SZUKAJ NAZWY PERFUM LUB KOSMETYKÓW

09 czerwca 2013

Oriflame - Oasis Warm Sunset


Jestem fanką zapachów Oriflame od lat, jednakże po propozycji zatytułowanej Oasis Warm Sunset nie oczekiwałam zbyt wiele, tak jak w przypadku chociażby świetnego M by Marcel czy ulubionego Volare Magnolia. Tanie, sezonowe propozycje nie zawsze zapadną w pamięci. Niemniej jednak z wielką chęcią sięgnęłam po ten zapach przepełniony wykwintnym bukietem jaśminu, ciepłem wanilii i drogocennym jasnym drewnem. Nie zawiodłam się pod względem doboru składników i potraktuję go jako ulubioną "sezonówkę" 2013 roku. Poniżej dowiecie się dlaczego.


Początkowo świetlisty, mocny i musujący, momentami łudząco przypomina perfumy Pink Sparkle marki Kylie Minogue. Bardzo szybko się rozwija a jego sprzymierzeńcem, jak sama nazwa wskazuje, jest ciepło. W kolejnych dwóch fazach na mojej skórze staje się pudrowy, subtelnie słodki, spokojny aż zupełnie gaśnie. Czasem kojarzę go z już nie produkowanymi a genialnymi - Indian Summer marki Priscilla Presley (choć składniki były inne).


Nuty jaśminu, wanilii i białego drewna są skumulowane i trudno wyczuć poszczególne. Wyczuwam też charakterystyczny aromat jabłek (nie ma w składzie), zbliżony do propozycji Celine Dion - Signature. Mimo wszystko zapach podoba się innym, nie drażni otoczenia, nawet najbardziej wrażliwe na pachnidła klientki (będące w okresie menopauzy) nie oceniają go bez zastanowienia jako "za słodki i męczący". Szybko skończyłam pierwszy flakon, trwałość bowiem nie zadowoliła mnie, musiałam doperfumować się kilka razy w ciągu dnia. Nie dla wybrednych, nie dla koneserów chyba, że chcą sobie zrobić chwilową przerwę od "ciężkostrawnych", piżmowych, oudowych zapachów.


Oasis Warm Sunset proponuję używać nad morzem, przed planowanym wyjściem na plażę o zachodzie słońca. Na rozgrzanej skórze pachnie przepięknie, bo delikatnie i zachęca do bliższego poznania kobiety, która go używa. To jest właśnie magia, która przyciągnęła mnie; to zapach wolności. Tak tęsknię za nią w ciągu wyczerpującego tygodnia w pracy.


Reklama w katalogu i w internecie jest cudowna. Rozbudza wyobraźnię. Marzę o długiej wycieczcie do ciepłych krajów.



Flakon o pojemności 30ml idealny do torebki. Niestety trafił mi się bubel, musiałam do góry nogami trzymać atomizer podczas aplikacji. Niestety często tak się dzieje przy perfumach za mniej niż 20zł.



02 czerwca 2013

Szok! Perfumy Jennifer Lopez - Love & Glamour w Oriflame?!


Szok! Stare perfumy Jennifer Lopez w Oriflame!



W 2010 Jennifer Lopez wypuściła zapach Love & Glamour pod swoim szyldem a w tym roku ten sam zapach znajdzie się pod szyldem firmy Oriflame (Katalog 10/2013). Początkowo myślałam, że jest to spóźniony żart z okazji 1-go kwietnia, ale przeglądając zapowiadany Katalog 10/2013 zaczynam w to wierzyć. Stare Love & Glamour zawierają w sobie nuty mandarynki, nektarynki, lilli wodnej, jaśminu, piżma i ambry. Jestem fanką zapachów Oriflame, mam kilka w swojej kolekcji:


http://perfumella.blog.pl/moja-kolekcja-perfum/


Tymczasem, porównajcie oba flakony.



Katalog Oriflame 10/2013: http://liderori.com/katalog-oriflame-strany/ukraina/nextnext.html

26 kwietnia 2013

Profesjonalny Stylista Zapachowy

Każdy powinien być stuprocentowym zawodowcem w swoim fachu. O pracy i funkcjach stylistów zapachowych nikt nie mówi. Osobistym sukcesem dla nich jest zysk finansowy i sprawnie funkcjonująca "poczta pantoflowa", poprzedzone zadowoleniem klienta, wynikającym ze sprawnie przekazanej wiedzy przede wszystkim w formie warsztatów perfumiarskich. Zaś niepowodzeniem jest brak zleceń, dezaktualizujący się zasób wiadomości, nieustannie rosnąca konkurencja, co nie rzadko powoduje zniechęcenie i niewiarę we własne możliwości.

W Klasyfikacji Zawodów i Specjalności nie ma wpisanego zawodu: stylista zapachowy. Ale aby stać się jednym z nich, rekomendować swoje usługi, np. na autorskiej stronie internetowej, nie trzeba brnąć przez ciężkie testy z wiedzy o perfumach tudzież testy psychologiczne, nie trzeba być chemikiem z zawodu. Wydaje się, że wystarczy przeczytać kilka pozycji tematycznych, być komunikatywnym, odważnym i chętnym do działania, wówczas wymagający rynek pracy staje się nieistotny. - Pasja, fascynacja historią firm perfumiarskich i zawiłością procesu tworzenia perfum czyli solidna wiedza i intuicja sprytnie wykorzystywana w praktyce, zorientowanie w nowych trendach, otwartość na ludzi połączona z empatią to najważniejsze cechy stylisty zapachowego pretendującego do miana idealnego. Bo przecież człowiek to najlepsza inwestycja - opowiada Katarzyna, właścicielka popularnego bloga o damskich pachnidłach, którego prowadzi niezmiennie od kilku lat.

Praca stylisty zapachowego wiąże się z wyjątkowymi przywilejami, wypływającymi z nabywanego doświadczenia. Pisanie bloga, reklama na portalu społecznościowym, ulotki stylizowane na eleganckie zaproszenia czy perfumowane wizytówki aż wreszcie protekcja mogą przyczynić się do tego, że taka osoba zostanie poproszona o przeprowadzenie warsztatów grupowych dla firm związanych z public relations, co wiąże się z natychmiastowym przypływem gotówki, poszerzaniem horyzontów; lub zostanie zaproszona na premierę najnowszych perfum słynnej zagranicznej marki w ramach specjalnego podziękowania za reklamę perfum na blogu. - To zawsze będą bardzo trudne sytuacje. Za każdym razem będę się zastanawiał czy można było zrobić coś inaczej, lepiej, dokładniej - mówi Bartosz, początkujący stylista zapachowy. - W tej pracy jest stałe miejsce tylko dla indywidualistów z klasą, konkurencja nigdy przecież nie śpi, trzymam wciąż rękę na pulsie - dodaje po chwili.

Dynamicznie zmieniający się rynek pracy wymaga od człowieka podejmowania szybkich i nieodzownych działań. Modne i pożądane stają się elastyczne formy zatrudnienia, gdyż wraz z rozwojem cywilizacyjnym i postępem technologicznym zmieniają się nasze potrzeby, styl funkcjonowania. - Analitycy przewidują, że zdolność utrzymania się na rynku pracy będą miały tylko te osoby, które błyskawicznie zareagują na dokonujące się zmiany  i będą stale się dokształcały - podkreśla Jerzy, doradca zawodowy. Jak to się ma w praktyce? Czy stylista zapachowy to opłacalny "zawód"?. - Bywają dni kiedy nie mam zleceń, wtedy staram się nawiązywać nowe, wpływowe i długofalowe znajomości, interesuje mnie szybkie osiągnięcie sukcesu w tym, w czym pewnie się czuję - tłumaczy Bartosz. Za godzinę pracy stylista zapachowy inkasuje od około 100 złotych w górę. Cena uzależniona jest od zasobności portfela, statusu społecznego klienta oraz od poziomu doświadczenia stylisty. Nowicjusz, aby zebrać rzeszę odbiorców podejmuje ryzyko często prowadząc warsztaty bezpłatnie, licząc na korzyści w przyszłości a tym samym wyrabiając indywidualną markę - siebie, bowiem w dzisiejszych czasach każdy pracujący człowiek to marka.

Kreowanie wizerunku poprzez zapach, omawianie najpopularniejszych składników zapachowych pachnideł, przedstawianie historii perfumiarstwa to tylko niektóre tematy poruszane na grupowych warsztatach organizowanych przez stylistę zapachowego. Największym uznaniem cieszą się jednak spotkania indywidualne, podczas których klient  poznaje swoją "osobowość zapachową", uczy się jak dobierać perfumy na różne okazje. Wszystko dzieje się w myśl zasady, która głosi, że nie wolno poprzez perfumy kreować takiego wizerunku, który nie ma nic wspólnego z osobowością, charakterem i stylem danej osoby. - I dlatego indywidualne spotkania poprzedzane są telefoniczną rozmową, pozwalającą określić potrzeby klienta, poznanie jego rytmu dnia, przyzwyczajeń. Wciąż dla wielu osób, rozmowy o zapachach są czymś intymnym. Wkraczając w ich świat, daję dużo od siebie - wyznaje Katarzyna.

Dzięki obfitującym w niezapomniane emocje warsztatom lub indywidualnym spotkaniom klient czuje się dowartościowany, jest świadomy swej osobliwości, chce pachnieć wyjątkowo. Za sprawą zdobytej wiedzy ślepo nie podąża za trendami, tworzy je sam, jest pewny siebie, nosi dobrze dobrane perfumy jak ulubioną biżuterię. Jednakże jak to bywa w każdej pracy, w działalności stylisty zapachowego czasem pojawiają się problemy. Zdarza się, że klienci, zwłaszcza ci mniej zasobni w fundusze, czują się oszukani, bo zaproponowano im zapach, który w gruncie rzeczy wcale nie uznają za bezpieczny albo nie jest używany przez ich ulubionego artystę. Nie przebierają wówczas w słowach. - W mojej pracy często zdarza się, że zostaję słownie obrażony, ale ja wszystko traktuję jako dobrą kartę. Nie poddaję się, choć wiem, że nie jedna osoba już dawno by zrezygnowała z tego zajęcia. Co mnie nie zabije, to mnie wzmocni - tłumaczy Bartosz.

Podobnego zdania jest Maurycy, od kilku lat "siedzący" w tym "zawodzie". - Kiedy wyjeżdżam z domu muszę być czujny. Stale zmieniam kierunek jazdy, żeby uniknąć ewentualnych śledzących. Przeżyłem napaść, lecz nie zamierzam rezygnować z ukochanej pracy tylko dlatego, że ludzie nie akceptują mojej odmienności. - Posiadana wiedza, strategia jej przekazywania, wartość emocjonalna jaka rodzi się po takich sesjach powinny być tematem dyskusji a nie orientacja seksualna stylisty. Walczyć nie warto, zazdrośnicy byli i zawsze będą - dodają wszyscy. Ale walczyć na drodze do sukcesu jak najbardziej, bowiem stereotypy nie tylko podważają doświadczenie, poświęcenie i umiejętności stylisty zapachowego, ale godzą w jego umiłowanie do wykonywania specjalności.

Pracę profesjonalnego stylisty zapachowego, bo takiego miana pragnie dostąpić każdy z tych bohaterów, można poniekąd porównać do pracy pedagoga. Szereg wyrzeczeń, tygodnie ciężkiego olfaktorycznego treningu, godziny analizowania zdarzeń, podbudowanych wysoką motywacją do zrobienia czegoś niezwykłego to generalny szlif. Działanie odbywa się przez doświadczanie, począwszy od opanowania stresu poprzez harmonijną pracę w zespole na poprawnym wykonaniu powierzonego zadania skończywszy.

Nie tylko wiedza, komunikatywność, sprawność zmysłu powonienia się liczy, lecz także pełna kontrola umysłu nad ciałem. Każdy stylista zapachowy powinien nauczyć się wykorzystywać swoją intuicję w jak najlepszy sposób, kontrolować emocje, stosować świadome techniki koncentracji, wizualizacji, natomiast poważne, profesjonalne podejście do swojej pracy jest sprawą oczywistą. Nie jest to praca sezonowa, zysk jest adekwatny do stopnia zaangażowania. Do wykonywania tego "zawodu" najbardziej nadają się ludzie otwarci, pogodni, entuzjastycznie nastawieni do życia.

Reasumując powyższe rozważania, stylista zapachowy to wytrawny znawca pięknych zapachów, którego kluczowym zadaniem jest nauczyć nas jak dobrze i modnie pachnieć. Klient kupując jego usługę kupuje uczucia, które będą w niej tuż po transakcji.
Katarzyna Zamielska

22 kwietnia 2013

Jak przygotować się na rozmowę kwalifikacyjną do pracy w drogerii /perfumerii? (stanowisko Konsultant/Sprzedawca/Kasjer)

Niniejszy krótki artykuł bazuje na moim przykładzie. Mam nadzieję, że okaże się choć trochę pomocny.

Kiedy zostaniesz zaproszony(a) na pierwszą rozmowę kwalifikacyjną na np. na stanowisko Sprzedawca, nie zapomnij odpowiednio się przygotować. Mam tu na uwadze strój, makijaż, wiedzę. Według mnie biała bluzka i czarna ołówkowa spódnica to nie mit, zaciekawić możesz pracodawcę eleganckim zegarkiem lub zwiewną apaszką. Często w drogeriach / perfumeriach sprzedawane są takie dodatki. Niemniej jednak profesjonalny wygląd to podstawa, nie ważne na jakie stanowisko i gdzie kandydujesz.

Kolejną sprawą jest makijaż. Na rozmowę do drogerii nie malowałam mocno ust, gdyż ich wyrazista pełnia nie byłaby mile widziana. Swoją uwagę i uwagę pracodawcy skupiłam na oczach. Rozmyte cienie do powiek, delikatna czarna kreska i klasyczny czarny tusz do rzęs. Minimalistycznie choć z polotem. Od lat stosuję pewien trik. Nigdy nie kamufluję cieni pod oczyma korektorami. I nie ważne czy ciężkim czy lekkim. Używam tylko subtelnie perłowego jasnego cienia do powiek, dopasowanego do odcienia karnacji. Oko jest rozświetlone, cień nie zbiera się w zmarszczkach pod oczami. Sprawdźcie Inglot.


Perfumy. Użyłam wtedy Heidi Klum - Shine. Byłam pełna nadziei, byłam pewna siebie, że dostanę tę pracę. 

Komunikatywność, pełna dyspozycyjność, doświadczenie, znajomość przynajmniej jednego języka obcego, wyższe wykształcenie, znajomość obsługi kasy fiskalnej i komputera to minimalne wymagania pożądane w pracy w drogerii/perfumerii. Dla mnie to już standard. Liczy się także pasja. O niej warto wspomnieć w swoim CV. Jeśli prowadzisz blog o perfumach / kosmetykach lub pracujesz dorywczo/dodatkowo, np. w Oriflame to napisz o tym, nie zapominając o podaniu odnośnika.

Pytania, jakich możecie się spodziewać na rozmowie kwalifikacyjnej na rzeczone stanowisko wydają się nic nie znaczące, ale w nich tkwi haczyk:

Jakie perfumy Pani/Pan mi poleca?

Proszę podać kilka nowości perfumeryjnych.

Proszę opisać najnowsze trendy w makijażu?

Dlaczego perfum marki X u nas nie ma?

Dlaczego nie sprzedajemy perfum marki Y?

Te dwa pytania pozornie są takie same. Niektóre marki X są na wyłączność dla jakiejś perfumerii a niektórych propozycji z marki Y nie da się podrobić...

Co było pobudką do złożenia aplikacji do nas?

W jaki sposób Pani/Pan dba o siebie?

Jakie umiejętności Pani/Pan posiada, które będą przydatne na stanowisku, na które Pani/Pan kandyduje?

Jak wyobraża sobie Pani/Pan pracę na oferowanym przez nas stanowisku?

Za co była Pani/Pan odpowiedzialna(y) w poprzedniej pracy?

Ile chciałaby Pani/Pan zarabiać?

Pamiętajcie żeby się uśmiechać, mówić wyraźnie, pewnie, świadomie. Ten temat wałkuje się na okrągło, ale nie wszyscy zwracają uwagę na szczegóły.

Jakie cechy w zawodzie Sprzedawcy nie są pożądane?

Nerwowość, dokładność, nadmierna szybkość, powolność.

Dziś żadna praca nie jest pewna. Pielęgnujmy zatem w sobie nasze zalety.


16 kwietnia 2013

Naomi Campbell - Naomi


Najstarsza propozycja Naomi Campbell pochodzi z 1999 roku, wciąż uznawana jest za flagową. Jak wieść niesie sygnowane przez nią zapachy odzwierciedlają jej złożoną osobowość, co więcej, czerpią inspirację z jej zmysłowości, szyku i elegancji. W  2010 roku firma Procter & Gamble wypuściła następny zapach zatytułowany po prostu Naomi, przeznaczony dla miłośniczek intensywnych i ciepłych nut. Hasło przewodnie brzmi dosyć przewrotnie, bowiem "Podążaj za swoimi instynktami". Jeśli osoby z Twojego otoczenia uznają Cię za sprytną i pewną siebie lub za "oazę spokoju", to niniejsze pachnidło będzie tych zalet dopełnieniem, przyjemnie dopasowuje się do dobrego nastroju. Nic dodać, nic ująć.


Co prawda wydaje się, że zapach jest jednostajny, nie ma wstępu ani zakończenia, lecz jeśli by "wziąć go pod lupę", początek jest świeży, energetyczny, dynamiczny, odpowiadają temu aromaty pudrowo - świeżej bergamotki, soczystej gujawy i maliny. W mgnieniu oka przywodzi mi na myśl nieco wcześniejszy Cat deLuxe With Kisses, w którym wyczujemy również bergamotkę i malinę oraz Contradiction od Calvina Kleina mimo, że ten drugi ma zupełnie odmienne składniki. Niemniej jednak, nieco później jest bardziej soczyście, wodniście i dosyć słodko, ale krótko. Elegancka róża potraktowana nietuzinkowo, bo w akompaniamencie delikatnej lilii wodnej... oba składniki odnajdziemy w nucie serca, lecz (jakkolwiek by niedorzecznie to brzmiało) są jakby zatrzymane, przytłoczone przez nuty początkowe. Spokój, ukojenie odnajdziemy w karmelu i wyrazistej, najbardziej wyczuwalnej wanilii. Kremowe drzewo sandałowe wtóruje, natomiast zapach świeżo zmielonej kawy ostatecznie nadaje całej kompozycji wigoru, uwalnia się dopiero po trzech godzinach, choć nie dominuje.


Naomi, jako codzienna propozycja do pracy bądź na niezobowiązujące spotkania, sprawdzi się idealnie. Zaskakuje trwałością, choć to tylko woda toaletowa. Poprawia humor, odpręża, ale nie porywa. Przyjemny zapach na każdą porę roku. Niniejsze pachnidło nie kipi zmysłowością, brak mu tajemniczości, nie jest ofensywnym wyzwaniem, skierowanym do kobiet, pragnących być dostrzegane, ale nawołującym do bycia sobą, a nie taką, jaką chcą je widzieć inni. Swoją kobiecość można wykorzystać w mniej wyrazisty sposób. Choć Naomi, jak wspomniałam na początku, to perfumy intensywne i ciepłe, nie są w żaden sposób intrygujące czy prowokujące, jednakże jest w nich coś, co może się spodobać. Prawdopodobnie ta nieskomplikowana "poprawność" bez tej całej przesłodzonej infantylnej otoczki. Ceny za flakon zależą od aktualnych promocji. Za 15ml zapłacimy nawet 10zł a za 30ml zapłacimy 55zł.


07 marca 2013

Jacques Battini Cosmetics

O Jacques Battini Cosmetics dowiedziałam się w 2012 roku. Pierwsze testy perfum utwierdziły mnie w przekonaniu, iż mam do czynienia z firmą oferującą doskonałą jakość za interesującą cenę a przy tym świadomą wymagań, jakie stawia przedsiębiorcom rynek perfum XXI wieku. Zapachy Jacques Battini, poza atrakcyjną ceną, charakteryzują się wysoką trwałością a niektóre z nich również luksusowymi flakonami ozdobionymi prawdziwymi kryształkami Swarovskiego. Zobaczcie video poniżej.

[youtube W3CqEKHhiGg]

Podejście firmy do klienta opiera się na partnerstwie, elastyczności, nie brakuje też innowacyjności i ciekawych idei, w wyniku czego, produkty znane są i co ważne - dostępne w kilkudziesięciu krajach świata. Pracownicy firmy odznaczają się wysokimi kwalifikacjami, podążają za zmiennymi trendami, dysponują wieloletnim doświadczeniem i niesłabnącą kreatywnością przy produkcji perfum, w związku z czym co roku wprowadza się nowe linie produktów, by do kolekcji perfum klientów nie wkradła się nuda. Marki perfumeryjne należące do dorobku JB Cosmetics to Jacques Battini Classic, Prestige by Jaques Battini, Jacques Battini with Swarovski elements (Crystal Edition) oraz marki premium tj.  Fórsten & Johnsen i Toni Gard.

[youtube M0s8kX7bTcs]

Do moich ulubionych damskich propozycji należą Night Dream i Ruby Spark, które bardzo Wam polecam, jeśli Waszym celem jest pachnieć długo, intensywnie, elegancko i prestiżowo. Ja wykorzystuję moc niniejszych zapachów w każdej chwili, niezwykle efektownie podkreślam swoją wyjątkowość, te perfumy są najkrótszą drogą do świata emocji drugiego człowieka i istotnym elementem budowy mojego wizerunku.

[youtube MUzwhjrWlFA]

Muszę Wam też wyznać, ale firma oferuje coś więcej niż tylko perfumy. Pachnidła Jacques Battini to spełniona obietnica przekonania o życiu w luksusie, sławie, pięknu. Dla najbardziej wymagających klientów, którzy chcą pachnieć niepowtarzalnie, przygotowano specjalne, limitowane serie zapachów na zamówienie. Firma zaspokoi nawet najbardziej wybredne gusta mimo, iż tworzenie perfum to niebywale trudny i czasochłonny proces. Dla mnie brzmi niczym marzenie.

Jak narodziła się historia firmy Jacques Battini Cosmetics? J. Battini urodził się w 1948 roku na Korsyce, w rodzinie cenionego perfumiarza. Już od wczesnej młodości pragnął zrealizować swoje marzenie - odnaleźć prawdziwe piękno, wobec czego w wieku 18 lat wyruszył w swoją pierwszą wielką podróż dookoła świata. Towarzyszyła mu jedna myśl, chciał odmienić swoje życie. Nie zważając na przeciwności losu, odwiedził wiele krajów świata. Zdał sobie sprawę, że prawdziwe piękno drzemie w każdej kobiecie. Po powrocie na ukochaną Korsykę, Battini nie wahał się stworzyć niezapomnianych, unikalnych zapachów, w pełni oddających kobiece piękno. Do dziś możemy doliczyć się kilkuset wyjątkowych zapachów uwielbianych przez kobiety i mężczyzn na całym świecie.

Luksusowe propozycje Jacques Battini dostępne są w markowym sklepie internetowym. Serdecznie rekomenduję Wam ich perfumeryjną ofertę, zwłaszcza, że niebawem pojawią się nowe propozycje z serii Presitge, co więcej, wyrażam zadowolenie i słyszę same pozytywne opinie o firmie i rzeczonych produktach. Z racji tego, że wiosna za pasem, z pewnością znajdziecie ulubione perfumy w bogatej ofercie! Warto z pomocą cudownego zapachu pomóc sobie w realizacji planów i tworzyć własną markę - siebie a zapachy Jacques Battini umożliwią Wam to już od pierwszych chwil.

Link do sklepu: www.sklep.jacquesbattini.pl

Link do strony: www.jacquesbattini.pl

Link do Facebooka: www.facebook.com/jacquesbattini

06 marca 2013

Jacques Battini Perfumy Night Dream

Odkąd interesuję się prawem przyciągania, wszem i wobec głoszonym przez filozofów, "twórców" i osoby w te zjawisko wierzące, wyobrażam sobie rzeczy, które chciałabym mieć. Przecież to nic nie kosztuje, nikt o tym nie wie, nikt ani nic nie zamąci tego procesu.

Był taki moment w 2012 roku, kiedy szukałam perfum, w których ot tak po prostu, tak od razu się zakocham i będę chciała je nosić na sobie niemal każdego dnia i nocy. Zaskakujące wydaje się być, ale wspomniane prawo przyciągania podziałało. Z katalogu marzeń wybrałam sobie nie tylko piękny zapach, ale i nową pracę w drogerii. Po około trzech miesiącach od złożenia "zamówienia", utrzymywania niezachwianej wiary, otrzymałam to czego bardzo potrzebowałam. Nie spodziewałam się jednak, że zapach, z którym przyjdzie mi na co dzień "pracować" będzie aż tak ładny. Polecałam więc Night Dream marki Jacques Battini m.in. tym klientkom, które tak jak ja wierzyły w ową siłę.

Jest w tych perfumach coś specyficznego, co pozwala kobietom otworzyć się na świat, spojrzeć na problemy z innej perspektywy i wykrzesać z siebie odwagę do marzeń. Za sprawą bergamotki, tuberozy i kwiatu pomarańczy zawartych w nucie głowy, poczujemy świeżość, niezależność, spełnienie. To jak trzy kroki do realizacji planów: nowa idea, działanie, wyrażenie wdzięczności. Zatem początek zapachu nie jest niewinny jak aromat fiołków, jest konkretny, oddycha, w nucie serca "usłyszymy" słodkie akordy jaśminu na zmianę z pudrowymi akcentami róży i zmysłowej paczuli. Wanilia, piżmo, drzewo cedrowe, zawarte w podstawie, powodują za każdym razem, że mam ochotę na słodycze.

Night Dream jest zapachem wielowymiarowym, ale z pewnością każdy amator bezbłędnie odczyta zawarte w nim wyraźne nuty zapachowe, poczuje energię a pod koniec trwania pachnidła będzie ukołysany do snu.. Świeżość, słodycz i tajemnica. Pomarańcza, orzechy, orient, akordy korzenne. Wszechmoc, dynamika, spektakularny efekt. Właśnie te obrazy pojawiają się przed moimi oczyma, kiedy używam Night Dream. Ten zapach prowadzi mnie do lepszego postrzegania świata, do podejmowania dalszych, zdecydowanych kroków w rozwoju kariery; jest świetlisty, rozbudza świeżością, napawa optymizmem, otula ciepłem i emanuje spokojem, zupełnie tak jak ja. Obiecuje i daje komfort noszenia, luksus i poczucie piękna.

Trwałość bardzo zadowalająca, zbieram mnóstwo komplementów od ludzi, których zaskakuje sposób w jaki Night Dream rozwija się na mnie i sposób w jaki go noszę. Rekomenduję paniom niezależnie od wieku. Młodość i moc w nim zaklęta bezbłędnie dopasuje się do naszego nastroju, ubioru i miejsca, w którym akurat przebywamy. Odkryjcie uroki wielkiego miasta nocą, zabawcie się, żyjcie życiem a nie toksycznymi wspomnieniami!

jacques battini night dream


Gdybym miała przywołać dwie propozycje zapachów podobnych do Night Dream, ale z innych marek, bo często pytają o to klientki, będą to Naomi Campbell - Cat deluxe, Lalique - Encre Noire. Flakon perfum Night Dream wykonano z granatowego szkła, ozdabia go prawdziwy kryształek Swarovskiego. Zresztą cała seria zwana Crystal Edition jest ozdobiona błyszczącymi kryształkami. Szkoda nosić go w torebce, szybko zetrą się napisy a kryształek będzie matowy. A tego przecież nie chcemy, wobec czego lepiej zaopatrzyć się w drugi flakon i dumnie postawić na bogato oświetlonej toaletce. Night Dream został wylansowany w 2011 roku, wciąż produkowany. Za 50ml perfum zapłacimy około 60zł. Dostępny w sklepie Jacques Battini i w drogeriach hebe.

Madame Perfumella Blog o perfumach i kosmetykach 2024