Jak pachną perfumy Fleur De Murier? Czy warto kupić jedno z ostatnich perfumowych dzieł Karla Lagerfelda? Te pytania zadało mi ostatnio kilka osób na instagramie, dlatego niniejszy post w całości będzie poświęcony temu zapachowi, wydanemu w 2018 roku.
Słyszałam różne opinie o Fleur De Murier, jedne były chwalebne, inne z kolei nie zachęcały kompletnie do zakupu, a jeszcze inne sugerowały, iż jest to najbardziej komplementowany zapach ostatnich miesięcy. Postanowiłam sama się przekonać, miałam jeszcze w zeszłym roku pewne plany co do kupna tej pozycji, zanim przeszłam na minimalizm perfumowo - kosmetyczny, jednakże pozytywne myśli i prawo przyciągania, którym kieruję się od kilku lat spowodowały, iż dostałam Fleur De Murier w prezencie.
To tak moi Drodzy tytułem wstępu, zostańcie ze mną do końca, aby poznać, jakie nuty zapachowe są w Fleur De Murier? Nie testowałam perfum rano, dopiero wieczorem moje myśli uspokajały się i mogłam skoncentrować się i przystąpić do racjonalnej oceny, żebyście mogli ostatecznie ocenić czy warto po nie sięgnąć czy jednak nie.
Perfumy Karla rozpoczynają się falą świeżości, nie cytrusowej, ale owocowej, z tym, że nie są to owoce dojrzałe, słodkie, a cierpkie, jakby to ująć - surowe, zmrożone. Wyobraźcie sobie, wyjmujecie z lodówki mrożone jeżyny i posypujecie je cukrem. Ta rześkość, świeżość odpowiada mi bardzo, przygotowuje mnie do dalszej olfaktorycznej eksploracji.
Wsłuchując się dalej w Kwiat Morwy, po prostu płynę, wyczuwam lekko ostre i zielone nuty, przynajmniej tak mi się układa na skórze, by ponownie powrócić do początku. To nie trwa długo, dociera do mnie aromat malin, nalewki wiśniowej, świeżo ściętych łodyg kwiatów, kwaskowaty porzeczkowy sok, aksamitna woń płatków kwitnącej wiśni, suchego, ale ciepłego bursztynu i wanilii, raczej waniliowego lub brzoskwiniowego budyniu. Gdzieś na samym końcu trwania zapachu wyczuwam ziemisty aromat mchu, podszyty spalonym drewnem.
Tak rozumiem Fleur De Murier, jest prosty, w mojej wyobraźni nie pojawia się żadna historia z nim związana, podoba mi się, tylko nie wiem, czy faktycznie takie składniki znajdują się w tej kompozycji, decyduję się zajrzeć do internetu.
Spis nut zapachowych z oficjalnej strony. Nuta głowy czyli kilka pierwszych chwil po rozpyleniu perfum należą do czerwonej porzeczki i liści malin, w sercu kompozycji zawarto tytułowy kwiat morwy i liście fiołka, natomiast baza złożona jest z drzewa sandałowego i piżma. Gdzie tu jest wanilia, bursztyn...? Nie czuję pudrowych fiołków ani pomarańczy jak niektórym się zdaje, liście fiołka dają specyficzną "zieloną" surową woń, na pewno finał jest miękki, spowija to wszystko ciepła drzewna otoczka. Fleur De Murier przypomina mi zapachy z innych marek: Joop! Miss Wild i Jacques Battini London - jeżynowo - porzeczkowe klimaty.
Kwiat Morwy to perfumy na co dzień, nie pasują mi na chłodne dni, ich moc poczujecie dopiero w cieple.
Czy perfumy Fleur De Murier Karl Lagerfeld są trwałe?
Kluczowe pytanie zaraz po ocenie charakteru kompozycji. Muszę stwierdzić, że są kompletnie nietrwałe, trzymają się do dwóch godzin, w porywach do trzech, szybko znikają ze skóry, jeden składnik rozwija się za drugim w ekspresowym tempie.
Formuła po aplikacji jest nawilżająca, olejkowa, tłustawa, co często moim zdaniem ten fakt stanowi o dobrej trwałości. A jednak tym razem pomyliłam się. Lubię je, nawet bardzo, są ładne, nie czuć chemią, były na mojej liście must have perfum 2018, flakonik stylizowany na niszowy, ale to nie wszystko.
Moja rada na to, zapytacie. Z reguły dużo się perfumuję, nie oszczędzam perfum, kiedyś tak, nie to co teraz, więc, np. co godzinę używam ich ponownie. Potraktujcie je w takim razie jako mgiełkę do ciała, czas ekspozycji na skórze będzie się zgadzał. Jestem przekonana, iż upalnym latem będą najlepiej się rozwijać i dłużej trwać na skórze, z pewnością odświeżać i poprawiać nastrój.
Karl Lagerfeld Fleur De Murier Hit czy Kit? Jeśli jesteście fanami ekscentrycznego Karla, macie inne jego zapachy w swojej kolekcji, preferujecie lżejsze, owocowe, świeże perfumy a do tego nie lubicie intensywnie pachnieć i zwracać na siebie uwagi lub tak jak ja kochacie perfumy to warto je kupić, w przeciwnym razie zwyczajnie szkoda pieniędzy, nawet w promocji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za przeczytanie artykułu. Zapraszam do skomentowania.