Kochani, ten post będzie długi, ale dochodzą do mnie
wiadomości, że takie najbardziej lubicie. Nie będę go edytować i poprawiać, nie
mam na to czasu a chcę jak najwięcej dla Was napisać.
Chcę się podzielić z Wami kawałkiem mojej beauty historii i dziś pod lupę biorę polskie kosmetyki makijażowe Vipera, które kupiłam w oficjalnym sklepie internetowym i zaznaczam, że nie jest to post sponsorowany czy coś w tym stylu, piszę o tej marce z sentymentu i sympatii. Próbowałam "odwzorować" tamte kosmetyki i tamten czas nabywając kilka produktów. Czytajcie dalej, aby przekonać się czy mi się to udało.
Chcę się podzielić z Wami kawałkiem mojej beauty historii i dziś pod lupę biorę polskie kosmetyki makijażowe Vipera, które kupiłam w oficjalnym sklepie internetowym i zaznaczam, że nie jest to post sponsorowany czy coś w tym stylu, piszę o tej marce z sentymentu i sympatii. Próbowałam "odwzorować" tamte kosmetyki i tamten czas nabywając kilka produktów. Czytajcie dalej, aby przekonać się czy mi się to udało.
Kosmetyki Vipera poznałam w drugiej połowie lat 90tych,
kupowałam je w osiedlowym sklepie w Legionowie (dziś już nie istnieje), później
pojawiły się w prywatnej drogerii, w której pracowałam będąc nastolatką i
poznawałam świat piękna - piękne szminki, boskie perfumy (królowała wtedy
debiutancka woda modelki Naomi Campbell), cudowne kolory lakierów do paznokci,
zbierałam i wklejałam porady kosmetyczne z kobiecych magazynów i nie
przypuszczałam, że kiedyś nadejdzie era internetu.
Nieodłącznym elementem mojej
ówczesnej kosmetyczki były dwa kolorowe produkty Vipera:
1 Prasowany puder z gąbeczką i lusterkiem. Jeśli dobrze
pamiętam to opakowanie było albo ciemnoszare albo granatowe, na pewno
prostokątne. Testowałam na sobie wiele kosmetyków i często popełniałam błąd
nakładając sam puder w kamieniu na nakremowaną twarz. Dziś wiem, że wybierałam
wtedy zbyt ciemny kolor tego pudru, w
sklepie często brakowało jaśniejszych, wobec czego nie zawsze wyglądałam
dobrze, choć produkt sam w sobie jak na tamte czasy był dobrej jakości. To był
odcień medium.
Tak czy inaczej, ten puder mogłam mieć zawsze w torebce, by w
każdej chwili poprawić makeup i czuć się luksusowo, muszę jeszcze raz
podkreślić - jak na tamte czasy.
Z biegiem lat powstawały w Polsce drogerie sieciowe, znikały te małe prywatne i w moim mieście marka Vipera była trudno dostępna, zaś zakupy internetowe nie były jeszcze takie modne, moja koleżanka kupowała gdzieś te kosmetyki i mi je wysyłała. A ja marzyłam, że zostałam twarzą Vipery, niczym amerykańska celebrytka jeździłam po Polsce i świecie lansując je na eventach a moje fotografie na tle pięknych kosmetyków widziałam w prasie. Jeździłam na różne castingi w nadziei, że tam będą i mnie dostrzegą. Ot, nastoletnie głupiutkie marzenia nie do spełnienia.
Z biegiem lat powstawały w Polsce drogerie sieciowe, znikały te małe prywatne i w moim mieście marka Vipera była trudno dostępna, zaś zakupy internetowe nie były jeszcze takie modne, moja koleżanka kupowała gdzieś te kosmetyki i mi je wysyłała. A ja marzyłam, że zostałam twarzą Vipery, niczym amerykańska celebrytka jeździłam po Polsce i świecie lansując je na eventach a moje fotografie na tle pięknych kosmetyków widziałam w prasie. Jeździłam na różne castingi w nadziei, że tam będą i mnie dostrzegą. Ot, nastoletnie głupiutkie marzenia nie do spełnienia.
W sklepie
internetowym w kolekcji na 2018 nie znalazłam chociażby odrobinę podobnego
opakowania pudru jakie miał ten z końca lat 90tych. Obecne są okrągłe, np.
linia Cashmere Veil, w pudrze mają wytłoczony wzór a zewnętrzna część jest
wzorzysta. Kupiłam podkład kompaktowy Camera Photo Make-up w kolorze 03 Dandy i
jest sporo ciemniejszy od mojej skóry, kolorem i ostatecznym wykończeniem
niebywale podobny do ówczesnego pudru.
2 Pojedyncze cienie do powiek. I tu zaczyna się zabawa. W
esklepie znalazłam podobne do tych z dawnych lat i kupiłam kilka (mam na myśli podobne
opakowanie). Jest to linia Neo Joy. Kolory, które wybrałam to 912, 949, 955,
968. Z drugiej linii Younique wybrałam numer 212 ciemny zielony mat. Linia
cieni Younique najbardziej przypomina mi wspomniane pudry w kamieniu, brzegi
opakowania są kanciaste.
Odpowiada mi jakość dzisiejszych produktów z Vipery. Przedstawione cienie nie osypują się, trzymają się cały dzień, mają mocne barwy, są wygodne w aplikacji, mają poręczne malutkie opakowania i nie zajmują wiele miejsca w kosmetyczce. Nie widzę różnicy w jakości pomiędzy Neo Joy a Younique. Obie linie są tak samo fajne.
Wybrałam 2 odcienie zieleni, bo mam zielone oczy, kupiłam ostatnio kilka zielonych ubrań, moje spojrzenie będzie tajemnicze i niepokojące. Odcień rdzy nr 955 to typowo jesienny kolor i ładnie się komponuje z ciemnografitowym nr 912. Brąz nr 968 wpada w głęboki odcień śliwkowy i nałożony na środku powieki sprawia, że oczy są wyraziste.
Obserwujcie moje instastory na instagramie @perfumella - tam często wrzucam zdjęcia kosmetyków i makijażu, jaki mam akurat na sobie i pasujące do tego zapachy.
Odpowiada mi jakość dzisiejszych produktów z Vipery. Przedstawione cienie nie osypują się, trzymają się cały dzień, mają mocne barwy, są wygodne w aplikacji, mają poręczne malutkie opakowania i nie zajmują wiele miejsca w kosmetyczce. Nie widzę różnicy w jakości pomiędzy Neo Joy a Younique. Obie linie są tak samo fajne.
Wybrałam 2 odcienie zieleni, bo mam zielone oczy, kupiłam ostatnio kilka zielonych ubrań, moje spojrzenie będzie tajemnicze i niepokojące. Odcień rdzy nr 955 to typowo jesienny kolor i ładnie się komponuje z ciemnografitowym nr 912. Brąz nr 968 wpada w głęboki odcień śliwkowy i nałożony na środku powieki sprawia, że oczy są wyraziste.
Obserwujcie moje instastory na instagramie @perfumella - tam często wrzucam zdjęcia kosmetyków i makijażu, jaki mam akurat na sobie i pasujące do tego zapachy.
Kiedyś nie potrafiłam łączyć poszczególnych odcieni i nawet
nie próbowałam się za to zabierać. Dziś prawdę powiedziawszy jest podobnie, ale
bardziej chodzi mi o czas. Nakładając jeden kolor na powiekę mam zapewniony
cały makijaż oczu i mam chyba to szczęście, że jest mi w takim dobrze.
Dawne odcienie jakie kupowałam z Vipery to ciemne zielenie, jasne kremowe nude oraz grafitowe. Taka była moda moi drodzy. Perła mieszała się z matem. Nakładałam cienie palcami, aby połysk perłowy był wyraźniejszy. W kolejnych latach jasne białe perłowe cienie i w ogóle rozświetlona twarz to był obciach. Od niedawna do łask wróciła połyskująca moda i ludzie zapomnieli, że to lata 90te zapoczątkowały ten trend. Do tego ciemne bordowo - brązowe usta w stylu bohaterek serialu Beverly Hills 90210, fryzura z grzywką na bok a'la Alf, szeroki sweter i martensy i to był super modny look.
Dawne odcienie jakie kupowałam z Vipery to ciemne zielenie, jasne kremowe nude oraz grafitowe. Taka była moda moi drodzy. Perła mieszała się z matem. Nakładałam cienie palcami, aby połysk perłowy był wyraźniejszy. W kolejnych latach jasne białe perłowe cienie i w ogóle rozświetlona twarz to był obciach. Od niedawna do łask wróciła połyskująca moda i ludzie zapomnieli, że to lata 90te zapoczątkowały ten trend. Do tego ciemne bordowo - brązowe usta w stylu bohaterek serialu Beverly Hills 90210, fryzura z grzywką na bok a'la Alf, szeroki sweter i martensy i to był super modny look.
Kupiłam również szminkę 04 z linii Just Lips. Kremowa,
wygładzająca, kryjąca formuła, przyjemny słodki landrynkowy zapach, fajna
trwałość i połysk, jakby wtopiony w usta. Myślę, że w przyszłości skuszę się na
inne kolory tych pomadek a na pewno na cienie do powiek. Z wcześniejszych
zakupów w drogerii, mam iskrzący perfumowany puder z dozownikiem - pompką,
niczym perfumy z dawnych lat.
Na zamówienie ze sklep.vipera.com.pl czekałam 2 dni i natrafiłam na ofertę - wysyłka za darmo przy zakupach od 100zł. Firma Vipera ma 30 lat, dzięki pojedynczym cieniom powróciłam do lat młodości. Jestem zadowolona z zakupów, ze wszystkich kosmetyków.
A Wy jakie firmy kosmetyczne pamiętacie z młodości?
Na zamówienie ze sklep.vipera.com.pl czekałam 2 dni i natrafiłam na ofertę - wysyłka za darmo przy zakupach od 100zł. Firma Vipera ma 30 lat, dzięki pojedynczym cieniom powróciłam do lat młodości. Jestem zadowolona z zakupów, ze wszystkich kosmetyków.
A Wy jakie firmy kosmetyczne pamiętacie z młodości?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za przeczytanie artykułu. Zapraszam do skomentowania.