Revlon Charlie Red - nie tak dawno dołączyły te perfumy do mojej kolekcji flakoników. Kupiłam je za 20 zł w sklepie Action! To klimaty Lancome Poeme, LR Health & Beauty Shine by Night a chyba najbardziej podobne do Gabrieli Sabatini klasycznej.
Jak pachną perfumy Revlon Charlie Red?
Wrzesień to jak jesień, tzw. Indian Summer, przebijają kolory ciemno żółte, nadchodzą pomarańczowe... automatycznie chce się używać perfum słodkich, ciepłych, zmysłowych, cięższych, "suchych", otulających, wielowymiarowych, głębokich, zmieniających się w czasie. Charlie Red mają to wszystko oprócz zmienności w czasie i wielowymiarowego charakteru, lecz to mi nie przeszkadza. Podoba mi się to ciepło, słodycz, puder kwiatowo - pomarańczowy, momentami goryczka goździkowa, nutki waniliowe choć wanilii nie ma, ale jest jaśmin, gardenia, miód dodające ogromnej ilości słodkości, ale bez soczystości.
Czy perfumy Revlon Charlie Red są trwałe?
Zapach Revlon Charlie Red zaskoczył mnie trwałością. Jestem w szoku, przecież to tylko woda toaletowa, w dodatku za grosze i 100 ml pojemności! Czuję minimum 5 godzin te perfumy, na ubraniach nie pachną tak dobrze jak na skórze. Ciekawe jak z innymi propozycjami tej marki. Z tych jestem zadowolona mimo, że jest to zapach raczej niecodzienny, nie oczywisty, trzeba takie połączenia składników lubić. Oprócz wymienionych wyżej mamy jeszcze ylang ylang, bursztyn, śliwkę i czarną porzeczkę. Akordy owocowe giną w tej kompozycji, miodowe, suche, słodkie, pudrowe nuty wysuwają się na pierwszy plan.
Perfumy wieczorowe?
Na kolację w restauracji albo jesienny spacer. Do pracy w biurze kolokwialnie mówiąc zbyt "duszące" chyba, że zależy nam na zwracaniu uwagi i komentarzach współpracowników "głowa mnie boli". Pamiętajmy, kiedy jest ciepło, perfumy stają się intensywniejsze.
Może nie jest to zapach, w którym jestem zakochana od pierwszego powąchania, trudno po tylu dekadach być czymś oczarowanym (choć zdążają się wyjątki), niemniej jednak jestem zadowolona z zakupu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za przeczytanie artykułu. Zapraszam do skomentowania.