Chociaż ten produkt jest na rynku tyle lat ja dopiero teraz w pełni odkryłam jego fajne zalety. Mowa o szmince utleniającej polskiej marki Celia. Posiadam nr 01 i nazywa się po prostu pomadka utlenialna. Cieszę się, że moda na taki typ kosmetyków powraca, bo są fajnym dodatkiem do prezentu, efekty cieszą oko. Wyobraźcie sobie, otrzymujecie żółtą lub zieloną pomadkę a na ustach zmienia swój kolor niczym kameleon...
Nr 01 Celia nadaje wargom delikatny, połyskujący, stonowany róż (zobaczcie zdjęcia poniżej, pierwszy moment po aplikacji). Rezultat końcowy też zależy od naturalnej pigmentacji ust. Moje są bardzo jasne dzięki czemu szybko zabarwiły się na różowo. Jeśli chodzi o prezentowany produkt, to jest to coś pomiędzy klasyczną szminką a balsamem koloryzującym usta, z tym, że trwałość jest świetna, pigment wnika w usta, mocno wygładza powierzchnię, nawilża, niweluje optycznie widoczność zmarszczek na wargach. Przy małych polecałabym najpierw użyć bezbarwnej konturówki, która zaznaczyłaby obrys, wówczas szminkę nałożymy równomiernie, nie wyjdzie poza kontur. W przypadku dużych też można przesadzić, zatem lepiej zastosować profilaktycznie jakiś korektor czy również bezbarwną konturówkę.
Pomadka nałożona na dowolną bazę utrzyma się jeszcze dłużej, usta będą jeszcze mocniej wygładzone, trwałość wzrośnie. Również aplikowana pędzelkiem utrzyma się znacznie dłużej. W miarę ścierania się wysoki połysk z czasem znika, równo się "zjada", możemy na nowo poprawić, nie będzie przerysowanego efektu.
Dzieje się magia. Podczas nakładania jest całkiem bezbarwna, po zakończeniu aplikacji usta zyskują śliczną barwę, są optycznie większe, trwałość wynosi nawet do 5ciu godzin. Smak i zapach przywołuje na myśl garść malin, cierpki i słodki zarazem, nie przeszkadza na ustach, szminka dobrze się nosi.
Niezawodna w każdej chwili, przywołuje styl szalonych kolorowych lat 80tych, zawiera 60% składników odżywczo - regenerujących, zapewniających optymalne nawilżenie ust. Olej rycynowy natłuszcza, lanolina i naturalne woski zapewniają idealną aplikację, dobrą "przyczepność" do skóry, odczujemy "film" ochronny przeciw czynnikom zewnętrznym, np. wiatr.
W sprzedaży jest 5 wariantów kolorystycznych: żółty, brązowy, zielony, niebieski, szary. Jeśli musicie szybko wykonać makijaż lub poprawić, zależy Wam na trwałości a przy okazji potrzebujecie ochrony przed przesuszeniem, ewentualnie szukacie fajnego gadżetu na prezent, to warto rozważyć zakup pomadki utlenialnej z Celii. Polska marka, z tradycjami, jako jedna z nielicznych na rynku beauty posiada taki kosmetyk w swojej ofercie. Cieszę się, że miałam okazję przetestować ten produkt.
Sprawdźcie na stronie CELIA: