O nowościach lubię czasem napisać parę słów, ostatnio sporo kosmetyków zamówiłam sobie z Oriflame, głównie produkty do makijażu z działu wiosenne nowości 2024. Nic z perfum, ale być może się to zmieni, bowiem na horyzoncie pojawia się nowy damski zapach od Oriflame - woda perfumowana Whispers Of Me czyli w dokładnym tłumaczeniu oznacza Szeptanie o mnie a tak naprawdę chodzi o pachnące szepty. Kusi obietnica trwałości, podobno aż do 8 godzin, co za tym idzie, bardzo wysoka koncentracja zapachu z kategorii kwiatowo - drzewno - piżmowej.
Jak pachną perfumy Whispers Of Me Oriflame?
Oriflame używa często w swoich katalogach słowa upcykling, co to oznacza?
Idąc tropem Wikipedii, upcykling to: "forma przetwarzania wtórnego odpadów, w wyniku którego powstają wyroby o wartości wyższej, traktowane jako wartościowe surowce. Proces ten pozwala zmniejszyć zarówno ilość odpadów, jak i materiałów wykorzystywanych w produkcji pierwotnej". W przypadku perfum Whispers Of Me mamy tutaj alchemię upcyklingowanych różnych rodzajów piżma a ujmując to profesjonalnie - piżma nowej generacji, tj. Sorbettolide i Helvetolide. W składzie mamy zatem nuty gruszki, akordy jasnych płatków i wspomnianie piżmo. Wszystko w buteleczce o pojemności 50 ml - jedyna pojemność nie licząc próbek.
Celem stworzenia kompozycji Whispers of me było pobudzenie wszystkich zmysłów, otulenie i dyskretność w noszeniu (tego określenia nie lubią osoby, które wolą mocne zapachy).
Flakonik przypomina rzeźbę, wykonany z satynowego szkła, natomiast korek - przywołuje na myśl surowy kamień; buteleczka wygląda na wygodną w stosowaniu. Skojarzyła mi się z dawniej wydaną wodą Eclat Weekend - kolorystycznie przede wszystkim.
Kończąc mój dzisiejszy wpis, jestem na etapie kupowania perfum w ciemno więc być może skuszę się na Whispers Of Me i jeśli to nastąpi to zobaczycie mój zakup na instagramie.