SZUKAJ NAZWY PERFUM LUB KOSMETYKÓW

Madame Perfumella Blog o perfumach i kosmetykach 2024

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ezoteryka magia perfumy motywacja. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ezoteryka magia perfumy motywacja. Pokaż wszystkie posty

17 czerwca 2020

Symbolika Znaczenie Róży

Róża w 2020 roku pojawia się ponownie w perfumach, powraca po 10ciu latach w sposób bardziej intensywny, praktycznie w każdej nowości znajdziemy w składzie ten kwiat. Na blogu recenzowałam wiele pachnideł z różą, próbując przekonać Was, że nie zawsze musi mieć pudrowy zapach. Niektóre pachną świeżo, "zielono", kojarzę je z rosą na trawie, inne roztaczają woń metaliczną czy kremową. Róża to niewątpliwie królowa kwiatów i cieszę się, że ten składnik promowany jest w tym roku w świecie perfum. 

różowa róża
Źródło foto: https://www.pexels.com/pl-pl/zdjecie/dzien-matki-flora-kwiat-kwiaty-1028707


Lubicie perfumy z różą? W mojej karierze zawodowej związanej z zapachami spotkałam się z wieloma nieprzychylnymi opiniami, wydawanymi często bez zastanowienia. Kiedy pracowałam w perfumeriach i drogeriach i pytałam klientek jakiego rodzaju perfum poszukują, praktycznie 100% odpowiedzi było "byle nie z różą". Niestety a może i stety, większość wód toaletowych czy perfumowanych tą niesławną różę w sobie posiada, nie musi być akcentowana przez producenta w kampanii reklamowej, bo utarło się przekonanie, nie tylko w Polsce, że zapach róży kojarzony jest z babciami. No cóż, każdy ma prawo do wydawania swojej opinii, być może, kiedy będę starsza okaże się "duszący", za bardzo pudrowy, stęchły, gorzki i "Bóg wie jeszcze jaki". 

Gatunków  i odcieni róży jest mnóstwo na świecie i sądzę, że każdy znalazłby swoją ulubioną pod względem zapachu. Z racji tego, że od wielu lat interesują mnie sprawy metafizyczne oraz związane z rozwojem duchowym, chciałabym w tym poście opisać znaczenie koloru róży i ukazać jakie wiadomości przesyła nam ten kwiat. Myśli zebrałam z doświadczenia i gdzieś tam zasłyszane kiedy nie było jeszcze internetu.

Ciekawostka


Hana - Kotoba to japońska nazwa kojarząca niektóre kwiaty z różnymi znaczeniami czyli niezależny od reszty świata system symboli kwiatowych, zaś Floriografia to fantazyjna nazwa języka kwiatów wymyślona w epoce wiktoriańskiej, mówiąca o tym, że poprzez symbolikę kwiatów możemy wyrazić to, co chcemy powiedzieć, co jest prawdą, ale nie jesteśmy w stanie z różnych powodów (wewnętrznych blokad, obaw, wstydu) powiedzieć tego na głos. Co ciekawe, starożytni Grecy i Rzymianie generalnie kojarzyli róże z Afrodytą i Wenus - boginiami miłości.

Jaki kolor róży oznacza zdradę? Co oznacza czarna róża? Biała róża symbolem śmierci? Poznajcie znaczenie i osobowość tych cudownych kwiatów. Otwórzcie się na ich język, poznajcie charakterystyczne cechy i bogatą mitologię.


Czerwona róża - klasyczna, najpiękniejsza, oznacza gorącą miłość cielesną idącą w parze z miłością duchową, co więcej - namiętność, pożądanie; to symbol kochanków, odwagi, męstwa, żarliwości, pasji, trwałego uczucia. Odzwierciedla prawdziwe myśli, najszczersze emocje i przywiązanie. Cóż, od niepamiętnych czasów utarło się przekonanie, że czerwień zarezerwowana jest dla wyznać miłosnych.

Biała róża - również o kremowej barwie. Oznacza młodość, bezgrzeszność, uduchowienie, niewinność, szacunek, honor, pokój, spokojną i szczęśliwą miłość, to największy wyraz szacunku i lojalności. Nie symbolizuje namiętności i seksu a czystość, cnotliwość, subtelność, bogactwo i perfekcję. Otrzymując bukiet białych róż powinniśmy pamiętać, że uczucia skierowane do nas nie są związane z powierzchownością i zauroczenia naszym wyglądem a szczerością i prawdziwym zaangażowaniem

róża różowa symbolika
Źródło foto: https://www.pexels.com/pl-pl/zdjecie/flora-kwiat-kwiaty-kwitnac-65619

Różowa róża - najbardziej uniwersalna, pasuje praktycznie do każdej okazji, na urodziny i imieniny, symbolizuje zachwyt nad rozkwitającą urodą, wdzięczność, podziw, szlachetność, uznanie. Wyraża serdeczne podziękowania - zwłaszcza ciemniejszy odcień różowej róży, zaś jasny mówi o delikatności i czar, jaki roztacza wokół siebie osoba obdarowana.

Żółta róża - w czasach wiktoriańskich miała zupełnie inne znaczenie niż obecnie. Kiedyś symbolizowała zazdrość (nie o rzeczy a o osobę), platoniczną miłość oraz zdradę, niewierność, oszustwo, natomiast dzisiaj reprezentuje przyjaźń, troskę, radość gościnę, niesienie pomocy. Poprzez żółtą różę "przekazujemy" obdarowanej osobie ciepło, przywiązanie, szczęście, pamięć, ponadto chcemy aby ta osoba poczuła się dobrze z nami, aby była zadowolona i miała dobry dzień. Kolor żółty pobudza do działania, wyraża żywiołowość, rozjaśnia niczym promienie słońca. Symbol solidarności z przyjaciółmi.

Pomarańczowa róża - również brzoskwiniowa i herbaciana oznacza fascynację, ekscytację, energię, działanie, dumę, entuzjazm, również skromność, autentyczność, szczerość, wdzięczność, świetna do powiedzenia "dziękuję" w formalny sposób, np. wyrażenie wdzięczności po zakończeniu umowy biznesowej, jakiegoś spotkania na gruncie oficjalnym. Pomarańczowa róża wyrażenie pragnienia pójścia o krok "dalej", pomost pomiędzy uczuciem przyjaźni a miłości. Jak widzimy raczej ma neutralne znaczenie, podobnie jak róża różowa, oczywiście z bardzo pozytywnym wydźwiękiem.

Fioletowa róża - również niebieska, granatowa - symbol miłości od pierwszego wejrzenia a dokładniej mówiąc tej specyficznej magii, która dzieje się wokół zakochanych, nawet kolor fioletowy sam w sobie oznacza magię i tajemnicę. Ponieważ fioletowa czy niebieska jest stosunkowo rzadko spotykana, jej wygląd i zapach pozostaną na długo w pamięci. Oznacza oczarowanie, natychmiastowe "piorunujące" wrażenie, a także zaufanie. Ten kwiat to metafora człowieka poszukującego odpowiedzi na pytania odnoście sensu życia i śmierci, tego co nieosiągalne, niezbadane, niemożliwe. Nie polecam obdarowywać fioletowymi różami kobiet w Tajlandii, bowiem fiolet to kolor żałoby dla wdów.


Czarna róża - najczęściej kojarzona ze śmiercią, żałobą, smutkiem, pożegnaniem, zwykle widzimy ją na pogrzebach. Kojarzę ją z kartą Tarota - Śmierć. Ma to jednak pozytywne znaczenie, nie należy się tego obawiać, symbolizuje  koniec, ale zarazem nowy piękny początek stanu rzeczy, odcięcie od złego, stoi na straży poważnych zmian, może wzbudzić zaufanie, nadzieję i odwagę, sygnalizuje odrodzenie i narodziny nowej ery, musimy jedynie odkreślić wszystko grubą kreską, "wyzerować" i otworzyć się na nowe. Tak ukazywana jest w literaturze, filmach, grach video, bo tak naprawdę czarna róża nie istnieje, białą farbuje się na czarno, jednak wadą jest szybsze obumieranie kwiatu. Próbowaliście kiedyś farbować białe róże w domu? W symbolice, którą podaję to bordowe, ciemno czerwone róże określane są jako czarne.

Podczas wyboru kwiatów na prezent stawiacie na róże? Jaki jest Wasz ulubiony kolor? Która różana wiadomość przypadła Wam najbardziej do gustu i odzwierciedla Wasze aktualne uczucia? Jestem ogromnie ciekawa Waszych odpowiedzi, umieszczajcie je w komentarzach poniżej. 

Jeżeli spodobał się Wam ten post, udostępniajcie go dalej, będę bardzo wdzięczna. 


Zapraszam na mój instagramowy profil: @madameperfumella


19 marca 2020

Jakich zapachów boją się DUCHY?

Dziś trochę z przymrużeniem oka Kochani. Duchy, bo o nich mowa w tym wpisie - czy wierzycie w nie czy nie, nie lubią określonych zapachów, które znamy chociażby z perfum. Takie chodzą pogłoski. 

ghostgunter gra na play station 2

Kiedyś na blogu pisałam o manifestacji zapachu ducha, zaś w tym poście przytoczę 3 aromaty, których duchy (mam na myśli te złe) nie znoszą. W internecie znajdziemy mnóstwo porad jak i czym wypędzać zjawy z domu, warto przyjrzeć się bliżej zapachom towarzyszącym tym rytuałom. Mówi się, że duchom zapach świętości po prostu śmierdzi, boją się go, mam tu na myśli poświęconych i egzorcyzmowanych rzeczy. 

Duchy nie znoszą intensywnego zapachu kadzidła kościelnego. Jak pachnie kadzidło? Rozkładając na czynniki pierwsze pachnie dymem, drewnem, cytrusami, ziołami, żywicą, korzeniami roślin, miodem. Całość to kolokwialnie mówiąc jedna wielka gęsta, ciężka, sucha chmura dymu. Zauważyłam, iż kadzidło znajdziemy najczęściej w perfumach typu unisex. Dobrze łączy się zarówno z różą czy jaśminem, ale również z kwiatem pomarańczy czy lawendą. 

Lawenda to drugi zapach, którego boją się duchy, podnosi naszą "ochronę" przed złymi mocami, poza tym zwiększa zaufanie. Zestawienie lawendy w perfumach następuje gdy połączymy ją z cytrusami, szczególnie z bergamotką, co więcej, idealnie pasuje do niej paczula, mech dębowy. W przypadku słodszych cytrusów przełamuje tą słodycz, dodając od siebie nieco metalicznego, suchego, zimnego akcentu. Lawenda symbolizuje czystość, odwagę, siłę, spokój, ciszę, równowagę. 

Duchy nie lubią również zapachu soli, bowiem podobnie jak lawenda, posiada właściwości ochronne dla domu i ludzi, daje siłę, żywotność, bezpieczeństwo. Chociaż oczyszczona sól jest praktycznie bezwonna, we wpisie chodzi mi o naturalną nieoczyszczoną, której woń jest mineralna, wytrawna, chłodna. W perfumach pojawia się akord soli morskiej, co daje maksymalną świeżość, świetnie łączy się z lilią wodną oraz z kontrowersyjnymi ostatnio akordami wodorostów.

zapachy których nie lubią duchy

Przeczytajcie o zapachu ducha: 

13 listopada 2019

Czakra Sakralna i perfumy


Według wierzeń religii wchodu, w systemie energetycznym człowieka wyróżniamy 7 podstawowych czakr, w których gromadzi się energia (prana), przenikająca wszystko, co istnieje. O zasadach działania czakr, funkcjach jakie pełnią odsyłam Was do książek lub internetu. W dzisiejszym blogowym wpisie zajmę się jedną - czakrą sakralną, umiejscowioną pomiędzy pępkiem a kością / spojeniem łonowym. Odpowiada jej kolor pomarańczowy. Przykładając palce 3 cm pod pępkiem możecie wyczuć pulsowanie.





Czakra sakralna zwana krzyżową wpływa na kreatywność, twórczość, zadowolenie z życia, zmysłowość, seksualność, namiętność, postrzeganie siebie, odpowiada za nerki i narządy płciowe. 

Jeśli  energia płynie swobodnie przez ten ośrodek odczuwamy przyjemność z doświadczania życia, lubimy i akceptujemy siebie, otaczamy się pięknymi i użytecznymi rzeczami, czujemy po prostu spełnienie i radość z codzienności, przejawiamy życzliwość i szacunek do drugiego człowieka, odczuwamy cielesne przyjemności "całym sobą", swobodnie wyrażamy siebie, każdy dzień jest piękny, ponadto, dbamy o siebie, o swoje zdrowie, o swój wygląd, o każdy gest, chcemy być i jesteśmy perfekcyjni, uznajemy wszystko za dobrą kartę, ludzie nas lubią, dosłownie lgną do nas, aby przebywać w naszym towarzystwie jak najczęściej.

Natomiast w przypadku zaburzenia przepływu energii przez czakrę sakralną nie myślimy kreatywnie, lubimy rządzić i manipulować, byle poczuć się lepiej, nie czujemy świata, emanujemy brakiem ciepła, ufności, czułości, współczucia, co więcej, nie akceptujemy siebie, nie jesteśmy zadowoleni z życia, nie lubimy poznawać nowych ludzi a jedyne co to potrafimy tylko krytykować i psuć nastrój innym poprzez rządzenie żeby opanować stres, nikt nas nie lubi, choć przekonani o naszej władzy cieszymy się, że ktoś nas się boi. Kolejnymi przykładami może być objadanie się albo nie jedzenie, zafiksowanie na pracy (jak najwięcej rządzić), relacje damsko - męskie sprowadzane są do poziomu przygód (jeśli się trafią) - niestety narzekamy na samotność i zastanawiamy się co z nami nie tak, czujemy przyjemność z czyichś niepowodzeń, jesteśmy agresywni, nie lubimy się przytulać, cechuje nas oschłość, nieuprzejmość.

Co polecam na równowagę? "Zejście na ziemię", ponadto zapach nagietka wspomaga kreatywność, woń gardenii działa pozytywnie na zmysłowość i uspokaja walcząc z depresją, a drzewo sandałowe wspomaga odbudowę i dobry nastrój. Temat czakr, rozwoju osobistego, aury niezwykle mnie interesuje, ale z racji tego, iż jest to blog o perfumach, skupię swoją największą uwagę na propozycjach zapachowych. Zapach, aromaterapia  w pewien sposób na nas wpływa, począwszy od lepszego nastroju po uczucie jakby "lepszego" życia. 

Oto moje propozycje perfumoterapii...


Perfumy z drzewem sandałowym. Najłatwiej dostępne, występują w damskich i męskich perfumach. Drzewo sandałowe pachnie... drzewami, tylko ma jaśniejsze, jakby świeższe brzmienie, lecz "w głębi" staje się bardziej słodkawe, korzenne. 

Jacques Battini Platinum Homme, Michael Kors Wonderlust Sublime, Mont Blanc Legend Men, Carolina Herrera Good Girl edp, Hermes Twilly d`Hermes, Carven Pour Homme.


Perfumy z gardenią. Sporo mamy na rynku perfum z gardenią, która pachnie słodko, początkowo niezbyt intensywnie, dopiero wieczorem odkrywa swoją prawdziwą, upojną, mocną stronę. Przypomina woń jaśminu, lecz jest bardziej słodki, pudrowy. 

Bohoboco Olibanum Gardenia, Giorgio Armani Light Di Gioia, Cartier La Panthere edp, Guerlain Cruel Gardenia, Tom Ford Velvet Gardenia, Dior Pure Poison, Paco Rabanne Lady Million edp, Carolina Herrera 212 For Men, Jacques Battini White Spark.




Perfumy z nagietkiem. Znalazłam najmniej propozycji. Nagietek pachnie delikatnie, ziołowo, świeżo, balsamicznie i gorzkawo. 

Marc Jacobs Daisy Sunshine, Giorgio Beverly Hills Wings, Victoria`s Secret London, Calvin Klein Escape, Ted Lapidus White Soul.

escape by calvin klein



Pytanie. Czy według Was machina czakr to mit czy jednak "coś w tym jest"?. Które wymienione perfumy posiadacie w swoich kolekcjach?


Przesyłam pozdrowienia dla Was. 
Pozdrowienia szczególnie gorące dla Ewelinki z zaprzyjaźnionej perfumerii w Warszawie.

20 września 2019

Zapachy w OOBE

O istnieniu OOBE i całym tym tajemniczym wymiarze astralnym dowiedziałam się ponad 5 lat temu oglądając film Ink, zaś dzięki pracy w księgarni poznałam i przeczytałam kilka książek o tej tematyce, m.in. Robert Monroe - Podróże poza ciałem oraz Robert Bruce - Dynamika astralna, natomiast tak naprawdę tych niezwykłych stanów doświadczałam dużo dużo wcześniej, nieświadomie myląc je ze snem, czasami bardziej intensywnym, podczas którego miałam wpływ na określone zdarzenia, np. udana ucieczka przed drapieżnikiem albo uniknięcie zasadzki. Nie zwracałam uwagi na to jak szybko zasypiam i zaczynam śnić, po prostu spałam i "oglądałam film z własnym udziałem".


zapachy w świecie astralnym


Po przeczytaniu tych dwóch pozycji myślałam o oobe bardzo często i chciałam dosłownie świadomie tego doświadczyć a przy tym wpleść w to wątek perfum z racji tego, że często w snach czułam i czuję ich aromat. Chociaż w obu książkach podane są wytyczne jak bezpiecznie wyjść z ciała i przemieszczać się w tej niezwykłej przestrzeni, nigdy mi się tymi sposobami nie udało, wypracowałam swoją metodę. Dobrze pamiętam pierwsze, poniekąd już świadome wyjście (jeszcze przed zastosowaniem metody), trwało kilkanaście sekund, przeraziłam się widząc swoje bezwładnie leżące ciało

Przypominam sobie teraz moment, kiedy pewnej nocy jakaś ogromna siła wyrzuciła mnie do góry, tuż pod sufit. Kiedy zdobyłam "władzę" nad tym innym stanem spojrzałam na swoje dłonie, były białe i przezroczyste, "na moich oczach" formowały się na kształt dłoni, niczym aura czy mgła przybierająca kształty rąk i całego ciała jakby dzięki zasobom pamięci pobieranym ze źródła. Z boku, prawdopodobnie od serca lub środka czoła czyli wspomnianego źródła, w kierunku mojego realnego ciała snuła się biała, cienka nić, smuga białej mgły, coś na kształt pępowiny. Moje serce zadrżało, myślałam, że nie żyję, zaczęłam panikować i wróciłam z powrotem "do siebie", wchodząc jakby w galaretowatą, śliską, gęstą maź czy mięso. Widok? Widziałam z pierwszej osoby, z moich oczu, jak w grach typu fpp - first person perspective - a nie jakby zza moich pleców. Niesamowite, przerażające, niebywałe, niezapomniane uczucie. 

astral

Wierzycie w to czy nie, mi się to przytrafiło, choć bardzo krótko, poczułam rządzę, żeby dalej w to brnąć. Moja własna gra, mój własny plan filmowy, moja własna alternatywna rzeczywistość, niby ta sama Ja a jednak inna, niby inna a jednak ta sama. Te myśli plątały się w mojej głowie bardzo długo. Jak się domyślacie, kiedy czegoś bardzo się chce to za żadne skarby nie wychodzi i nie inaczej, tak było w moim przypadku. Długo długo nic się nie działo. 

Powiedziałam o tych dziwnych "snach" moim koleżankom z pracy i okazało się, że część z nich też tak ma... Ludzie generalnie wstydzą się o tym mówić pierwsi, aby nie wyjść na wariata. Ja się nie wstydzę, nie ma nic do ukrycia, czuję potrzebę podzielenia się tym z innymi. 

Pewnego popołudnia, po pracy postanowiłam się zdrzemnąć kilkanaście minut, aby "podładować się" chociaż 25% bo moja "bateria" czyli siła była już na wyczerpaniu. W nocy spałam krótko, w pracy piłam colę i kawę, żeby móc funkcjonować, wchłonęłam wtedy dużo kofeiny choć generalnie powinnam unikać. Moje skupienie na próbie zaśnięcia było połowiczne, miałam zamknięte oczy, słyszałam dobiegające do uszu dźwięki i tak balansowałam między realem a momentem zaśnięcia (dzięki kofeinie u mnie było to bardziej możliwe), "zapadnięcia się", świat kołysał się, słyszałam szum w uszach, dźwięk alarmu samochodowego, wyładowania elektryczne, łamanie gałęzi, trzaski, dudnienie, huk, tak jakby zamknięto mnie w kopule skąd dobiegają te dziwne hałasy. Zaczęło boleć mnie w okolicy serca, które zaczęło mocniej bić, nie pozwalało mi się wyrwać z ciała. 

Wreszcie się udało, z wielkim bólem i trudem. Wstałam z łóżka, mały pokój był idealnie odwzorowany, podeszłam do szafy z lustrem (tym razem nie unosiłam się tylko normalnie wstałam), nie zobaczyłam swojego normalnego odbicia a ledwo widoczną smugę, pionowy obłok, obok na stoliku stały ostatnio używane przeze mnie otwarte perfumy. Zamiast pięknie pachnieć kwiatami z ich wnętrza wydobywał się dosłownie smród, zgniła woń zwiędłego bukietu. Wniosek taki, że to, co pachnie pięknie w prawdziwym świecie, w moim astralu jest na odwrót. 

To "wyjście" trwało już ponad około 30 sekund. W pewnym momencie poczułam dziwne przyciąganie, wniknęłam w swoje ciało, obudził mnie dźwięk telefonu. Z każdą kolejną próbą całkowicie świadomego wyjścia, przeniknięcia między jawą a snem, świat coraz bardziej kołysze się, bariera powiększa się, nazywam ją sumieniem, wewnętrznym strażnikiem

Dlaczego tak się dzieje? Nie mam pojęcia, ale zauważyłam, że (zabrzmi to zabawnie) "wyjście" jest niczym ciężki poród - zaczyna się od głowy a na koniec wychodzą nogi. Żałuję, że tak się dzieje, bo ten "inny" świat, stan, alternatywna rzeczywistość czy jakkolwiek to nazwiecie, jest niby taki sam, ale jednak cudowny, bo czuję wolność, mogę wszystko, mam kontrolę i chciałabym częściej tam bywać. Może to wina zbyt dużej ilości kofeiny w kawie i teiny w herbacie? 


Jak przygotować się do OOBE? 


Co do samego przygotowywania się do "wyjścia" to moim zdaniem nie ma znaczenia dieta czy rodzaj pracy. Na pewno istotna jest umiejętność obserwacji siebie, wsłuchanie się w swoje wnętrze, spokojne otoczenie podczas prób wyjścia, cierpliwość. Brak obaw przed doświadczaniem oobe też jest ważna, ale jak ją przezwyciężyć? Choć bardzo, ale to bardzo chcę wyjść a bariera pęka powoli. W swoich "wyjściach" nie spotykałam innych ludzi, ale wychodziłam na zewnątrz, póki co jedynie maksymalnie 2 km od domu. Zdarzyło mi się zobaczyć kota i psa, oczywiście się przestraszyłam i "przygoda" się kończyła. 

Kochani, będę "walczyć" żeby zobaczyć co kryje się w tym odmiennym aczkolwiek intrygującym świecie. Dla tej rozrywki nie potrzeba kasy tylko czasu i mocy. 

Dajcie znać co myślicie o moich "przeżyciach", czy ktoś z Was miał podobnie i jak często tak macie?


12 czerwca 2017

Poddałam się autohipnozie Czy poczułam jakiś zapach?

Przyszedł taki moment w moim życiu, że nikt nie znał odpowiedzi na kilka nurtujących mnie pytań związanych z karierą, byciem lubianą i byciem gwiazdą. Nawet nie próbowano mi pomóc, twierdzono, że to nie jest istotą życia.


Oczywiście to prawda, najbardziej liczy się zdrowie, ale drążyłam temat tygodniami, nie dawało mi to spokoju, w końcu dotyczyło mnie. Nawet karty Tarota nie ujawniły chociażby najmniejszej wskazówki, a po nie człowiek ponoć sięga w desperacji. Zawsze jednak podkreślałam wolność, niezależność w karierze, lecz myślałam, że aby to osiągnąć trzeba zostać gwiazdą i być lubianą. Tylko jak temu wszystkiemu podołać?

Autohipnoza nie boli


Pewnego dnia przypomniał mi się artykuł o autohipnozie i pisaniu automatycznym. Chcę teraz żebyście najpierw przeczytali definicję autohipnozy i pisma automatycznego, o przeciwwskazaniach do wykonania, ewentualnym niebezpieczeństwie, to będziecie mieli już wiedzę o co w tym chodzi, bo w tym wpisie opowiem o uczuciach i wnioskach. Ludzie generalnie w to nie wierzą, nie interesuje ich to, nie widzą powodów do praktykowania tego. Może po lekturze strony o nagraniach hipnotycznych niektórzy z Was zmienią zdanie. Zresztą wszystko robimy na własną odpowiedzialność.



Źródło foto: strefatajemnic.onet.pl

Po krótkim namyśle postanowiłam spróbować, nie miałam nic do stracenia, nic mnie to nie kosztowało, marzyłam o głębokim relaksie, dosłownym oderwaniu się od rzeczywistości. Przeszukałam internet w celu znalezienia hipnotyzujacych nagrań z głosem i dyrektywami co robić. Kiedy znalazłam odpowiednie nagranie, założyłam słuchawki (aby nie słyszeć ewentualnych głosów mogących coś namieszać), wzięłam do ręki zeszyt w sztywnej oprawie i ołówek, zamknęłam oczy i zaczęłam słuchać nagrania (byłam sama w domu).

Najważniejsze jest CHCIEĆ


Najważniejsze żeby naprawdę tego chcieć, otoczyć się spokojem, wyłączyć gonitwę myśli - wyłączyć siebie, skupić się na wydawanych poleceniach, podążać za podświadomością. Na samym końcu hipnozy, po odliczaniu, kiedy zadawałam jedno, klarowne, konkretne pytanie w myślach, moja dłoń sama zaczęła pisać, nie miałam na to wpływu, drżała i była ciężka w momencie odpowiedzi, jakby ktoś mną sterował, natomiast w głowie słyszałam swój głos - pytanie w myślach a zaraz po nim, nieco głębszy, nieco cichszy - pochodzący od podświadomości, będący odpowiedzią. Moment pisania właściwego wyrazu za każdym razem był krótki, odpowiedzi też, zawierające jedno słowo.


Źródło foto: strefatajemnic.onet.pl

Jedno pytanie - jedna odpowiedź


Psychologiem nie jestem, ale odpowiedzi uzyskane tą drogą uspokoiły mnie i nakierowały jak działać. Zrobiłam to 3 razy, na każdą sesję jedno pytanie. Do pytania "jak stać się gwiazdą?" otrzymałam odpowiedź "nie wiem", do pytania "co zrobić, żeby ludzie mnie lubili?" podświadomość powiedziała "kochać", zaś na pytanie "jaka powinna być moja kariera?" odrzekła "wolność". Czyli wszystko jasne, wolność = niezależność i dlatego, np. prowadzę zbiórkę na perfumerię marzeń, wierzę w swój cel i osiągnięcie go uzbrajając się w cierpliwość.

Co w tym jest pięknego?


Najpiękniejsze w tych seansach było totalne zrelaksowanie się, przyjemność podobna do orgazmu a bym to nazwała orgazmem dla mózgu, szybkość i trafność udzielonej odpowiedzi. To nie było potwierdzenie moich racji a ujawnienie prawdy, którą rzeczywistość maskowała, zaprogramowałam się na jeszcze większe działanie ku wartościom. Pojękiwałam, wzdychałam, tak było mi dobrze, jakby "wszystko jedno", lecz nie mogłam wypowiedzieć słowa - odpowiedzi, jakbym miała zszyte usta. Mając zamknięte oczy (byłam jakby w stanie STAND BY) nie widziałam ciemności a szarość i delikatne błyskanie, jakby ktoś z oddali w szybkim tempie robił zdjęcia. 


Zapachy w autohipnozie


Nie czułam żadnego zapachu panującego w pokoju, np. niedawno zaparzonej zielonej herbaty, ani użytych wyrazistych perfum, ani zapachu pochodzącego z wyobrażania sobie jak może pachnieć sława, sukces, wolność, sympatia.

Byłam zdziwiona, że nie czułam chociażby zapachu skóry dłoni, kiedy opuszkami palców dotykałam twarzy. Inaczej było, kiedy nocą wchodziłam w stany OOBE, tam wszystko było na odwrót czyli to co pachniało pięknie było zgniłe, zaś to, co stare i śmierdzące pachniało ładnie.


Źródło foto: strefatajemnic.onet.pl

Legalny darmowy narkotyk


Autohipnoza i pismo automatyczne działają jak narkotyk, ode mnie zależy, czy poddam się temu ponownie czy dam sobie spokój na jakiś czas. Jeśli w przyszłości pojawi się powód, aby podświadomości zapytać, zrobię to bez wahania, bo czuję, że tam otrzymam natychmiastową, prawdziwą, właściwą odpowiedź i podpowiedź do podejmowania dalszego działania, nikt nie będzie śmiać się i negować moich pomysłów.

Przy następnej okazji postaram się zwrócić uwagę na zapach. Tyle mówi się o motywacji: "wszystko zaczyna się w głowie", "pomyśl a będzie ci dane" - niestety / stety, ale to prawda.


Jakie są Wasze sposoby na relaksowanie się? Jakie macie sprawdzone metody na rozwiązywanie błahych i poważnych problemów? Czy stosowaliście na sobie autohipnozę i pismo automatyczne?



25 maja 2017

Ile jest czakr w ciele człowieka? Relaks z perfumami Allvernum

Istnieją w ciele człowieka tajemnicze punkty, tętniące jakby własnym życiem, a raczej tym co on im nieświadomie przekazuje.


Mowa o 7 głównych Czakrach czyli krzyżujących się ośrodkach, w których magazynowana jest energia niezbędna do życia i podtrzymywania zdrowia. Wszystkie nasze myśli, emocje, cechy charakteru, wzorce zachowań, nastawienie do życia mają swe odbicie właśnie w tych czakrach (jak później zauważycie te miejsca mocniej pulsują).

Ostatnio bardzo zainteresowałam się tym tematem, gdyż szukam nowych form relaksu i uzdrawiania. Podstawowe czakrowe wiadomości znajdziecie poniżej.


 

Źródło foto:pixabay.com

7 cudów natury

1) Czakra podstawy (korzenia) posiada kolor czerwony, zlokalizowana jest między narządami płciowymi. Blokuje ją lęk, frustracja, depresja, niestabilność emocjonalna, niska samoocena, brak sukcesów w sferze finansowej. Zablokowana powoduje m.in. zaparcia i zaburzenia odporności.

2) Czarka sakralna posiada kolor pomarańczowy, znajduje się 3cm poniżej pępka. Blokuje ją zazdrość, nieufność, panika. Zablokowana powoduje m.in. przewlekłe zmęczenie i problemy z układem moczowym.

3) Czakra słoneczna posiada kolor żółty, mieści się tuż nad pępkiem. Blokuje ją stres, robienie z siebie kozła ofiarnego, potrzeba akceptacji, nie radzenie sobie z podejmowaniem ważnych decyzji. Zablokowana powoduje m.in. kamienie żółciowe i problemy z układem oddechowym.

4) Czakra serca posiada kolor zielony, zlokalizowana jest na klatce piersiowej. Blokuje ją żal i ból emocjonalny. Zablokowana powoduje m.in. drętwienie ciała, depresję, bierność, problemy z układem oddechowym.

5) Czakra gardła posiada kolor szafirowy, zlokalizowana jest w gardle. Blokują ją fobie, lęki, stagnacja, obsesja. Zablokowana powoduje m.in. przewlekłe infekcje.

6) Czakra trzeciego oka posiada kolor niebieski indygo, znajduje się na środku czoła (szyszynka). Blokuje ją depresja, napady paniki, lęki, dezorientacja, zamartwianie się. Zablokowana powoduje m.in. bóle głowy, kręgosłupa, drgawki. Najbardziej intryguje mnie "trzecie oko", symbol intuicji, przewidywania, przeczucia, przepowiadania niedalekiej przyszłości, oczekiwania na dobro, "zdejmowania" bólu i uzdrawiania na odległość.

7) Czakra korony posiada kolor fioletowy, znajduje się na czubku głowy. Blokuje ją uczucie utraty celu, niezadowolenia, utrata nadziei, niepokój. Zablokowana powoduje m.in. bóle głowy, chroniczne zmęczenie i nadwrażliwość na światło.



Jak zobaczyć czakry? Z tradycji Ziemi wiemy, że czakry występują pod postacią kolorowych wirów, przypominających kwiaty. Szczerze powiedziawszy nie widziałam ich gołym okiem, ekspertem w tej dziedzinie nie jestem, ale intuicja podpowiada mi, że wiążą się z naszą aurą i jeśli nauczymy się ją widzieć, zobaczymy też czakry.

Jedno wiem na pewno, odkryłam w jaki sposób rozpoznać, że danym czakram jest zaburzony, zablokowany, nie funkcjonuje prawidłowo, jest taką "raną energetyczną". Dodam, iż można oczyszczać i odblokowywać czakry dla rozwoju duchowego (przy tym być ascetą) lub (chyba lepiej) dla spełnienia określonego celu, np. doznawanie szczęścia, lepszych relacji z ludźmi, przyciągania sukcesu, zwiększenia czujności i intuicji, poprawę zdrowia, jednym słowem chodzi o spełnianie życzeń i marzeń.

Jak poczuć czakrę? Kiedy przyłożę prawą dłoń do miejsca gdzie znajduje się czakra (jestem praworęczna) a do tego powtarzam w myślach słowa ZDROWIE i ENERGIA, słucham relaksacyjnej muzyki, a po kilku chwilach poczuję wyraźnie bijące ciepło wiem, że dana czakra jest zaburzona (pobiera dużo energii z dłoni), po prostu brakuje w niej energii. Energia musi się zharmonizować, uleczyć, zatem często godzinę przed zaśnięciem, będąc już w łóżku, wykonuję to zadanie. Jednakże bez odnalezienia głównych przyczyn zaburzenia czakry (choroba, stres itp. czyli to, co dzieje się w ciele emocjonalnym przyczynowym, mentalnym), takie zharmonizowanie, swoista ulga działa jedynie na kilka chwil.


Źródło foto: pixabay.com

Kilkakrotnie na blogu podkreślałam, że do relaksacji nieodzownie potrzebny mi jest zapach perfum. Polska firma Allverne stworzyła w 2017 roku 4 kobiece propozycje (linia Allvernum), które kojarzą mi się z energią, porami roku, dobrym samopoczuciem, dostarczają poczucia wolności i niezależności. Do tego niezastąpiona jest leniwa, cichutko sącząca się muzyka i ciche pomieszczenie.


Czakrę pierwszą, drugą i trzecią "oczyszczam" z pomocą ciepłych, zmysłowych perfum Coffee & Amber.

Nuta głowy: gruszka, różowy pieprz, neroli

Nuta serca: kawa, jaśmin

Nuta bazy: bursztyn, paczula, wanilia

 

Czakrę czwartą i piątą "oczyszczam" dzięki spokojnemu zapachowi Lilly of the Valley & Jasmin.

Nuta głowy: zielone trawy i zioła, lotosu i peonia

Nuta serca: konwalia, róża, jaśmin

Nuta bazy: piżmo i drzewo cedrowe

 
Czakrą szóstą "zajmuje się" kuszący i romantyczny Iris & Pachouli.

Nuta głowy: neroli, bergamotka, kokos

Nuta serca: irys, jaśmin, róża

Nuta bazy: paczula, czekolada, karmel

 
Czakrę siódmą "oczyszczam" w towarzystwie niewinnych, delikatnych perfum Cherry & Musk.

Nuta głowy: mandarynka, gruszka, truskawka

Nuta serca: kwiat wiśni, róża, jaśmin

Nuta bazy: piżmo

Uważam, że przyjemny i łatwy w odbiorze zapach ma bardzo duże znaczenie w postrzeganiu rzeczywistości. Albo może nam ją zbrzydzić albo pokolorować.

Wybieram wariant drugi, chcę bez przerwy odczuwać, widzieć, rozumieć, doceniać piękno świata. Z Allvernum mi się udaje. Wszystkie cztery kompozycje są ze sobą ściśle powiązane.

Wierzycie w rzeczywiste istnienie siedmiu czakr? W jaki sposób się relaksujecie? Znacie perfumy Allvernum?

13 maja 2016

Zapach Ducha - Czytelnicy zdradzają co czuli!

Niniejszy wpis będzie nietypowy, bo poświęcony kontrowersyjnemu określeniu. Chodzi o zapach ducha. Przeczytajcie tekst z przymrużeniem oka, mnie interesuje głównie zagadnienie zapachów, ale nie zagłębiam się w termin osmogeneza (zapach świętości).



Czuję zapach, którego nie ma...

W horrorach z duchami często pada zasadnicze pytanie: "co to za dziwny zapach?", na zagranicznych stronach internetowych typu paranormal guide czytamy, że w nawiedzonych domach dziwnie pachnie. Na pewno słyszeliście wiele historii o duchach, nawet aktor Nicolas Cage przyznał w jednym z wywiadów, że mieszkał kiedyś w nawiedzonym domu.

Jest mnóstwo znaków świadczących, że dane miejsce zamieszkały duchy, przede wszystkim zdradzić je może właśnie specyficzny zapach. W amerykańskim liceum im. Carl`a Schurz`a w stanie Illionois dało się usłyszeć niepokojące głosy i wyczuć cuchnące zapachy, co zwróciło uwagę badaczy zjawisk paranormalnych.


Bezcielesna forma świadomości...

Niektórzy są bardziej wrażliwi na zjawiska zza światów i stają się medium łączącym świat żywych z duszami zmarłych. Ludzie, którzy doświadczyli obecności ducha twierdzą, że zapachy w nawiedzonym miejscu mogą pojawić się nagle, w różnych porach dnia, w różnych okolicznościach, są krótkotrwałe lecz dobitne, pochodzą znikąd, duch bowiem potrafi "przyprowadzić" specyficzną woń. Czasem jest trudna do określenia, daje wówczas poczucie ciężkości w powietrzu i trudno oddychać.

Aby móc je wyczuć trzeba być rozluźnionym, odstawić na bok stresy codziennego dnia. Trzeba jednak uważać, żeby nie stać się zbyt sensytywnym, nie emocjonować się.


Rodzaje zapachu ducha zależą od stopnia rozwoju ducha...

Świeże, cytrynowe, ogórkowe, słodkie, kwiatowe (np. jaśminu, róży), delikatne, określane jako przyjemne, przywołujące miłe skojarzenia oznaczają ponoć wizytę ducha przyjaznego, chcącego nas ostrzec przed niebezpieczeństwem.

Czytelniczka mojego bloga, Agata, przyznaje, że kilka razy czuła nie wiadomo skąd miłą, słodką woń jaśminu. "To zjawisko następowało najczęściej w ciągu dnia, kiedy czytałam książkę, w tle sączyła się nastrojowa muzyka z jazzowego radia" - mówi z przejęciem.

Zapach cygara, ryb, gnijącego mięsa, jajek, krwi, słowem ciężki, "duszący", dymny, trupi; ogólnie uznawany za nieprzyjemny świadczy o obecności złego ducha.

Czytelnik Dominik nie skojarzył początkowo, że dziwny zapach spalenizny identyfikuje obecność niedawno zmarłej osoby. W kamienicy, w której kiedyś mieszkał rok po roku zmarło kilka osób, które były poszukiwane przez policję. "Musiałem się przeprowadzić, bałem się o rodzinę" - przyznaje.

Perfume ghost czy Phantom smell...

Pewna znana marka perfumowa zainspirowana słynnymi brytyjskimi duchami wypuściła w latach 90tych ub. wieku wodę toaletową imitującą zapach dobrego ducha, akcentującą aromaty kwiatowe, lekkie, świeże, pudrowe, powabne, dopełnione ciepłymi ziarnami piżmianu. Woda dedykowana była kobietom nieśmiałym i delikatnym. Zaświaty stały się komercyjne... mamy bowiem do wyboru perfumy o zapachu pleśni, mchu czy suchych liści.


To nasza wyobraźnia a może dobry bądź zły charakter...?

Przeciwnicy teorii mówiącej o uwalnianiu zapachów przez duchy utrzymują, że jest to pierwszy objaw opętania (choroby psychicznej), niczym lekarze zalecają natychmiastowe badania głowy. Mówią, że odczuwanie charakterystycznych zapachów z niewiadomego źródła zaczyna się po przejściu wstrząsu mózgu, po przebytych operacjach, po wypadku. Przekonują, że jest to wytwór naszej wyobraźni, to mózg nami rządzi, mamy zakodowane podświadomie jakieś wzorce. Skoro można zobaczyć coś czego nie ma, to można to także poczuć.

Zdarzają się też tacy, którzy obracają całą sprawę w żart mówiąc, że powinniśmy się cieszyć z możliwości odczuwania pięknych aromatów w śmierdzących miejscach.

Wydaje się, że racja jest po obu stronach. Ciekawi mnie Wasza opinia. Czy duchy wytwarzają zapachy? Czy duchy tak naprawdę istnieją?


 Zdjęcia pochodzą m.in. ze stron strefatajemnic.onet.pl, onet.pl, zapytaj.onet.pl

 

17 kwietnia 2016

Jak osiągnąć sukces? Jak być bogatym?

Często w mailach pytacie skąd od tylu lat czerpię "siłę" do pisania bloga, czym dla mnie jest sukces (i bogactwo) i jak go osiągnąć, jak stać się bogatym? Na te ostatnie pytanie najtrudniej jest mi odpowiedzieć, gdyż nie mam własnej firmy, nie pochodzę z bogatej rodziny, nikt nigdy nie dał mi pieniędzy. Odpowiem po prostu w jaki sposób wyobrażam sobie bogatą osobę sukcesu. 

Ile ludzi, tyle definicji sukcesu. Czuję, że istnieje jednak wspólny mianownik - CEL i pozostałe (nazwijmy to) czynności mu towarzyszące. Nie osiągniemy satysfakcji i sukcesu, np. zawodowego męcząc się w znienawidzonej pracy, "dzięki której" spłacimy jedynie podstawowe rachunki i szkoda nam będzie chociażby 100zł na ubranie, nie mówiąc o lepszym jedzeniu.

Należę do osób, które uparcie brną do obranego celu, nawet najmniejszego, wiele razy stawiałam wszystko na jedną kartę, gdyż żywię przekonanie, że kto nie spróbuje ten się nie dowie. Wasze komentarze, wiadomości, spotkania, możliwość poznawania ciekawych ludzi, również testowanie nowych pięknych perfum czy markowych kosmetyków, porównywanie ich z innymi, czytanie o nich, dzielenie się opinią, okazywanie wdzięczności - to wszystko motywuje mnie do pisania bloga, lubię to robić.

Moim zdaniem osoby bogate, ludzie sukcesu robią tylko to, co lubią, ich godzina kosztuje dużo, szanują swój czas i znają jego wartość, nie zajmują się wszystkim naraz, ale robią coś ważnego na już, aby popchnąć życie do przodu. Dla nich każdy dzień musi być najlepszy, wyjątkowy, przepełniony wzniosłą myślą (inspirują innych i szukają inspiracji). Codziennie wyobrażają sobie i zapisują cel lub kilka celów do wykonania w ciągu tygodnia, miesiąca czy roku, myślą pozytywnie o pieniądzach, planują i konsekwentnie realizują skreślając na koniec dnia poszczególne punkty.

Mówi się, że ludzie sukcesu wstają wcześniej od innych, nawet do 5 godzin przed pracą, czytają książki motywacyjne lub poradniki minimum godzinę dziennie i artykułują jak bardzo uwielbiają to robić. Charakteryzuje ich niezachwiana wiara, optymizm, pozytywne nastawienie, są zawsze uśmiechnięci, bo to przyciąga dla nich dobre sytuacje, wpływowych ludzi, kolejne szanse i możliwości. Z pewnością nie boją się podążać za marzeniami, nie oczekują co dadzą im inni tylko co oni mogą dać od siebie, nie narzekają, nie kalkulują, nie zastanawiają się co by było gdyby; kiedy czują impuls - po prostu działają.

Stosują zdrową dietę, wykonują ćwiczenia fizyczne, spacerują, dbają o zdrowie czyli nie jedzą na zapas i przed spaniem, unikają wysokokalorycznych produktów, mają życiowy balans, zawsze znajdują złoty środek i panaceum na całe zło.

Uwierzycie lub nie, ale bogaci ludzie sukcesu okazują światu wdzięczność, dziękują za fenomen zwany życiem, są najlepszą wersją siebie każdego dnia (doszkalają się, pozbywają się złych myśli, przekonań czy złych nawyków) i nigdy nie mają oporów przed zapytaniem o pomoc kogoś bardziej doświadczonego. Ich znajomi mają taką samą pasję, motywują, wspierają; cechuje ich charyzma, dynamizm.

Mają swój styl, dobre nawyki; nie robią zakupów pod wpływem impulsu lub dla poprawy humoru, wolnego czasu nie spędzają na przeglądaniu serwisów społecznościowych, nie zostają w łóżku "jeszcze dwie minutki", nie spóźniają się na umówione spotkanie, nie chwalą się, myślą zawsze dobrze o sobie a ewentualne porażki przyjmują ze spokojem i wytrwale brną do mety.

Pamiętajmy, że życie jest procesem a nie celem, przeżywajmy je, jakiś cel stawiajmy sobie każdego dnia i bądźmy świadomi jaka jest nasza rola w dążeniu do niego, bowiem wyzwania są możliwościami, porażki wzmacniają a zmiany to świadoma strategia działania. Podkreślę jeszcze raz, że nie będziecie szczęśliwi i bogaci gnijąc w znienawidzonej robocie, która niczym cichy zabójca psychicznie wykończy Was do reszty. Dbajmy o siebie, bo nikt inny za nas tego nie zrobi.