SZUKAJ NAZWY PERFUM LUB KOSMETYKÓW

Madame Perfumella Blog o perfumach i kosmetykach 2024

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą lifestyle. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą lifestyle. Pokaż wszystkie posty

08 lipca 2022

OPTYMISTYCZNE STARZENIE SIĘ SKÓRY - BEAUTY TREND 2022

Witajcie w kolejnym wpisie, rozmawiałam z kilkoma osobami, głownie z kobietami, na temat starzenia się skóry i optymistycznego spojrzenia na przyszłość w tej materii. Postanowiłam zapisać ich wypowiedzi czując, że...

Optymistyczne Starzenie Się to nowy beauty trend 2022 roku. 


Nie chcę Was zanudzać bardzo długimi elaboratami, chciałam tylko namienić, że nie warto za wszelką cenę upodabniać się do nieralnych kanonów urody stworzonych przez aplikacje do poprawiania i lansowanych przez media społecznościowe. Trzeba być sobą - wydaje się takie proste do zrealizowania a czasami bywa trudne i ja to szanuję.

beauty trendy 2022


Nie każdy starzenie się skóry przyjmuje z pokorą, nie każdy też starzeje się "dobrze", niektórzy śmią twierdzić, że charakter wypisany jest na twarzy - im więcej jadu, zawiści, złości, tym więcej oznak starzenia, bruzd nosowo - wargowych; i odwrotnie, im bardziej łagodne rysy twarzy, mało zmarszczek oznaczają dobroć, szlachetność, miłość. Ale nie o zabobonach ma być mowa choć ta wersja pozytywna byłaby "w to mi graj". Wiadomo, że genetyka ma znaczenie, styl życia, czynniki środowiskowe, zdrowie, pielęgnacja i aż chciałoby się dodać - wnętrze.

Janina (56 lat) - "Czasami mam wrażenie, że wszystkie wydarzenia z naszego życia zapisane są na twarzy, w zmarszczkach, napięciu skóry, kolorycie, ale to tylko moje wrażenie".

Przygotowałam zestawienie kilku punktów (nazwijmy to zasad) związanych z Optymistycznym Starzeniem Się. Według najnowszych badań marki RoC aż 90% kobiet niezależnie od  wieku obawia się starzenia, drobnych zmarszczek, chcą wyglądać idealnie, bo wymaga tego kultura i media społecznościowe (są głownym powodem pesymizmu związanego z urodą).

jacques battini privee

  • Pozytywne nastawienie do siebie mimo upływającego czasu przyczynia się do poprawy samopoczucia a co za tym idzie rzadszego występowania. Nierzadko pozytywne myśli dają nam siłę, motywację, energię do walki z trudnymi sytuacjami życiowymi. Zaliczam do tego również sprawianie samemu sobie drobnych upominków, np. perfum.
  • Warto pamiętać, że optymistyczne podejście do starzenia się skóry zyskuje większą aprobatę otoczenia. Kiedy jesteśmy pewni siebie, odkrywamy swoje zalety, mamy lepsze relacje.
  • Stosowanie odpowiedniej pielęgnacji sukcesywnie, idealnie dobranej do skóry pod względem składników, rodzaju cery, oczekiwań, niekiedy przyda się też intuicyjne podejście. Obecnie trwa trend na kosmetyki naturalne - w porządku, nie neguję ich ani nie neguję pozostałych. Pewnie to zdanie spotka się z krytyką, niemniej jednak nie unikniemy całkowicie chemii a świadoma pielęgnacja jest rdzeniem tego trendu, bez tego ani rusz. 

    Top 3 Najpopularniejsze składniki kosmetyków w 2022 roku? 

    Kombucha (zmniejsza widoczność porów skóry i koi podrażnienia), kurkuma (działa przeciwzmarszczkowo i niweluje przebarwienia), kwas bursztynowy (posiada właściwości przeciwzapalne i regenracyjne).

Ewelina (41 lat) - "Ja nie wierzę w kosmetyki naturalne, nie działają tak szybko jakbym chciała albo w ogóle, zdecydowanie wolę te klasyczne. Przykładowo: szampon do włosów, ponad 90% składników pochodzenia naturalnego a moje włosy wyglądają jak poplątane, są matowe, oklapłe i szybko się przetłuszczają. Kiedy używam normalnego szamponu, np. volume, zachowują długo świeżość i znajomi chwalą fryzurę. Jeśli ktoś lubi naturalne / eko kosmetyki - jasna sprawa, całkowicie rozumiem. Może te naturalne produkty lepiej sprawdzają się na młodych osobach, ja juz potrzebuje konkretniejszej aktywacji".

najmodniesze składniki kosmetyków 2022


  • Dieta i aktywność fizyczna wlicza się do tych zasad. Wysypiacie się?

Magdalena (25 lat) - "Zdaję sobie sprawę, że jestem w kwiecie wieku, najlepiej się wygląda do 30-stki, jednakże zauważyłam, iż zła pielęgnacja oraz dieta uboga w wartości odżywcze powoduje, że moja skóra wygląda na totalnie zmęczoną, jest zszarzała i smutna. Lepiej zapbiegać niż leczyć - brzmi słynne powiedzenie".

Na koniec dodam coś jeszcze od siebie. 


Minęłam magiczne 40 w zeszłym roku, tylko obcowanie z naturą sprawia, że żyję pełnią życia, dbam o siebie, czerpię energię i nie patrzę na siebie negatywnie, po prostu siebie akceptuję. 


Żałuję, że nie mogę tak często tam być jakbym chciała. Często w ferworze codzienności nie odczytujemy sygnałów naszego organizmu i zatracamy się jak w chomikowym kołowrotku (Monisiu pozdrawiam Cię serdecznie, Ty ukułaś ten termin "kołowrotek"). U niektórych osób nastepuje tzw. przebudzenie duchowe czyli nasze wnętrze czyli serce, dusza czy jak to tam nazywacie mówią nam, wskazują, żeby zwolnić, wrócić "do domu", do matki ziemi a nie ślepo podążać za innymi, którzy sprawiają, że źle się czujemy, wytykają nasze mankamenty, porównujemy się i nie potrafimy zakacpetować nawet jednej zmarszczki... 

STOP. 


Zachęcam do dyskusji w komentarzach poniżej.


Czy optymistyczne starzenie się skóry bardziej według Was związane jest z wprowadzaniem nowych technologii czy może jednak chodzi o harmonię duszy?


07 sierpnia 2021

Kosmetyki wczoraj a dziś

Dzisiejszy wpis będzie po prostu taką pogadanką o kosmetykach, jakie były kiedyś (końcówka lat 80tych i 90te) czyli te, które używałam lub chciałam mieć oraz o tych, co są obecnie. Jeśli interesuje Was ta tematyka to zapraszam do przeczytania.

kosmetyki wczoraj i dziś


Światem beauty zaczęłam interesować się w końcowych latach 80tych a na dobre weszłam z początkiem lat 90tych. W gazetach dla Pań najbardziej lubiłam działy dotyczące urody, zdrowia i mody, wycinałam i wklejałam do zeszytu porady i propozycje produktów kosmetycznych i perfum. Szkoda, że nie mam już tych zeszytów żeby Wam pokazać. Nie ukrywam, to był czas kiedy oglądałam telewizję i piękne reklamy szamponów, kosmetyków plażowych, dezodorantów z pięknymi paniami na opakowaniu.

Wówczas w gazetach i generalnie na półkach prywatnych sklepów drogeryjnych królowały takie kosmetyki jak śmietanka oczyszczająca do twarzy, podkład pod podkład, puder sypki i puder klasyczny w kamieniu, dezodoranty w sprayu a zwłaszcza kulkowe (po których dostawałam okrutnego uczulenia) a także najzwyklejsze kremy nawilżające do twarzy. Dopiero druga połowa lat 90tych przyniosła popularność takim kosmetykom jak kremy do rąk i do stóp, maseczki bankietowe, błyszczyki rollon, perfumy i produkty makijażowe, ówcześnie luksusowe szampony zagranicznych firm, podobnie jak kosmetyki do opalania. To był moment kiedy przestało się bazę pod makijaż nazywać podkładem pod podkład, lansowano trend mleczko plus tonik a do tego kolagenowe kremy przeciwzmarszczkowe. 

Co więcej, to w końcówce lat 90tych nasz rynek perfum zalała fala stadionowych podróbek i kompletnie nie trwałych odpowiedników i do dziś niektórzy klienci pierwsze pytanie jakie kierują do konsultantki w sklepie brzmi: "Czy te perfumy są trwałe?". Przykładowo, zapach kultowy już, flagowy od Gabrieli Sabatini jako odpowiednik nazywał się Set Point. I tak to było Moi Drodzy. Dawne dzieje, ale niewątpliwie ciekawe. Niegdyś każdy miał po równo i świat tak nie pędził. Dziś prześcigamy się praktycznie we wszystkim, marek kosmetycznych przybywa, rosną rodzinne małe przedsiębiorstwa, moda jest na naturalne kosmetyki, wegańskie, wymagające przechowywania w lodówce. Nie tylko mleczko plus tonik obecnie, pamiętać trzeba o żelu do mycia twarzy, mgiełce nawilżająco - odświeżającej, kremie pod oczy, płynie micelarnym, serum na dzień, serum na noc. Kto kiedyś słyszał o hydrolatach czy olejkach do demakijażu? Nikt. Wybór spośród tylu kosmetyków przyprawia o zawrót głowy chyba każdego zwłaszcza, jeśli chcemy kupić coś na prezent.

Jak było lepiej - wczoraj czy dziś? Pod względem estetyki opakowań oczywiście teraz, pod względem działania z pewnością teraz, jeżeli chodzi o wybór - kiedyś był mniejszy i być może łatwiejszy. Używało się stale jednej linii, teraz zmieniamy co dwa - trzy tygodnie, bo przykładowo dany krem nie działa. Cóż, krem żeby zadziałał musi być stosowany minimum te 28 dni, pierwsze oznaki poprawy skóry mogą być już po 2 tygodniach. Powiem Wam szczerze, że chciałabym wrócić to tamtych lat, żyło się łatwiej choć dostępność kosmetyków nie była za dobra, świat nie stał się światem instant, nikt się nie bał. choroby były, ale przechodziło się je łagodnie. Po prostu było wtedy lepiej, bo i było się młodym.

Nie pamiętam tylko składów dawnych kosmetyków, z pewnością nie zwracało się takiej uwagi jak teraz, zresztą wszystko obecnie jest szkodliwe dla skóry - nawet deszcz.

Dziękuję za przeczytanie tego krótkiego postu. Kto z Was pamięta dawne kosmetyki? Podzielcie się w komentarzach jak to kiedyś było. :)

Post nie jest sponsorowany, napisałam go z sentymentu związanego z kosmetykami jakich używałam w latach swojej młodości.

09 marca 2021

Jak przygotowuję posty na bloga?

W tym roku będzie 11 lat jak prowadzę Perfumellablog.pl i jednego czego nie zmieniłam to systemu jaki zrobiłam sobie w kwestii przygotowywania postów. Kiedy mam więcej czasu to bloguję 7 dni w tygodniu, jak mniej, to minimum jeden post na tydzień musi się ukazać. Bywało różnie, wiadomo jak jest, niemniej jednak pracuję dużo przy komputerze, bo lubię.

Jak przygotowuję posty na bloga?

Perfumy recenzuję z pełnych flakoników, na zapoznanie się z zapachem poświęcam maksymalnie 14 dni od momentu zakupu, o ile w ogóle zdecyduję się na recenzję. Jeśli chodzi o kosmetyk to najszybciej można wydać opinię testując balsam do ciała, żel pod prysznic czy krem do rąk, gdyż pierwsze rezultaty widoczne są od razu. Podobnie jak z produktami z apteki, np. kroplami do oczu, jako moimi sprzymierzeńcami w pracy przy komputerze.

Zdjęcia produktów robię u siebie w domu lub na działce, zazwyczaj; czekam na upragnioną wiosnę, żeby móc korzystać z pięknej pogody jak najczęściej. Wychodzę z założenia, że minimalistyczne zdjęcia oddają najlepiej zalety produktu, bo nie skupiamy się na tym, co jest wokół. Każdy oczywiście ma swój styl, dla mnie jednak najważniejszy jest tekst, to co chcę przekazać Wam, kochanym Czytelnikom.

Recenzja produktu plus zdjęcia i obróbka zajmuje mi maksymalnie od 1 do 2,5h. Czasami zdjęcia nie wyjdą od razu, trzeba wielokrotnie coś powtarzać. Bywają dni, kiedy wszystko idzie jak z płatka i uda mi się wstawić post szybciej a są dni kiedy zupełnie rezygnuję z napisania czegokolwiek.

Zen dla oka

Podczas pracy przy komputerze czy na smartfonie dbam o swoje oczy a pomagają mi w tym krople Optive Fusion. Znajdziemy w nich unikalne połączenie kwasu hialuronowego ze składnikami dającymi natychmiastową ulgę, komfort, trwałą ochronę przed objawami zespołu suchego oka. Roztwór skutecznie smaruje powierzchnię oka, stabilizując film łzowy. Ważne jest to, że można stosować płyn również z każdym rodzajem soczewek kontaktowych. 

Ja używam od kilku dni, krople naprawdę szybko dają poczucie ulgi zmęczonym oczom, odświeżają, nawilżają. 

Muszę przyznać, że moje oczy potrzebowały takiego specyfiku i będę go polecać również graczom komputerowym, co nieskromnie przyznaję, ja też nim jestem. Jeśli chodzi o pozostałe produkty to nie używam podczas pracy przy komputerze żadnych kremów do rąk. Zwykle mam przy laptopie kubek z herbatą i muszę mieć ciszę. 

gdzie kupić krople optive fusion

krople do oczu optive fusion

Moi Drodzy a Wy jakie macie codzienne rytuały podczas pracy przy komputerze? Jak dbacie o swoje oczy? Stosujecie krople?

21 grudnia 2020

Jak radzić sobie z atopowym zapaleniem skóry? Czy w ogóle ja mam to AZS?

Z alergią na jedzenie zmagam się od dzieciństwa. 

Im jestem starsza tym coraz mniej produktów mogę spożywać, uczulenie staje się coraz silniejsze (na twarzy i na dłoniach) i uprzykrzające życie (skóra bardziej swędzi niż kiedyś). Uczuleniem na skórze reaguję również na powietrze pochodzące z zanieczyszczonej klimatyzacji, nie mogę mieć zwierząt w domu, żądnych kotów, psów i ryb. Stres nasila objawy, ale nie powoduje ich, nie wyskakują nowe krosty i zaczerwienienia, po prostu wzmaga istniejące. Ten wpis oparłam na własnych doświadczeniach, jestem ciekawa czy spośród Was ktoś ma podobne odczucia. Produkty poniżej przedstawione i opisane służą mi i nie mają na celu być reklamą a podpowiedzią, na co warto zwrócić uwagę. I powinnam zacząć post "zmagałam się", bo już wiem co mam robić. Nie jeść......

Zrobiłam sobie spis produktów spożywczych i suplementów. 

Mogę jeść to, co nie zawiera kwaśnego i ostrego posmaku oraz nadmiaru jak to mówię "soczystości" w sobie, czyli warzywa takie jak fasolka szparagowa, groszek, brokuły, marchew, ziemniaki, dynię i pestki, kalafior, buraki - także jako sok. Nie mogę papryki, cebuli, czosnku, pomidorów, ogórków, bakłażana. Z owoców praktycznie nic oprócz bardzo dojrzałych bananów, czereśni, gruszek, jabłek, ale tylko latem, kiedy cały czas przebywam na słońcu i dostaję dużo naturalnej witaminy D wzmacniającej skórę i działającej przeciwzapalnie. "Zabójcą" dla mojej skóry są pomarańcze, mandarynki, truskawki, arbuz, melon, winogrona, wiśnie, agrest, porzeczki. Mogę pomarzyć. Po zjedzeniu czerwona panda wokół oczu i ust gwarantowana.

Mogę jeść kaszę jaglaną, pęczak, jęczmienną, ryż biały i brązowy a także makaron. Jeśli chodzi o mięso to dozwolone u mnie są piersi z kurczaka, indyka gotowane lub smażone na oliwie, oleju, polane później, np. olejem lnianym, również ok są kotlety mielone i schabowe, lecz nie może być to ostro doprawione - podstawowe przyprawy i zioła jak sól, pieprz, majeranek, liść laurowy. Broń Boże meksykańskich, tajskich, greckich, hiszpańskich - inaczej amen. Jak makaron czy ryż czy mięso to bez wykręcających mnie już na samą myśl sosów typu vinegret. Zjem zupę jarzynową, kalafiorową i krupnik. Rosół, grzybowa, pomidorowa odpada (choć to moja ulubiona zupa). Bez czipsów, paluszków, sezamków też da się żyć.  

Z napojów to piję wodę mineralną bez dodatków takich jak cytryna czy mięta inaczej będę wyglądać jak muchomor, mogę na szczęście czarną zwykłą herbatę (nawet mocną), wyciskam soki warzywne z marchewki, buraka, pietruszki, mogę pić również wybrane witaminowe napoje dodające energii, np. XS Power Drink (paradoks!!), na szczęście nie uczulają mnie też zioła jak pokrzywa, skrzyp, bratek, melisa, morwa czy suplementy diety, również te w formie napojów. 

Żadnej kawy czarnej lub latte choć patrzę z rozrzewnieniem na Wasze zdjęcia na instagramie, zero jogurtów smakowych i naturalnych, kefirów, serów, śmietany, jajek, ciast z kremami i cukierków czekoladowych, chleba z ziarnami i dodatkami, tylko zwyczajne. Na owinięte pazłotkiem pachnące cukierusie na choince mogę popatrzeć i śnić. Ze słodyczy nie uczulają mnie, np. batony dietetyczne, np. z chrupek ryżowych. Sprawdziłam przez lata na każdej potrawie. 

I tak naprawdę to wszystko, o reszcie mogę pomarzyć. Znacznie więcej zakazów. Biedna jestem pod tym względem, wiem, lecz to też ma pewne zalety, nie utyję tak szybko, trzymam dietę niejako przymusową. Wystarczy jeden posiłek niedozwolony, potem cierpię przez dwa tygodnie. Do restauracji też obawiam się chodzić choć zjadłabym coś luksusowego i pysznego, takiego wiecie, z prawdziwego zdarzenia. Niestety na spotkaniach wybieram wodę lub herbatę.


madame perfumella blog


Jak powstaje u mnie uczulenie? 

Po zjedzeniu niedozwolonej rzeczy krosty nie tworzą się samoistnie ani skóra nie jest zaczerwieniona. Zaczyna swędzieć jak przy ospie albo gorzej i jedno zadrapanie rozlewa zapalenie po całości. Zakaża się skóra w jeden wieczór, naprawdę tylko od jednego zadrapania. Próbowałam taki manewr. Zjadłam niedozwoloną rzecz i próbowałam się nie drapać. Nie mogłam wytrzymać, często budziłam się w nocy i czułam, że się drapie aż do krwi. Z pomocą przyszedł Telfexo (piszę o nim niżej), ale nie jest na tyle silny, by ratować mnie jak spożywam niedozwolone rzeczy. Alergeny i tak są silniejsze niż lek.

Co stosuję na uczulenie? 

Najlepsza maść ratunkowa jaką kiedykolwiek miałam ma w swoim składzie niestety sterydy, które po dłuższym stosowaniu ścieńczają skórę a co za tym idzie, staje się podatna na infekcje bakteryjne, traci swoją ochronną barierę lipidową skóry. Mówią o maści Elocom. Działa w ciągu jednego dnia, dosyć szybko, później trzeba stosować tłustsze preparaty. Ma funkcje przeciwzapalne, nie znam innego tak skutecznego preparatu. Jeśli zastosujemy maść a później zjemy niedozwolone jedzenie to wszystko na marne, uczulenie wraca jak bumerang i od nowa. Tak nie może być. Samodyscyplina i koniec. Elocom nieco wybiela również "skażone" miejsca, nie przesusza a natłuszcza, bo zawiera również wazelinę. 

Jednakże Elocom nie zlikwiduje okropnego swędzenia. 

Tym zajmuje się Telfexo - lecz przeciwalergiczny, który też mi pomógł. Działa na alergiczny sienny katar i kichanie, idący u mnie w parze z uczuleniem na skórze oraz okropny świąd. Jest dostępny na receptę i nie usypia jak, np. Zyrtec. Pamiętajcie, żeby Zyrtecu nie łączyć z melisą! Przy okazji stosowania Telfexo nie należy przegrzewać skóry, gdyż ciepło pod, np. kołderką wzmaga świąd. Latem nosimy przewiewne ubranie więc to inna sprawa.


Zastanawia mnie czy to uczulenie mogę nazwać atopowym zapaleniem skóry? Wszystko wskazuje, że tak. Krosty jakie mi się pojawiają są pojedyncze a najczęściej w skupiskach, okrągłe place, piekące, swędzące, pojawiające się na twarzy (oczy, okolice nosa, brody), na dłoniach, w zgięciu dłoni, pod kolanami. Jak nie jem zakazanego to tego nie mam i nikt nawet się nie domyśli. Niestety nie zawsze dobrze było, człowiek jadł i jadł i cierpiał. Nie będę Wam pokazywać zdjęć, wyglądało to tragicznie.

Jak dbam o skórę?

Zauważyłam, że woda nie służy skórze uczuleniowej, mam wrażenie, że skóra "gnije", moczenie powoduje, że staje się jeszcze bardziej czerwona i specjalistyczne maści nie działają. Mam na myśli moment stosowania kuracji maściami. Później, jak skóra jest zaleczona, nie jem niedozwolonych rzeczy, wszystko jest ok. Nie mam uczulenia na kosmetyki, perfumy uffff. Inaczej bym nie pisała tego bloga o zapachach i ulubionych produktach. Po kuracji należy przywrócić barierę lipidową skóry, nawilżać, odżywiać, wygładzać, rozjaśniać (gdyż zaczerwienione miejsca na skórze mogą się czasami uwydatniać po kąpieli lub wysiłku).

Propozycje kosmetyków pielęgnacyjnych do ciała? Stosuję balsam nawilżający i ujędrniający Artistry Signature Select. 


Suplementy są pomocne.

Jak wspominałam nie mam uczulenia na suplementy diety nawet, jeśli wyciągi w nich zawarte pochodzą, np. z gorzkiej pomarańczy czy czarnej porzeczki. Niesamowite prawda? Dlatego jesienią i zimą stosuję witaminę C, witaminę D, witaminę E. Przykładowe preparaty, o których również pisałam na blogu i mi służą to Lecytyna E oraz Truvitity OxiBeauty. Jeśli któraś z propozycji Was zainteresowała - piszcie. Lato i słońce - zbawienne dla mojej skóry, zyskuje odporność. Nie mogę się doczekać a póki co wspomagam się witaminami. To po stosowaniu diety jedyne co mi pozostaje.


http://www.perfumellablog.pl/2020/12/lecytyna-e-z-nutrilite-amway-wlasciwosci.html


Podsumowanie...

Nie jestem lekarzem, nie znam się na chorobach, doszłam do idealnej skóry drogą prób i błędów. Uśpiłam wroga. Zawzięłam się i z czystym sumieniem patrzę w lustro - nie jem syfu, nie jem kwaśnych, ostrych, czekoladowych, mlecznych potraw. Pewnie powstaje w Waszych głowach właśnie pytanie "Dlaczego mam to uczulenie?" lub "Dlaczego moje dziecko ma takie uczulenie?". Sprawdźcie Kochani co wkładacie do żołądka, od wyboru się zaczyna. Czy jest to uczulenie bakteryjne czy na jedzenie? To też pytanie warto sobie zadać. 

Pozdrawiam serdecznie, dziękuję za przeczytania postu, podzielcie się swoją historią w komentarzach. 

Kasia

12 grudnia 2020

Lecytyna E z Nutrilite Amway - Właściwości

Jeśli na prezent, np. gwiazdkowy nie chcemy kupować perfum lub kosmetyków, bo obawiamy się, że nie trafimy w gusta obdarowanej osoby, zaproponuję suplement diety Lecytyna E w tabletkach do żucia z marki Nutrilite, który stosuję i chcę się podzielić zaletami. Zamówiłam opakowanie ze strony Amway.pl  bo dostępny jest tylko tam jeśli chodzi o sprzedaż online. Ewentualnie pytajcie prywatnych przedsiębiorców firmy Amway o dostępność, można też skontaktować się ze mną na adres mailowy: madameperfumella@yahoo.com

O moich zakupach zawsze mówię na instagramie @madameperfumella, o produktach ze sklepu internetowego możecie więcej dowiedzieć się również  z oficjalnego profilu instagramowego @artistrypolska lub z recenzji na moim blogu.

lecytyna e amway

lecytyna e

Przedstawiany suplement to najlepszej jakości połączenie Witaminy E z olejów roślinnych plus naturalnego pochodzenia lecytyną sojową. Dobrze, że są to tabletki do żucia, ułatwiają połykanie i odnoszę wrażenie, że lepiej działają niż zażycie tradycyjnej pastylki. Ale to tylko takie moje osobiste przekonanie. Mają przyjemny smak miodu i mączki chleba świętojańskiego (przywołuje smak wafli dietetycznych). Opakowanie zawiera 110 tabletek zatem starczy na ponad 3 miesiące. 

Nie zawierają sztucznych substancjo słodzących, barwników, aromatów, konserwantów, nie wywołują na mojej skórze uczulenia, ani swędzącej pokrzywki, co często dzieje się u mnie podczas przyjmowania suplementów więc muszę uważać. Produkty Nutrilite nie zawiodły mnie nigdy, wspominałam na blogu chociażby o kuracji z Witaminą D

Objawy niedoboru Witaminy E u mnie to wypadanie włosów, ogólne zmęczenie i rozdrażnienie. Przyjmując Lecytynę E po przebytej chorobie chcę powrócić do dobrego samopoczucia i porządnie zadbać o siebie, od wewnątrz i na zewnątrz, również z użyciem kosmetyków Artistry.

Suplement Lecytyna E od Nutrilite dedykowany jest osobom spożywającym zbyt mało lub nie spożywającym w ogóle produktów np. orzechów, ziaren zbóż czy olejów roślinnych czyli bogatych w Witaminę E. Wystarczy 1 tabletka dziennie. Przyjmując niniejszy suplement zwiększamy poziom ochrony przed wolnymi rodnikami, powstającymi w wyniku stresu i zanieczyszczonego środowiska.

nutrilite lecytyna e jak działa

Witamina E jest niezbędna do pracy naszego organizmu, działa jako przeciwutleniacz, chroniący organizm przed szkodliwym działaniem wolnych rodników. Przy okazji spowalnia procesy starzenia się skóry i nie na darmo nazywana jest "witaminą młodości". Ma wiele innych, cennych właściwości. Obniża poziom cholesterolu, jest niezbędna do zachowaniu prawidłowej krzepliwości krwi, bierze udział w procesach neurologicznych (odpowiedzialna za właściwą wydajność mięśni). 

Natomiast Lecytyna pomaga w prawidłowym funkcjonowaniu wątrobę przyczynia się do utrzymania prawidłowego metabolizmu tłuszczów, poprawia pamięć i koncentrację. 

Oczywiście niniejszy wpis ma charakter informacyjny, chciałam podzielić się z Wami moimi odczuciami. Podczas stosowania nie zauważyłam żadnych skutków ubocznych, to nie jest moje pierwsze opakowanie, zaczynam kurację do wiosny. Wszystko po to, by mieć piękną skórę, na tym najbardziej mi zależy. 

Więcej wiadomości o Lecytyna E z Nutrilite przeczytacie na stronie oficjalnego sklepu internetowego:

https://www.amway.pl/product/4042,lecytyna-e-w-tabletkach-do-zucia-nutrilite

 

lecytyna e amway.pl


09 grudnia 2020

Pudełko pełne kosmetyków na Święta!

Drogeria Horex.pl wystartowała z bardzo fajnym pomysłem na akcję charytatywną! Przygotowała specjalnie box z 8 kosmetykami z naturalnymi składnikami, opakowanymi w piękne pudełko. Celem całej akcji jest przekazanie 20 zł od każdego sprzedanego Dobrego Pudełka na Fundację Centrum Praw Kobiet. Fundacja zajmuje się głównie przeciwdziałaniem różnym formom przemocy i dyskryminacji kobiet w życiu zawodowym, prywatnym oraz publicznym.

dobre pudełko horex


Hasłem przewodnim tej akcji jest: "Wpraw dobro w ruch i zobacz, jak wraca ze zdwojoną siłą!

Pudełko zostało tak zaprojektowane aby można było go ponownie użyć i przeznaczyć np. jako pojemnik na kosmetyki, na paski w garderobie, czy też inne nasze kobiece bibelotki. Prezentuje się bardzo fajnie i zostało wykonane zgodnie z założeniami idei less waste. Zobaczcie video poniżej.

Jeśli chcielibyście wyrazić swoją solidarność z kobietami, które potrzebują wsparcia i chcielibyście docenić inicjatywę fundacji, dołączcie do akcji charytatywnej! 

Wejdźcie na stronę https://horex.pl/dobrepudelko.html, gdzie znajdziecie szczegóły na temat przedsięwzięcia. 

Możecie opowiedzieć o akcji swoim znajomym, podzielcie się informacjami w sieci, nie zapominając o hasztagu #dobrepudełko 




29 września 2020

Październik na blogu - Pielęgnacja włosów z Fryzomania.pl - Zapowiedzi postów

Wrzesień zbliża się ku końcowi, czas pomyśleć nad październikowymi postami na Perfumellablog.pl. Zamieszczam mały teaser o czym będą.

Kolejny jesienny miesiąc postanowiłam poświęcić włosom - regeneracji, doborze odpowiednich produktów, po prostu całościowej codziennej pielęgnacji. 

Pojawią się posty dotyczące szamponów, masek i odżywek oraz moje triki na pachnące, świeże, dobrze rozczesane pasma. Nie możecie się doczekać? Bardzo mnie to cieszy i inspiruje do działania. 

Jak wiecie zapewne z mojego instagrama @madameperfumella nie planuję póki co skracania włosów. Nieuniknione, ale będzie ciężej przetrwać jesień i zimę w długich, bo noszę czapkę i zazwyczaj wkładam je do kurtki, nie wystawiam na zewnątrz. 

Zamówiłam kilka fajnych kosmetyków ze sklepu internetowego Fryzomania.pl Jestem w trakcie testowania i nie mogę się doczekać kiedy podzielę się z Wami opinią. 

Na stronie znajdziecie również ciekawe artykuły, np. 10 najlepszych masek do włosów i Co oznaczają numery farb do włosów? Fryzomania.pl/blog - Sprawdźcie koniecznie. 

Jeśli jesteście ciekawi jakie produkty znalazły się w moim koszyku zakupowym i jak się sprawdziły, nie zapomnijcie zajrzeć do mnie na bloga w przyszłym miesiącu. Jesteśmy w kontakcie!

Social media: 

https://www.facebook.com/fryzomania 

https://www.instagram.com/fryzomania.pl

fryzomania.pl najlepsze maski do włosów

12 sierpnia 2020

Perfumowa Pogadanka Część 1

Witajcie w pierwszym poście, rozpoczynającym nowy cykl na Perfumellablog.pl, mianowicie Perfumowa Pogadanka z Madame Perfumella, w którym będę przedstawiać swoją historię zapachową, kolekcję, ciekawostki, porady, fajne historie, opinie o dawnej pracy, moje marzenia, cele, pomysły, dosłownie wszystko co związane z zapachami. To taka forma pamiętnika, dziennika, będę "skakać" po datach, ale zapewniam, że wszystko będzie miało logiczną całość. Mam nadzieję, że temat Wam się spodoba, jak zawsze liczę na Wasz odzew, w komentarzach, na instagramie @madameperfumella lub na maila madameperfumella@yahoo.com

Był rok 1996 kiedy zaczęłam pracować w prywatnej drogerii - perfumerii Gamma w ramach trzyletnich szkolnych praktyk, a przy okazji poznawać najnowsze i najbardziej popularne zapachy ówcześnie zamieszkujące sklepowe półki. Tak Kochani, to były czasy Diora Poison, Coty Vanilla Fields, Yardley Baroque, Cofinluxe Watt Pink (nie było mnie na niego stać), wtedy też "rodziły się" odpowiedniki znanych perfum takich jak Gabriela Sabatini i nazywały się Set Point! Po prostu szok. To był ten okres, kiedy wanilia, jako "nowatorski" składnik święciła triumfy od kilku lat. Najpierw byłam szczęśliwą posiadaczką dezodorantu waniliowego a następnie testowałam Vanilla Fields rozkoszując się ciepłem, zmysłowością, romantyzmem płynącym z tejże kompozycji. Obok Poison, to był najdroższy zapach w całej ofercie sklepu, dostępnych było kilka rozmiarów flakoników. 

Pamiętam jak dziś tą pracę, gdyby perfumeria istniała do teraz czuję, że nadal bym w niej pracowała. Końcówka lat 90tych i początek 2000 to był kres wspaniałego czasu, skończyłam szkołę zawodową (sprzedawca), również sklep został zamknięty, na horyzoncie pojawiła się konkurencyjna, mała perfumeryjka, a następnie Rossmann, "kosząc" wszystkie drogerie w Legionowie. 

Może zabrzmi to kolokwialnie co teraz powiem, ale posiadać taką kameralną perfumerię - drogerię to na pewno fajna sprawa Kochani, zwłaszcza dla pasjonatów, nie bojących się rywali, odważnie sięgając po swoje. No właśnie, gdyby mieć jakiś zastrzyk gotówki, np. 500 tysięcy złotych, można spokojnie startować z biznesem. Nie problem zrobić biznesplan, wystrój, wybrać asortyment, dobrać pracowników, trzeba dysponować kasą, co tu dużo mówić. To moje marzenie od lat, właściwie odkąd pracowałam w Gammie, kiedy powiedziałam o tym "na głos", spotkałam się z maksymalną krytyką jaką sobie można wyobrazić i przestałam planować. "Nie przetrwasz", "rosmany Cię zjedzą", "nie ma racji bytu taki sklepik", "nigdy nie uda Ci się" itp. itd. 

Czytałam wtedy książkę Potęga podświadomości autorstwa Josepha Murphyego, był to rok 2008. Przeczytałam raz, chyba kompletnie jej nie zrozumiałam skoro w tym roku przeczytałam ją aż 3 razy, zaznaczając najważniejsze, najistotniejsze, najbardziej motywujące fragmenty. Generalnie w potędze podświadomości chodzi o to, aby wyobrazić sobie daną rzecz, okoliczności, pracę, następnie uwierzyć w to, jakby się ją już zdobyło, wyrazić pozytywne intencje i poddać się wszechświatowi. Wyczerpująco omówiła tą "magię" Pani Magda Adamczyk w swoim video Prawo Przyciągania nayoutube, swoją drogą, zajrzyjcie na kanał Selfmastery.pl - są tam przydatne filmiki dotyczące rozwoju osobistego. 

Nie jest to post sponsorowany, po prostu chciałam wyrazić zadowolenie, że niniejszy filmik bardzo mi się przydał.



Wracając do książki, czytając ją aż 3 razy plus oglądając filmik Pani Magdy, "dzierżę w dłoniach" klucz do niezwykłej mocy i każdego dnia stosuję się do zaleceń. Poddaję się temu całkowicie, nic mnie to nie kosztuje a może stać się dobrą zabawą. Zapewniam, że pierwsze efekty Prawa Przyciągania pojawiły się u mnie niemal 10 lat temu, kiedy zaczęłam pisać bloga, którego teraz czytacie, nie byłam jakby świadoma jego działania a zaczęły napływać do mnie kolejne flakoniki perfum. Stąd wewnętrzny "przymus", przeczucie, aby przeczytać książkę od deski do deski, tak dokładnie. 

Jak do tego doszło, że przybywa mi perfum, czym obecnie się zajmuję, gdzie pracowałam? O tym w kolejnym wpisie.


04 sierpnia 2020

ARTISTRY VIRTUAL BEAUTY Aplikacja

Nie zezwalam na kopiowanie tekstów i zdjęć oraz ich publikacje. Zapytaj o zgodę na maila madameperfumella@yahoo.com


Jak wiecie uwielbiam kosmetyki marki Artistry praktycznie od lat 90tych, od pierwszego momentu kiedy weszły do naszego kraju, śledzę wszelkie nowinki, pokochałam również najmłodszą markę Artistry Studio i wszystkie dotychczas wydane kolekcje makeupowe i zapachowe również. 

Aby być jeszcze bliżej tych produktów i nowości, pobrałam na telefon aplikację Artistry Virtual Beauty, dzięki której możemy dopasować dla siebie idealny kosmetyk i dowiedzieć się co nieco o trendach panujących w makijażu. 

aplikacja artistry virtual beauty


Jak korzystać z aplikacji Artistry Virtual Beauty?


Po instalacji ze sklepu, np. google play store lub apple store wybieramy ustawienia kraju, języka i czekamy na konfigurację. 

Po chwili otwiera nam się ekran główny a w nim kolorowa zakładka "Odkryj", w której prezentowane są nowinki, filmiki instruktażowe i najciekawsze propozycje pielęgnacyjno - makijażowe oraz można dobrać sobie odcień podkładu, szminki, kredki itp. oraz wykonać analizę skóry a następnie test wielokrotnego osobistego wyboru, złożony z kilku pytań, z którego dowiemy się, jaki produkt do pielęgnacji twarzy będzie dla nas najodpowiedniejszy. Fajne, niezwykle przydatne narzędzie do prowadzenia biznesu Amway, dla fanów marek oferowanych przez firmę i generalnie dla wszystkich poszukujących idealnych produktów kosmetycznych, makijażowych i perfumowych. 

madame perfumella bez makijażu




Więcej info o apce znajdziecie w artykule Amagram natomiast wszystkie recenzje produktów Artistry oraz Artistry Studio znajdziecie na blogu pod linkiem:


Produkty zamawiać możecie na maila madameperfumella@yahoo.com lub ze sklepu Amway.pl  



18 czerwca 2020

ARTISTRY LIVE INSTAGRAM

Moi Drodzy, jeśli tak jak ja kochacie kosmetyki Artistry i Artistry Studio, zapraszam serdecznie na mój profil instagram @madameperfumella 




Co pewien czas odbywają się cykliczne spotkania ARTISTRY LIVE, które organizuję wspólnie z ambasadorką marki Artistry - Kingą Szczotką. Kinga jest na instagramie pod nickiem @szczotking 

Podczas spotkań na żywo (raz u mnie, raz u Kingi) rozmawiamy przede wszystkim o naszych ulubieńcach miesiąca, niedawnych odkryciach kosmetycznych, nowościach, zapowiedziach, perfumach, makijażu, nutrikosmetykach, produktach dla panów. Wszystko obraca się wokół wyżej wymienionych dwóch marek. Rozmawiamy też o codziennym życiu, pracy, modzie - po prostu kobiece rozmowy o wszystkim, co w danej chwili nas zauroczyło, zaciekawiło, zaintrygowało itd. 

Informacje o kolejnych spotkaniach ARTISTRY LIVE @madameperfumella vs. @szczotking będą podawana na story obu naszych profili oraz w tym poście - będzie aktualizowany, zatem zaglądajcie. Jeżeli macie jakieś pytania dotyczące produktów Artistry i Artistry Studio lub chcielibyście dokonać zakupów a nie wiecie w jaki sposób je nabyć (bo nie ma ich w sklepach stacjonarnych), piszcie najlepiej na maila: madameperfumella@yahoo.com

Pozdrawiam Was serdecznie, do napisania, do zobaczenia, do usłyszenia.

Kasia


NASTĘPNE - JUŻ 18ste! -  SPOTKANIE NA ŻYWO ARTISTRY LIVE @MADAMEPERFUMELLA VS. @SZCZOTKING ODBĘDZIE SIĘ W DNIU: 

28.02.2021 o godzinie 18:00.


20 kwietnia 2020

Moje 3 lifehacki na kosmetyki ARTISTRY

W mojej kosmetyczce najwięcej posiadam kosmetyków do makijażu z marki Artistry i Artistry Studio, niezmiennie od ponad 20 lat jestem fanką Artistry, z zainteresowaniem wyczekuję wszelkich nowości. 

Pomyślałam, że zrobię dla Was post - 3 lifehacki na kosmetyki Artistry czyli 3 sposoby na to, jak inaczej wykorzystać te produkty w codziennym życiu. 


Korektor Artistry Exact Fit zawsze wybieram w odcieniu light. Służący do ukrywania cieni pod oczami i niedoskonałości na twarzy, o przyjemnej, kremowej formule. To wszyscy wiemy, przypominać nie trzeba, ale w jaki inny jeszcze sposób można go wykorzystać? Light świetnie rozjaśni zbyt ciemny podkład, ponadto zwiększy jego działanie kryjące i wpłynie na lepsze rozprowadzanie. Spróbujcie również z kremowymi różami do policzków. Sprawdzi się jako baza pod cienie do powiek tradycyjne i kremowe, będą lepiej się trzymały, odcień będzie bardziej wyrazistszy. 

Co więcej, kiedy planuję większe wyjście, zawsze nakładam korektor pod szminkę, nie tylko zwiększy jej trwałość, ale zaznaczy kontur ust, wydobędzie głębszy odcień, zmatowi, pomadka nie będzie się rozmazywać i wychodzić poza linię. 

Link do sklepu: 

korektor artustry


Klasyczny balsam do ust, z linii Artistry Studio Signature Color Clear Balm to nie tylko świetny produkt do stosowania samodzielnie lub pod szminkę. W przypadku przesuszonych pięt czy kolan sprawdzi się znakomicie jako doraźny środek nawilżający. 

Stosuję go również na włosy, aby przygładzić niesforne odstające kosmyki, na rozdwojone końcówki, również na brwi, natomiast wymieszany z sypkimi cieniami stworzy wersję kremową. Niniejszy balsam jest bezzapachowy, nadaje się jako baza pod perfumy, w celu zwiększenia trwałości zapachu.

Link do sklepu:

artistry balsam do ust


Sypki puder Artistry Exact Fit jasny jest praktycznie transparentny. Najczęściej nakładamy go omiatając pędzlem twarz, ale nałożony nieco inaczej sprawi, że wykończenie makeupu będzie eleganckie, pory skóry staną się niewidoczne. Nasypcie niewielką ilość produktu do wnętrza dłoni, następnie potrzyjcie obiema dłońmi o siebie, przyciśnijcie do twarzy, delikatnie wklepując w policzki i czoło. 

Sypkim pudrem dokonamy korekty makijażu, rozblendujemy cienie czy róż, rozjaśniając powstałe plamy. Dzięki zawartości talku (jasny odcień) nadaje się jako suchy szampon. Wystarczy nałożyć go pędzlem u nasady włosów, potem wyczesać, zyskamy objętość i odświeżoną fryzurę. 

Próbowaliście takiego sposobu na szybką poprawę wyglądu?

Moja recenzja pudru (medium):

Link do sklepu:



Przestawiłam Wam trzy moje ulubione lifehacki na kosmetyki do makijażu. Myślę, że są to fajne pomysły, porady dla minimalistów. Jestem ciekawa Waszych sposobów, dajcie znać w komentarzach.


19 marca 2020

Jakich zapachów boją się DUCHY?

Dziś trochę z przymrużeniem oka Kochani. Duchy, bo o nich mowa w tym wpisie - czy wierzycie w nie czy nie, nie lubią określonych zapachów, które znamy chociażby z perfum. Takie chodzą pogłoski. 

ghostgunter gra na play station 2

Kiedyś na blogu pisałam o manifestacji zapachu ducha, zaś w tym poście przytoczę 3 aromaty, których duchy (mam na myśli te złe) nie znoszą. W internecie znajdziemy mnóstwo porad jak i czym wypędzać zjawy z domu, warto przyjrzeć się bliżej zapachom towarzyszącym tym rytuałom. Mówi się, że duchom zapach świętości po prostu śmierdzi, boją się go, mam tu na myśli poświęconych i egzorcyzmowanych rzeczy. 

Duchy nie znoszą intensywnego zapachu kadzidła kościelnego. Jak pachnie kadzidło? Rozkładając na czynniki pierwsze pachnie dymem, drewnem, cytrusami, ziołami, żywicą, korzeniami roślin, miodem. Całość to kolokwialnie mówiąc jedna wielka gęsta, ciężka, sucha chmura dymu. Zauważyłam, iż kadzidło znajdziemy najczęściej w perfumach typu unisex. Dobrze łączy się zarówno z różą czy jaśminem, ale również z kwiatem pomarańczy czy lawendą. 

Lawenda to drugi zapach, którego boją się duchy, podnosi naszą "ochronę" przed złymi mocami, poza tym zwiększa zaufanie. Zestawienie lawendy w perfumach następuje gdy połączymy ją z cytrusami, szczególnie z bergamotką, co więcej, idealnie pasuje do niej paczula, mech dębowy. W przypadku słodszych cytrusów przełamuje tą słodycz, dodając od siebie nieco metalicznego, suchego, zimnego akcentu. Lawenda symbolizuje czystość, odwagę, siłę, spokój, ciszę, równowagę. 

Duchy nie lubią również zapachu soli, bowiem podobnie jak lawenda, posiada właściwości ochronne dla domu i ludzi, daje siłę, żywotność, bezpieczeństwo. Chociaż oczyszczona sól jest praktycznie bezwonna, we wpisie chodzi mi o naturalną nieoczyszczoną, której woń jest mineralna, wytrawna, chłodna. W perfumach pojawia się akord soli morskiej, co daje maksymalną świeżość, świetnie łączy się z lilią wodną oraz z kontrowersyjnymi ostatnio akordami wodorostów.

zapachy których nie lubią duchy

Przeczytajcie o zapachu ducha: 

13 listopada 2019

Czakra Sakralna i perfumy


Według wierzeń religii wchodu, w systemie energetycznym człowieka wyróżniamy 7 podstawowych czakr, w których gromadzi się energia (prana), przenikająca wszystko, co istnieje. O zasadach działania czakr, funkcjach jakie pełnią odsyłam Was do książek lub internetu. W dzisiejszym blogowym wpisie zajmę się jedną - czakrą sakralną, umiejscowioną pomiędzy pępkiem a kością / spojeniem łonowym. Odpowiada jej kolor pomarańczowy. Przykładając palce 3 cm pod pępkiem możecie wyczuć pulsowanie.





Czakra sakralna zwana krzyżową wpływa na kreatywność, twórczość, zadowolenie z życia, zmysłowość, seksualność, namiętność, postrzeganie siebie, odpowiada za nerki i narządy płciowe. 

Jeśli  energia płynie swobodnie przez ten ośrodek odczuwamy przyjemność z doświadczania życia, lubimy i akceptujemy siebie, otaczamy się pięknymi i użytecznymi rzeczami, czujemy po prostu spełnienie i radość z codzienności, przejawiamy życzliwość i szacunek do drugiego człowieka, odczuwamy cielesne przyjemności "całym sobą", swobodnie wyrażamy siebie, każdy dzień jest piękny, ponadto, dbamy o siebie, o swoje zdrowie, o swój wygląd, o każdy gest, chcemy być i jesteśmy perfekcyjni, uznajemy wszystko za dobrą kartę, ludzie nas lubią, dosłownie lgną do nas, aby przebywać w naszym towarzystwie jak najczęściej.

Natomiast w przypadku zaburzenia przepływu energii przez czakrę sakralną nie myślimy kreatywnie, lubimy rządzić i manipulować, byle poczuć się lepiej, nie czujemy świata, emanujemy brakiem ciepła, ufności, czułości, współczucia, co więcej, nie akceptujemy siebie, nie jesteśmy zadowoleni z życia, nie lubimy poznawać nowych ludzi a jedyne co to potrafimy tylko krytykować i psuć nastrój innym poprzez rządzenie żeby opanować stres, nikt nas nie lubi, choć przekonani o naszej władzy cieszymy się, że ktoś nas się boi. Kolejnymi przykładami może być objadanie się albo nie jedzenie, zafiksowanie na pracy (jak najwięcej rządzić), relacje damsko - męskie sprowadzane są do poziomu przygód (jeśli się trafią) - niestety narzekamy na samotność i zastanawiamy się co z nami nie tak, czujemy przyjemność z czyichś niepowodzeń, jesteśmy agresywni, nie lubimy się przytulać, cechuje nas oschłość, nieuprzejmość.

Co polecam na równowagę? "Zejście na ziemię", ponadto zapach nagietka wspomaga kreatywność, woń gardenii działa pozytywnie na zmysłowość i uspokaja walcząc z depresją, a drzewo sandałowe wspomaga odbudowę i dobry nastrój. Temat czakr, rozwoju osobistego, aury niezwykle mnie interesuje, ale z racji tego, iż jest to blog o perfumach, skupię swoją największą uwagę na propozycjach zapachowych. Zapach, aromaterapia  w pewien sposób na nas wpływa, począwszy od lepszego nastroju po uczucie jakby "lepszego" życia. 

Oto moje propozycje perfumoterapii...


Perfumy z drzewem sandałowym. Najłatwiej dostępne, występują w damskich i męskich perfumach. Drzewo sandałowe pachnie... drzewami, tylko ma jaśniejsze, jakby świeższe brzmienie, lecz "w głębi" staje się bardziej słodkawe, korzenne. 

Jacques Battini Platinum Homme, Michael Kors Wonderlust Sublime, Mont Blanc Legend Men, Carolina Herrera Good Girl edp, Hermes Twilly d`Hermes, Carven Pour Homme.


Perfumy z gardenią. Sporo mamy na rynku perfum z gardenią, która pachnie słodko, początkowo niezbyt intensywnie, dopiero wieczorem odkrywa swoją prawdziwą, upojną, mocną stronę. Przypomina woń jaśminu, lecz jest bardziej słodki, pudrowy. 

Bohoboco Olibanum Gardenia, Giorgio Armani Light Di Gioia, Cartier La Panthere edp, Guerlain Cruel Gardenia, Tom Ford Velvet Gardenia, Dior Pure Poison, Paco Rabanne Lady Million edp, Carolina Herrera 212 For Men, Jacques Battini White Spark.




Perfumy z nagietkiem. Znalazłam najmniej propozycji. Nagietek pachnie delikatnie, ziołowo, świeżo, balsamicznie i gorzkawo. 

Marc Jacobs Daisy Sunshine, Giorgio Beverly Hills Wings, Victoria`s Secret London, Calvin Klein Escape, Ted Lapidus White Soul.

escape by calvin klein



Pytanie. Czy według Was machina czakr to mit czy jednak "coś w tym jest"?. Które wymienione perfumy posiadacie w swoich kolekcjach?


Przesyłam pozdrowienia dla Was. 
Pozdrowienia szczególnie gorące dla Ewelinki z zaprzyjaźnionej perfumerii w Warszawie.

20 września 2019

Zapachy w OOBE

O istnieniu OOBE i całym tym tajemniczym wymiarze astralnym dowiedziałam się ponad 5 lat temu oglądając film Ink, zaś dzięki pracy w księgarni poznałam i przeczytałam kilka książek o tej tematyce, m.in. Robert Monroe - Podróże poza ciałem oraz Robert Bruce - Dynamika astralna, natomiast tak naprawdę tych niezwykłych stanów doświadczałam dużo dużo wcześniej, nieświadomie myląc je ze snem, czasami bardziej intensywnym, podczas którego miałam wpływ na określone zdarzenia, np. udana ucieczka przed drapieżnikiem albo uniknięcie zasadzki. Nie zwracałam uwagi na to jak szybko zasypiam i zaczynam śnić, po prostu spałam i "oglądałam film z własnym udziałem".


zapachy w świecie astralnym


Po przeczytaniu tych dwóch pozycji myślałam o oobe bardzo często i chciałam dosłownie świadomie tego doświadczyć a przy tym wpleść w to wątek perfum z racji tego, że często w snach czułam i czuję ich aromat. Chociaż w obu książkach podane są wytyczne jak bezpiecznie wyjść z ciała i przemieszczać się w tej niezwykłej przestrzeni, nigdy mi się tymi sposobami nie udało, wypracowałam swoją metodę. Dobrze pamiętam pierwsze, poniekąd już świadome wyjście (jeszcze przed zastosowaniem metody), trwało kilkanaście sekund, przeraziłam się widząc swoje bezwładnie leżące ciało

Przypominam sobie teraz moment, kiedy pewnej nocy jakaś ogromna siła wyrzuciła mnie do góry, tuż pod sufit. Kiedy zdobyłam "władzę" nad tym innym stanem spojrzałam na swoje dłonie, były białe i przezroczyste, "na moich oczach" formowały się na kształt dłoni, niczym aura czy mgła przybierająca kształty rąk i całego ciała jakby dzięki zasobom pamięci pobieranym ze źródła. Z boku, prawdopodobnie od serca lub środka czoła czyli wspomnianego źródła, w kierunku mojego realnego ciała snuła się biała, cienka nić, smuga białej mgły, coś na kształt pępowiny. Moje serce zadrżało, myślałam, że nie żyję, zaczęłam panikować i wróciłam z powrotem "do siebie", wchodząc jakby w galaretowatą, śliską, gęstą maź czy mięso. Widok? Widziałam z pierwszej osoby, z moich oczu, jak w grach typu fpp - first person perspective - a nie jakby zza moich pleców. Niesamowite, przerażające, niebywałe, niezapomniane uczucie. 

astral

Wierzycie w to czy nie, mi się to przytrafiło, choć bardzo krótko, poczułam rządzę, żeby dalej w to brnąć. Moja własna gra, mój własny plan filmowy, moja własna alternatywna rzeczywistość, niby ta sama Ja a jednak inna, niby inna a jednak ta sama. Te myśli plątały się w mojej głowie bardzo długo. Jak się domyślacie, kiedy czegoś bardzo się chce to za żadne skarby nie wychodzi i nie inaczej, tak było w moim przypadku. Długo długo nic się nie działo. 

Powiedziałam o tych dziwnych "snach" moim koleżankom z pracy i okazało się, że część z nich też tak ma... Ludzie generalnie wstydzą się o tym mówić pierwsi, aby nie wyjść na wariata. Ja się nie wstydzę, nie ma nic do ukrycia, czuję potrzebę podzielenia się tym z innymi. 

Pewnego popołudnia, po pracy postanowiłam się zdrzemnąć kilkanaście minut, aby "podładować się" chociaż 25% bo moja "bateria" czyli siła była już na wyczerpaniu. W nocy spałam krótko, w pracy piłam colę i kawę, żeby móc funkcjonować, wchłonęłam wtedy dużo kofeiny choć generalnie powinnam unikać. Moje skupienie na próbie zaśnięcia było połowiczne, miałam zamknięte oczy, słyszałam dobiegające do uszu dźwięki i tak balansowałam między realem a momentem zaśnięcia (dzięki kofeinie u mnie było to bardziej możliwe), "zapadnięcia się", świat kołysał się, słyszałam szum w uszach, dźwięk alarmu samochodowego, wyładowania elektryczne, łamanie gałęzi, trzaski, dudnienie, huk, tak jakby zamknięto mnie w kopule skąd dobiegają te dziwne hałasy. Zaczęło boleć mnie w okolicy serca, które zaczęło mocniej bić, nie pozwalało mi się wyrwać z ciała. 

Wreszcie się udało, z wielkim bólem i trudem. Wstałam z łóżka, mały pokój był idealnie odwzorowany, podeszłam do szafy z lustrem (tym razem nie unosiłam się tylko normalnie wstałam), nie zobaczyłam swojego normalnego odbicia a ledwo widoczną smugę, pionowy obłok, obok na stoliku stały ostatnio używane przeze mnie otwarte perfumy. Zamiast pięknie pachnieć kwiatami z ich wnętrza wydobywał się dosłownie smród, zgniła woń zwiędłego bukietu. Wniosek taki, że to, co pachnie pięknie w prawdziwym świecie, w moim astralu jest na odwrót. 

To "wyjście" trwało już ponad około 30 sekund. W pewnym momencie poczułam dziwne przyciąganie, wniknęłam w swoje ciało, obudził mnie dźwięk telefonu. Z każdą kolejną próbą całkowicie świadomego wyjścia, przeniknięcia między jawą a snem, świat coraz bardziej kołysze się, bariera powiększa się, nazywam ją sumieniem, wewnętrznym strażnikiem

Dlaczego tak się dzieje? Nie mam pojęcia, ale zauważyłam, że (zabrzmi to zabawnie) "wyjście" jest niczym ciężki poród - zaczyna się od głowy a na koniec wychodzą nogi. Żałuję, że tak się dzieje, bo ten "inny" świat, stan, alternatywna rzeczywistość czy jakkolwiek to nazwiecie, jest niby taki sam, ale jednak cudowny, bo czuję wolność, mogę wszystko, mam kontrolę i chciałabym częściej tam bywać. Może to wina zbyt dużej ilości kofeiny w kawie i teiny w herbacie? 


Jak przygotować się do OOBE? 


Co do samego przygotowywania się do "wyjścia" to moim zdaniem nie ma znaczenia dieta czy rodzaj pracy. Na pewno istotna jest umiejętność obserwacji siebie, wsłuchanie się w swoje wnętrze, spokojne otoczenie podczas prób wyjścia, cierpliwość. Brak obaw przed doświadczaniem oobe też jest ważna, ale jak ją przezwyciężyć? Choć bardzo, ale to bardzo chcę wyjść a bariera pęka powoli. W swoich "wyjściach" nie spotykałam innych ludzi, ale wychodziłam na zewnątrz, póki co jedynie maksymalnie 2 km od domu. Zdarzyło mi się zobaczyć kota i psa, oczywiście się przestraszyłam i "przygoda" się kończyła. 

Kochani, będę "walczyć" żeby zobaczyć co kryje się w tym odmiennym aczkolwiek intrygującym świecie. Dla tej rozrywki nie potrzeba kasy tylko czasu i mocy. 

Dajcie znać co myślicie o moich "przeżyciach", czy ktoś z Was miał podobnie i jak często tak macie?