Uwielbiam polskie nowości kosmetyczne. Przychodzę dziś do Was z opisem i rekomendacją dwóch ciekawych produktów Joko.
Czy wiecie, ale Miraculum jest jednym z najstarszych polskich producentów, istnieje od 1924 roku? Z pewnością kojarzycie kosmetyczną markę Pani Walewska - za jej sukcesem stoi właśnie Miraculum. Co do Joko, to poznałam brand w drugiej połowie lat 90tych i zaczynałam od pudru w kamieniu. W roku 2012 została przejęta przez Miraculum i poznałam pomadki, błyszczyki i tusze do rzęs.
Lubicie bazy pod makijaż?
Ja uwielbiam.
W zależności od dnia i rodzaju makeupu wybieram rozświetlające lub matujące. Do sesji zdjęciowych sięgam po wyrównujące koloryt skóry, rozjaśniające, niwelujące ziemisty odcień cery, odświeżające mój look.
Mat wciąż jest modny
Pierwszy z dwóch polecanych przeze mnie kosmetyków to rozjaśniająco - matujący primer w odcieniu delikatnego, pudrowego różu w buteleczce. Po rozprowadzeniu nie maluje skóry na taki kolor, nie martwcie się, pozostawia gładki efekt wizualny i delikatny w dotyku a przy tym maskuje, pokrywa niedoskonałości. Konsystencja jest leciutka, miękka, puszysta. Specjalna innowacyjna formuła stworzona na potrzeby zamaskowania zaczerwienienia skóry oraz regulująca wydzielanie sebum.
To, co spodobało mi się najbardziej w tym produkcie to przywrócenie zdrowego wyglądu, maksymalne perfekcyjne wygładzenie cery a co za tym idzie zmatowienie na długie godziny. Moja skóra z natury jest normalna z tendencją do suchej, ale kiedy robię dużo zdjęć makijażu czy prowadzę lajwy kosmetyczne, świeci mnóstwo lamp, jest zwyczajnie gorąco i zaczynam się nienaturalnie błyszczeć na nosie i czole - baza daje radę w takich warunkach. Jest lekka i niezapychająca, skuszę się stosować ją codziennie.
Warto wspomnieć, zawiera wybielający składnik pochodzenia roślinnego, można aplikować pod podkład i puder lub po prostu na ulubiony krem. Każda skóra jest inna, każda wymaga innej opieki, jak na moje potrzeby baza jest naprawdę bardzo dobra, jestem ciekawa jak sprawdziła się u Was.
Let it Glow!
Drugi recenzowany produkt z Joko to płynny rozświetlacz Joy & Glow z aplikatorem w formie pipetki ułatwiającej dozowanie. Posiadam 03 Twilight, to odcienie brązu, złota, słońca, przenikającego je subtelnego różu. Zawiera perłowe drobinki, dzięki czemu nadaje świeżość i blask skórze i sprawia, że czuję się komfortowo. Mieszam z podkładem, nakładam na podkład lub jako bazę, cenię za wielofunkcyjność, można stosować na ciało, wymieszać z balsamem. W zależności od ilości stosowanego produktu uzyskujemy delikatnie rozświetlenie lub metaliczną taflę, zmieniamy się jak chcemy i jest to fantastyczny wstęp do lata, za którym bardzo tęsknię.
Poniżej dokonałam wyboru ulubieńca.
P O D S U M O W A N I E
Spośród dwóch propozycji od Joko, rozświetlacz Joy & Glow stał się moim number 1! Odcień 03 Twilight (z ang. Zmierzch!) pasuje do mnie idealnie. Kocham blask, maksymalny glow i nie boję się przesadzać! Polecam serdecznie odkryć swój sposób na perfekcyjne wykończenie makijażu. Joko z pewnością w tym pomoże!
Podaję linki do stron, które warto odwiedzić.
https://www.instagram.com/ambasadorka_kosmetyczna
https://www.instagram.com/joko_makeup
https://www.instagram.com/miraculum_cosmetics
#joko #jokomakeup #mircaulum #miraculumcosmetics #tanita #jokolove - pod tymi tagami na instagramie znajdziecie wiele zdjęć produktów marki Joko. Polecam obserować.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za przeczytanie artykułu. Zapraszam do skomentowania.