Malując się do pracy stawiam zawsze na wyraźny, rozświetlający makijaż, który wraz z silnie nawilżającym serum czy kremem skutecznie niweluje zmęczenie i daje perfekcyjny wygląd na cały dzień. Pracuję w klimatyzowanym pomieszczeniu, prowadzę spotkania zapachowe, rano jeżdżę do klientek zrobić im dzienny makijaż, wobec czego zawsze muszę nienagannie wyglądać. Jesienią i wiosną nęka mnie atopowe zapalenie skóry, wówczas muszę zachować ostrożność w doborze kosmetyków do pielęgnacji i makijażu.
Jeśli chodzi o kolorówkę, nigdy nie zawiodłam się na firmie Amway, która wprowadziła ostatnio nowe produkty do makijażu z linii ARTISTRY, odświeżając przy okazję serię cieni do powiek i róży do policzków, oferując je w eleganckich opakowaniach. Nie mogłam się doczekać kiedy będę je Wam polecać.
W makijażu nie mogłabym pominąć ust, nie muszę mieć tuszu do rzęs czy korektora, dobrze dobrana pomadka to mój must have w kosmetyczce.
Zobaczcie jak wygląda mój makijaż do pracy - fotka z cyklu "przed" i "po". Zdjęcia mojej twarzy (oprócz wymyślonej reklamy podkładu -> szczegóły nieco niżej) w obu przypadkach nie są retuszowane.
Na oczyszczoną odświeżającym żelem twarz nałożyłam tonik ARTISTRY HYDRA-V, następnie krem nawilżający w słoiczku z tej samej serii, by po chwili zastosować lekką bazę Exact Fit przedłużającą trwałość makijażu, wyrównującą koloryt, rozświetlającą. Kolejnym etapem jest nałożenie długotrwałego podkładu ARTISTRY Exact Fit, kryjącego niedoskonałości, podkreślającego naturalny blask skóry dzięki cząsteczkom pryzmatycznym i mieszance pereł z Tahiti. Kolor, który mam na sobie to L2W1 (więcej o podkładzie w kolejnym wpisie wkrótce).
Kocham marzyć; marzenia relaksują mnie po ciężkim dniu w pracy, pomagają spojrzeć inaczej na wiele spraw, ale przede wszystkim sprawiają, że jestem w nich kimś kim chciałabym być choć przez chwilę, dlatego stworzyłam własną wizję reklamy fluidu Exact Fit, wizję reklamy, w której chciałabym naprawdę wystąpić, przenieść ją do realnego świata. Jak się Wam podoba?
Jeśli chodzi o cienie do powiek, to zastosowałam paletę zatytułowaną Pink Chocolate, w której znajduje się odświeżający spojrzenie cień bazowy w kolorze nude-róż (na środek powieki), dodatkowo zastosowałam pod oczy, zamiast korektora i na czoło zamiast rozświetlacza! Każdy korektor, który miałam do tej pory wchodzi w załamania, tworząc nieestetyczne białe paski.
Drugim cieniem z niniejszej paletki jest średni brąz wpadający w miedziano - różową tonację, kolejny jasno - różowy i ostatni, ciemny brąz wpadający w róż i fiolet (okala powiekę), zawierający subtelną dozę złotych drobinek.
Pink Chocolate doskonale podkreśla m.in. oczy brązowe i zielone (cienie optycznie przybierają fioletowe barwy), nadaje głębi spojrzeniu, odświeża je, maskuje zmęczenie. Formuła poszczególnych kolorów jest dobrze napigmentowana, drobno zmielona dzięki czemu dobrze przylegają do skóry, nie osypują się, nie zbierają się w załamaniach powiek, są bardzo trwałe, odporne na ścieranie i blaknięcie. Dają efekt mokrej skóry, lekko perłowy, całkowicie rozświetlający, metaliczny. W dotyku delikatne, kremowo - pudrowe; bezzapachowe.
Z pomocą tych kolorów wyczarujecie elegancki makijaż dzienny i wieczorowy, pasujący do każdego stroju. Choć producent sugeruje nam, że paleta służy do rozświetlania, konturowania, akcentowania, podkreślania oka, dla ciekawych efektów nie obawiam się używać tych cieni w innej kombinacji niż propozycja znajdująca się na opakowaniu. Jest to moja pierwsza paleta, w której podobają mi się wszystkie kolory.
Cienie znajdują się w wytwornym złoto - czarnym kompakcie z lusterkiem i aplikatorem. Górna część utrzymana w złotawej tonacji została ozdobiona stylową literą "A" kojarzącą się z marką ARTISTRY.
Ciemnofioletową matową kredkę do oczu Signature Color PLUMBERRY użyłam do zaznaczenia dolnej linii wodnej, gdyż tam najlepiej sprawdzić trwałość kosmetyku, ponadto świetnie uwydatniła spojrzenie. Za drugim pociągnięciem stało się intensywne i przenikliwe; linia nie ścierała się.
Kredka jest miękka, daje głęboki śliwkowy kolor, łatwo się temperuje i nie kruszy. Z pewnością przypadnie do gustu osobom zaczynającym przygodę z makijażem, gdyż jedna warstwa jest subtelna, trudno ją nakładać na cień. Dołączono aplikator - gąbeczkę, umożliwiający rozcieranie konturu dla efektu smokey eye.
Kolor różu do policzków z ARTISTRY, którego użyłam w tym makijażu to GOLDEN LIGHT. Zastąpił mi również bronzer (nałożyłam nad brwiami, na skroniach, zaznaczyłam kształt twarzy) a następnym razem zastosuję go jako cień do powiek. Znajduje się również w złotym kompakcie z lusterkiem, dołączono pędzelek z miękkiego, naturalnego włosia.
Róż posiada formułę pudrową, zawiera mikrogranulki, ułatwiające precyzyjną aplikację, zaś mikroskopijne pigmenty nadają skórze zdrowy, naturalny wygląd, w połączeniu z sypkim pudrem nie rzadko 3D. Trzyma się cały dzień, lubi towarzystwo pudru sypkiego, którym omiotłam twarz na zakończenie.
Jeśli chodzi o makijaż ust, po raz drugi zaopatrzyłam się w szminkę ARTISTRY Signature Color w odcieniu Wild Orchid 15; optycznie powiększyła usta, wygładziła i odświeżyła dzięki swojej luksusowej, pielęgnującej formule.
Z najnowszej kolekcji makijażowej marki ARTISTRY najbardziej przypadły mi do gustu cienie do powiek. Polubiłam je za trwałość, piękne kolory, łatwość aplikacji i cudowne opakowanie. Genialnie wyglądają pojedynczo i połączone razem, tworząc subtelny lub odważny look, w zależności od mojego nastroju czy okazji. Paleta jest jeszcze lepsza jakościowo i kolorystycznie niż jej poprzednia wersja.
Jestem zadowolona również z najnowszego różu do policzków. Jego uniwersalny brązowy kolor sprawia, że doskonale sprawdzi się także jako bronzer i cień do powiek. Serdecznie polecam, firma Amway oferuje nam znakomitej jakości kosmetyki. Sprawdźcie przy najbliższej okazji.
Więcej informacji znajdziecie na stronie firmy Amway https://www.amway.pl/uroda/makijaz