Emocje mają zapach.
Może nie w dosłownym sensie, ale nasz umysł przypisuje im konkretne wonie. Strach pachnie zimnym potem, miłość słodyczami, a nostalgia starym papierem i kurzem. Ale co z uczuciami, których wolelibyśmy nie czuć? Czy zazdrość, wstyd, nienawiść albo rozpacz mogą mieć zapachowe perfumowe alter ego?
To coś słodkiego, ale podszytego goryczą. Może dojrzała brzoskwinia, tak dojrzała, że aż lepka, oblana alkoholem, który pali w gardle? Albo zielone liście figowca, soczyste, ale z ostrym mlecznym sokiem, który podrażnia skórę? Zazdrość jest intensywna i nie daje spokoju. Jest zapachem, który pozostaje na skórze nawet wtedy, gdy chce się go pozbyć. Można się myć, szorować, ale on wciąż jest tam, jak cień, jak wspomnienie, którego nie można wymazać.
A co ze wstydem?
Wstyd to zapach czystości doprowadzonej do granic obsesji. To piżmowe mydło, które pachnie aż zbyt sterylnie, jak skóra wymyta do białości, aż do przesady. Może też być zapachem talku, dziecięcego pudru, który miałby maskować coś, czego nie chcemy pokazać światu. Wstyd pachnie ciszą i powściągliwością. Jest czymś subtelnym, przezroczystym, prawie niewidzialnym, ale jeśli się przybliżyć, wyczuje się jego obecność. To zapach, który mówi: "Nie patrz na mnie", choć jednocześnie pragnie zostać zauważony.
A jak pachnie nienawiść?
To nie jest jednoznaczny zapach. Może być zimny jak metal albo gorzki. To woń spalonych liści, coś ostrego, gryzącego w nozdrza, jak dym, który dostaje się do oczu i sprawia, że łzawią oczy. Nienawiść jest intensywna, ale może przybierać różne formy. Może być wyrafinowana, ukryta pod pozorem elegancji, jak ciemna skórzana kurtka pachnąca perfumami z nutą wetywerii i przypalonego drewna. Może być surowa, jak aromat asfaltu po deszczu, który przypomina o starych kłótniach i niezamkniętych sprawach.
A co z tajemnicą?
Sekret to zapach mglisty, trudny do określenia. Może być jak kadzidło tlące się w ciemnym pokoju, którego dym rysuje niewidzialne symbole w powietrzu. Może być jak stare książki, których strony trzymają historie, których nikt nie powinien przeczytać. Sekret pachnie jak coś, co przyciąga, ale jednocześnie każe ci trzymać dystans. To aromat skóry zmieszany z zapachem zimnego powietrza o świcie, jak ktoś, kto zniknął, zanim zdążyliśmy go zapytać o imię. To coś, co wabi, ale nigdy nie daje się złapać.
I w końcu – rozpacz.
Rozpacz pachnie samotnością. Może być jak sól wyschniętych łez na policzku. Może mieć w sobie coś metalicznego, jak smak i arimat krwi na przygryzionej wardze, albo coś dusznego, jak zbyt długo zamknięte pomieszczenie, w którym zabrakło świeżego powietrza. Rozpacz może też pachnieć ciałem – nagą skórą bez perfum, ludzką obecnością. To zapach kogoś, kto zbyt długo leżał w ciemnym pokoju, słuchając ciszy. To zapach zmęczenia, rezygnacji, czegoś, co się rozpada, ale jeszcze nie całkiem.
- 1. Zazdrość – Zara "Red Temptation".
Zazdrość to pożądanie ukryte pod pozorem obojętności. "Red Temptation" od Zary to zapach zbliżony do Baccarat Rouge 540 – słodki, ale chłodny, jak perfumy kogoś, kto chce zwrócić na siebie uwagę, ale jednocześnie zachować dystans. Krystaliczna ambra, szafran i piżmo tworzą aurę luksusu, który kusi, ale nie jest dla każdego. @tarotznaczenie
- 2. Wstyd – The Body Shop "White Musk".
Wstyd pachnie czystością i subtelną niewinnością. "White Musk" to jeden z najdelikatniejszych zapachów na rynku – mleczne piżmo, delikatne nuty kwiatowe i mydlana baza sprawiają, że pachnie jak czysta, dopiero co umyta skóra. To perfumy kogoś, kto chce zniknąć w swojej własnej niewidzialnej aurze. @gamingpolska
- 3. Nienawiść – Lattafa "Khamrah".
Nienawiść bywa słodka na powierzchni, ale w głębi skrywa coś mrocznego. "Khamrah" to intensywny zapach cynamonu, tonki i ambry, który wciąga, ale ma w sobie coś surowego. Pachnie jak zemsta ubrana w eleganckie nuty, ale podszyta niepokojącą głębią. @gamingpolska
- 4. Tajemnica – Al Haramain "Amber Oud Rouge".
Sekret jest nieuchwytny, zmieniający się. "Amber Oud Rouge" to perfumy, które otwierają się owocową słodyczą, ale skrywają drzewne, dymne i piżmowe tło. Pachną jak ktoś, kto nie mówi wszystkiego, kto zostawia ślad, ale nigdy nie zdradza swoich prawdziwych intencji. @kinorecenzja
- 5. Rozpacz – Cacharel "Noa".
Rozpacz nie zawsze krzyczy. Czasem pachnie cicho, jak smutek schowany pod uśmiechem. "Noa" to delikatne połączenie piżma, białych kwiatów i pudrowej nuty, które przypomina zapach kogoś, kto patrzy przez okno w deszczowy dzień, myśląc o tym, co mogło być inaczej. Recenzja znajduje się na moim blogu - pozajcie recenzję zapachu z mojej perspektywy.
Podsumowanie.
Niektóre perfumy nie są stworzone po to, by podobać się wszystkim. Istnieją zapachy, które wywołują niepokój, budzą wspomnienia, a nawet odpychają. Są wonie, które sprawiają, że coś w nas się budzi, ale nie zawsze jest to przyjemne uczucie. Czy istnieją perfumy zazdrości, nienawiści, sekretu lub rozpaczy? Jak dowiadujecie się z niniejszego blogowego wpisu - tak. Czasem są to zapachy, które już znamy, ale nigdy nie nazwaliśmy ich w ten sposób. Może właśnie dlatego (nazwę je na otrzeby wpisu) perfumy zakazanych emocji są tak fascynujące – nosząc je, odważamy się stawić czoła temu, co zwykle spychamy na dno świadomości. A może wcale nie są takie zakazane? Może są po prostu częścią nas, tylko w formie zapachu.
Ps. Zapraszam na mój instagram @katarzynazamielska
OdpowiedzUsuń