SZUKAJ NAZWY PERFUM LUB KOSMETYKÓW

Madame Perfumella Blog o perfumach i kosmetykach 2024

14 lipca 2013

Oriflame Dancing Lady Hypnotic Night

Szczerze powiedziawszy, firma Oriflame przyzwyczaiła mnie do perfum całkiem dobrej jakości a co za tym idzie trwałości. Mowa tu chociażby o niezapomnianym M by Marcel. Po Dancing Lady Hypnotic Night sięgnęłam z wielką chęcią, gdyż poza ciekawym wyglądem flakonu, intensywne i zmysłowe nuty kwiatu szafranu, soczyste akordy milina amerykańskiego oraz kremowe podszepty drzewa sandałowego przemówiły do mnie swoją indywidualnością i wyjątkowością. Wiedziałam, że taka niecodzienna mieszanka składników nie spodoba się wszystkim, gdyż opinie zasłyszane i przeczytane w internecie, nie skłoniłyby nikogo do zakupu. "Zapach babci" to jedna z najdelikatniejszych opinii. Mogę domyślać się jedynie, że negatywne oceny były wyrażane pod wpływem złych emocji, nawet wieku lub cyklu, w którym aktualnie znajduje się kobieta.

Dancing Lady Hypnotic Night jest nietypowy, mocny, enigmatyczny, intrygujący w pierwszej chwili. Słodko - chłodny, momentami przypomina aromat wina zmieszanego z kadzidłem. Może budzić skrajne emocje, okazuje się zbyt drapieżny dla nastolatki a zbyt duszący dla pań dojrzałych. Polecam indywidualistkom, które nie afiszują się zapachem a odważnym strojem oraz tym kobietom, które cenią takie zapachy jak Ultraviolet od Paco Rabanne czy Vintage lub Vintage Muse od Kate Moss. Wyobrażając sobie kolor tego pachnidła, widzę w myślach czarne, ciemnozielone i ciemnofioletowe barwy, ale nie są adekwatne do kolorów mojej duszy.

Z trwałością nie jest tak dobrze jak z wyjątkowością składników. Na mojej skórze zapachy nie utrzymują się długo, za wybitny uznaję M by Marcel, natomiast Dancing Lady Hypnotic Night to jego cień. Trwałość jest skandalicznie niska, po trzech godzinach już go nie czuję ani nie czuje go nikt kogo o to zapytam. Szkoda, lecz nie taka wielka, jeśli kupię go w promocyjnej cenie. Pozostaje mi perfumować się kilkakrotnie w ciągu dnia, by zatrzymać chwilę. Niemniej jednak szukając kompozycji ciepłej, otulającej, nie przytłaczającej (zwłaszcza jesienną i zimową porą) oraz przyciągającej jak magnes mojego mężczyznę, bez wątpienia sięgnę po tę propozycję od Oriflame. 

Aktualizacja: mamy rok 2018 a tych perfum nie ma już w sprzedaży.
 

18 czerwca 2013

Nowość od Oriflame: perfumetka Preppy Chic

Seria Very Me z Oriflame powiększa się o nowy zapach tj. dyskretną perfumetkę Preppy Chic. Propozycja charakteryzuje się mieszanką nut klasycznych i nowoczesnych.


W składzie znajdziemy aromaty różowego pieprzu, peonii i specjalnego gatunku róży zwanego bourbonia rose.


W ogóle słowo preppy oznacza charakterystyczny styl ubierania się w szkole (obu Amerykach) a dziewczyna Oriflame ubrana w klasyczny mundurek tchnie w strój nieco oryginalności, świeżości i blasku.


Do kompletu można będzie dokupić dezodorant w kulce, żel pod prysznic oraz balsam do ciała.


Zobaczcie TUTAJ cały katalog brytyjski. Mam nadzieję, że u nas będzie dostępny od 22 lipca 2013.

09 czerwca 2013

Oriflame - Oasis Warm Sunset


Jestem fanką zapachów Oriflame od lat, jednakże po propozycji zatytułowanej Oasis Warm Sunset nie oczekiwałam zbyt wiele, tak jak w przypadku chociażby świetnego M by Marcel czy ulubionego Volare Magnolia. Tanie, sezonowe propozycje nie zawsze zapadną w pamięci. Niemniej jednak z wielką chęcią sięgnęłam po ten zapach przepełniony wykwintnym bukietem jaśminu, ciepłem wanilii i drogocennym jasnym drewnem. Nie zawiodłam się pod względem doboru składników i potraktuję go jako ulubioną "sezonówkę" 2013 roku. Poniżej dowiecie się dlaczego.


Początkowo świetlisty, mocny i musujący, momentami łudząco przypomina perfumy Pink Sparkle marki Kylie Minogue. Bardzo szybko się rozwija a jego sprzymierzeńcem, jak sama nazwa wskazuje, jest ciepło. W kolejnych dwóch fazach na mojej skórze staje się pudrowy, subtelnie słodki, spokojny aż zupełnie gaśnie. Czasem kojarzę go z już nie produkowanymi a genialnymi - Indian Summer marki Priscilla Presley (choć składniki były inne).


Nuty jaśminu, wanilii i białego drewna są skumulowane i trudno wyczuć poszczególne. Wyczuwam też charakterystyczny aromat jabłek (nie ma w składzie), zbliżony do propozycji Celine Dion - Signature. Mimo wszystko zapach podoba się innym, nie drażni otoczenia, nawet najbardziej wrażliwe na pachnidła klientki (będące w okresie menopauzy) nie oceniają go bez zastanowienia jako "za słodki i męczący". Szybko skończyłam pierwszy flakon, trwałość bowiem nie zadowoliła mnie, musiałam doperfumować się kilka razy w ciągu dnia. Nie dla wybrednych, nie dla koneserów chyba, że chcą sobie zrobić chwilową przerwę od "ciężkostrawnych", piżmowych, oudowych zapachów.


Oasis Warm Sunset proponuję używać nad morzem, przed planowanym wyjściem na plażę o zachodzie słońca. Na rozgrzanej skórze pachnie przepięknie, bo delikatnie i zachęca do bliższego poznania kobiety, która go używa. To jest właśnie magia, która przyciągnęła mnie; to zapach wolności. Tak tęsknię za nią w ciągu wyczerpującego tygodnia w pracy.


Reklama w katalogu i w internecie jest cudowna. Rozbudza wyobraźnię. Marzę o długiej wycieczcie do ciepłych krajów.



Flakon o pojemności 30ml idealny do torebki. Niestety trafił mi się bubel, musiałam do góry nogami trzymać atomizer podczas aplikacji. Niestety często tak się dzieje przy perfumach za mniej niż 20zł.



02 czerwca 2013

Szok! Perfumy Jennifer Lopez - Love & Glamour w Oriflame?!


Szok! Stare perfumy Jennifer Lopez w Oriflame!



W 2010 Jennifer Lopez wypuściła zapach Love & Glamour pod swoim szyldem a w tym roku ten sam zapach znajdzie się pod szyldem firmy Oriflame (Katalog 10/2013). Początkowo myślałam, że jest to spóźniony żart z okazji 1-go kwietnia, ale przeglądając zapowiadany Katalog 10/2013 zaczynam w to wierzyć. Stare Love & Glamour zawierają w sobie nuty mandarynki, nektarynki, lilli wodnej, jaśminu, piżma i ambry. Jestem fanką zapachów Oriflame, mam kilka w swojej kolekcji:


http://perfumella.blog.pl/moja-kolekcja-perfum/


Tymczasem, porównajcie oba flakony.



Katalog Oriflame 10/2013: http://liderori.com/katalog-oriflame-strany/ukraina/nextnext.html

26 kwietnia 2013

Profesjonalny Stylista Zapachowy

Każdy powinien być stuprocentowym zawodowcem w swoim fachu. O pracy i funkcjach stylistów zapachowych nikt nie mówi. Osobistym sukcesem dla nich jest zysk finansowy i sprawnie funkcjonująca "poczta pantoflowa", poprzedzone zadowoleniem klienta, wynikającym ze sprawnie przekazanej wiedzy przede wszystkim w formie warsztatów perfumiarskich. Zaś niepowodzeniem jest brak zleceń, dezaktualizujący się zasób wiadomości, nieustannie rosnąca konkurencja, co nie rzadko powoduje zniechęcenie i niewiarę we własne możliwości.

W Klasyfikacji Zawodów i Specjalności nie ma wpisanego zawodu: stylista zapachowy. Ale aby stać się jednym z nich, rekomendować swoje usługi, np. na autorskiej stronie internetowej, nie trzeba brnąć przez ciężkie testy z wiedzy o perfumach tudzież testy psychologiczne, nie trzeba być chemikiem z zawodu. Wydaje się, że wystarczy przeczytać kilka pozycji tematycznych, być komunikatywnym, odważnym i chętnym do działania, wówczas wymagający rynek pracy staje się nieistotny. - Pasja, fascynacja historią firm perfumiarskich i zawiłością procesu tworzenia perfum czyli solidna wiedza i intuicja sprytnie wykorzystywana w praktyce, zorientowanie w nowych trendach, otwartość na ludzi połączona z empatią to najważniejsze cechy stylisty zapachowego pretendującego do miana idealnego. Bo przecież człowiek to najlepsza inwestycja - opowiada Katarzyna, właścicielka popularnego bloga o damskich pachnidłach, którego prowadzi niezmiennie od kilku lat.

Praca stylisty zapachowego wiąże się z wyjątkowymi przywilejami, wypływającymi z nabywanego doświadczenia. Pisanie bloga, reklama na portalu społecznościowym, ulotki stylizowane na eleganckie zaproszenia czy perfumowane wizytówki aż wreszcie protekcja mogą przyczynić się do tego, że taka osoba zostanie poproszona o przeprowadzenie warsztatów grupowych dla firm związanych z public relations, co wiąże się z natychmiastowym przypływem gotówki, poszerzaniem horyzontów; lub zostanie zaproszona na premierę najnowszych perfum słynnej zagranicznej marki w ramach specjalnego podziękowania za reklamę perfum na blogu. - To zawsze będą bardzo trudne sytuacje. Za każdym razem będę się zastanawiał czy można było zrobić coś inaczej, lepiej, dokładniej - mówi Bartosz, początkujący stylista zapachowy. - W tej pracy jest stałe miejsce tylko dla indywidualistów z klasą, konkurencja nigdy przecież nie śpi, trzymam wciąż rękę na pulsie - dodaje po chwili.

Dynamicznie zmieniający się rynek pracy wymaga od człowieka podejmowania szybkich i nieodzownych działań. Modne i pożądane stają się elastyczne formy zatrudnienia, gdyż wraz z rozwojem cywilizacyjnym i postępem technologicznym zmieniają się nasze potrzeby, styl funkcjonowania. - Analitycy przewidują, że zdolność utrzymania się na rynku pracy będą miały tylko te osoby, które błyskawicznie zareagują na dokonujące się zmiany  i będą stale się dokształcały - podkreśla Jerzy, doradca zawodowy. Jak to się ma w praktyce? Czy stylista zapachowy to opłacalny "zawód"?. - Bywają dni kiedy nie mam zleceń, wtedy staram się nawiązywać nowe, wpływowe i długofalowe znajomości, interesuje mnie szybkie osiągnięcie sukcesu w tym, w czym pewnie się czuję - tłumaczy Bartosz. Za godzinę pracy stylista zapachowy inkasuje od około 100 złotych w górę. Cena uzależniona jest od zasobności portfela, statusu społecznego klienta oraz od poziomu doświadczenia stylisty. Nowicjusz, aby zebrać rzeszę odbiorców podejmuje ryzyko często prowadząc warsztaty bezpłatnie, licząc na korzyści w przyszłości a tym samym wyrabiając indywidualną markę - siebie, bowiem w dzisiejszych czasach każdy pracujący człowiek to marka.

Kreowanie wizerunku poprzez zapach, omawianie najpopularniejszych składników zapachowych pachnideł, przedstawianie historii perfumiarstwa to tylko niektóre tematy poruszane na grupowych warsztatach organizowanych przez stylistę zapachowego. Największym uznaniem cieszą się jednak spotkania indywidualne, podczas których klient  poznaje swoją "osobowość zapachową", uczy się jak dobierać perfumy na różne okazje. Wszystko dzieje się w myśl zasady, która głosi, że nie wolno poprzez perfumy kreować takiego wizerunku, który nie ma nic wspólnego z osobowością, charakterem i stylem danej osoby. - I dlatego indywidualne spotkania poprzedzane są telefoniczną rozmową, pozwalającą określić potrzeby klienta, poznanie jego rytmu dnia, przyzwyczajeń. Wciąż dla wielu osób, rozmowy o zapachach są czymś intymnym. Wkraczając w ich świat, daję dużo od siebie - wyznaje Katarzyna.

Dzięki obfitującym w niezapomniane emocje warsztatom lub indywidualnym spotkaniom klient czuje się dowartościowany, jest świadomy swej osobliwości, chce pachnieć wyjątkowo. Za sprawą zdobytej wiedzy ślepo nie podąża za trendami, tworzy je sam, jest pewny siebie, nosi dobrze dobrane perfumy jak ulubioną biżuterię. Jednakże jak to bywa w każdej pracy, w działalności stylisty zapachowego czasem pojawiają się problemy. Zdarza się, że klienci, zwłaszcza ci mniej zasobni w fundusze, czują się oszukani, bo zaproponowano im zapach, który w gruncie rzeczy wcale nie uznają za bezpieczny albo nie jest używany przez ich ulubionego artystę. Nie przebierają wówczas w słowach. - W mojej pracy często zdarza się, że zostaję słownie obrażony, ale ja wszystko traktuję jako dobrą kartę. Nie poddaję się, choć wiem, że nie jedna osoba już dawno by zrezygnowała z tego zajęcia. Co mnie nie zabije, to mnie wzmocni - tłumaczy Bartosz.

Podobnego zdania jest Maurycy, od kilku lat "siedzący" w tym "zawodzie". - Kiedy wyjeżdżam z domu muszę być czujny. Stale zmieniam kierunek jazdy, żeby uniknąć ewentualnych śledzących. Przeżyłem napaść, lecz nie zamierzam rezygnować z ukochanej pracy tylko dlatego, że ludzie nie akceptują mojej odmienności. - Posiadana wiedza, strategia jej przekazywania, wartość emocjonalna jaka rodzi się po takich sesjach powinny być tematem dyskusji a nie orientacja seksualna stylisty. Walczyć nie warto, zazdrośnicy byli i zawsze będą - dodają wszyscy. Ale walczyć na drodze do sukcesu jak najbardziej, bowiem stereotypy nie tylko podważają doświadczenie, poświęcenie i umiejętności stylisty zapachowego, ale godzą w jego umiłowanie do wykonywania specjalności.

Pracę profesjonalnego stylisty zapachowego, bo takiego miana pragnie dostąpić każdy z tych bohaterów, można poniekąd porównać do pracy pedagoga. Szereg wyrzeczeń, tygodnie ciężkiego olfaktorycznego treningu, godziny analizowania zdarzeń, podbudowanych wysoką motywacją do zrobienia czegoś niezwykłego to generalny szlif. Działanie odbywa się przez doświadczanie, począwszy od opanowania stresu poprzez harmonijną pracę w zespole na poprawnym wykonaniu powierzonego zadania skończywszy.

Nie tylko wiedza, komunikatywność, sprawność zmysłu powonienia się liczy, lecz także pełna kontrola umysłu nad ciałem. Każdy stylista zapachowy powinien nauczyć się wykorzystywać swoją intuicję w jak najlepszy sposób, kontrolować emocje, stosować świadome techniki koncentracji, wizualizacji, natomiast poważne, profesjonalne podejście do swojej pracy jest sprawą oczywistą. Nie jest to praca sezonowa, zysk jest adekwatny do stopnia zaangażowania. Do wykonywania tego "zawodu" najbardziej nadają się ludzie otwarci, pogodni, entuzjastycznie nastawieni do życia.

Reasumując powyższe rozważania, stylista zapachowy to wytrawny znawca pięknych zapachów, którego kluczowym zadaniem jest nauczyć nas jak dobrze i modnie pachnieć. Klient kupując jego usługę kupuje uczucia, które będą w niej tuż po transakcji.
Katarzyna Zamielska

22 kwietnia 2013

Jak przygotować się na rozmowę kwalifikacyjną do pracy w drogerii /perfumerii? (stanowisko Konsultant/Sprzedawca/Kasjer)

Niniejszy krótki artykuł bazuje na moim przykładzie. Mam nadzieję, że okaże się choć trochę pomocny.

Kiedy zostaniesz zaproszony(a) na pierwszą rozmowę kwalifikacyjną na np. na stanowisko Sprzedawca, nie zapomnij odpowiednio się przygotować. Mam tu na uwadze strój, makijaż, wiedzę. Według mnie biała bluzka i czarna ołówkowa spódnica to nie mit, zaciekawić możesz pracodawcę eleganckim zegarkiem lub zwiewną apaszką. Często w drogeriach / perfumeriach sprzedawane są takie dodatki. Niemniej jednak profesjonalny wygląd to podstawa, nie ważne na jakie stanowisko i gdzie kandydujesz.

Kolejną sprawą jest makijaż. Na rozmowę do drogerii nie malowałam mocno ust, gdyż ich wyrazista pełnia nie byłaby mile widziana. Swoją uwagę i uwagę pracodawcy skupiłam na oczach. Rozmyte cienie do powiek, delikatna czarna kreska i klasyczny czarny tusz do rzęs. Minimalistycznie choć z polotem. Od lat stosuję pewien trik. Nigdy nie kamufluję cieni pod oczyma korektorami. I nie ważne czy ciężkim czy lekkim. Używam tylko subtelnie perłowego jasnego cienia do powiek, dopasowanego do odcienia karnacji. Oko jest rozświetlone, cień nie zbiera się w zmarszczkach pod oczami. Sprawdźcie Inglot.


Perfumy. Użyłam wtedy Heidi Klum - Shine. Byłam pełna nadziei, byłam pewna siebie, że dostanę tę pracę. 

Komunikatywność, pełna dyspozycyjność, doświadczenie, znajomość przynajmniej jednego języka obcego, wyższe wykształcenie, znajomość obsługi kasy fiskalnej i komputera to minimalne wymagania pożądane w pracy w drogerii/perfumerii. Dla mnie to już standard. Liczy się także pasja. O niej warto wspomnieć w swoim CV. Jeśli prowadzisz blog o perfumach / kosmetykach lub pracujesz dorywczo/dodatkowo, np. w Oriflame to napisz o tym, nie zapominając o podaniu odnośnika.

Pytania, jakich możecie się spodziewać na rozmowie kwalifikacyjnej na rzeczone stanowisko wydają się nic nie znaczące, ale w nich tkwi haczyk:

Jakie perfumy Pani/Pan mi poleca?

Proszę podać kilka nowości perfumeryjnych.

Proszę opisać najnowsze trendy w makijażu?

Dlaczego perfum marki X u nas nie ma?

Dlaczego nie sprzedajemy perfum marki Y?

Te dwa pytania pozornie są takie same. Niektóre marki X są na wyłączność dla jakiejś perfumerii a niektórych propozycji z marki Y nie da się podrobić...

Co było pobudką do złożenia aplikacji do nas?

W jaki sposób Pani/Pan dba o siebie?

Jakie umiejętności Pani/Pan posiada, które będą przydatne na stanowisku, na które Pani/Pan kandyduje?

Jak wyobraża sobie Pani/Pan pracę na oferowanym przez nas stanowisku?

Za co była Pani/Pan odpowiedzialna(y) w poprzedniej pracy?

Ile chciałaby Pani/Pan zarabiać?

Pamiętajcie żeby się uśmiechać, mówić wyraźnie, pewnie, świadomie. Ten temat wałkuje się na okrągło, ale nie wszyscy zwracają uwagę na szczegóły.

Jakie cechy w zawodzie Sprzedawcy nie są pożądane?

Nerwowość, dokładność, nadmierna szybkość, powolność.

Dziś żadna praca nie jest pewna. Pielęgnujmy zatem w sobie nasze zalety.


16 kwietnia 2013

Naomi Campbell - Naomi


Najstarsza propozycja Naomi Campbell pochodzi z 1999 roku, wciąż uznawana jest za flagową. Jak wieść niesie sygnowane przez nią zapachy odzwierciedlają jej złożoną osobowość, co więcej, czerpią inspirację z jej zmysłowości, szyku i elegancji. W  2010 roku firma Procter & Gamble wypuściła następny zapach zatytułowany po prostu Naomi, przeznaczony dla miłośniczek intensywnych i ciepłych nut. Hasło przewodnie brzmi dosyć przewrotnie, bowiem "Podążaj za swoimi instynktami". Jeśli osoby z Twojego otoczenia uznają Cię za sprytną i pewną siebie lub za "oazę spokoju", to niniejsze pachnidło będzie tych zalet dopełnieniem, przyjemnie dopasowuje się do dobrego nastroju. Nic dodać, nic ująć.


Co prawda wydaje się, że zapach jest jednostajny, nie ma wstępu ani zakończenia, lecz jeśli by "wziąć go pod lupę", początek jest świeży, energetyczny, dynamiczny, odpowiadają temu aromaty pudrowo - świeżej bergamotki, soczystej gujawy i maliny. W mgnieniu oka przywodzi mi na myśl nieco wcześniejszy Cat deLuxe With Kisses, w którym wyczujemy również bergamotkę i malinę oraz Contradiction od Calvina Kleina mimo, że ten drugi ma zupełnie odmienne składniki. Niemniej jednak, nieco później jest bardziej soczyście, wodniście i dosyć słodko, ale krótko. Elegancka róża potraktowana nietuzinkowo, bo w akompaniamencie delikatnej lilii wodnej... oba składniki odnajdziemy w nucie serca, lecz (jakkolwiek by niedorzecznie to brzmiało) są jakby zatrzymane, przytłoczone przez nuty początkowe. Spokój, ukojenie odnajdziemy w karmelu i wyrazistej, najbardziej wyczuwalnej wanilii. Kremowe drzewo sandałowe wtóruje, natomiast zapach świeżo zmielonej kawy ostatecznie nadaje całej kompozycji wigoru, uwalnia się dopiero po trzech godzinach, choć nie dominuje.


Naomi, jako codzienna propozycja do pracy bądź na niezobowiązujące spotkania, sprawdzi się idealnie. Zaskakuje trwałością, choć to tylko woda toaletowa. Poprawia humor, odpręża, ale nie porywa. Przyjemny zapach na każdą porę roku. Niniejsze pachnidło nie kipi zmysłowością, brak mu tajemniczości, nie jest ofensywnym wyzwaniem, skierowanym do kobiet, pragnących być dostrzegane, ale nawołującym do bycia sobą, a nie taką, jaką chcą je widzieć inni. Swoją kobiecość można wykorzystać w mniej wyrazisty sposób. Choć Naomi, jak wspomniałam na początku, to perfumy intensywne i ciepłe, nie są w żaden sposób intrygujące czy prowokujące, jednakże jest w nich coś, co może się spodobać. Prawdopodobnie ta nieskomplikowana "poprawność" bez tej całej przesłodzonej infantylnej otoczki. Ceny za flakon zależą od aktualnych promocji. Za 15ml zapłacimy nawet 10zł a za 30ml zapłacimy 55zł.