Allverne na jesień proponuje ultraseksowne perfumy, nakłaniające do realizacji naszych najskrytszych cielesnych marzeń. Jaki jest najnowszych zapach Allverne? Nie mogłam się powstrzymać, aby nie zdradzić Wam szczegółów.
Jesień kojarzy mi się z jabłkami, kasztanami i zbieraniem grzybów. To też pora szybko obezwładniającego mnie mroku i wieczorów spędzanych przy kominku w drewnianym domku na działce. Jesienne dni samotnie spędzane są pełne tajemnic; przy płonącym ognisku, otulona kocem rozmyślam nad swoim życiem, w pewnym sensie oczyszczam swoją duszę, mam mnóstwo godzin na przemyślenia.
Niektórym jesień kojarzy się z przemijaniem, utratą wszystkiego, co było idealne. Dla mnie, niczym karta Śmierć z Tarota, ta pora roku jest zakończeniem pewnego etapu w życiu a rozpoczęciem nowego, lepszego, pewniejszego.
To również moment wyboru nowych perfum, których będę używać przez co najmniej trzy miesiące. Na pewien czas odstawiam dynamiczne, lekkie perfumy na rzecz cięższych, słodszych, mrocznych, ciepłych, zmysłowych, które wcale nie muszą być smutne.
Jesień kojarzy mi się z jabłkami, kasztanami i zbieraniem grzybów. To też pora szybko obezwładniającego mnie mroku i wieczorów spędzanych przy kominku w drewnianym domku na działce. Jesienne dni samotnie spędzane są pełne tajemnic; przy płonącym ognisku, otulona kocem rozmyślam nad swoim życiem, w pewnym sensie oczyszczam swoją duszę, mam mnóstwo godzin na przemyślenia.
Niektórym jesień kojarzy się z przemijaniem, utratą wszystkiego, co było idealne. Dla mnie, niczym karta Śmierć z Tarota, ta pora roku jest zakończeniem pewnego etapu w życiu a rozpoczęciem nowego, lepszego, pewniejszego.
To również moment wyboru nowych perfum, których będę używać przez co najmniej trzy miesiące. Na pewien czas odstawiam dynamiczne, lekkie perfumy na rzecz cięższych, słodszych, mrocznych, ciepłych, zmysłowych, które wcale nie muszą być smutne.
Na jesienny sezon 2017 wybrałam wodę perfumowaną Allvernum Iris & Patchouli i jest to czwarta, ostatnia recenzowana przeze mnie zapachowa propozycja od Allverne w 2017 roku. Muszę się Wam do czegoś przyznać, wszystkie cztery zapachy Allvernum wywołują u mnie określone uczucia, nakłaniają do przemyśleń, rozbrajam je na czynniki pierwsze i staram zrozumieć, co firma poprzez te pachnidła chciała nam przekazać. Czuję podświadomie, że nie będzie to moje ostatnie spotkanie z Allverne.
Allvernum Iris & Patchouli to kompozycja dedykowana prawdziwym miłośniczkom "jadalnych" składników wykorzystywanych w kuchni, fankom orientu i mocnych perfum, takich z powerem.
Ten zapach jest manifestem wolności, ukrytych pragnień; to, co obce, zakazane, należące do kogoś innego jest najbardziej pociągające. Bo na co dzień brak nam czułości, radości, jesteśmy przygnębieni nudnym życiem, brakiem ekscytacji. Może nie potrafimy tego okazywać, powiedzieć, co nam w duszy gra a niespełnione obietnice, niedomówienia, niechęć nasilają się smutną porą roku.
Allverne projektując ten zapach chce przekazać złotą myśl: każda kobieta powinna zaakceptować swoje pragnienia i okazywać je światu. Miłości słowami określić się nie da, przychodzi znienacka. Ups, chodziło mi o pożądanie. Ten zapach do tego namawia. Do złego? Do przekraczania granic w każdym razie, do wyjawiania o sobie prawdy. Mroczny i bardzo seksowny!
Słodko gorzka neroli, zimna bergamotka i kremowy kokos w nucie głowy to świeży i aromatyczny początek stanowiący idealne tło dla dalszej części zapachu, który z każdą kolejną chwilą staje się bardziej słodszy, orientalny, pudrowy, wyrazistszy.
Tytułowy irys w towarzystwie róży i jaśminu nie jest chłodny czy marchewkowy (jak powinien być), jest delikatnie wyczuwalny, metaliczny, gdyż tuż za nim snuje się zdecydowana, drzewna, ziemista woń paczuli (znana z właściwości pobudzających seksualnie), która wydobywa bardziej zapach kwitnącego nocą jaśminu (upojny, słodki, kremowy) albo - w zależności od temperatury - karmelu i gorzkiej czekolady.
Symfonia apetycznych nut zawiera w sobie gęsty, dymny powiew, niknący w obecności karmelu choć bardzo lubi się z czekoladą. Takie zapachy działają na mnie zarówno pobudzająco jak i relaksująco. Tylko ode mnie zależy jak chcę je rozumieć. Nęci, zniewala i kusi do przekraczania granic. Gdzieś tam jednak zdrowy rozsądek nie pozwala, powstrzymuję się w momencie kiedy zapach całkowicie znika z mojej skóry. Utrzymuje się bardzo długo, zresztą składniki orientalne, korzenne z domieszką kwiatów słyną ze znakomitej trwałości.
O ile świeże, subtelne, dzienne zapachy są w dosłownym znaczeniu rześkie, mokre, to wyżej opisany jest suchy (dzięki woni karmelu), szorstki, z każdym tchnieniem cieplejszy, lecz nawet na końcu niepokojący.
Jeżeli preferujecie zapachy lekkie, niewinne, świeże wybierzcie, np. Allvernum Lilly of the Valley & Jasmine, ale paniom potrzebującym wyjątkowych doznań, kochającym słodkie, mroczne, ciężkie klimaty sugeruję jak najszybciej zapoznać się z Iris & Patchouli. Do kupienia w sieci drogerii hebe lub w oficjalnym sklepie internetowym sklep.Allverne.pl
Świetna rekomendacja sprawdzę te perfumy bo kusisz oj kusisz
OdpowiedzUsuńBędę tu częściej wchodził
OdpowiedzUsuńZdjęcia i opis, jak dla perfum za 500zł, a tu proszę 2 dychy i mamy najseksowniejszy zapach świata (wg autorki ) .... Hmmm.
OdpowiedzUsuńJak w tytule, chodzi o serię Allverne.
OdpowiedzUsuń