Makijaż hybrydowy to nowy trend na 2021 rok. Okazuje się być prawdziwą gratką dla fanek makijażu, wobec czego postanowiłam napisać kilka słów o tym beauty fenomenie.
Czym jest makijaż hybrydowy?
Do wykonania makijażu hybrydowego stosuje się zaawansowane kosmetyki, które nie tylko upiększają skórę, ale i pielęgnują ją - posiadają formuły wzbogacone o dobroczynne składniki odżywcze, np. są to podkłady zapewniające doskonałe krycie, optyczne odmłodzenie, wygładzenie, nawilżenie, posiadające wysokie filtry przeciwsłoneczne. Najlepiej by było, żeby żaden z kosmetyków nie zawierał parabenów, formaladehydu, parafiny i nie był testowany na zwierzętach.
Cechy makijażu hybrydowego
Delikatne, subtelne krycie, wydobywanie naturalnego piękna, zero tzw. "tapety" na twarzy, skóra pełna blasku i świeżości oraz szybkość jego wykonywania. Przede wszystkim produkty do makeupu oprócz funkcji upiększających muszą wnosić solidną dawkę składników pielęgnacyjnych - to absolutna podstawa makijażu hybrydowego.
Czy makijaż hybrydowy jest trwały?
Z automatu lekki, niewidoczny makeup kojarzy się czasami z brakiem trwałości, z "wałkowaniem się", "spływaniem", "ważeniem się", zwłaszcza przy cerach mieszanych i tłustych. Jestem posiadaczką cery normalnej / suchej i subtelne podkreślenie twarzy nie wystarcza na cały dzień w pracy choć rekomenduje się go zapracowanym; owszem, na spotkanie biznesowe czy dla poprawy nastroju jak jesteśmy w domu to sprawdza się wyśmienicie. Zatem według mnie leciutki makijaż hybrydowy nie jest trwały, jeśli musimy już mówić w kategoriach trwałości. Owszem, wygląda profesjonalnie i estetycznie, dba o naszą cerę, ale trzeba pamiętać, że prawdziwej pielęgnacji twarzy tak czy inaczej nam nie zastąpi. Inaczej, jeśli faktycznie produkty charakteryzujące się wyśmienitą trwałością mają w sobie dużo składników pielęgnujących i chroniących skórę.
Tak naprawdę makijaż hybrydowy istniał, istnieje i będzie obecny, jeszcze do niedawna po prostu nie miał swojej nazwy.
Jestem ciekawa jakie macie opinie dotyczące makijażu hybrydowego?
Cześć Kochani, jeśli czytacie ten post z telefonu komórkowego, to polecam włączyć w komputerze, lepiej się czyta i ogląda bloga, dostępnych jest więcej funkcji / linków.
Damskie perfumy Bottega Veneta Illusione opisuję na blogu
tylko dlatego, że na instagramie wyraziliście nimi zainteresowanie i zwyciężyły w ankiecie konkurując z Lancome
Idole edp. Jestem bardzo
zadowolona i szczęśliwa, że kolejny flakonik przybył mi do kolekcji. Zbieram
puste, pełne, te co kocham i te, za którymi nie przepadam. Tych drugich generalnie
nie recenzuję, czekają na lepszy czas, chyba, że ktoś wyrazi chęć, buteleczki mam po prostu do podziwiania.
Niniejszy zapach posiadam w pojemności 50 ml. Przyznam, że nie znałam zapachów tej
marki, nie miałam nawet do czego się odnieść. Po długim czasie przygodę z BV
zaczęłam od Illusione.
Bottega Veneta Illusione czy warto kupić?
Osobiście jestem fanką perfum intensywnych, słodkich,
ciężkich, ciepłych, wielowymiarowych i nie boję się ich używać również latem -
oczywiście z umiarem. Także takie "roślinne", gorzkawe, świetliste,
rześkie, kojarzone z naturą kompozycje jak Illusione nikną w gąszczu perfum
mocno słodkich, pudrowych, owocowych czy w arabskim stylu.
Z pełnym
przekonaniem stwierdzam, że Illusione są stylizowane na trend niszowy, są
neutralne, w stronę unisex, na każdą okazję, pełne świeżości, choć mają w sobie
pewną goryczkę i chłód. Z pewnością cudownie orzeźwiają, powodują, że poczujemy
się lekko i będzie nam przyjemnie, ale... ja czuję się niekompletnie w tym zapachu,
jest całkowicie taki naturalny, neutralny, symbolizuje życie bez pośpiechu i
podkreślenie własnego Ja. Akurat ten przekaz trafia w moją "filozofię
życia".
Próbuję doszukać się w kompozycji nutki prawdziwej kobiecości i
zmysłowości, lecz nie potrafię. Choć kompozycja i styl Illusione jest
niespotykany, unikatowy, delikatny - nie przepadłam za nim. Wrócę do tych
perfum za kilka miesięcy lub lat, w międzyczasie zaobserwuję zmieniające się
trendy. No tak, teraz jestem chojrak, łatwo wydaję opinię, za jakiś czas
prawdopodobnie ugodzi mnie strzała perfumowego amora i zakocham się w nich.
Istnieją takie zapachy, których pewnie i Wy byście nie
kupili. Czy zatem warto je kupić? Jestem na tak i na nie, moje niezdecydowanie
tkwi w próżni. Są fajne, ciekawe - lubię
je czuć na innych kobietach, z moim charakterem nie stanowią tandemu. Jeżeli
cenicie nuty gorzkie, świeże, zimne, nie duszące, "zielone",
cytrusowe, oliwkowe, "organiczne", figowe - to czemu by nie
spróbować? Jeśli spodziewacie się skórzanych niuansów - nie znajdziecie ich. Na
blogu wiele razy podkreślałam, iż niesamowite jest to jak każdy inaczej rozumie
dany zapach - słyszałam opinie "ultrakobiecy" i "mega
rewelacyjny" - cóż, każdy ma inny gust a ponoć o gustach się nie
dyskutuje.
W składzie znajdziecie bergamotkę, czarną porzeczkę, kwiat
pomarańczy, liście figowe, drzewo oliwne, tonkę. Jeśli potrzebujecie odrobinę
uśmiechu w pochmurny dzień? - sprawdźcie. Jeśli chcecie poczuć klimat gorących wakacji
- powąchajcie Illusione i dajcie znać w komentarzach co myślicie o tych
perfumach.
I`m beauty Natural Cosmetics to nowa marka kosmetyczna od
polskiej firmy Jacques Battini.
Pierwsze produkty pojawiły się na przełomie
maja i czerwca 2021, zainteresowały mnie bogatą ofertą zapachową, ponadto jak
zapewne zauważyliście, wcześniej wydane mgiełki do ciała przez Jacques Battini
cieszyły się i tak naprawdę nadal cieszą się u mnie ogromną popularnością.
W ramach marki I`m beauty Natural Cosmetics powstały dwie
linie: Glam i owocowa.W dzisiejszym wpisie przedstawię i opiszę wszystkie propozycje
znajdujące się w kolekcji Glam.
Cała seria jest z brokatem Shimmer, który
dodaje skórze blasku, rozświetla, podkreśla opaleniznę, odświeża i optycznie
upiększa. Formuła mgiełek nie lepi się, szybko się wchłania, pozostawiając na
skórze przyjemną aurę trwałego zapachu. Znam odważne osoby stosujące te mgiełki
na włosy i twarz. Co do twarzy nigdy bym tego nie zrobiła, bo do tego służą
chociażby pudrowe rozświetlacze, ale na włosy byłabym skłonna od czasu do czasu
taką mgiełkę zastosować. Niemniej jednak serdecznie Wam polecam zapoznać się z
całą ofertą.
Gdzie kupić mgiełki do ciała I`m Beauty? Znajdziecie je w Ludlu oraz możecie zamawiać
na oficjalnym profilu facebookowym firmy Jacques Battini pisząc wiadomość
poprzez messenger:
I`m beauty z angielskiego oznacza po prostu Jestem pięknem.
Nie będę ukrywać, nazwa oraz kompozycje zapachowe bardzo mi się podobają.
Polecam!!
I`m beauty Stardust Glam - z ang. Gwiezdny pył, jest to mój
ulubiony zapach z całej kolekcji. Świeżość połączono z owocową słodyczą - to
najbardziej mi odpowiada na lato. Dociera do zakamarków mojej duszy, chwyta za
serce, nie pozwala się rozstać. Mam wrażenie, że czułam już taki zapach dawno
dawno temu, jakby dosłownie w poprzednim wcieleniu, jest mi znany, ale nie wiem
skąd. Znowu mam deja vu. Nie, nie, nie chodzi mi o to, że jest podobny do
jakichś perfum, jest to całkowicie nowa kompozycja, po prostu kojarzy mi się
dobrze i po prostu uwielbiam stosować tą mgiełkę. Jak pachnie gwiezdny pył? Pachnie
cytrusami, owocami, soczystymi i półsłodkimi, białymi kwiatami i świetlistą,
krystalicznie czystą nutą bazową. Fantastyczny zapach, pachnie na mnie
bergamotką, truskawkami, gruszką, jaśminem, piżmem, nawet miodem - jest rześki
jak wiosenny poranek, musujący, soczysty a zarazem ciepły (przytoczę tutaj moje
skojarzenie) jak ciepłe jest bawełniane obranie podczas prasowania - zapach
gorącej pary z żelazka. Mówię Wam Kochani, aromat tej mgiełki dla mnie jest
niesamowity, bo przynosi wiele skojarzeń, jest mi skądś znany a jednak zupełnie
nowy, nigdy nie miałam takiego w swoim zbiorze. Rewelacja! Wybaczcie za ten
chaos w opisie, ale tak to jest jak coś mi się spodoba - mam natłok myśli i
chciałabym Wam o wszystkim napisać.
I`m beauty Sunkissed Glam - z ang. Nasłoneczniony, to
propozycja dla fanek aromatów ciepłych, słodkich, gładkich, waniliowych,
śmietankowych, budyniowych z lekką nutką przyprawową w tle, ale dosłownie
subtelną, prawie nie wyczuwalną. Przemiły, uroczy, łagodny zapach, na
chłodniejsze dni, choć myślę, że doskonale przyjmie się również na sezon
jesienno / zimowy, kiedy to odruchowo sięgamy po zapachy słodsze, cieplejsze,
zmysłowe, orientalne.
I`m beauty Seapearl Glam - z ang. Morska perła; to
kompozycja dla miłośniczek świeżych, lecz pudrowych zapachów. Całość jest
delikatna, nieco metaliczna, ciepła, kwiatowa. Formuła posiada srebrne i
perłowe drobinki. Ciekawy, niezobowiązujący zapach, w moim osobistym przekonaniu
całoroczny; na dzień. Mgiełka zawiera w sobie srebrne drobinki brokatu,
oczywiście pięknie mieniące się w słońcu.
I`m Beauty Sparkling Glam - z ang. Musujący. Potrzebujecie
nieco ostrzejszego zapachu mgiełki - wypróbujcie Sparkling Glam. Połączenie
kwiatów i owoców, ale w wyrazistym, zdecydowanym, charakternym wydaniu. Zapach
soczysty, szampański, nieco drzewny, kwiatowy, owocowy. Polecam na wieczór.
Zawiera w sobie żółto - złote drobinki brokatu.
I`m Beauty Nightlife Glam - z ang. Nocne życie. Formuła
mgiełki skupia w sobie najciemniejsze, brązowo - złote drobinki brokatu a sama
kompozycja, jak w przypadku Sparkling Glam, należy do tych ostrzejszych,
wyrazistych, wieczorowych. Zapach jest zdecydowany, intensywny, kawowy,
czekoladowy, słodki, ciepły, polecam do podkreślania intensywnej opalenizny.