Kiedy poznałam świetne właściwości pilingu do ciała oraz kremu-kokonu do rąk Czarna Róża z Tołpy, zapragnęłam mieć odżywczo - regenerujący botaniczny żel pod prysznic o tym samym zapachu.
GŁÓWNE SKŁADNIKI AKTYWNE
Niniejszy produkt zawiera małe wielkie składniki, tj. ekstrakt z kwiatów czarnej róży (przywracający gładkość skóry, dający ukojenie i komfort) oraz proteiny pszenicy (działanie regenerujące). Jego biała konsystencja w zetknięciu z ciałem przypomina mleczko do demakijażu twarzy, jest delikatna i tak też traktuje skórę. Wraz z upływem czasu, powstają zmiany w wyglądzie kosmetyku, wynikają bowiem z zastosowania naturalnych składników aktywnych.
ZMYSŁOWY RELAKSACYJNY ZAPACH
Zapach jest intensywny, bardzo przyjemny, ciepły, otulający i zmysłowy, na mnie słodki niczym karmel i miód. Opakowanie bezpieczne dla środowiska, gdyż poddawane recyklingowi, wygodne podczas używania, szczelne, z wyglądu bardzo minimalistyczne, jak wszystkie produkty Tołpy. Niestety nie widać, ile produktu jeszcze zostało, poza tym butelka zawiera tylko 200ml żelu, przez co jest kompletnie nie wydajny, bowiem przepiękny zapach wręcz zmusza mnie do stosowania kolejnej i kolejnej dawki, by chwila po chwili napawać się niesamowicie przyjemnym aromatem. Prysznic z użyciem Czarnej Róży jest prawdziwą rozkoszą, totalną przyjemnością, nagrodą, wyciszeniem się, doskonałym przygotowaniem do dobrego snu. Żel posiada zagadkową nazwę, ale składnik w postaci czarnej róży, nie znalazł się tutaj przypadkowo, co czyni go niezwykle kuszącym i wartym uwagi.
JAK DZIAŁA?
Żel łatwo się spłukuje i nie pozostawia lepkiej warstwy. Dlaczego? Bo łagodnie się pieni, tj. tworzy raczej mało piany (nawet przy użyciu gąbki), co mylnie można odebrać jako słabo oczyszczający. Mi odpowiada taki jaki jest, a jest bardzo dobry. Warto wiedzieć, iż zawiera fizjologiczne ph, przyjazne dla skóry środki myjące, mające również dodatkowe działanie - łagodzenie podrażnień (np. krostki po depilacji), przywrócenie komfortu, przeciwdziałanie suchości i efektu ściągnięcia skóry poprzez solidne nawilżanie, odżywienie i regenerację. Ważne jest dla mnie, że żel Czarna Róża nie zawiera alergenów, sztucznych barwników SLSów, PEGów, silikonów i parabenów, co niesamowicie podnosi jego rangę wśród innych produktów znanych marek. Co więcej, został przebadany w Klinice Dermatologii, Wenerologii i Alergologii Akademii Medycznej.
STWÓRZ ZESTAW
Tego dnia kiedy kupiłam żel pod prysznic Czarna Róża najbardziej liczył się dla mnie zapach, który przy każdym otwarciu buteleczki cudownie pachnie, podczas mycia szczególnie pięknie i jeszcze długo po prysznicu. Doskonałym uzupełnieniem kąpielowego rytuału stało się dla mnie masło do ciała Czarna Róża, które nie tylko rozpieszcza moje zmysły i całkowicie relaksuje, ale także zapewnia mojej skórze swoistą barierę ochronną (nie wchłania się szybko, co jak wiecie z poprzednich recenzji kosmetycznych - bardzo to lubię). Jestem bardzo zadowolona z użytkowania niniejszego kosmetyku i z pewnością sięgnę po niego po raz kolejny.
PODSUMOWANIE
- żel ma niesamowicie cudowny, otulający, słodki i zmysłowy zapach
- nie zawiera parabenów i innych sztucznych "polepszaczy"
- delikatnie oczyszcza, nie wysuszając skóry
- łagodzi lekkie podrażnienia, przywraca komfort
- jest nie wydajny, bo chce się ciągle go używać ze względu na zapach i aksamitną konsystencję, która subtelnie pieści ciało
- świetnie się składa, że można dobrać do niego piling i masło do ciała, np. na prezent oraz po to, by zapach n nas "trwał wiecznie"
Dostępny na www.tolpa.pl