SZUKAJ NAZWY PERFUM LUB KOSMETYKÓW

Madame Perfumella Blog o perfumach i kosmetykach 2024

23 lutego 2017

Gabinet biorezonansu BIoaler w Legionowie (wrażenia z wizyty)

W naszym życiu są trzy  sprawy, które budzą emocje: polityka, religia i dietetyka a co z tym idzie zdrowie. Medycyna energetyczna, rosnący brak zaufania do lekarzy, lekceważenie rzeczy, których nie można wyjaśnić i oceniane jest jako przeznaczenie to tematy bardzo kontrowersyjne. Moja podróż, w której chcę poznać i zrozumieć zawiłości wiedzy o alergii zbliża się na szczęście powoli do końca.



Z alergią na jedzenie zmagam się od urodzenia. Atopowe zapalenie skóry to paskudna choroba, która u mnie z wiekiem się powiększa. W pewnym momencie mojego życia stwierdziłam, że ile można katować się dietami i nic nie jeść. Chciało mi się cytrusów, ryb, mięsa, niezdrowego jedzenia typu czipsy i słodycze, kawy, napojów gazowanych, soków, fastfoodów, te produkty smakowały mi najbardziej, zmieniał się mój gust smakowy, nie poznawałam siebie.

Przez pofolgowanie sobie przez miesiąc z mojej skóry na niektórych miejscach na ciele zrobiła się boląca, piekąca skorupa, otwarte rany chłonące bakterie, pojawiło się okropne swędzenie prowadzące do wykwitów, co za tym idzie przybyło mi 5 kg, twarz pogrubiała, pojawiły się obrzęki, co więcej, ciągle chodziłam zmęczona i obolała, jakbym nosiła w sobie ciężar całego świata, dopadł mnie gronkowiec złocisty, ujawnił się po wielu latach, nawet przez chwilę nie przyszło mi do głowy, że to znowu on. Znajomi nie zauważyli, "zgrubień" tu i ówdzie, tłumaczyli to zmianą fryzury i stylu ubierania się, co w przypadku tego drugiego nie było w rzeczywistości prawdą.

Wierzę w słowa "nic nie dzieje się bez powodu", na mojej drodze stanęła Pani Ewa z gabinetu biorezonansu Bioaler w Legionowie. Poznałyśmy się w mojej pracy, była moją klientką, po kilku spotkaniach, podczas jej zakupów zaczęłyśmy rozmawiać na temat mojej alergii, powiedziała mi o swojej pracy i zaproponowała pomoc. Podejrzewała pewne obciążenia bakteryjne dla mojego organizmu.


Pani Ewa prowadzi gabinet Bioaler od ponad trzech lat, powstał z myślą o osobach borykających się z problemami alergii i pragnących podnieść jakość swojego życia. Oferuje nowoczesną metodę diagnozowania i leczenia alergii za pomocną urządzenia medycznego Bicom 2000. W terapii biorezonansowej wykorzystuje się istniejące w organizmie człowieka drgania elektromagnetyczne tzw. biosygnały; może być stosowana jako jedyna z form terapii lub jako dodatkowa, wspomagająca inne sposoby leczenia. Zarówno testy jak i odczulanie poszczególnych alergenów jest całkowicie bezbolesne i bezinwazyjne (bez nakłuwania czy pobierania krwi) i nie powoduje skutków ubocznych, co więcej, można tę metodę stosować u dzieci poniżej 1go roku życia.

Badanie polegało na wykryciu bakterii i alergenów, Pani Ewa specjalnym metalowym wskaźnikiem (punktoskopem) przykładała go do specjalnego punktu znajdującego się na serdecznych palcach moich obu dłoni. Urządzenie z nim połączone i połączone z elektrodami diagnostycznymi wskazywało na obecność lub brak alergenów czy obciążenia dla organizmu, innymi słowy wielkość zmian wartości pomiaru pozwala na określenie stopnia obciążenia organizmu. Wszystkie testy trwały około dwóch godzin (zestaw alergenów podstawowych, wziewnych, pyłkowych, zestaw obciążeń organizmu) a wynik znany był od razu.


Zdumiewające było, że pomimo niedawno przebytej choroby leczonej antybiotykiem - zapalenia oskrzeli - mam w sobie wysoki poziom energii (śmiałam się, że mogę być dobrym medium). Okazało się, że mam nawrót gronkowca złocistego i candidy oraz jestem uczulona na 90% produktów spożywczych a w szczególności owoce, cytrusy, napoje gazowane, ostre przyprawy itp. czyli to czego tak bardzo chciałam ciągle jeść.

Nie byłam zadowolona z wyniku (a kto by był?!), ale bardzo spodobało mi się spokoje podejście Pani Ewy do sprawy. Zapewniła mnie, że jest to do wyleczenia, najpierw trzeba "uderzyć" w źródło, w przyczynę alergii czyli w nieznośnego gronkowca i candidę a nie leczyć same objawy (wspomniane wyżej wykwity skórne).

Najskuteczniejszą metodą likwidacji (wyrzucenia) bakterii, nadmiaru drożdżaków jest metoda biorezonansu. Na oficjalnej stronie Bioaler znajdziecie dokładny opis na czym to polega alergia-biorezonans.pl


Dla mnie zrobione testy alergiczne i rozpoznanie bakterii to była wielka pomoc, podpowiedź co robić dalej, jak działać, aby zlikwidować to błędne koło. Wszystko stało się jasne, najpierw trzeba zmienić dietę, wrócić do dawnych, jak się okazuje dobrych przyzwyczajeń czyli jeść zdrowe a zarazem pożywne rzeczy, które na pewno mnie nie uczulą. A są to (w moim przypadku) marchewka, brokuły, brukselka, kalafior, pietruszka, sałata, buraki czerwone, banany, brzoskwinie, morele, mięso z piersi kurczaka i indyka, wszelkie rodzaje kasz (moja ulubiona jaglana  z suszonymi owocami), herbata, kawa, zioła, woda. I to wszystko. Wybór mały, ale zawsze coś.

W gabinecie Bioaler oprócz alergenów dostępnych w zestawach, istnieje możliwość testowania indywidualnie dostarczonych substancji, podejrzanych o możliwość wywoływania alergii u danej osoby (np. kosmetyki, detergenty, lekarstwa itp.).

Jeżeli załamujecie ręce i nie wiecie jak poradzić sobie z nawracającą alergią skórną związaną ze spożyciem zakazanych produktów czy atakiem bakterii lub drożdżaków, macie dosyć "chodzenia po lekarzach", którzy przepisują tylko sterydy krótkotrwale leczące zapalenie skóry, polecam Wam skorzystać z oferty Bioaler w Legionowie. Już pierwsza wizyta odmieni Wasze spojrzenie na problem i zachęci do systematycznej pracy nad sobą, nad swoim zdrowiem, w dobie życia instant powoli jakby zapomnianym. Zajrzyjcie na stronę alergia-biorezonans.pl i zapiszcie się na spotkanie!


24 maja 2016

ARTISTRY Exact Fit długotrwały podkład (recenzja)



Kupując fluid zwracam uwagę przede wszystkim na stopień krycia, gęstość, sposób rozprowadzana się formuły oraz na efekt upiększający i brak zapachu. Idealnie by było, aby poprawiał rysy twarzy, napinał skórę lub optycznie wygładzał cerę.


Zapraszam do przeczytania mojej recenzji nowego podkładu ARTISTRY, twarzą została aktorka Teresa Palmer (na zdjęciu wyżej). Dziękuję czytelnikom (użytkownikom omawianego produktu), którzy zdecydowali się udzielić opinii o tym produkcie.


DŁUGOTRWAŁY PODKŁAD ARTISTRY EXACT FIT

Polecany do każdego rodzaju skóry, zwłaszcza normalnej i tłustej. Przebadany dermatologicznie, beztłuszczowy, w wygodnej buteleczce z pompką (higieniczne opakowanie); nie zacina się. Buteleczkę można odkręcić, by ze środka wydobyć resztę. Pojemność standardowa - 30ml. Ekskluzywny, dostępny w sprzedaży bezpośredniej.


DZIAŁANIE

Jeśli ktoś z Was jest właścicielem skóry normalnej, mieszanej, tłustej, trądzikowej...

Jeśli ktoś z Was pragnie, by fluid był odporny na ścieranie, wysokie temperatury, wilgoć, "trzymał się" cały dzień i nie blokował porów skóry...

Jeśli ktoś z Was marzy, aby skutecznie maskował zmęczenie...

Jeśli ktoś z Was chce żeby zawierał co najmniej średni filtr SPF 15 chroniący przed działaniem wolnych rodników i aktywne składniki odżywcze, zapewniające komfort, utrzymujący stały poziom nawilżenia skóry...

Jeśli ktoś z Was liczy na to, że będzie mieć możliwość wyboru odcienia spośród kilku dostępnych tonacji...

Przestawiam podkład wymarzony - ARTISTRY Exact Fit, który spełni ww. potrzeby, zapewniając doskonałe krycie bez efektu maski.



Nie sprawdzajcie podkładów jak zrobiłam to na zdjęciu wyżej. Skóra na dłoni i na twarzy ma inny odcień. Dla porównania dwie fotki, jak prezentuje się na twarzy.


Mój odcień to L2W1. Generalnie istnieje 9 odcieni opracowanych na bazie technologii ARTISTRY F.A.C.E.S.. Spis odcieni (patrz zdjęcie poniżej): od lewej strony L1N1, L1W1, L1W2, L2C1, L2N1, L2N2, L2W1, L3C1, L3N1 gdzie L1 oznacza lekki, L2 średni a L3 średni i ciemny, natomiast N neutralny, W ciepły, C zimny. Liczba znajdująca się obok symbolu zabarwienia wskazuje na intensywność tonacji.


JAK DOBRAĆ ODPOWIEDNI ODCIEŃ?

Przeczytajcie uważnie i odpowiedzcie na pytania.        

Ciepłe (W):Czy Twoja skóra ma odcień złotawy lub oliwkowy? Czy kiedy nosisz ubrania w kolorze brązowym, ciemnozielonym, pomarańczowym lub żółtym, często słyszysz komplementy? Jeżeli odpowiedziałeś twierdząco, oznacza to, że Twoja skóra posiada ciepłe zabarwienie.

Neutralne (N): Czy Twoja skóra posiada równy koloryt i neutralny odcień, który nie może zostać opisany ani jako różowy, ani jako złocisty? Czy wyglądasz dobrze w ubraniach w dowolnym kolorze? Jeżeli odpowiedziałeś twierdząco, oznacza to, że Twoja skóra posiada zabarwienie neutralne.

Zimne (C): Czy Twoja skóra posiada odcień różowy lub różany? Czy kiedy nosisz ubrania w kolorze różowym, fioletowym, niebieskim i białym, często słyszysz komplementy? Jeżeli odpowiedziałeś twierdząco, oznacza to, że Twoja skóra posiada zabarwienie zimne.

Marianna (50) - Zawsze myślałam, że odpowiednim dla mnie odcieniem podkładu jest żółty i tylko żółty. Mnogość dostępnych tonacji w podkładach ARTISTRY Exact Fit utwierdziła mnie w przekonaniu, że aby ładnie odświeżyć cerę powinnam używać odcieni lekkich i zimnych.



SKŁADNIKI AKTYWNE

To co w takim razie kryje się w nim skoro jest taki dobry? Długotrwały podkład ARTISTRY Exact Fit jest niemalże bezzapachowy (subtelny pudrowy zapach znika tuż po aplikacji); ma gładką, gęstą konsystencję o pudrowym, matowym wykończeniu z dodaniem zdrowego, satynowego blasku (dzięki cząsteczkom pryzmatycznym).

Zawiera unikalną zrównoważoną mieszankę pereł z Tahiti i wspomnianych cząsteczek odbijających światło (zapewniają naturalny wygląd a skóra staje się aksamitna w dotyku), zaś witamina E wraz z czystą wodą z fiordów norweskich nawilżają, odświeżają, odżywiają i chronią skórę przed wpływem negatywnych czynników zewnętrznych. Kolejnym atutem niniejszego fluidu jest filtr SPF 15 i unikalna technologia ARTISTRY polegająca na utrwaleniu koloru poprzez utworzenie na powierzchni skóry elastycznej, odpornej na ścieranie powłoki dzięki czemu skóra pozostaje pokryta kosmetykiem całą dobę.

Zosia (27) - Zastępuje mi serię hydrating i balancing, ma podobne odcienie do fluidu YOUTH XTEND, nie muszę kupować trzech na raz, oszczędzam pieniądze na perfumy Anticipate lub na jakiś fajny, letni błyszczyk z limitowanej edycji z Teresą.


JAK APLIKOWAĆ?

Wyjątkowe podkłady wymagają specjalnej aplikacji. Z racji tego, że konsystencja w Exact Fit szybko zastyga (zwłaszcza przy cerze normalnej), nie marze się podczas aplikacji (w przypadku cery tłustej), proponuję delikatnie wklepywać, "wtłaczać" podkład palcami lub stożkową gąbeczką, zaczynając od środkowej części twarzy, kierując ruchy na zewnątrz i do dołu, dokładnie rozprowadzić przy linii włosów.

Dozujemy poziom krycia, od lekkiego po zdecydowany, po nałożeniu produktu nie efekt maski a efekt lepkiej skóry świadczy o tym, że przesadziliśmy z ilością.

Jeśli zdecydujecie się na nałożenie drugiej warstwy, lepiej zaaplikować fluid punktowo w najbardziej krytyczne miejsca, np. skrzydełka nosa (energiczne ruchy mogą usunąć pierwszą warstwę kosmetyku i podkreślić zmarszczki). Choć stosowanie idzie dosyć topornie, warto poświęcić nieco więcej czasu na dokładne nałożenie, by nie było potrzeby noszenia lusterka w torebce.

Ewa (25) - Choć mam cerę tłustą, najlepiej jednak rozprowadza się palcami, dzięki czemu na dłużej starcza, bo źle dobrana gąbka "pije" go za dużo. Uprzednio trzeba nałożyć natychmiastowo wchłaniający się żel - krem HYDRA-V tudzież wielofunkcyjną bazę BB, aby był lepszy poślizg.


REZULTAT

Zanim poznałam długotrwały podkład ARTISTRY Exact Fit nie wierzyłam w magię makijażu ani w to, że jakikolwiek odważyłby się spełnić moje zachcianki. Cudowny photoshop w płynie, umożliwiający wybór koloru i idealnego odcienia w zależności od zimnego czy ciepłego odcienia cery.

Perfekcyjnie dobrany sprawia, że nie kontrastuje z kolorem szyi, wyglądam na wypoczętą; prezentuje się niczym druga skóra, tylko ładniejsza od tej prawdziwej. Nie posiada funkcji napinających czy ujędrniających skórę (co prawda w mniejszym stopniu na to liczyłam), ale wraz z bazą BB Exact Fit solidniej ją upiększa; bez obaw - nie obciąża i nie wchodzi w załamania skóry. W przypadku zastosowania wspomnianej bazy BB nadającej delikatny kolor, lepiej jest dobrać o ton jaśniejszy odcień lub nawet dwa (szybko ciemnieje pod wpływem światła, ciepła).


Nie mogę się nadziwić w jaki sposób firma Amway dokonała takiego osiągnięcia, jedno jest pewne, słuchała potrzeb kobiet i sprytnie połączyła wiedzę z doświadczeniem. Musicie sprawdzić podkład ARTISTRY Exact Fit sami, jest naprawdę trwały, odporny na ścieranie chociażby przez mimowolne dotykanie twarzy dłońmi, już jedna warstwa tego specyfiku poprawia wygląd, ale jest niewidoczna na skórze. Tuszuje nawet moje uczulenie AZS, nie podkreśla suchych skórek, dodaje subtelnego blasku (nie zawiera drobinek brokatu).

Koniec z efektem "spoconej" skóry, koniec z "ważeniem się", "wałkowaniem" i zanikaniem przez co wyglądamy gorzej niż przed makijażem.  Polecam go osobom, które kochają totalny mat na skórze, nie mają czasu na częste poprawki makijażu, szykują się do specjalnych uroczystości jak ślub lub planują sesje zdjęciowe.


Bartosz (38) - Wreszcie na spokojnie mogę się przytulić do ukochanej, ona nawet kontrolnie nie wyjmuje już lusterka, bo wie, że nic się nie zetrze.

Luksus i znakomity rezultat idą w parze, co tak naprawdę rzadko się zdarza przy wysoko półkowych kosmetykach poprawiających urodę. Czasem widzimy jedynie piękne opakowanie a efekt jest zerowy, innym razem opakowanie szybko się niszczy a działanie jest  średnio zadowalające. Dla mnie podkład Exact Fit jest na wysokim poziomie i mam sentyment do firmy Amway, dlatego zdecydowałam się go Wam zaprezentować.


GDZIE KUPIĆ?

Zajrzyjcie na oficjalną stronę firmy Amway.pl <<TUTAJ>>

21 maja 2016

Calvin Klein Obsession Night Woman (recenzja perfum)


KUPOWANIE PERFUM W CIEMNO

Czy to przejaw głupoty czy naiwności? Raz na kilka lat ożywa we mnie śmieszna ciekawość i nadzieja jakby ze smyczy spuszczona, mianowicie, kupuję perfumy w ciemno, bez zastanowienia, gdyż stanowią jakąś wartość dla mojej kolekcji, mają akurat atrakcyjną cenę, mają piękny flakon, chcę wprowadzić trochę niespodziewanych zmian w mojej garderobie zapachowej i preferencjach. Ryzyko czasem się opłaca, sądząc po spisie nut danej wody spodziewam się najgorszego i najlepszego; jest ten uzależniający dreszczyk niepewności.


OBSESSION NIGHT VS. CONTRADICTION

Kiedy wybrałam się do sklepu po wodę perfumowaną Obsession Night chciałam nieco ochłonąć od klasycznego Obsession i innych mocnych, zimowych, orientalnych perfum, potrzebowałam czegoś, co na skórze zaprezentuje różne style, będzie pasować na wiele okazji. Pokazując zakup znajomym usłyszałam same dobre opinie o tym zapachu, ale nikt nie potrafił go jednoznacznie opisać. Poglądy oscylowały pomiędzy określaniem go jako: enigmatyczny, zmysłowy, radosny, beztroski. To mi nie wystarczyło. Na własnej skórze chciałam przekonać się czy marka Calvin Klein zachęci mnie do regularnego stosowania w taki sam sposób jak zrobiła to lansując w latach 90tych srebrny Contradiction.


FLAKON

Kolor flakonu kojarzy się z nocą, wzburzonym morzem, burzą; sugeruje, że znajduje się w nim świeża, kwaśna kompozycja. Obsession Night w wyobraźni prowadzi mnie do osobliwego miejsca, do którego przynależą odważni ludzie. Wejście zdobi ogromna brama porośnięta bluszczem a wzdłuż skweru rosną czarne róże. W tej krainie pozornej wiecznej szczęśliwości pachnie różowym pieprzem, cytrusową świeżością, słodką wanilią i pudrem. Pierwsza myśl - chyba tu nie pasuję, ale wchodzę głębiej i nasłuchuję charyzmatycznej melodii.


MĘSKI AKCENT

Nie boję się ujawnić, że w Obsession Night czasem czuję prowokacyjne męskie akordy, jest bowiem gorzki i wyrazisty, jego tchnienie jest dla mnie zaskoczeniem, na końcu projekcji staje się miękki niczym kaszmir i kokosowy (bo w składzie jest gardenia), wciąż jednak chłodny.

DLA JAKIEJ KOBIETY?

Nie wiem czy wiecie, ale zapach powstał z myślą o kobietach pięknych, dynamicznych , pełnych życia; wyrafinowanych ryzykantek, fanek szalonych eksperymentów (w sypialni rzecz jasna). Odzwierciedla silną osobowość, zaś mroczne, korzenne nuty tworzą otoczkę tajemniczości. Obsession Night nie kojarzy mi się z miłosnymi aktywnościami, ani z romantyzmem choć faktycznie nastraja mnie optymistycznie; nie jest ciężki.


NUTY ZAPACHOWE

Nie jest to łatwy zapach do nauczenia, wymaga namysłu, zastanowienia, poszczególne nuty nie przeplatają się harmonijnie, każda pragnie mojej uwagi. Z jednej strony dochodzą do głosu akcenty niedojrzałych cytrusów czyli bergamotki i mandarynki, z drugiej, kwiatowe: jaśmin, gardenia, róża, symbolizujące namiętność budzącą się nocą. Kwintesencją są aromaty drzewa sandałowego, kaszmirowego, ambry, bobu tonka i wanilii. Aby przywyknąć do takiej kompilacji trzeba mieć i odwagę i odpowiednie podejście.


OBSESJA?

"Tam nie ma żadnych obietnic, żadnych zobowiązań, to po prostu obsesja", śpiewał szwedzki zespół Army of Lovers.

Myślę, że Obsession Night, z natury zimny, pachnący deszczem, oporny w odbiorze, uwodzący bez zatracenia, znakomicie rozwinie się podczas ciepłych wiosenno - letnich wieczorów, lecz nie będzie tworzył tzw. "ogona", stanie się bliskoskórny. Choć znajdują się w nim akordy ultra kobiecego jaśminu, upojnej róży, kaszmiru, wspomniana gorycz, kwaśność zapachu wyczuwalna jest na mojej skórze najbardziej, przez co nie staje się otulający, zmysłowy a bardzo konserwatywny, kolidujący z moim charakterem i stylem bycia. Użyłabym go przed rozmową kwalifikacyjną lub innym ważnym spotkaniem biznesowym; tam gdzie człowiek spotyka władzę, gdzie wymagany jest profesjonalizm.

Wiem, że normalność jest nudna, spokój nie ma uznania, ja tego potrzebuję i wolę harmonijne, nie ostre kompozycje. Rzeczywiście omawiana woda zmienia się wraz z upływem czasu, jest interesująca, intrygująca, odważna, ale nie przekonuje mnie jak zrobił to świetny Contradiction, nie czuję tej specyficznej magii, tej "obsesji"; jest chwilą jakby wyrwaną z kontekstu.

Kupując w ciemno niniejsze perfumy brałam pod uwagę ewentualne niezadowolenie. Nie mogę ostatecznie stwierdzić, że był to całkowicie nieudany zakup, Obsession Night nie jest brzydki, wulgarny czy "duszący". Możliwe, że kiedy spotkamy się za parę ładnych lat, spodoba mi się bardziej, póki co prowadzimy trudny dialog.

 

20 maja 2016

Wyrafinowane perfumy - co oznacza takie określenie?

Zdarza Wam się przeczytać, że jakiś zapach zdobył ogromną popularność, jest chętnie kupowany, bo jest wyrafinowany? Ale co to dokładnie oznacza?


Nie trzeba znać się na składnikach zapachowych ani testować pachnideł co niemiara. Wystarczy, że zadziała wyobraźnia i zaufamy własnemu nosowi. Przeczytajcie z czym mi kojarzy się określenie wyrafinowane perfumy. W tekst wplotłam kilka zdjęć perfum pochodzących z mojej kolekcji 2015/2016.



Co oznaczają wyrafinowane perfumy? Uwierzcie mi, ale o takich zapachach można powiedzieć podobnie jak o ludziach. One przecież też "w pewien sposób się zachowują", dopasowują się lub totalnie nie są zgrane z nami czyli naszymi emocjami, samopoczuciem.

WYTWORNE OPAKOWANIE

Mówiąc o wyrafinowanych perfumach, pierwsza myśl jaka zawsze przychodzi mi do głowy dotyczy ogólnie wyglądu flakonu, perfumy wyrafinowane reprezentują bowiem wysoki poziom wykonania (flakonu i jakość formuły) czyli staranność, trwałość, finezja; są nacechowane artyzmem. Kojarzone są z dobrobytem, elitą, władzą, szacunkiem, z idealnymi osobami lub (w opinii innych ludzi) pozwalające się takimi stać.


PIĘKNE NUTY ZAPACHOWE

Pozbawione domieszek nut uznawanych za niemodne lub niekorzystnie rozwijające się na skórze; przykuwające uwagę, powodujące pytania, zawierające szokującą reklamę; wylansowane przez znaną markę. Ich przekaz niesie chytry plan - uwieść niezliczoną ilość ludzi; narzędzie manipulacji? Wyrafinowane perfumy dominują; najpierw suną one, wyznaczają trend, potem nadchodzi użytkownik (aż chciałoby się go nazwać "nosicielem").

TYLKO DLA DOROSŁYCH?

Oceniane jako klasyczne, poważne, "dorosłe" lub charakterystyczne i niebanalne (pod względem zapachu), wysublimowane, kuriozalne, magiczne, dziwne, osobliwe choć nie rzadko pełne namiętności, wieczorowe, kwiatowo - orientalne czyli przydymione, słodkie, zdecydowane, ciepłe, zawierające, np. akordy mimozy, jaśminu, bobu tonka, camito, wanilii; nie rzadko zawierające feromony.  


PROFESJONALNE

Dedykowane ludziom pewnym siebie, niepokornym, zuchwałym, seksownym, kontrowersyjnym. Kreowane są z myślą o ryzykantach, którzy nie boją się eksperymentów w każdej dziedzinie życia. Sparowane z pojęciem nienagannej estetyki, wytworności, dobrego gustu, są idealnym łącznikiem między duszą a nastrojem. Mając na sobie takie perfumy niejako chcemy imponować, być profesjonalistami, wzbudzać zaufanie.


Wszystko to brzmi jak horoskop opisowy dla danego znaku zodiaku. A Waszym zdaniem co oznacza, że perfumy są wyrafinowane? Dobrą jakość czy niekonwencjonalną kompozycję? A może coś jeszcze innego?

14 maja 2016

Masaki Paris Masaki Masaki Gdzie kupić perfumy Masaki Matsushima?


I LOVE MASAKI...

Klasyczny zapach projektanta mody Masakiego Matsushimy (stworzył markę Masaki Paris) zatytułowany po prostu Masaki (2007) to moja miłość od pierwszego powąchania, bardzo podoba mi się do dziś. 9 lat temu nie przypuszczałam, że kiedykolwiek stanę się jego szczęśliwą posiadaczką, gdyż wydawał mi się szalenie drogi i nie miałam do niego odpowiedniego stroju.



KOBIETA, KTÓRA UŻYWA PERFUM MASAKI...

Scenariusz jaki przychodzi mi do głowy w związku z niniejszą wodą perfumowaną jest zawsze taki sam, jest odzwierciedleniem tego jaką wtedy chciałam być kobietą. Uwierzcie, że do tego zapachu jak i kilku innych od Masakiego nie pasują trampki a szpilki, ołówkowa spódnica i biała elegancka bluzka, włosy uczesane w kok, subtelna złota biżuteria, elegancki zegarek i czarna lakierowana torebka do ręki. Typowy przykład asystentki pracującej w luksusowym biurze; kobieta ta pracuje mało a zarabia dużo, ma czas na popołudniowe przyjemności i wielkie wyjścia. Jeden zapach towarzyszy jej cały dzień, nie pozwala o sobie zapomnieć. Ona jest szczęśliwa i radosna, zakochana, potrafi cieszyć się z każdej chwili, którą ma tylko dla siebie; inspiruje ludzi. Dobrze zorganizowana, planuje i działa, nigdy się nie poddaje, ewentualne porażki traktuje jako zew do podejmowania dalszych wyzwań. Nowoczesność, wytworność, japońska tradycja - z tym kojarzą mi się perfumy Masaki.


FLAKON...

Posiadam flakon o największej pojemności tj. 80ml. Asymetryczny, w kształcie półksiężyca, gładka faktura, widoczna jasno - różowa zawartość (jako ulubiony kolor kobiety z wielkiego miasta), wygodna aplikacja; spray dozuje konkretną dawkę pięknego zapachu. W czasach nadmiaru, przepychu i chciałoby się dodać jeszcze - próżności, przez to, że buteleczka jest transparentna, niknie w świetle innych, nie zwraca na siebie uwagi. Prawdziwy luksus, prawdziwe bogactwo nie wymaga rażącej oprawy moi drodzy.


JAK PACHNĄ PERFUMY MASAKI?

Masaki to owocowo - kwiatowa, świeżo - słodka kombinacja, która zniewala bogactwem soczystych akordów chińskiej śliwki liczi, jabłka fuji, granatu, arbuza połączonych z powiewem kwiatu wiśni, róży angel face i magnolii. Dopełnieniem upojnych, zmysłowych tonów jest cierpka, niedojrzała malina, paczula, białe drzewo cedrowe i krystaliczne piżmo.

Początek jest zatem słodko - rześki, przechodzi w delikatną słodycz okraszoną ledwo wyczuwalnym pudrem, na końcu doprawiony nieco ziemisto - dymnym tonem paczuli z podszeptem cedru i piżma, dodającego wrażenia czystości i ciepła. Nie jest to pachnidło mocne, przytłaczające, przesłodzone, choć dedykowane paniom pewnym siebie, ale o romantycznej duszy...


ZAPACH UNIWERSALNY...

Jeśli chodzi o zapachy, Japończycy uciekają od mocnych pachnideł; uważane są za wulgarne. Rześkie, zimne, subtelne, transparentne, czyste, kwiatowe - to ich ulubione nuty. Klasyczna woda od Masakiego jak czytaliście wyżej wiele ma z tym wspólnego; ona wnosi radość i optymizm do życia, jej uniwersalność i łatwość w noszeniu sprawia, że nadaje się na każdą okazję, jest idealna do zaprezentowania swojej kobiecości i osobistego uroku, pozwala przenieść się do świata nieskończonego piękna.

Dzięki swojej unikatowej kompozycji (świetny dobór składników) Masaki nie traci na wyjątkowości, dotychczas nie dokonano reformulacji (nic nie dodano, nic nie ujęto). Kupuję te perfumy zawsze z tego samego źródła (producentem jest francuska firma Panouge a jedynym dystrybutorem na Polskę jest firma DexPLus). Wydaje mi się (zaznaczam: wydaje mi się), że na przełomie lat składniki zostały nieco "rozcieńczone", woda nie zostawia (tak jak kiedyś) na skórze charakterystycznej olejkowej powłoki więc aby czuć ten zapach w ciągu dnia, muszę używać go dwa - trzy razy dziennie.


JAPOŃSKI MINIMALIZM...

Styl designera ciągle się zmienia i rozwija, dlatego trudno jest go zdefiniować, zaś w przypadku perfum sprawa ma się nieco inaczej. We flakonach i charakterze zapachu wyczuwa się wpływ japońskiego minimalizmu zgrabnie powiązanego z awangardą, wysoką klasą, dynamizmem, wibrującą energią amerykańskich metropolii.

Jeśli jeszcze nie mieliście okazji zapoznać się z omawianym zapachem, serdecznie polecam Wam jak najszybciej go przetestować. Wiosna, lato to najlepszy czas do "noszenia  Masakiego" na rozgrzanej skórze, stosowania na przewiewne ubranie (nie brudzi).

Jest cudowny, mogłabym zachwycać się nim bez końca; wspaniale odświeża, czuję się elegancko przez cały dzień, ilekroć mam go na sobie otrzymuję wiele miłych komplementów. Must have na mojej perfumowej półce. Dostępny w perfumeriach Sephora i na stronie dystrybutora - firmy sklep.DexPlus.pl.

13 maja 2016

Perfumy do snu


NOCNA KREACJA ZAPACHOWA

Kiedy po wieczornej kąpieli kładę się do łóżka, nie zapominam o kropelce perfum nawet jeśli nie przewiduję romantycznych aktywności.... Marylin Monroe zasypiała mając na sobie jedynie Chanel No5. Ja nie mam specjalnych perfum do spania, wybieram zapach w zależności od nastroju, temperatury, ogólnej potrzeby. Ta czynność stała się już moim nawykiem i nawet nie próbuję tego zmieniać, rytuał w żaden sposób nie przeszkadza domownikom. Perfumy to mój sekretny luksus, symbol wyrafinowania, delikatności. Są niczym druga skóra, tajna broń, mówią za mnie.

Wybierając perfumy do snu najczęściej mam na uwadze te słodkie, ciepłe, bliskoskórne, działające uspokajająco; waniliowe czy jaśminowe świetnie komponują się z pościelą, nie ma nic przyjemniejszego niż usypiać otuloną fajnym zapachem. Nie stronię też od perfum świeżych, z cytrusami lub kwiatami w roli głównej.

DLACZEGO PERFUMUJĘ SIĘ NA NOC?

Często wieczorem testuję nowości, mój nos ma większą tolerancję na cięższe pachnidła. Zatem perfumowanie się na noc pozwala mi po prostu lepiej się poczuć, poznać zapachy, na które w ciągu dnia nie mam się czasu; pozwala wyciszyć się, spojrzeć inaczej na pewne sprawy, ukołysać do snu. Zmysł węchu jest bowiem silnie powiązany z podświadomością i oddziałuje na odczuwane emocje. Istniał pewien dogmat, że mózg uczy się tylko na jawie, nocą jedynie magazynuje wiedzę. Badacze z Weizmann Institute of Science w Izraelu doszli do wniosku, że mózg uczy się podczas snu, ale wyłącznie zapachów!

JAK DOZUJĘ NOCNE PERFUMY?

Na tę porę doby używam perfum z umiarem (czego nie robię w ciągu dnia), dosłownie kroplę, nie stosuję się do konkretnych metod perfumowania się. Jednej nocy spryskuję nadgarstek, zaś innej dekolt lub (wzorem Chanel) dowolne miejsce, w które marzę być pocałowana.  Nie uważam żeby była to fanaberia czy marnotrawstwo perfum, marnotrawstwem byłoby nie używanie ich.

KATEGORIE PERFUM DO SNU

Perfumy do snu dzielę na cztery kategorie, zobaczcie propozycje z mojej kolekcji 2015 / 2016. (Z dawnego adresu www.katarzynazamielska.blog.pl również wejdziecie na tę stronę)

1) Kontemplacja - wywołujące miłe skojarzenia, ukazujące pozytywne obrazy z przeszłości, również ciężkie, kadzidlane, mistyczne np. Calvin Klein - Secret Obsession (jaśmin, gałka muszkatołowa, tuberoza, cedr), Oriflame - M by Marcel (kadzidło, irys, zamsz, paczula, ambra).



2) Luksus - zmysłowe, słodko - świeże, kwiatowe, np. Princesse Marina de Bourbon - Reverence (bergamotka, jaśmin, czerwone owoce, róża, drzewo sandałowe), Bruce Willis - Lovingly (cytrusy, białe kwiaty, piżmo, drzewo sandałowe).

3) Relaks - delikatne, spokojne, waniliowe lub różane, np. Giorgio Armani - Si (frezja, róża, białe drewno), Roberto Verino - Pure (mimoza, róża damasceńska, lilia wodna, piżmo).



4) Motywacja - "żywe", owocowe, świeże, przed zaśnięciem planuję - myślę co będę robić następnego dnia, np.  Chopard - Pink Diamond (mandarynka, gruszka, róża, drzewo sandałowe), Masaki Matsushima - Snowing Rose (bergamotka, akordy wodne, lotos, piżmo).





Co myślicie o perfumowaniu się do snu? Jakich perfum używacie do spania?

Zapach Ducha - Czytelnicy zdradzają co czuli!

Niniejszy wpis będzie nietypowy, bo poświęcony kontrowersyjnemu określeniu. Chodzi o zapach ducha. Przeczytajcie tekst z przymrużeniem oka, mnie interesuje głównie zagadnienie zapachów, ale nie zagłębiam się w termin osmogeneza (zapach świętości).



Czuję zapach, którego nie ma...

W horrorach z duchami często pada zasadnicze pytanie: "co to za dziwny zapach?", na zagranicznych stronach internetowych typu paranormal guide czytamy, że w nawiedzonych domach dziwnie pachnie. Na pewno słyszeliście wiele historii o duchach, nawet aktor Nicolas Cage przyznał w jednym z wywiadów, że mieszkał kiedyś w nawiedzonym domu.

Jest mnóstwo znaków świadczących, że dane miejsce zamieszkały duchy, przede wszystkim zdradzić je może właśnie specyficzny zapach. W amerykańskim liceum im. Carl`a Schurz`a w stanie Illionois dało się usłyszeć niepokojące głosy i wyczuć cuchnące zapachy, co zwróciło uwagę badaczy zjawisk paranormalnych.


Bezcielesna forma świadomości...

Niektórzy są bardziej wrażliwi na zjawiska zza światów i stają się medium łączącym świat żywych z duszami zmarłych. Ludzie, którzy doświadczyli obecności ducha twierdzą, że zapachy w nawiedzonym miejscu mogą pojawić się nagle, w różnych porach dnia, w różnych okolicznościach, są krótkotrwałe lecz dobitne, pochodzą znikąd, duch bowiem potrafi "przyprowadzić" specyficzną woń. Czasem jest trudna do określenia, daje wówczas poczucie ciężkości w powietrzu i trudno oddychać.

Aby móc je wyczuć trzeba być rozluźnionym, odstawić na bok stresy codziennego dnia. Trzeba jednak uważać, żeby nie stać się zbyt sensytywnym, nie emocjonować się.


Rodzaje zapachu ducha zależą od stopnia rozwoju ducha...

Świeże, cytrynowe, ogórkowe, słodkie, kwiatowe (np. jaśminu, róży), delikatne, określane jako przyjemne, przywołujące miłe skojarzenia oznaczają ponoć wizytę ducha przyjaznego, chcącego nas ostrzec przed niebezpieczeństwem.

Czytelniczka mojego bloga, Agata, przyznaje, że kilka razy czuła nie wiadomo skąd miłą, słodką woń jaśminu. "To zjawisko następowało najczęściej w ciągu dnia, kiedy czytałam książkę, w tle sączyła się nastrojowa muzyka z jazzowego radia" - mówi z przejęciem.

Zapach cygara, ryb, gnijącego mięsa, jajek, krwi, słowem ciężki, "duszący", dymny, trupi; ogólnie uznawany za nieprzyjemny świadczy o obecności złego ducha.

Czytelnik Dominik nie skojarzył początkowo, że dziwny zapach spalenizny identyfikuje obecność niedawno zmarłej osoby. W kamienicy, w której kiedyś mieszkał rok po roku zmarło kilka osób, które były poszukiwane przez policję. "Musiałem się przeprowadzić, bałem się o rodzinę" - przyznaje.

Perfume ghost czy Phantom smell...

Pewna znana marka perfumowa zainspirowana słynnymi brytyjskimi duchami wypuściła w latach 90tych ub. wieku wodę toaletową imitującą zapach dobrego ducha, akcentującą aromaty kwiatowe, lekkie, świeże, pudrowe, powabne, dopełnione ciepłymi ziarnami piżmianu. Woda dedykowana była kobietom nieśmiałym i delikatnym. Zaświaty stały się komercyjne... mamy bowiem do wyboru perfumy o zapachu pleśni, mchu czy suchych liści.


To nasza wyobraźnia a może dobry bądź zły charakter...?

Przeciwnicy teorii mówiącej o uwalnianiu zapachów przez duchy utrzymują, że jest to pierwszy objaw opętania (choroby psychicznej), niczym lekarze zalecają natychmiastowe badania głowy. Mówią, że odczuwanie charakterystycznych zapachów z niewiadomego źródła zaczyna się po przejściu wstrząsu mózgu, po przebytych operacjach, po wypadku. Przekonują, że jest to wytwór naszej wyobraźni, to mózg nami rządzi, mamy zakodowane podświadomie jakieś wzorce. Skoro można zobaczyć coś czego nie ma, to można to także poczuć.

Zdarzają się też tacy, którzy obracają całą sprawę w żart mówiąc, że powinniśmy się cieszyć z możliwości odczuwania pięknych aromatów w śmierdzących miejscach.

Wydaje się, że racja jest po obu stronach. Ciekawi mnie Wasza opinia. Czy duchy wytwarzają zapachy? Czy duchy tak naprawdę istnieją?


 Zdjęcia pochodzą m.in. ze stron strefatajemnic.onet.pl, onet.pl, zapytaj.onet.pl