Ze 2 lata temu zapach Lancome La Vie Est Belle Absolu de Parfum pojawił się w mojej kolekcji, ale dopiero teraz zdecydowałam się napisać kilka słów o nim i nie ukrywam – nie jest to mój ulubieniec wśród wszystkich znanych mi z kolekcji La Vie Est Belle zatem przejdę od razu do konkretów.
Jak pachną perfumy Lancome La Vie Este Belle Absolu De Parfum?
Początek kompozycji jest chłodny, mocny, metaliczny, pachnie białymi landrynkami „migdałkami” i „iryskami”, ale zaraz pojawia się akcent pomarańczy w połączeniu z czymś wilgotnym i ziemistym zatem cała słodycz jakiej się spodziewałam i pewnie Wy też, po prostu pryska niczym bańka mydlana. Owszem, czuję te białe landrynki, przywołujące mi chwilowo pierwsze perfumy Jean Paul Gautlier z linii Scandal, jednakże te ziemiste, wilgotne, dosłownie mchowe nuty przenikają słodycz.
Niniejsza kompozycja należy według mnie do ciekawych, interesujących damskich propozycji, niemniej jednak nie zajmuje mnie na tyle, żebym mogła z radością ją nosić o każdej porze dnia. Na przełomie tych wszystkich lat pracy w perfumeriach nauczyłam się, że nie należy oceniać perfum po flakonikach i zaraz po użyciu. Trzeba im dać chwilę na rozwój, ale jeśli ta chwila przeradza się w kilka godzin i nic mnie nie zachwyca, to z pewnością tak zostanie. Klasyczne słodkie perfumy nie mogą mieć wokół siebie tej chłodnej, cierpkiej, słonej, cytrusowo – metalicznej otoczki a recenzowane właśnie taką mają i całościowo nie jestem w stanie nazwać ich słodkimi. Muszę swoim węchem „przebić się” przez „zasłonę dymną” i gdzieś w tle wyczuć słodycz, nieco przypominającą apteczny syrop sosnowo – kakaowy.
Flakonik jest zdecydowanie masywniejszy niż klasyk. Wyróżnia się barwą płynu, ciężkim korkiem, jeden z najcięższych jakie mam w kolekcji.
Spróbujcie – bo przecież to kolejna odsłona już klasyka jakim jest niewątpliwie La Vie Est Belle, nie kupujcie jednak w ciemno, polecam testować przez kilka dni i przekonać się na własnej skórze czy do Was pasuje. Absolu De Parfum hitem dla mnie nie jest, nie polubiliśmy się, z innych flankerów La Vie Est Belle wolę zdecydowanie En Rose.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za przeczytanie artykułu. Zapraszam do skomentowania.