O Jacques Battini Cosmetics dowiedziałam się w 2012 roku. Pierwsze testy perfum utwierdziły mnie w przekonaniu, iż mam do czynienia z firmą oferującą doskonałą jakość za interesującą cenę a przy tym świadomą wymagań, jakie stawia przedsiębiorcom rynek perfum XXI wieku. Zapachy Jacques Battini, poza atrakcyjną ceną, charakteryzują się wysoką trwałością a niektóre z nich również luksusowymi flakonami ozdobionymi prawdziwymi kryształkami Swarovskiego. Zobaczcie video poniżej.
[youtube W3CqEKHhiGg]
Podejście firmy do klienta opiera się na partnerstwie, elastyczności, nie brakuje też innowacyjności i ciekawych idei, w wyniku czego, produkty znane są i co ważne - dostępne w kilkudziesięciu krajach świata. Pracownicy firmy odznaczają się wysokimi kwalifikacjami, podążają za zmiennymi trendami, dysponują wieloletnim doświadczeniem i niesłabnącą kreatywnością przy produkcji perfum, w związku z czym co roku wprowadza się nowe linie produktów, by do kolekcji perfum klientów nie wkradła się nuda. Marki perfumeryjne należące do dorobku JB Cosmetics to Jacques Battini Classic, Prestige by Jaques Battini, Jacques Battini with Swarovski elements (Crystal Edition) oraz marki premium tj. Fórsten & Johnsen i Toni Gard.
[youtube M0s8kX7bTcs]
Do moich ulubionych damskich propozycji należą Night Dream i Ruby Spark, które bardzo Wam polecam, jeśli Waszym celem jest pachnieć długo, intensywnie, elegancko i prestiżowo. Ja wykorzystuję moc niniejszych zapachów w każdej chwili, niezwykle efektownie podkreślam swoją wyjątkowość, te perfumy są najkrótszą drogą do świata emocji drugiego człowieka i istotnym elementem budowy mojego wizerunku.
[youtube MUzwhjrWlFA]
Muszę Wam też wyznać, ale firma oferuje coś więcej niż tylko perfumy. Pachnidła Jacques Battini to spełniona obietnica przekonania o życiu w luksusie, sławie, pięknu. Dla najbardziej wymagających klientów, którzy chcą pachnieć niepowtarzalnie, przygotowano specjalne, limitowane serie zapachów na zamówienie. Firma zaspokoi nawet najbardziej wybredne gusta mimo, iż tworzenie perfum to niebywale trudny i czasochłonny proces. Dla mnie brzmi niczym marzenie.
Jak narodziła się historia firmy Jacques Battini Cosmetics? J. Battini urodził się w 1948 roku na Korsyce, w rodzinie cenionego perfumiarza. Już od wczesnej młodości pragnął zrealizować swoje marzenie - odnaleźć prawdziwe piękno, wobec czego w wieku 18 lat wyruszył w swoją pierwszą wielką podróż dookoła świata. Towarzyszyła mu jedna myśl, chciał odmienić swoje życie. Nie zważając na przeciwności losu, odwiedził wiele krajów świata. Zdał sobie sprawę, że prawdziwe piękno drzemie w każdej kobiecie. Po powrocie na ukochaną Korsykę, Battini nie wahał się stworzyć niezapomnianych, unikalnych zapachów, w pełni oddających kobiece piękno. Do dziś możemy doliczyć się kilkuset wyjątkowych zapachów uwielbianych przez kobiety i mężczyzn na całym świecie.
Luksusowe propozycje Jacques Battini dostępne są w markowym sklepie internetowym. Serdecznie rekomenduję Wam ich perfumeryjną ofertę, zwłaszcza, że niebawem pojawią się nowe propozycje z serii Presitge, co więcej, wyrażam zadowolenie i słyszę same pozytywne opinie o firmie i rzeczonych produktach. Z racji tego, że wiosna za pasem, z pewnością znajdziecie ulubione perfumy w bogatej ofercie! Warto z pomocą cudownego zapachu pomóc sobie w realizacji planów i tworzyć własną markę - siebie a zapachy Jacques Battini umożliwią Wam to już od pierwszych chwil.
Link do sklepu: www.sklep.jacquesbattini.pl
Link do strony: www.jacquesbattini.pl
Link do Facebooka: www.facebook.com/jacquesbattini
SZUKAJ NAZWY PERFUM LUB KOSMETYKÓW
Madame Perfumella Blog o perfumach i kosmetykach 2024
07 marca 2013
06 marca 2013
Jacques Battini Perfumy Night Dream
Odkąd interesuję się prawem przyciągania, wszem i wobec głoszonym przez filozofów, "twórców" i osoby w te zjawisko wierzące, wyobrażam sobie rzeczy, które chciałabym mieć. Przecież to nic nie kosztuje, nikt o tym nie wie, nikt ani nic nie zamąci tego procesu.
Był taki moment w 2012 roku, kiedy szukałam perfum, w których ot tak po prostu, tak od razu się zakocham i będę chciała je nosić na sobie niemal każdego dnia i nocy. Zaskakujące wydaje się być, ale wspomniane prawo przyciągania podziałało. Z katalogu marzeń wybrałam sobie nie tylko piękny zapach, ale i nową pracę w drogerii. Po około trzech miesiącach od złożenia "zamówienia", utrzymywania niezachwianej wiary, otrzymałam to czego bardzo potrzebowałam. Nie spodziewałam się jednak, że zapach, z którym przyjdzie mi na co dzień "pracować" będzie aż tak ładny. Polecałam więc Night Dream marki Jacques Battini m.in. tym klientkom, które tak jak ja wierzyły w ową siłę.
Jest w tych perfumach coś specyficznego, co pozwala kobietom otworzyć się na świat, spojrzeć na problemy z innej perspektywy i wykrzesać z siebie odwagę do marzeń. Za sprawą bergamotki, tuberozy i kwiatu pomarańczy zawartych w nucie głowy, poczujemy świeżość, niezależność, spełnienie. To jak trzy kroki do realizacji planów: nowa idea, działanie, wyrażenie wdzięczności. Zatem początek zapachu nie jest niewinny jak aromat fiołków, jest konkretny, oddycha, w nucie serca "usłyszymy" słodkie akordy jaśminu na zmianę z pudrowymi akcentami róży i zmysłowej paczuli. Wanilia, piżmo, drzewo cedrowe, zawarte w podstawie, powodują za każdym razem, że mam ochotę na słodycze.
Night Dream jest zapachem wielowymiarowym, ale z pewnością każdy amator bezbłędnie odczyta zawarte w nim wyraźne nuty zapachowe, poczuje energię a pod koniec trwania pachnidła będzie ukołysany do snu.. Świeżość, słodycz i tajemnica. Pomarańcza, orzechy, orient, akordy korzenne. Wszechmoc, dynamika, spektakularny efekt. Właśnie te obrazy pojawiają się przed moimi oczyma, kiedy używam Night Dream. Ten zapach prowadzi mnie do lepszego postrzegania świata, do podejmowania dalszych, zdecydowanych kroków w rozwoju kariery; jest świetlisty, rozbudza świeżością, napawa optymizmem, otula ciepłem i emanuje spokojem, zupełnie tak jak ja. Obiecuje i daje komfort noszenia, luksus i poczucie piękna.
Trwałość bardzo zadowalająca, zbieram mnóstwo komplementów od ludzi, których zaskakuje sposób w jaki Night Dream rozwija się na mnie i sposób w jaki go noszę. Rekomenduję paniom niezależnie od wieku. Młodość i moc w nim zaklęta bezbłędnie dopasuje się do naszego nastroju, ubioru i miejsca, w którym akurat przebywamy. Odkryjcie uroki wielkiego miasta nocą, zabawcie się, żyjcie życiem a nie toksycznymi wspomnieniami!
Gdybym miała przywołać dwie propozycje zapachów podobnych do Night Dream, ale z innych marek, bo często pytają o to klientki, będą to Naomi Campbell - Cat deluxe, Lalique - Encre Noire. Flakon perfum Night Dream wykonano z granatowego szkła, ozdabia go prawdziwy kryształek Swarovskiego. Zresztą cała seria zwana Crystal Edition jest ozdobiona błyszczącymi kryształkami. Szkoda nosić go w torebce, szybko zetrą się napisy a kryształek będzie matowy. A tego przecież nie chcemy, wobec czego lepiej zaopatrzyć się w drugi flakon i dumnie postawić na bogato oświetlonej toaletce. Night Dream został wylansowany w 2011 roku, wciąż produkowany. Za 50ml perfum zapłacimy około 60zł. Dostępny w sklepie Jacques Battini i w drogeriach hebe.
17 lutego 2013
Avon - Sensuelle
Co jest istotą pięknego zapachu? Wspomnienia jakie przywołuje z zakamarków naszej pamięci, uczucia jakich pragniemy doświadczyć a może coś innego? Odpowiedzcie sobie w ciszy i skupieniu na to pytanie, natomiast ja przejdę do opisywania Sensuelle..
Po raz pierwszy poznałam Sensuelle 15 stycznia 2013 roku na prasowej premierze, o której pisałam TUTAJ. Od pierwszych akordów rozpoznałam w niniejszym pachnidle prawdziwie kobiece, zmysłowe, ciepłe i świetliste nuty zapachowe, przy tym podkreślające mój urok i anielską delikatność. Nic dziwnego, inspiracją do stworzenia Sensuelle była czysta skóra kobiety i jej naturalny blask, co czyni go zapachem intymnym, osobistym, "moim". Adresowany jest do kobiet pewnych siebie, realizujących się na wielu płaszczyznach jednocześnie.
Jeśli wierzyć innym opisom, cytrusowej świeżości w nucie głowy nadaje bergamotka, aczkolwiek na mojej skórze żadnej świeżości nie wyczuwam, jedynie białe piżmo (momentami pachnie jak szampon do włosów!), nieco gardenii tahitańskiej a całość określam jako ciepło - kremowo - pudrową kompozycję. Dodam, że początek Sensuelle czasem "na mnie" przypomina zapach zawartości leczniczego inhalatora bioparox (nieco mdły, słodki) a sam płyn po rozpyleniu na ciało jest suchy, pudrowy, nie pozostawia tłustej warstwy na nawet skórze normalnej, wchłania się w ekspresowym tempie, przez co jego trwałość zamyka się w trzech - czterech godzinach. Nie traktujcie powyższych skojarzeń za wadę Sensuelle. Po prostu, jak wszem i wobec wiadomo, na każdej skórze zapach inaczej się rozwija.
Mimo, iż Sensuelle kosztuje niewiele, bo w granicach 40 - 70zł za 50ml, używając go czuję się luksusowo i wcale nie sprawiła tego cała ta wysublimowana kampania reklamowa. W życiu czekamy na same dobre rzeczy a oczekiwanie jest piękne, jeśli połączone jest z pokorą i cierpliwością. Czasem chcielibyśmy mieć coś natychmiast. Zdarza się, że nawet ja miewam "słabe dni" i myślę, by wszystko porzucić, zamknąć się w czterech ścianach, jednakże to Sensuelle pozwala mi zatrzymać się na chwilę, zastanowić się; odkrywa przede mną swoje kremowe, kaszmirowe oblicze, dopasowuje się do emocji i potrzeb, nie jest ciężki, choć zmysłowości mu nie brakuje a dzięki niemu emanuję radością, wdziękiem i nie boję się stwierdzić, że w moim sercu wiosna trwa cały rok...
Sensuelle nie jest mocny, raczej przytłumiony i nieśmiały, miękki i świetlisty, pozostaje wciąż przy ciele, czeka aż go odkryjesz i pokochasz, albo znienawidzisz za tą oczywistość, niestanowczość i bezsprzeczność. Sprawia, że chce się dbać o siebie od stóp do głów, od nowa rozpocząć życie. Łudząco podobny do perfum Pur Blanca. Gdzieś w oddali szeptem mówi Madame Rochas...
[youtube rtZhti_xvfA]
Niech Sensuelle zagości na Waszej toaletce wiosną lub chłodnym latem a jeśli zimą, to tylko dlatego, żeby przypominał Wam o ciepłych, fantastycznych dniach, kiedy w Waszych ogrodach kwitły białe kwiaty. Zauważyłam, że podoba się raczej młodym, subtelnym kobietom za delikatność, natomiast panie dojrzałe uznają go bowiem za duszący, przesłodzony, o zbyt słabej mocy, aczkolwiek bardzo urokliwy, przypominający dzieciństwo. Ciekawe jak ocenię go za kilka czy kilkanaście lat?
Flakon, symbolizujący figurę kobiety, wykonany jest z matowego, przydymionego szkła o gładkiej, delikatnej teksturze. Wygodny w aplikacji, szkoda przechowywać go w torebce. Płyn jest jasnoróżowy a kiedy energicznie wstrząśniemy flakonikiem, wygląda jak szampan...
05 lutego 2013
Jak wygląda praca konsultantki Oriflame?
Zapewne każda z Was zna kosmetyki Oriflame, albo przynajmniej słyszała o nich w mediach. Firma w ofercie ma również perfumy a jedne z moich ulubionych mianowicie Volare Magnolia stały się pobudką do wstąpienia do Klubu. Nie myślałam wówczas o zarobku, chciałam po prostu kupować taniej perfumy dla siebie i bliskich, natomiast moje przyjaciółki od początku współpracy z Oriflame nastawione były na zarobek. Z fajną pracą zawsze było krucho, jedne miały jako - taką i pragnęły coś zmienić, inne sprzedawały produkty z 30% marżą traktując ową pracę jako dodatkową, z czasem stałą, przynoszącą konkretne zyski. Zawsze zgadzam się z ich stwierdzeniem, że zarobek zależy od czasu jaki poświęcimy na pracę a niesłabnąca chęć, motywacja, odwaga w dążeniu do obranego celu naprawdę czyni cuda. Traktując pracę w Klubie Oriflame jako dodatkową nauczyłam się jak postępować z klientem, w jaki sposób z nim rozmawiać, by kupił polecany przeze mnie produkt. Mówiąc językiem korzyści a przedtem testując różne produkty a co za tym idzie sprzedając więcej, mamy szansę osiągnąć poszczególne szczeble drabiny sukcesu. Na początek trzeba jednak zainwestować trochę pieniędzy - na pierwsze zamówienie - bo przecież klientki płacą dopiero po otrzymaniu towaru. Za zarobione a jednocześnie zwrócone zainwestowane pieniądze podejmujemy dalsze kroki działania.
Wstępując do Klubu Oriflame jako konsultant/ka pragnąca z firmą związać się na dłużej powinnaś dysponować:
- określonym czasem jaki chcesz przeznaczyć na pracę
- motywacyjnym nastawieniem
- obranym celem, do którego chcesz dążyć
- drobnym nakładem początkowym (jeśli nie masz - Oriflame oferuje kredyt na zakup produktów)
Bez tych czynników nie zaczniesz działać skutecznie.
Jak zatem wygląda praca konsultantki kosmetyków Oriflame?
- rekomendujesz produkty z katalogu organizując spotkania indywidualne lub grupowe z klientkami
- polecasz produkty swoim znajomym i uruchamiasz pocztę "pantoflową"
- organizujesz spotkania rekrutacyjne dla nowych konsultantów jednocześnie odczuwając zaspokojoną potrzebę przynależności
- nabywasz doświadczenia w pracy z często wymagającym klientem
- testujesz nowe produkty, bo firma oferuje również próbki kosmetyków i perfum
- działasz w internecie
Pracę w Oriflame śmiało można dopisać do CV ( w zakładce hobby i pasje), jeśli kandydujesz na stanowiska związane z kosmetykami i obsługą klienta . Poszerza to horyzonty a pracodawca "widzi", że działasz a nie bezczynnie siedzisz w oczekiwaniu na jakąś ofertę pracy. Dzisiejszy rynek pracy jest bardzo wymagający a tylko najlepszym udaje się znaleźć pracę a taka mała adnotacja może pomóc.
Wstępując do Klubu Oriflame jako konsultant/ka pragnąca z firmą związać się na dłużej powinnaś dysponować:
- określonym czasem jaki chcesz przeznaczyć na pracę
- motywacyjnym nastawieniem
- obranym celem, do którego chcesz dążyć
- drobnym nakładem początkowym (jeśli nie masz - Oriflame oferuje kredyt na zakup produktów)
Bez tych czynników nie zaczniesz działać skutecznie.
Jak zatem wygląda praca konsultantki kosmetyków Oriflame?
- rekomendujesz produkty z katalogu organizując spotkania indywidualne lub grupowe z klientkami
- polecasz produkty swoim znajomym i uruchamiasz pocztę "pantoflową"
- organizujesz spotkania rekrutacyjne dla nowych konsultantów jednocześnie odczuwając zaspokojoną potrzebę przynależności
- nabywasz doświadczenia w pracy z często wymagającym klientem
- testujesz nowe produkty, bo firma oferuje również próbki kosmetyków i perfum
- działasz w internecie
Pracę w Oriflame śmiało można dopisać do CV ( w zakładce hobby i pasje), jeśli kandydujesz na stanowiska związane z kosmetykami i obsługą klienta . Poszerza to horyzonty a pracodawca "widzi", że działasz a nie bezczynnie siedzisz w oczekiwaniu na jakąś ofertę pracy. Dzisiejszy rynek pracy jest bardzo wymagający a tylko najlepszym udaje się znaleźć pracę a taka mała adnotacja może pomóc.
18 stycznia 2013
Oznaczenia na perfumach
Dla osób, które dopiero poznają zapachy, robią pierwszy raz zakupy, oznaczenia na opakowaniach mogą wydać się skomplikowane. Dostałam kilka listów odnośnie tego tematu, zatem poniżej zamieszczam spis oznaczeń.
Eau Fraiche (EdF) - woda odświeżająca
Eau de Cologne (EDC) - woda kolońska
Eau de Toilette (EDT) - woda toaletowa
Eau de Parfum (EDP) - woda perfumowana
Parfum - perfumy właściwe
Extrait de Parfum - ekstrakt perfum
fl.oz. - fluid ounce - oznaczenie pojemności perfum w Wielkiej Brytanii i Stanach Zjednoczonych (uncje). W Polsce mamy oznaczenia w mililitrach)
Vaporisateur - atomizer - pojemnik nie zawiera gazu, zawiera pompkę mechaniczną, występuje np. w tzw. perfumowanych dezodorantach.
Spray - aerozol - pojemnik znajduje się pod ciśnieniem, system stosowany w dezodorantach.
Refillable - wymienny wkład - niektóre marki, np. Thierry Mugler w Womanity, oferują uzupełnienie perfum.
e - gwarancja, że paczkowany produkt spełnia wymagania określone w przepisach.
Eau Fraiche (EdF) - woda odświeżająca
Eau de Cologne (EDC) - woda kolońska
Eau de Toilette (EDT) - woda toaletowa
Eau de Parfum (EDP) - woda perfumowana
Parfum - perfumy właściwe
Extrait de Parfum - ekstrakt perfum
fl.oz. - fluid ounce - oznaczenie pojemności perfum w Wielkiej Brytanii i Stanach Zjednoczonych (uncje). W Polsce mamy oznaczenia w mililitrach)
Vaporisateur - atomizer - pojemnik nie zawiera gazu, zawiera pompkę mechaniczną, występuje np. w tzw. perfumowanych dezodorantach.
Spray - aerozol - pojemnik znajduje się pod ciśnieniem, system stosowany w dezodorantach.
Refillable - wymienny wkład - niektóre marki, np. Thierry Mugler w Womanity, oferują uzupełnienie perfum.
e - gwarancja, że paczkowany produkt spełnia wymagania określone w przepisach.
21 grudnia 2012
Oriflame - More by Demi
Moją ulubioną bajką z dzieciństwa jest Kopciuszek. Każda z nas chciałaby w ramionach ukochanego czuć się jak prawdziwa księżniczka, mieszkać w luksusach, żyć w bogactwie, raz na zawsze zapomnieć o biedzie i nieprzyjemnościach ze strony nieżyczliwych ludzi.
Kiedy przeczytałam rekomendację Oriflame nt. ich nowej pachnącej propozycji, stworzonej z okazji jubileuszu firmy, która brzmi następująco: "Ucieleśnienie hollywoodzkiej magii w najczystszej postaci! Woda perfumowana sygnowana przez samą Demi Moore urzeka zmysłowością tahitańskiego ylang - ylang, elegancją jaśminu wielkolistnego i kremową wonią drzewa sandałowego. Daj się oczarować olśniewającemu wyrafinowaniu rodem z Hollywood" poczułam nieodpartą potrzebę szybkiego przetestowania. Nie ukrywam, dodatkowo video reklama przyczyniła się do tego, że powróciły wspomnienia z lat dziecięcych, wówczas przebierałam się w sukienki Mamy, podkradałam perfumy i kosmetyki do makijażu, stałam przed lustrem i zastanawiałam się kim będę za 25 lat... I nie ważne było, że wyglądałam komicznie - ważne, że świetnie się czułam. Dziś w obliczu tylu niekoniecznie miłych życiowych zdarzeń, potrafię znaleźć złoty środek, zatrzymać się na chwilę, odpocząć, marzyć, wizualizować... zmieniam swoje życie w bajkę... W tym pomaga mi właśnie zapach More by Demi.
Niniejszą kompozycję stworzył światowej sławy perfumiarz Fabrice Pellegrin. Co prawda, perfumy już od pierwszych chwil odkrywają swoje prawdziwe "ja", nie wyczuwam "motywu przewodniego", aczkolwiek wszystkie niebanalne nuty harmonijnie przeplatają się w wolnym tempie. Mimo tego charakteryzują się tajemniczością i wyrafinowaniem. Czasem trudno ten zapach zaliczyć do jakiejkolwiek kategorii. Mamy świeżość mandarynki wypartą przez słodkie akordy brzoskwini. Czuję białe kwiaty wkomponowane w kremowe nuty drzewa sandałowego. Najbardziej wyczuwam kuszące akordy wanilii. Nie boję się użyć określenia, że More by Demi jest zmysłowy, ciepły, bywa metaliczny i pudrowy. Włożono w niego całe serce i doświadczenie, nie ma "przerostu formy nad treścią".
Dość długo utrzymuje się na skórze, nawet tej suchej, ale w razie czego, ponawiam aplikację po południu. Owija mnie wrażeniem luksusu, z upływem czasu nie traci swoich uwodzicielskich właściwości. Niekrzykliwy, nie dynamiczny a niesamowicie spokojny, ale pozwalający wyróżnić się z tłumu. Czyżby wspomniana słodycz wanilii równoważyła ciężki charakter tego pachnidła?
Momentami trochę przypomina Allure od Chanel.
Według mnie nie pasuje do jeansów i t-shirtów a do eleganckiego i minimalistycznego stroju, bo sam w sobie jest ozdobą, przyprawą kobiecości. Oczywiście nie musicie się z tym zgodzić. Początkowo może wydać się Wam zbyt ciężki, później mydlany, lecz dajcie mu szansę w pełni wyłonić swoje wnętrze a nie wątpię, że przyznacie mi rację. Wystarczy kilka dni zanim się do niego przyzwyczaicie. Nie polecam tych perfum poszukiwaczkom czystej świeżości a paniom, pragnącym poczuć się elegancko i bogato. Idealny na jesień i zimę. Niesamowicie przyjemny, optymistyczny, czarujący. Zatem jak widzicie, impresje są pozytywne.
Flakon cały w złocie. Zniekształcony lustrzany efekt występuje z przodu i z tyłu. Po bokach widać, ile perfum jeszcze zostało. Wraz z upływem czasu i częstego użytkowania, złoty kolor ściera się. Buteleczkę trzeba często przecierać suchą szmatką bądź chusteczką. Odciski palców wyglądają niehigienicznie. Cena za 50ml uzależniona jest od aktualnych promocji. Konsultantki zawsze mają taniej. Przykładowa cena (katalog 17/2012): 89,90zł dla klientek.
Jestem zachwycona. To prawdziwa! magia, dostępna na wyciągnięcie ręki.
Reklama Video http://www.youtube.com/watch?v=N3OLvM2sOwI
14 grudnia 2012
Oriflame - Ultra Glam
"Flirtuj z ogromną pewnością siebie dzięki urokowi wody toaletowej Ultra Glam. Niech nuty różowego grejpfruta, heliotropu i słodkiej wanilii przejmą kontrolę i skruszą maskę nieśmiałości, za którą ukrywa się prawdziwa uwodzicielka" - tymi słowy firma Oriflame zaprasza nas do przetestowania perfum.
Powiem Wam szczerze, że od niniejszego zapachu oczekiwałam absolutnej słodyczy, coś w stylu Angel czy Miss Dior Cherie, bowiem w składzie zawarto wanilię i praliny. Jednakże różowy grejpfrut z kwiatem pomarańczy tworzą kompozycję świeżą, momentami nawet ostrą i gorzką, nieco pudrową, jedynie z subtelnymi akordami słodyczy. Z opinii klientek wynika, iż kwiatowo - orientalne kompozycje przeznaczone są tylko dla pań dojrzałych, jednakże dla mnie to kwestia sporna. Ultra Glam, bo do kwiatowo - orientalnych niewątpliwie należy, kojarzy mi się z młodą, pewną siebie dziewczyną, czasem na ślepo podążającą za trendami mody, ale spontanicznie podchodzącą do życia. Jest to całkiem fajny zapach, rekomendowany na jesienno - zimowe dni, aczkolwiek nie ma w nim charakterystycznej "mocy", gwarantującej po pierwsze znakomitą trwałość a po drugie oryginalność. Jest zbyt grzeczny, by skusić dojrzałego mężczyznę, aczkolwiek ma w sobie coś pociągającego. Domniemam, iż to "sprawka" bergamotki. Ultra Glam to zapach jednostajny, nie zmienia się pod wpływem czasu i temperatury ciała. Na mojej skórze niejednokrotnie pachnie jak Code od Armaniego, zatem jest tańszą alternatywą. Nie jest i podejrzewam, że nigdy nie będzie dla mnie propozycją na wieczorne wyjścia i dlatego używam go tylko w dzień. Wywołuje jednak radość, kipi młodością, pozytywnie nastraja i dodaje energii do działania, choć ostatecznie jego intensywność pozostaje niemalże niezauważona. Dla niewymagających kobiet, lubiących perfumować się co kilka godzin innym pachnidłem, gdyż znika po około 3.
Futurystyczny flakon z fioletowym płynem wzbudził moją ciekawość. Przypomina sopel lodu, składający się z trójkątów. Jakkolwiek śmiesznie by to brzmiało, fakt faktem, przyciąga spojrzenia. Na skutek użytkowania ślady dłoni wyglądają nieestetycznie na buteleczce, wobec czego trzeba ją często przecierać, ale broń Boże nie wodą z octem (kruszy szkło). Ultra Glam nie zabiera dużo miejsca w torebce, ale jest niewidoczny na ciemnej podszewce. Orientacyjna cena za 30ml perfum wynosi nawet około 40zł.
Subskrybuj:
Posty (Atom)