SZUKAJ NAZWY PERFUM LUB KOSMETYKÓW

06 lutego 2020

Tommy Hilfiger Eau De Prep Recenzja damskich perfum


Tak naprawdę nie planowałam zakupu żadnych nowych perfum w styczniu 2020, bo zdobyłam jeden z zapachów must have na 2020 czyli Promise marki Jennifer Lopez, o którym wspominałam przy okazji pisania postu dotyczącego wonnych marzeń na nowy rok, ale moja druga połówka namówiła mnie na skorzystanie z promocji perfumowej w hebe, w której opisywane dziś perfumy kosztowały wcześniej 199 zł za 100 ml a kupiłam je za dokładnie 89,99 zł. 

eau de prep tommy girl

Pełna nazwa to Tommy Hilfiger Eau De Prep Tommy Girl Eau De Toilette z 2011 roku, co by nie przedłużać, nazwa oznacza po prostu odzwierciedlenie amerykańskiego luzu, elegancji, młodości i klasy. 

Styl Preppy sięga lat 30-stych ubiegłego wieku, ale nie martwcie się, zapach od Tommy`ego nie jest staromodny. Napiszę Wam w jaki sposób niniejszy zapach rozwija się na mnie, jaki składnik jest najbardziej wyczuwalny oraz czy warto po niego sięgnąć. 

Jeśli chodzi o tą markę, to wcześniej miałam zapach Tommy Girl z lat 90tych i został mi tylko pusty flakonik natomiast w aktualnej pracy mam do czynienia z zapachem gruszkowym i brzoskwiniowym (małe flakoniki z kokardkami). 

Eau De Prep zawiera w sobie kilka klasycznych składników kwiatowo - owocowych z jednym mniej znanym, wiodącym jednak prym w tejże kompozycji. Chodzi o głóg, w dodatku w objęciach paczuli i akordów drzewnych. 

Jak pachnie głóg? W momencie kwitnienia intensywnie i nieprzyjemnie, brudem, potem, miodem, choć kwiaty ma piękne. Należy jednak pamiętać, że odczuwanie woni jest różne u różnych osób, dla jednych drażniące, dla innych obojętne. W tym zapachu i w połączeniu z paczulą tworzy przydymioną słodycz. Na szczęście jednak, w recenzowanych perfumach nic źle nie pachnie, całość można ocenić jako słodką, drzewną, pudrową, balsamiczną, piżmową, owocową, kwiatową, jednostajną, nie zmieniającą się w czasie. Składniki przenikają harmonijnie i mają nieco kremowe tło, prawdopodobnie dzięki akcentom piżmowym. Różowy pieprz, który znajduje się w otwarciu nie jest dla mnie wyczuwalny, tak samo liście fiołka, dopiero soczyste, słodkie jabłko. Kompletnie nie są to perfumy sportowe czy wieczorowe, chętnie noszę je w ciągu dnia, bez okazji, po prostu, aby poczuć się lepiej. 

perfumy eau de prep tommy hilfiger recenzja

Pewnie zapytacie o trwałość. Jest to woda toaletowa więc muszę naprawdę dużo użyć, żeby, chociaż tylko ja czuła ten zapach przez kilka godzin, oczywiście im cieplejsza atmosfera tym lepiej się rozwija, na ubraniu i we włosach trzyma się znakomicie, na skórze niekoniecznie. Raczej pozostaje blisko skóry, nie czuje go moje otoczenie, jest przyjemny, ale nie zwraca uwagi i pytań nie powoduje. Jest po prostu tłem dla stylizacji, nie podkreśla mojej osobowości, aczkolwiek nie jest drażniący czy ciężki. 

Nie chciałabym oceniać go jako bezbarwny, jest ciepły, miły, lecz nie zauważalny przez innych - przejdę i nikt mnie nie dostrzeże. Malutkie podobieństwo czuję do perfum Joop All About Eve - ze względu na słodką nutę jabłka. Zatem wspomniany głóg plus paczula idealnie komponuje się z soczystym jabłkiem i rozpoznaję je najszybciej. Recenzję piszę na podstawie perfum z jednego źródła, jeśli macie z innego, np. z jakiejś internetowej perfumerii to dajcie koniecznie znać jak z trwałością i mocą Eau De Prep. 

edt tommy girl eau de prep

Na koniec dodam, iż choć miniona dekada była w perfumiarstwie pod znakiem róży to w Eau De Prep tej róży nie czuję. Zapewniam jednak, że opisywana woda toaletowa skojarzy się Wam z wakacyjną beztroską, upalnym latem, przyjemnymi chwilami.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za przeczytanie artykułu. Zapraszam do skomentowania.

Madame Perfumella Blog o perfumach i kosmetykach 2024