Byłam nastolatką, kiedy na rynek weszły perfumy Kayah. Jak dobrze pamiętam był to rok 1997, sprzedawane były m.in. w warszawskim domu handlowym Sawa. Gwałtownie weszły na rynek i tak samo skończyła się sprzedaż. Zapach dziś zapomniany, kojarzę go jako chłodny, orzeźwiający, na lato, ale nie mam 100% pewności. Flakon na kształt w stylu dzisiejszych C-Thru, może nieco cieńszy, kolory stworzone na wzór pasków zebry. Trwało to tak krótko, było to tak dawno, że nasuwa się pytanie, czy faktycznie to były perfumy naszej rodzimej piosenkarki..? W późniejszych latach, mianowicie w 2004 roku pojawiła się informacja o międzynarodowej firmie LR International Cosmetic & Marketing, która ponoć wypuściła zapachy Kayah Woman oraz Kayah Man. Niestety (o ile faktycznie istniały) nie miałam okazji ich testować a tym bardziej nie widziałam ich w sklepach.
SZUKAJ NAZWY PERFUM LUB KOSMETYKÓW
16 stycznia 2011
15 stycznia 2011
Perfumy Michaela Jacksona - Jackson`s Tribute i Jackson`s Legend
Z racji tego, że na blogu prezentuję recenzje perfum, do tej pory nie było żadnej zapowiedzi. Trzeba iść dalej, zatem ta będzie pierwszą. Świat obiega właśnie informacja o wypuszczeniu na rynek perfum damskich i męskich, stworzonych w hołdzie dla Michaela Jacksona. Niedawno wydano nowy krążek (Hollywood Tonight to mój ulubiony kawałek z tejże płyty) a teraz czas na zapachy...
Oficjalna premiera perfum o nazwach Jackson`s Tribute i Jackson`s Legend ma odbyć się 7 Marca 2011 w Stanach Zjednoczonych.
O zapachach w obu wersjach na razie wiadomo jedynie tyle, że są inspirowane roślinnością rosnącą na ranczu Neverland.
Julian Rouas Paris produkuje zapachy z serii Tribute to Michael Jackson - to firma produkująca perfumy na zamówienie.
www.cache.daylife.com
Wcześniej dostępne były inne zapachy Michaela Jackona, m.in. Mystique de Michael Jackon oraz Magic Beat z 1986 roku.
www.gentryselling.com
Co o tym sądzicie? Kupicie?
Oficjalna premiera perfum o nazwach Jackson`s Tribute i Jackson`s Legend ma odbyć się 7 Marca 2011 w Stanach Zjednoczonych.
O zapachach w obu wersjach na razie wiadomo jedynie tyle, że są inspirowane roślinnością rosnącą na ranczu Neverland.
Julian Rouas Paris produkuje zapachy z serii Tribute to Michael Jackson - to firma produkująca perfumy na zamówienie.
www.cache.daylife.com
Wcześniej dostępne były inne zapachy Michaela Jackona, m.in. Mystique de Michael Jackon oraz Magic Beat z 1986 roku.
www.gentryselling.com
Co o tym sądzicie? Kupicie?
02 stycznia 2011
Thierry Mugler Angel
Moi znajomi nazywają mnie aniołkiem, z uwagi na mój (ponoć) słodki, niewinny wygląd, eleganckie zachowanie - za całokształt. Te pochlebne opinie oraz wiele mówiąca nazwa - Angel - przyczyniły się do tego, że wreszcie sięgnęłam po ten zapach, przy okazji obiecujący wiele słodyczy (czekolada, miód, karmel, wanilia, paczula). Nigdy wcześniej nie czytałam żadnych recenzji, wiedziałam tylko, że jest ubóstwiany przez Polki i każdego dnia "schodzi" jak świeże bułeczki, bo żadne inne pachnidło do tej pory tak nie pachniało.
Perfumy te wykreowane w latach dziewięćdziesiątych ub. wieku miały być przeznaczone dla kobiety na zewnątrz prezentującej oblicze anioła a wewnątrz skrywającej diabelską duszę. Połączenie to oraz słowa Muglera "Strzeżcie się aniołów" wywołały nie małe poruszenie, okazały się bardzo dwuznaczne, ekstrawaganckie, tajemnicze. Już sam wygląd flakonu, symbolu nieba i marzeń, obiecywał dynamizm, świeżą, rześką zawartość. Wtedy następowało rozczarowanie - z reguły bardzo pozytywne, choć pojawiały się także negatywne opinie w stylu "zapach zmarłych", "przeterminowana czekolada" i tym podobne "kwiatki". Moje odczucia tkwiły gdzieś po środku, długo nie mogłam się zdecydować czy zapach do mnie pasuje. Minął miesiąc i dopiero zużyłam małą odlewkę, którą podarowała mi koleżanka - wierna fanka tych perfum. Angel jest faktycznie nietypowy, zmysłowy, intrygujący, nie dla każdej - a dla wyjątkowej kobiety, znającej swoją wartość, stąpającej mocno po ziemi, lecz czasem oddającej się sile marzeń i wizualizacji. Przeciwnie do założeń kreatora, nie poleciłabym tego zapachu "diablicom" a dwudziesto - trzydziestoletnim "aniołom", pragnącym nieustannego zainteresowania i adoracji, ocierającym się tylko o grzech. Najlepszy według mnie na jesienne i zimowe wieczory. Ciepły, niezwykle trwały, waniliowo - czekoladowy, wyrazisty. Jeżeli zdecydujesz się używać Angela w ciągu dnia pamiętaj, że nadmiar może mdlić, przeszkadzać Tobie i otoczeniu. Subtelna doza wspaniale będzie korespondować z Twoją skórą, wyczujesz każdą nutę, przechodzącą w następną. Nawet jeżeli będzie to jednorazowa "przygoda", nigdy go nie zapomnisz. Do skomponowania zestawu możesz wybrać pomiędzy mgiełką do włosów, żelem pod prysznic lub dezodorantem w sprayu. Jeżeli masz w domu malutki kominek, naturalny podgrzewacz - wystarczy podgrzewać dwie, góra trzy krople tych perfum (zamiast do tej pory używanych olejków eterycznych) a przyjemny zapach rozejdzie się po pokoju, sprawiając, że w mig stanie się przytulny, wypełniony harmonią.
12 grudnia 2010
Hugo Boss Boss Orange edt
Najbardziej w dzieciństwie nie lubiłam dostawać pomarańczy w siatkach, ale wtedy było o nie trudno i były swego rodzaju rarytasem. Natomiast teraz najlepiej smakują mi właśnie zimą, zwłaszcza w okresie świątecznym. Zapach Boss Orange jest w pewnym sensie przypomnieniem o nadchodzących Świętach Bożego Narodzenie. Nuty zapachowe poza oczywistym kwiatem pomarańczy to: czerwone jabłko, wanilia, białe kwiaty, drewno oliwne i sandałowe. Boss Orange jest zatem słodko - świeżą kompozycją, skierowaną do pań, które chcą zawsze być po prostu sobą, żyć w harmonii z otoczeniem, upajać się chwilą spokoju a jednocześnie być twórczą w działaniu i efektywną. Perfumy te są beztroskie, jakby kierowały nasze życie na szczęśliwe tory. Pani, która użyje tego zapachu będzie wyluzowana, zabawna, jednocześnie spokojna i refleksyjna. Polecam na Gwiazdkę oraz dla wielbicielek landrynek o smaku dojrzałych pomarańczy.
07 grudnia 2010
Gabriela Sabatini - Wild Wind
Zapach wszech czasów z 1999 roku a może epizod wszech czasów? Ostatnio widziany u mnie na toaletce w 2005 roku, obecnie jak na złość nie produkowany, ale czasem ktoś wyprzedaje na aukcjach, inkasując zawrotne sumy. Dla tego zapachu można było zrobić "wszystko" a wszystko przez aromatyczne nuty zapachowe tworzące kompozycję dla aktywnych a jednocześnie uwodzicielskich kobiet. Zatem nuty to m.in.: arbuz, mandarynka (głowa), piwonia, ylang ylang, jaśmin (serce) oraz ambra, wanilia, piżmo (podstawa). Faktycznie orzeźwiający, pozwalający kobiecie poczuć się bezgranicznie wyzwoloną, był idealny na upalne lato. Jak dobrze pamiętam, trwałość tych perfum nie była oszałamiająca, za to cena z pewnością (jak na tamte lata) tak. Jednakże zapadną w mojej pamięci jako perfumy niepowtarzalne mimo, że nie ma w nich nut ukochanej orchidei. Dla każdej z nas znaczyły coś innego, może miłość, może dopisujące zdrowie, młodość, radość, cudowne chwile podczas kontaktu z naturą...
05 grudnia 2010
Priscilla Presley - Indian Summer
Dla osób dopiero rozpoczynających przygodę z perfumami podam informację, iż zapach Indian Summer nie jest już dostępny na rynku. W 2006 roku w sieci drogeryjnej Rossmann można było kupić Indian Summer Red (także P. Presley), lecz to nie była ta sama kompozycja zapachowa. Czasem na serwisach aukcyjnych można kupić (tak jak w przypadku starych zapachów Yardley`a) te perfumy, płacąc ogromne sumy, jednakże jakość/trwałość może okazać się wątpliwa.
Indian Summer nigdy nie kojarzył mi się z początkiem lata (czerwiec), tylko z ciepłym, słonecznym końcem września, gdzieś w Stanach Zjednoczonych... Kobiety uzależniały się od tego zapachu, kupowały po kilka flakoników na raz, jakby w przeświadczeniu o rychłym końcu produkcji. I tak też się stało. Wielka szkoda, że zaprzestano, jestem pewna, iż należałby do najlepszej dziesiątki także dziś. Najlepsze zapachy wycofywane są z produkcji, już się boję pomyśleć co będzie, jak firma Coty wycofa zapach Contradiction....
Składniki zapachowe Indian Summer: cytryna, mandarynka, lotos, róża, fiołek, cedr, dzięki nim zapach polecany był na każdą okazję. Był trwały mimo, że nie należał do prestiżowych a do semiselektywnych. Dziś mało kto je zna, a ci co znają, ronią łzę, wspominając piękne chwile.
Indian Summer nigdy nie kojarzył mi się z początkiem lata (czerwiec), tylko z ciepłym, słonecznym końcem września, gdzieś w Stanach Zjednoczonych... Kobiety uzależniały się od tego zapachu, kupowały po kilka flakoników na raz, jakby w przeświadczeniu o rychłym końcu produkcji. I tak też się stało. Wielka szkoda, że zaprzestano, jestem pewna, iż należałby do najlepszej dziesiątki także dziś. Najlepsze zapachy wycofywane są z produkcji, już się boję pomyśleć co będzie, jak firma Coty wycofa zapach Contradiction....
Składniki zapachowe Indian Summer: cytryna, mandarynka, lotos, róża, fiołek, cedr, dzięki nim zapach polecany był na każdą okazję. Był trwały mimo, że nie należał do prestiżowych a do semiselektywnych. Dziś mało kto je zna, a ci co znają, ronią łzę, wspominając piękne chwile.
02 grudnia 2010
Jak pachną Warszawianki w Grudniu 2010....?
Za oknem wciąż pada śnieg, mróz daje się we znaki, wieje przenikliwy wiatr, szukam schronienia i wybieram galerię handlową, by chociaż trochę rozgrzać nosi i dłonie przed żmudnym powrotem do domu. Synoptycy zapowiadają, że taka uciążliwa aura pozostanie z nami nieco dłużej niż wcześniej twierdzono. Nie mogę sobie pozwolić na brak posiadania ciepłej czapki, podwójnych rękawiczek oraz długiego szalika, który zakręcę wokół szyi dobre dwa razy. Odwróceniem uwagi od mroźnego powietrza jest zapach pięknych perfum... Po szybkim przekroczeniu progu galerii kieruję swe kroki do perfumerii.
Już na początku wyczuwam zapach Masumi, Euforii, Miss Dior Cherie i J`adore. Są to zatem perfumy przeznaczone na każdy etap miłości, na wielkie wyjścia, także by ocieplić zmarznięte kobiece dusze... Wewnątrz coś zawładnęło klientkami do tego stopnia, że stały jakby w bezruchu, jakby podejmowały najważniejszą decyzję na świecie, jakby nie pozwalały, nie wypuszczały z dłoni tej jedynej pięknej chwili - obcowania ze zmysłowym zapachem. Dlatego pytam, czy to magia zapachu czy zbliżające się Boże Narodzenie tak pozytywnie działa na ludzi?
Często perfumy mówią o wiele więcej o kobiecie, niż ona sama chciałaby ujawnić, więc daje się odczuć kompozycję Reveal, Idylle i klasyczną Chanel. Gdzieś daleko Samsara próbuje przecisnąć się przez ten "tłum" zapachów, znajdując lokum na moim nadgarstku. Wnikliwie wącham, daję szansę na rozwinięcie skrzydeł, wreszcie oceniam, że perfumy te są niezwykle zmysłowe i gorące a ich wyraziste ciepło pozwala mi zapomnieć o szalejącej pogodzie. Wychodząc z perfumerii mijam kobietę elegancko ubraną, choć o smutnym wyrazie twarzy, spowodowany zapewne nieprzyjemną pogodą. Za tą kobietą unosi się smuga perfum, których jeszcze nie znam...
Już na początku wyczuwam zapach Masumi, Euforii, Miss Dior Cherie i J`adore. Są to zatem perfumy przeznaczone na każdy etap miłości, na wielkie wyjścia, także by ocieplić zmarznięte kobiece dusze... Wewnątrz coś zawładnęło klientkami do tego stopnia, że stały jakby w bezruchu, jakby podejmowały najważniejszą decyzję na świecie, jakby nie pozwalały, nie wypuszczały z dłoni tej jedynej pięknej chwili - obcowania ze zmysłowym zapachem. Dlatego pytam, czy to magia zapachu czy zbliżające się Boże Narodzenie tak pozytywnie działa na ludzi?
Często perfumy mówią o wiele więcej o kobiecie, niż ona sama chciałaby ujawnić, więc daje się odczuć kompozycję Reveal, Idylle i klasyczną Chanel. Gdzieś daleko Samsara próbuje przecisnąć się przez ten "tłum" zapachów, znajdując lokum na moim nadgarstku. Wnikliwie wącham, daję szansę na rozwinięcie skrzydeł, wreszcie oceniam, że perfumy te są niezwykle zmysłowe i gorące a ich wyraziste ciepło pozwala mi zapomnieć o szalejącej pogodzie. Wychodząc z perfumerii mijam kobietę elegancko ubraną, choć o smutnym wyrazie twarzy, spowodowany zapewne nieprzyjemną pogodą. Za tą kobietą unosi się smuga perfum, których jeszcze nie znam...
Subskrybuj:
Posty (Atom)