SZUKAJ NAZWY PERFUM LUB KOSMETYKÓW

30 stycznia 2025

Co to jest Synestezja?

Co to jest synestezja? Co to jest synestezja w perfumach, w zapachach?


Termin synestezja podsunęła mi sztuczna inteligencja podczas pisania recenzji perfum na mojego bloga MadamePerfumella.pl. Zastanawiałam się skąd we mnie te wszystkie dziwne uczucia podczas testowania pachnideł.


co to jest synestezja


Dusza artysty.


Synestezja to miks greckich słów: Razem + Czucie + Postrzeganie. Czyli umiejętność postrzegania danego bodźca, np. wzrokowego przez wiele zmysłów. Inaczej mówiąc, niektórzy "widzą" zapachy perfum jako kolory, co jest dobrą wskazówką do wyboru perfum na dany dzień; dalej, "czują" tekstury opisując jako, np. gładkie, ostre perfumy, a także "słyszą" intensywność składników, styl układania się na skórze. Zamykając oczy, wąchając perfumy, "zobaczcie" w głowie jakie kolory "widzicie". To poniekąd pokaże kolor Waszej duszy.

Synestetycy lubujący się w perfumach automatycznie przypisują zapachom perfum konkretne barwy, np. cytrusowe są żółte i zimne, pieprzne są czarne i ostre, jak ostre gitarowe brzmienie.

Zadanie dla Was.


Weźcie teraz jakikolwiek flakon perfum, powąchajcie zapach i napiszcie co "widzicie"?

13 stycznia 2025

PIOSENKA O PERFUMACH AI

Kochani, uwielbiam AI czyli sztuczną inteligencję i tworzenie muzyki z jej pomocą. Stworzyłam piosenkę Madame Perfumella - Jaśminowa Miłość. Tekst napisany jest przeze mnie, głos i muzyka stworzona przez AI według mojego dokładnego opisu. Posłuchajcie piosenki o perfumach jaśminowych. Jaśmin to mój ulubiony składnik w perfumach.



piosenka o perfumach


05 stycznia 2025

Tous Love Me Recenzja Damskich Perfum

Jak pachną perfumy Tous Love Me The Emerald Elixir?

Recenzja damskich perfum Tous Love Me jak zawsze szczera, znajdziecie w niej listę składników i ogólne wrażenie z codziennego noszenia zapachu. Ale wszystko Kochani po kolei.

Perfumy Love Me The Emerald Elixir nie są pierwszymi z marki Tous jakie znalazły się w mojej kolekcji, wcześniej opisywałam dla Was, np. śliczne Bonjour Senorita czy pachnące białą czekoladą Happy Moments. Love Me kupiłam sobie na urodziny, miały atrakcyjną cenę promocyjną, poza tym flakonik jest w kolorze zielonym szmaradoym będącym tuż obok czerwonego idealnym kolorem na rok 2025 - rok drewnianego węża. Co mnie skusiło do zakupu tych perfum? O tym dowiecie się z tego wpisu.


tous love me emerald opinie


Flakon perfum Love Me

Jest śliczny, fotogeniczny (zrobiłam powyższe zdjęcie specjalnie złej jakości, żebyście zobaczyli, że nawet wtedy jest piękny kolor), masywny, w kształcie misia - symbolu Tous, w przepięknym szmaragdowym kolorze; widać, ile zostało jeszcze płynu w środku, korek - nasadkę zdejmuje się choć wygląda jakby nie można było zdjąć. 


Perfumy pachnące jak białe cukierki "migdałki"

Tuż po alikacji recenzowane perfumy właśnie tak pachną, białymi cukierkami landrynkami "migdałkami" więc tutaj witam fanki perfum JPG Scandal edp, lecz szybko ten aromat, urok znika i pojawia się akcent mleczny a następnie pikantna świeżość, chłód i męskie akordy. W tym momencie pojawia się w mojej wyobraźni definicja kochania samego siebie. Po damsku z delikatnością i po męsku z odwagą i warto spojrzeć prawdzie w oczy, albo kochamy siebie bezgranicznie albo nie i próbujemy docenić siebie i to co mamy. Powiem teraz kontrowersyjne słowa. Tylko ci, którzy nie kochają siebie będą negatywnie do niego podchodzić (tak jak podchodzą negatywnie do innych i generalnie do życia), szukać na siłę słabym punktów tego zapachu tak jak każdego kolejnego a co za tym idzie, bez szacunku do sztuki perfumiarstwa. Wybieram to pierwsze. Kontynuując recenzję, trudno mi scharakteryzować rodzaj tych perfum - są troche orientalne, gourmondowe (smakowite), owocowe, przepełnione kwiatami i ostrzejszymi nutami. Słodycz jest soczysta, ale tłumiona przez nuty zielone (przypomina mi dawne perfumy Aura Mugler), paczulę, która później dominuje przez cały czas. Powodują pytania, następują porównania, że są za ciężkie, za mocno wtapiają się w skórę i tym podobne opinie. Mnogość perfum chociażby marki Tous daje nam wybór więc darujmy sobie złe opinie akurat o Love Me. Nie mogłabym tak źle mówić w ogóle o perfumach gdyż są moją pasją a nie jednorazową, dzienną przygodą w łazience, kiedy po szybkim, bezmyślnym użyciu, lądują spowrotem na toaletce.


Spójrzmy jeszcze na skład perfum Love Me

Gruszka, grejfrut, pomarańcza, jaśmin, fiołek, wanilia, paczula, czystek, piżmo. W tych perfumach wiele się dzieje, ale składniki przenikają przez siebie w szybkim tempie, od nas samych zależy czy usłyszymy o tym co mówiłam, czy jednak przejdziemy obojtnie i potraktujemy Love Me jako kolejnego drogeryjnego przeciętniaka idealnie dopasowanego do obecnych trendów polegających na przedstawianiu kompozycji jako słodkiej, zielonej, świeżej, ostrej, nawet często w męskim wyrazistym stylu.

Przyznam, że przed zakupem tych perfum czytałam wiele opinii i żadna nie była do końca pozytywna więc tym bardziej nie uwierzyłam. Nie żałuję zakupu, jestem zadowolona choć nie jest to w 100% zapach odpowiadający moim gustom mimo, że jest jaśmin w składzie. Mówię, żeby przeciwnikom stało się zadość, bo recenzja bez wetknięcia małej szpileczki to nie recenzja. Odpowiadając na pytanie z początku wpisu, skusił mnie flakon a konkretnie kolor, chcę jak najwięcej w 2025 roku otaczać się takimi barwami i nietuzinkowymi zapachami. Do tego nieco czerwonego koloru w makijażu czy ubraniach i wszystko pójdzie gładko. 

01 stycznia 2025

PHILIPP PLEIN PLEIN FATALE RECENZJA DAMSKICH PERFUM

Jak pachną perfumy Philipp Plein Plein Fatale? Czy te perfumy są trwałe?


Perfumy Plein Fatale są pierwszymi jakie pojawiły się w mojej kolekcji jeśli chodzi o markę Philipp Plein, były na liście moich marzeń perfumowych więc teraz z przyjemnością odhaczam kolejną zdobycz. Dostałam je od rodziny w prezencie mikołajkowym, zachwycił mnie flakon stworzony na wzór butelki szampana, nie znałam tej kompozycji więc pierwsze testy nastąpiły w ciemno. Z tym zapachem weszłam w Nowy Rok 2025. Życzę sobie, aby końcu wszystko układało się tak jak chcę. Poniższy cytat i perfumy zdecydowanie zachęcają do tego. "Zmysłowy i niebezpieczny zapach, który uwolni Twoją moc. Żyj pełnią życia. Świętuj swoją wyjątkowość" - cytat pochodzący ze strony producenta.


perfumy philipp plein plein fatale opinie


Jak pachną perfumy Plein Fatale z 2022 roku? 

Pytanie z początku tego postu, pewnie nie możecie doczekać się odpowiedzi, Nie patrzyłam na skład dlatego dzisiejsza recenzja będzie próbą odgadnięcia co w nich kryje się takiego pięknego. Na samym początku, w pierwszych chwilach po aplikacji czuję intensywne wibrujące a jednocześnie takie suche nuty owoców różnego rodzaju, do tego akordy musującego pieprzu plus retro czekoladki "beczułki" z rumem. Dość szybko się rozwija, ze świetlistego i piżmowego staje się jeszcze bardziej słodszy, kremowy, ale nie lepki a lekko korzenny, ambrowy, waniliowy, drzewny, nieco przykurzony. Nie zgodzę się z opiniami, że Plein Fatale pachnie jak przeterminowana woda kolońska i jest niezwykle soczysty i orzeźwiający, według mnie pozostaje bliskoskórny, trzeba kilka razy używać w ciągu dnia co absolutnie mi nie przeszkadza, tylko my sami lub najbliższa osoba może go wyczuć, co świetnie zostało przedstawione w reklamie, kiedy modelka po aplikacji perfum dotyka swojej szyji. 


Nuty zapachowe perfum Plein Fatale: 

czarna porzeczka, różowy pieprz, bergamotka, amborxan, ylang ylang, tuberoza, jaśmin, róża, paczula, drzewo sandałowe, praliny, piżmo, ambra, wanilia.


Alberto Morillas twórca perfum Plein Fatale powiedział: "Chciałem stworzyć radosny, żywiołowy i przede wszystkim ultrakobiecy zapach (...)". Według mnie nie jest ani radosny ani żywiołowy, a tajemniczy i nieprzewidywalny jak morze przed burzą. Jednocześnie cichy i niepozorny, zachęcający, by rozpoznawać jego nuty krok po kroku. Pełny elegancji i wytworności. Nie tworzy zapachowego "ogona", jest delikatny, składniki są ciepłe i słodkie, zupełnie pozbawione jakiejkolwiek świeżości ze strony istniejącej w składzie bergamotki, również różowy pieprz nie ujawnia się tutaj tak bardzo. Jest to ciekawy zapach, pachnie untrygująco, ziołami i wanilią, jakby przygotowała go leśna czarodziejka, żeby nadać mi tajemniczości. 

Czy polecam perfumy Plein Fatale?

Szampański, inspirujący, przemyślany, ładny, komfortowy zapach, pasujący do obowiązujących trendów, prezentujący się na skórze z klasą i bez syntetyczności, warto dać mu szansę, polecam jeżeli lubicie spokojne perfumy; niniejsza propozycja jest trochę w stylu retro połączona z nowoczesnością. Dla fanek paczuli z kaszmirowym, miękkim wykończeniem - paczulę najbardziej wyczuwam przez cały czas trwania Plein Fatale. Zdecydowanie intensywniej pachnie na ubraniach niż na skórze. 

Madame Perfumella Blog o perfumach i kosmetykach 2024