SZUKAJ NAZWY PERFUM LUB KOSMETYKÓW

Madame Perfumella Blog o perfumach i kosmetykach 2024

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą perfumy 2018. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą perfumy 2018. Pokaż wszystkie posty

30 grudnia 2018

Najlepsze perfumy 2018 roku

Pomijając na chwilę perfumowy minimalizm jaki zaplanowałam sobie na 2019 rok, szybciutko przedstawię Wam moich ulubieńców 2018. Wybór najlepszego zapachu 2018 roku był dla mnie trudny, dlatego zdecydowałam się przedstawić Top 5 perfum, które w mijającym roku miały dla mnie wielkie znaczenie. Co za tym idzie otoczyły mnie miłymi wspomnieniami, potrafię na każde zawołanie przywołać w pamięci ich zapach, sprawdziły się w każdej sytuacji po prostu ładnie pachną, jestem zadowolona z tego, jak się układają na skórze, jakie wywołują wrażenie na innych. 




Perfume of the Year 2018


Na pierwszym miejscu i to po raz kolejny jest już klasyk, perfumy japońskiego projektanta Masaki Matsushima. Zdecydowanie mój Signature Scent ostatnich miesięcy. Kiedyś niedostępne dla mnie z uwagi na zbyt wysoką cenę, dziś mam je na wyciągnięcie ręki. Recenzja znajduje się u mnie na blogu, przeczytajcie z jaką kobietą Masaki / Masaki mi się kojarzy. Dodam, że uwielbiam te perfumy zakładać na oficjalne wyjścia i do pracy, gdyż zawsze czuję się w nich elegancko i poprawiają mi nastrój. Kupicie w Sehorze. 

http://www.perfumellablog.pl/2016/05/masaki-paris-masaki-masaki-gdzie-kupic.html




Na drugim miejscu moja tegoroczna nowość czyli Anticipate Intense od firmy Amway.pl. Przy okazji pisania postu na temat Ja wygląda mój typowy dzień, opisałam ten zapach. To jeden z nielicznych zapachów jakie znam, który nie zawiera cytrusów w nucie głowy. 

http://www.perfumellablog.pl/2018/11/witamina-d-nutrlite-amway.html


Trzecie miejsce - ponownie Masaki tym razem w świeższym i delikatniejszym wydaniu. Recenzja Matsu Sakura również pojawiła się na moim blogu. 




http://www.perfumellablog.pl/2017/11/matsu-sakura-masaki-paris-recenzja.html

Czwarte miejsce przypada grudniowej nowości w mojej kolekcji. Perfumy Guido Maria Kretchmer. Musujące, słodkie nuty sprawiły, że polubiłam ten zapach od pierwszego powąchania. 




Piąta pozycja to Beyonce Heat Rush, kolejna nowość w mojej kolekcji, dostałam w prezencie Mikołajkowym. Według mnie ten słodki zapach pachnie niczym szampańskie pomarańczowe delicje. 




Jestem ciekawa Waszych ulubionych perfum roku 2018. Dajcie znać!

22 grudnia 2018

Perfumy na urodziny. Jakie sobie kupiłam?

Urodziny mam dzień przed Wigilią i odkąd pamiętam, w dzieciństwie zawsze dostawałam jeden prezent. Tak jest do dziś. Kiepsko jest mieć urodziny przed Świętami. Postanowiłam (po dłuższych przemyśleniach i po przeczytaniu jeszcze raz moich poprzednich perfumowych postów) kupić sobie w tym roku aż trzy flakoniki perfum na urodziny, tym sposobem zakończyć na 100% tegoroczne kupowanie i zacząć "detoks zakupowy" w 2019. Czuję, że i tak perfumy same do mnie przyjdą jak to przeważnie było czyli jakieś wygrane w konkursach, imieniny, urodziny, niespodzianki niespodziewajki, Święta i niespodziewane miłe okazje. 

Oto trzy perfumy na urodziny jakie sobie kupiłam przez internet. Zaznaczę, że ryzykowałam, kupiłam te zapachy w ciemno, ale z duszą na ramieniu, po nieudanym GAP Near.. Dajcie znać w komentarzach lub na priv perfumella@interia.pl jeśli chcecie przeczytać recenzję któregoś z nich.



Perfumy Kim Kardashian. Z tego co wiem nie są dostępne w polskich stacjonarnych perfumeriach i drogeriach. Flakonik, który wizualnie przypadł mi najbardziej do gustu to Kim Kardashian Fleur Fatale. 100ml. To moje pierwsze perfumy z tej marki. Powiem tylko, że jestem zaskoczona ich charakterem, bo spodziewałam się, że będą pudrowe, ciężkie i słodkie. Nie mają nic wspólnego ze stylem lansowanym przez celebrytkę. Mieć swoje własne perfumy i wiedzieć o tym, że używa je tyyyyllllleeeee osób na świecie to musi być fajne uczucie! 



Drugie pachnidło to świeża propozycja z 2017 roku. 
Elizabeth Arden White Tea. Również 100ml. Tak jak w świecie mody i ja chyba przygotowuję się już na sezon wiosenno - letni, wybierając powoli zapach na najbliższy sezon. Jeśli pamiętacie i lubicie klasyczne Green Tea, to White Tea jest jeszcze bardziej świeża, lodowa, zimna. Flakonik trochę stylizowany na linię 5th Avenue. Nie widziałam w żadnym sklepie stacjonarnym. Jestem zadowolona z zakupu.



Trzeci i ostatni zapach a zarazem najmocniejszy, szalenie trwały, wyrazisty i z pazurem to... 
Ted Lapidus White Soul. 100ml. Podobnie jak Fleur Fatale i White Tea - tych perfum nie widziałam nigdzie stacjonarnie i też kupiłam je "w ciemno". Wybór okazał się znakomity. Otrzymuję komplement za komplementem. Najbardziej pasuje do sezonu zimowego. Nazwa i flakonik są przewrotne. Nazwa White Soul kojarzy się z lekkością i zwiewnością a na pewno ten zapach taki nie jest.