zakodowane i nikt mi nie powie, że jest inaczej. Zapominamy powoli o przyjemności i zbliżeniu, tylko na pokazaniu jakie duże mam, albo patrz jakiego dużego mam.
Seksowna bielizna. Dobór bielizny jest łatwiejszy, pasują na mnie seksowne komplety i gorsety, ramiączka nie wrzynają się bezlitośnie w ciało. Mam możliwość zmian, jednego dnia mogę założyć stanik z większymi wkładkami, drugiego mogę założyć tradycyjny. Nie wiem co to letnie odparzenia i nie bolą mnie plecy po długim spacerze.
Przed miesiączką. Przed okresem mały biust robi się nieznacznie większy, u mnie maksymalnie do jednego rozmiaru. Wiele moich znajomych, właścicielek obfitych biustów, podczas ciąży było przerażonych, modliły się, aby jak najszybciej się zmniejszył.
T: Duży biust nie zawsze prezentuje się ładnie bez biustonosza, a małe zawsze (myślę) wzbudzają pożądanie.
Fizyka... Grawitacja moim piersiom nie szkodzi. Z roku na rok widzę, że nie dzieje się z nim nic złego. Nawet bez biustonosza wyglądam ładnie, akceptuję siebie w 100%, również partner to zauważa. Nic nie przeszkadza, nie muszę całą noc spać na plecach czy na boku. Nie planuję powiększania biustu, bałabym się.
T: Powiększanie piersi moim zdaniem tak naprawdę źle wygląda, bo wystarczy inna pozycja ułożenia ciała i wyglądają jak porażka.
Mniejsza ilość kosmetyku. W przeciwieństwie do znajomych zużywam mniej kosmetyków, najczęściej są to olejki do całego ciała.
T: O mniejsze piersi lepiej można się zatroszczyć.
Oszczędność. Mam mniejszy wydatek na biustonosze. Kupuję często w sieciówkach, wiele znanych marek produkuje małe rozmiary i robi super przeceny, płacę czasem niewiele ponad 20zł. Uprawiam jogging bez sztywnego sportowego stanika, nie odczuwam dyskomfortu nawet podczas wykonywania ćwiczeń. Zawsze chodzę wyprostowana.
T: Odpowiednio dobrany biustonosz jest jak dobrze dobrany zapach.
Nie jestem spadochronem. Nie muszę się oszukiwać, bo zapinam się na linii biustu, koszulka nie okazuje się za krótka, nie wglądam wyzywająco, nawet jak założę tunikę XXL to nie wyglądam jak spadochron. Mam w czym wybierać, plisy, falbanki, drapowania, drobne wzorki, marszczenia i żaboty - optycznie powiększają piersi. Mogę też wkładać kreacje do pępka i w najmniej oczekiwanej chwili nie wyskoczą.
T: W rzeczywistości, jak już przyjdzie co do czego, nie rozmiar a kształt się liczy. Mały biust jest taki naturalny, uroczy i nie krępuje ruchów. Jestem pewien, że nie jeden "Kowalski" z rozkoszą by się pobawił tym biuścikiem. Ludzkie oczy wodzą za liniami i dają się łatwo oszukać.
Bezpieczny seks. Jeśli ktoś mnie podrywa, najpierw podobam się mu ja a nie moje piersi. Seks ze mną nie jest niebezpieczny... partner nie ryzykuje, że podczas miłosnych uniesień wybiję mu zęba albo przypadkiem przyduszę a nie daj Boże podbiję oko.
Ten tekst napisałam ze swojej perspektywy. Ciekawi mnie co o tym sądzicie. Mile widziane wypowiedzi panów. Pamiętajmy, najważniejsze jest by każdy biust był zdrowy, wówczas będzie zawsze piękny.
Obrażasz kobiety z dużymi piersiami
OdpowiedzUsuńMuszę się zgodzić ze Znawczynią. Nie wiem, dlaczego Twój artykuł ma tak negatywne zabarwienie? Zupełnie jakbyś koniecznie chciała udowodnić, że małe piersi to najlepsze, co mogło Ci się w życiu przytrafić, a posiadaczki większych biustów skazane są na bycie postrzeganymi jako obiekty seksualne i na wybijanie partnerom zębów podczas zbliżeń... Nie wiem, kim jest Tomek, ale chyba marzy o większych piersiach, bo jego argumenty opiewające mały biust brzmią wyjątkowo niemęsko ;) Można było napisać artykuł na poziomie, a wyszło z tego zwyczajne obrzucanie błotem kobiet, które zostały hojniej obdarzone przez naturę. Chyba nie znasz zalet posiadania większego biustu, skoro tak łatwo przychodzi Ci wyliczanie jego wad :)
OdpowiedzUsuńFajny tekst.Pocieszający kobiety o niewielkim biuście ale chyba jednak z poczuciem humoru.Kto go nie ma....ma pecha.
OdpowiedzUsuń