Kiedy do wyjścia mam zaledwie kilka minut i nie mam czasu na pełny makijaż, sięgam po korektor oraz koloryzujący krem CC, bowiem lepiej kryje niż BB i również mogę liczyć na naturalny efekt.
Moja cera jest normalna z tendencją do suchej, atopowa (niekiedy występują na niej czerwone zmiany uczuleniowe), często wygląda na zmęczoną i potrzebuje dużej dawki codziennego nawilżenia i odświeżenia; podczas upałów sporadycznie się poci, raczej reaguje rumieniem na policzkach (nie jest to istotny problem).
Ostatnio wypróbowałam krem CC marki ARTISTRY - z linii IDEAL RADIANCE, odpowiedni do każdego rodzaju cery, gdyż moją największą uwagę zwróciła kremowa konsystencja, wysoki filtr 50 SPF gwarantujący świetną ochronę przed niekorzystnym działaniem czynników środowiskowych i obietnica producenta o udoskonalonym wyglądzie skóry.
ZAPACH I FORMUŁA PRODUKTU
Niniejszy krem CC występuje tylko w tubce o pojemności 30ml; odcień, który opisuję to 630 Medium (najciemniejszy z oferty). Stożkowy aplikator umożliwia higieniczne oraz stopniowe dozowanie. Zapach kosmetyku jest świeży, lekko perfumowany, pudrowy; szybko zanika.
Formuła kremowa, trzeba dokładnie rozprowadzić, ponieważ szybko zastyga; jest delikatna, nie powinna zapychać porów, nie zawiera siarczanów (jest beztłuszczowa). Chciałabym, aby tworzył na powierzchni skóry warstwę ochronną przy jednej warstwie. Efekt komfortu udaje mi się uzyskać przy drugiej.
Na dłoniach wygląda na bardzo ciemny, ale na twarzy nie widać różnicy, moja skóra jest bardzo jasna, wobec czego nadaje efekt opalenizny.
Okazjonalne stosowanie kremu CC ARTISTRY IDEAL RADIANCE nie przyniesie natychmiastowego pielęgnacyjnego efektu, wygładzenie będzie znikome, składniki nie będą miały szansy działać; myślę, że potrzeba czasu aby działał nawilżająco, stopniowo odkrywając promienny wygląd. Z pewnością w kilka sekund uzyskacie lekkie, kremowe krycie, jeśli uprzednio nałożycie tradycyjny, lecz szybko wchłaniający się krem. W przypadku żelu lub kwasu hialuronowego, każda kolejna warstwa kremu CC może się wałkować.
Dobrze sprawdza się w roli bazy pod podkład, wydłuża jego trwałość, dzięki czemu makijaż utrzymuje się na skórze cały dzień i nie trzeba nanosić poprawek, zaś przy dwóch warstwach kryje niczym podkład i utrzymuje się przez cały dzień (na zdjęciu dłoni mam 1 warstwę, na poniższym zdjęciu twarzy mam 2 warstwy). Wykończenie półmatowe, dopiero w słońcu widoczne są różnokolorowe drobinki. Zauważyłam, że optycznie zmniejsza widoczność drobnych linii czy nierówności, co jest ogromną zaletą.
Krem CC ARTISTRY IDEAL RADIANCE nie wywołał u mnie uczulenia, nie przyczynił się do powiększenia czerwonych uczuleniowych plam zapalnych. Niestety nie zamaskował ich, dlatego jedynym ratunkiem był korektor udoskonalający ARTISTRY EXACT FIT Perfecting Concealer, który poradził sobie znakomicie a przy tym skóra wyglądała naturalnie. Numer przedstawiony na zdjęciu to Light - jasny wpadający w różową tonację.
"Zawiera unikalne połączenie pereł z Tahiti oraz optycznych cząsteczek pryzmatycznych, które dają efekt nieskazitelnego i trwałego krycia skóry". Amway.pl
OPAKOWANIE JAK W BŁYSZCZYKU
Opakowanie opisywanego korektora wzorowano na błyszczykach do ust ARTISTRY. Sztywny, precyzyjny pędzelek; kremowa, gęsta konsystencja, formuła bezzapachowa, o matowym wykończeniu z subtelnym rozświetleniem w tle; nie utlenia się a dopasowuje do tonacji skóry - to największe jego zalety. Ponadto pozwala szybko uzyskać krycie o różnym stopniu intensywności, gwarantując perfekcyjny wygląd bez nadmiernego obciążania skóry.
Po aplikacji wciąż pozostaje wyczuwalny na skórze (co mnie cieszy), nie wysycha (pomimo tego wykazuje dużą odporność na ścieranie), nie osadza się w zmarszczkach na twarzy, maskuje rozszerzone pory, można stosować go również jako baza pod cienie do powiek, by zwiększyć przyczepność produktu i podkręcić kolor.
Jeśli chodzi o moje zmarszczki pod oczami, które mam od dziecka - po prostu tak układa mi się skóra, to niniejszy korektor nie dał im rady, zbierał się w jednym, dużym załamaniu, pozostałam więc przy moich "słynnych" nude cieniach. Jak wspomniałam wyżej, jeśli chodzi o plamy uczuleniowe to jego działanie jest naprawdę wyśmienite; sądzę, że doskonale poradzi sobie z innymi niedoskonałościami, np. wypryskami i zasinieniami (rozświetli, rozjaśni spojrzenie), nałożony na wybrane partie twarzy zamaskuje zmęczenie.
Moim zdaniem jest to bardzo udany kosmetyk, począwszy od aksamitnej konsystencji na długotrwałym efekcie skończywszy. Dzięki niemu można dokonać szybkich a zarazem dokładnych poprawek makijażu.
Porównując te dwa kosmetyki, moim faworytem zdecydowanie jest korektor wielofunkcyjny. Zdradzę Wam sekret - na specjalne okazje nakładam go także na usta a dopiero potem maluję się szminką. Kolor pomadki jest wówczas mocniejszy, wyraźniejszy, nie wychodzi poza kontur ust, bo jest zaznaczony, "zabezpieczony" i generalnie trzyma się dłużej. P.S. Ma w sobie również lusterko!
GDZIE KUPIĆ KOSMETYKI ARTISTRY?
Omówione dwa kosmetyki ARTISTRY są do kupienia w oficjalnym sklepie internetowym lub u niezależnych dystrybutorów firmy Amway. Podaję Wam linki bezpośrednie do produktów:
Artykuł wzbudził mą ciekawość
OdpowiedzUsuń