Jest piąta rano, siedzę przy otwartym oknie, ptaki pięknie śpiewają, wreszcie przyszła ciepła, prawdziwa wiosna, pachnę ciepłymi i słodkimi perfumami, które ponoć zarezerwowane są na zimne dni, ale każdy zapomina, że te wszystkie upojne nuty najcudowniej rozwijają się właśnie w sezonie wiosenno - letnim. Jestem Mia Me Mine - tajemnicza, niezależna, prowokacyjna. Poznajcie ciekawą wodę perfumowaną od hiszpańskiej marki Halloween.
Co mam w kolekcji z Halloween?
Jeśli chodzi o perfumy z Halloween to w swojej kolekcji poza Mia Me Mine (2017) posiadam flakonik klasycznego fioletowego Halloween (1997), Tattoo Man (2015) ze specjalnie dla mnie wygrawerowanym moim imieniem i nazwiskiem, następnie Fleur (2013) - później Marc Jacobs wydał zapach Decadence przywołujący woń Fleur (sprawdźcie sami) i Magic (2018).
Must Have z Halloween?
Tak szybciutko powiem, że na mojej liście perfum z Halloween, które chciałabym mieć w swoim zbiorze znajdują się:
1) Halloween Blue Drop (2012) przypominające perfumy D&G Light Blue i Moschino I love love z tym, że są bardziej takie lodowe i po prostu zimne, rewelacyjnie odświeżające;
2) Halloween Sun (2005) fiołkowo - bananowe, chyba raczej już nie do zdobycia stacjonarnie a jedynie przez internet.
Znacie w ogóle perfumy Halloween? Dostępne są na wyłączność sieci drogeryjnej Hebe i generalnie mają fajne ceny za różne pojemności.
Halloween Mia Me Mine Eau De Parfum
Powiem jeszcze o ważnej rzeczy, recenzuję wodę perfumowaną a nie toaletową. Woda toaletowa Mia Me Mine ma różową zawartość, opisywana perfumowana fioletową.
Z czym kojarzy mi się EDP Mia Me Mine?
Początek zapachu Mia Me Mine przypomina mi dwie inne kompozycje, mianowicie Armani Si edp i równie piękny Jeanne Arthes Romantic a także poniekąd Halloween Kiss. To podobieństwo nie trwa kilka sekund a przez cały czas trwania nuty głowy, wyłapuję akordy dojrzałej czarnej porzeczki połączone z ciepłą i gładką wanilią. Właśnie tak Mia Me Mine edp zachowuje się na mojej skórze, dokładnie tak koresponduje z moją wyobraźnią. To nie czarna porzeczka a liczi czyli śliwka chińska daje taki słodki i zarazem mylący wydźwięk, zaś tej specyficznej ostrej świeżości nadaje nucie głowy musujący różowy pieprz.
Cała kompozycja pachnie ciemnymi owocami, ziołami, starymi książkami, podmokłą ziemią, wanilią, woń niniejszych perfum jest ziemisto - słodko - słona, brak w niej jakiegokolwiek powiewu cytrusowej świeżości, ale jest niewielka nadzieja na ziołową świeżość pochodzącą z paczuli, czasami nawet bym powiedziała - miętową, lecz trzeba się dobrze, na spokojnie wczuć.
Obecność róży...
Zauważyłam, że Mia Me Mine podoba się otoczeniu i chociaż jest słodka (słowo słodka to "płachta na byka dla niektórych osób") to "nie dusząca" i nie przytłaczająca. "Chciałoby się do takiej wypsiukanej kobiety przytulić" - pisze czytelnik Andrzej. Mężczyźni lubią sensualne pachnidła u Pań, czują się wtedy komfortowo, trzeba się tylko do takiego stylu przekonać.. jak Wam się wydaje?
Na wielu stronach związanych z pachnidłami, podkreślany jest akord róży, którego osobiście kompletnie nie wyczuwam choć w składzie jest, zgodzę się, że zapach jest paczulowy i mocno owocowy, tropikalny nawet, ale nie całkowicie kwiatowy.
Jakby określić tą intrygującą Mia Me Mine jeszcze jednym zdaniem, to wyobrażając sobie kulę, na zewnątrz pachnie ona wspomnianą ziołową świeżością i krystaliczną czystością (domyślam się, że piżmo tak działa) a dopiero jej wnętrze jest owocowe, orientalne, ciepłe, zmysłowe. To bardzo ładna kompozycja, typowa dla nurtu owocowo-orientalnego 20017 - 2019.
Czy perfumy Halloween Mia Me Mine edp są trwałe?
Dobrze, w takim razie podsumowując, co Mia Me Mine edp w sobie kryje? Liczi, yuzu, czerwony pieprz w nucie głowy, różę w sercu, zaś bazę stanowi paczula, dzięgiel, piżmo. Prosty skład, ale składniki fajnie się ze sobą komponują a ja bardzo dobrze czuję się mając na sobie edp Mia Me Mine. Z trwałości jestem zadowolona, to kolejne perfumy, które najpiękniej rozwijają się moi Drodzy kiedy jest ciepło na dworze, poznałam je zimą, nie miały wtedy szansy.
Pozdrawiam wszystkich, którzy przeczytali moją recenzję.
Uhuhu szykuje się niezła pozycja do testów! Właśnie ostatnio zauważyłam, że Halloween ma na wyłączność tylko Hebe i szczerze jakoś ani razu jeszcze nie miałam okazji ich powąchać! :). Skandal. Nuty ma bardzo zachęcające, takie które lubię. Poza tym jestem "słodko lubna", więc jest spore prawdopodobieństwo, że się polubimy :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że Ci się spodoba. Wyznacznikiem mojej pewności jest Twoja aprobacja Si edp mówiąc krótko.
Usuń