Przesądy zapachowo - perfumowe. Takiego tematu na blogu jeszcze nie było. Jakiś czas temu publikowałam znaczenie 11 snów o perfumach, dziś przyjrzymy się zapachowym zabobonom.
W kulturze greckiej perfumy na prezent to ogromne faux pas.
Ponoć nie wypada kupować perfum osobie, z którą chcemy się przyjaźnić, bowiem wróży to kłótnię, zaś jeśli jednak to nastąpi, osoba obdarowana musi zapłacić za nie symboliczny grosik.Generalnie, podawanie z ręki do ręki perfum jest nie taktowne, bo przynosi grousouzia czyli pecha.
Zaleca się, aby kwiat pomarańczy umieścić w ślubnym bukiecie, jest zwiastunem płodności, jego woń ma pobudzająco działać na partnera. Dlaczego by nie użyć perfum o zapachu pomarańczy? Najlepiej takich z dużą zawartością tego składnika i umieszczonego w środkowej nucie kompozycji, będącej zarazem najgłębszą, najintensywniejszą, najtrwalszą.
Przesądy mówią, że panna młoda powinna mieć w dniu swojego ślubu coś starego, coś nowego, coś pożyczonego i coś niebieskiego. Wygląda na to, że buteleczka perfum wpasowuje się idealnie. Czyżby...? Marcin z Warszawy przyznaje, że jego wybranka (ślepo podążająca za wierzeniami), w tym szczególnym dniu użyła pożyczonych od babci starodawnych perfum: "Bolała mnie od tego zapachu głowa, ale nie mogłem mojej ukochanej powiedzieć, żeby go zmyła i spryskała się innym, to byłoby nie do przyjęcia. Dziś jestem po rozwodzie. Ten masakryczny zapach już wtedy mnie ostrzegał". Nie zawsze stare znaczy dobre.
Kwiat bzu (tak samo jak mak) uważa się za nieszczęśliwy i nie należy przynosić go do domu, jego intensywny a zarazem piękny zapach zakłóci harmonię domowego ogniska, sprowadza nieszczęście a niektórym osobom kojarzy się z pogrzebem. Dotyczy to tylko bzu białego.
Japończycy nie stosują perfum?
Ponoć w Japonii zapach perfum w domu czy towarzystwie nie jest tak do końca akceptowany, z wyjątkiem domów publicznych. Rozumiem, że wobec tego zapach kojarzy się z czymś rozwiązłym, zakazanym? Na ile jest to prawdą to nie wiem, jeżeli ktoś z Was może to potwierdzić lub zaprzeczyć, bo był w Japonii to niech da koniecznie znać.
Babilończycy wierzyli w złą moc demonów i w pozytywną moc duchów opiekuńczych. Ochronę przed złem stanowiły magiczne rytuały oczyszczające duszę. Jednym z nich było okadzanie dymem z cyprysów i cedru a bóstwa uwielbiały woń kadzidła, zapach pełnił funkcję darów dla bogów.
Znacie jeszcze jakieś inne perfumowe zabobony? Podzielcie się informacjami w komentarzach.
BEZNADZIEJNA strona, głupi post
OdpowiedzUsuńW życiu tak głupiego bloga nie widziałem. Po co pisać o perfumach. Każdy umie sobie dobrać zapach.
OdpowiedzUsuń