SZUKAJ NAZWY PERFUM LUB KOSMETYKÓW

Madame Perfumella Blog o perfumach i kosmetykach 2024

16 czerwca 2020

Naomi Campbell Seductive Elixir Recenzja Damskich Perfum


Z zapachów marki Naomi Campbell miałam do tej pory m.in. Bohemian Garden, Cat DeLuxe With Kisses oraz Cat deLuxe, który uwielbiam do dziś oraz po prostu Naomi, słodki i soczysty, już zapomniany. 

Pieprz, hibiskus, papryka - te składniki niezbyt często znajdujemy w damskich perfumach. W wodzie toaletowej Seductive Elixir wydanej w 2008 roku zestawiono je razem z fiołkiem i piżmem, wyszła z tego ciekawa, nietypowa jak na mój gust kompozycja. 

naomi campbell perfumy seductive elixir

Początek zapachu świeży, zimny, ostry, musujący, przydymiony za sprawą pieprzu oraz papryki, przybiera potem kremowy wydźwięk z dodatkiem słodyczy owoców, nuty kremowe i pieprzowe ostre harmonijnie przenikają się aż wreszcie gasną i całe pachnidło staje się cieplejsze, aksamitnie gładkie, ostrość zupełnie zanika. Kiedy słabnie staje się również "roślinny", "zielony", bardziej ziemisty i drzewny, z orientalnym podszeptem. 

recenzja perfum seductive elixir naomi campbell

Tak naprawdę to tyle, jeśli chodzi o ten zapach i aż tyle, niecodzienne zestawienie wychodzi mu na dobre, ale dla bardziej wymagających i dojrzałych kobiet może być za "duszący" i pospolity. 

Lubię do niego wracać, zazwyczaj delikatnie spryskuję bluzkę, nie przeszkadzam mi podczas pracy, często "dokładam" warstwa po warstwie, bo jak wiecie mam w zwyczaju dużo się perfumować, nie chcę oszczędzać perfum, by postem stały latami i psuły się. Kremowy, pieprzowy, słodki za sprawą owoców a nie landrynek, lekko korzenny, drzewny, kwiatowy - tak mogłabym określić ten zapach. 

Jest inny niż większość perfum firmy Coty jakie poznałam do tej pory, przez co mi się podoba, dedykowany na letni wieczór, ale świetnie się sprawdzi również jesienią czy zimą, gdyż nie ma w składzie cytrusów typowych dla zapachów przeznaczonych na cieplejsze dni. Kupiłam go w ciemno zanim zakończono produkcję, nie żałuję decyzji, choć trwałość raczej słaba i rozwija się szybko, nie czuję w nim alkoholu, fajnie jest mieć w kolekcji flakonik już nie produkowanego zapachu. 

Jeszcze słówko o buteleczce Kochani. Na samym dole umieszczono wizerunek węża - idealnie współgra z tytułem zapachu - Seductive Elixir (z ang. elisir uwodzenia). Z uwodzeniem nie ma nic wspólnego, według mnie musiałby być naprawdę mocno słodki i orientalny. Skoro tak nie jest, staje się zapachem codziennym, niekoniecznie do obwisłych dresów, ale co najmniej do jeansów i jakiejś fajnej bluzki. To tak na marginesie. 

seductive elixir perfumy

Pozdrawiam Was serdecznie, dziękuję za przeczytanie tego postu, do zobaczenia w kolejnych recenzjach oraz na moim profilu instagramowym: @madameperfumella

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za przeczytanie artykułu. Zapraszam do skomentowania.