SZUKAJ NAZWY PERFUM LUB KOSMETYKÓW

Madame Perfumella Blog o perfumach i kosmetykach 2024

27 lutego 2017

Kneipp Tajemnica Piękna (recenzja olejku do kąpieli)

Niemiecka firma Kneipp regularnie wprowadza na rynek ciekawe nowości kosmetyczne, jednocześnie tworząc pełne linie pielęgnacyjne dla skóry wymagającej (suchej i wrażliwej). Miałam okazję testować m.in. relaksacyjne i dodającej energii kryształki do kąpieli, olejki do masażu ciała i sugestywnie pachnące żele pod prysznic, które chętnie kupuję do dziś.



Tym razem w mojej łazience w lutym 2017 na honorowym miejscu stanął Olejek do kąpieli Tajemnica Piękna. Kneipp zdradza w nim ważny sekret - to czym natura nas obdarowała, aby polepszać nasze samopoczucie i umiejętnie zadbać o siebie.

Nieoceniony w dbaniu o skórę i rozpieszczaniu jej okazał się wcześniej olejek z linii Kwiat Migdała Jedwabna Skóra, wobec czego Olejek Tajemnica Piękna musiał stanąć na wysokości zadania i jeszcze bardziej przyczynić się do pozostania w harmonii z naturą i oczywiście rozkochaniu mnie w odżywczym i nawilżającym działaniu.


OPAKOWANIE

Buteleczka z olejkiem chroniona jest przez kartonikowe opakowanie, na którym widnieje m.in. spis składników, sposób użycia, zastosowanie, obiecywany rezultat, kontakt do producenta. Zawiera 20ml produktu starczającego na maksymalnie dwie kąpiele. Nie mam wanny także używam go do kąpieli stóp, najchętniej w piątkowy wieczór, kiedy mogę całkowicie się zrelaksować i zapomnieć o dniach spędzonych w pracy. Starcza wówczas na cztery do pięciu razy.

ZAPACH

Zapach olejku kąpielowego Tajemnica Piękna jest egzotyczny, bowiem migdałowo - kokosowy, delikatny, z subtelną, odświeżającą cytrusową nutą w tle; relaksujący a jednocześnie przywracający witalność i chęć do działania. Jest uniwersalny, spodoba się również panom.


SPOSÓB UŻYCIA

Do miski wypełnionej ciepłą wodą dodaję kilka kropel olejku i bezzapachowego mydła w płynie, żeby zapachy się nie zmieszały. Brzmi jak przepis..? To przepis na luksusową kąpiel dla suchych i obolałych stóp.

SKŁADNIKI AKTYWNE

Recepturę opracowali specjaliści nauk przyrodniczych, wspomniane naturalne komponenty zawarte w olejku (94%), tj. przepełniony witaminą E i kwasami omega olejek arganowy, wzmacniający barierę ochronną naskórka olejek marula, natłuszczający rącznik (olejek rycynowy) i regenerująca oliwa z oliwek czynią skórę intensywnie nawilżoną, odżywioną, zmniejszają widoczność zrogowaceń, nieprzyjemnego wrażenie napięcia skóry ("ściągania").

Po zakończeniu kąpieli wystarczy delikatnie wysuszyć stopy, nie czuć potrzeby nakładania specjalistycznych kremów. Oczywiście, jeśli ktoś miałby ochotę posmarować dodatkowo stopy, nie widzę przeciwwskazań, aczkolwiek ja pozostanę wierna moim przyzwyczajeniom. Olejek nie pieni się, ale bez użycia dodatkowego mydła delikatnie myje, tworząc mleczno biały kolor wody, po kąpielowym seansie nie wymaga spłukiwania z ciała, po prostu wystarczy wysuszyć skórę.


REKOMENDACJA

Jestem zadowolona z możliwości przetestowania niniejszego kosmetyku, poznania na własnej skórze jego relaksacyjnych i pielęgnacyjnych zalet, z nieskrywaną radością i przekonaniem rekomenduję wszystkim zabieganym osobom i namawiam, aby znalazły choć chwilę dla siebie i oddały się rozkoszom ekskluzywnej kąpieli. Olejek 100% spełnia moje oczekiwania, daje pełny komfort i długotrwałą warstwę ochronną, jest ukojeniem dla ciała i duszy. Pozostawia skórę miękką, przyjemną w dotyku, jedwabiście gładką, wyraźnie odżywioną i nawilżoną. Nie uczula mnie, choć mam atopowe zapalenie skóry. Warto podkreślić, że nie zawiera barwników i substancji konserwujących, np. parabenów, pozbawiony jest także olejów parafinowych, silikonowych i mineralnych.


GDZIE KUPIĆ OLEJEK DO KĄPIELI KNEIPP TAJEMNICA PIĘKNA?

Więcej informacji na temat Olejku do kąpieli Kneipp Tajemnica Piękna znajdziecie na oficjalnej stronie producenta www.kneipp.pl i na blogu www.swiatkneippa.com. Produkt dostępny jest w sieci drogeryjnej Rossmann w atrakcyjnej cenie około 5,99zł.

Jest to naprawdę fajny i przydatny kosmetyk, z utęsknieniem czekam na większy rozmiar buteleczki oraz na nowe kompozycje zapachowe. Polecam, koniecznie przetestujcie i dajcie znać jak u Was się sprawdził!

24 lutego 2017

ARTISTRY Signature Color MODERN ICON FUCHSIA (recenzja błyszczyka)

Witajcie, dziś zapraszam na recenzję i fotki odnośnie nowego limitowanego błyszczyka ARTISTRY Signature Color z linii MODERN ICON, który bezsprzecznie będzie hitem wiosny 2017. Zostańcie ze mną do końca wpisu i koniecznie obejrzyjcie fotki jak efektownie się prezentuje.



CO NAJBARDZIEJ LUBIĘ W KOSMETYKACH MAKIJAŻOWYCH ARTISTRY?

Limitowane kolekcje kosmetyków do makijażu ARTISTRY przyciągają moją największą uwagę. Kuszą bogatą kolorystyką, ciekawymi formułami i eleganckim opakowaniem. Parę razy podkreślałam, że moim ulubionym kosmetykiem kolorowym jest szminka. Mogłabym nie używać tuszu czy pudru, ale pomadkę w gustownym odcieniu muszę zawsze mieć. To taki mój MUST HAVE produkt makeupowy od wielu lat.


CO ZAWIERA LIMITOWANA EDYCJA MODERN ICON?

Specjalna sezonowa edycja ARTISTRY zatytułowana MODERN ICON poza pyłkowymi cieniami do powiek, rozświetlaczem w kremie i zestawem do pielęgnacji brwi, zawiera w sobie również ciekawy kosmetyk do podkreślania zmysłowości ust w dwóch wariantach kolorystycznych - intensywnej fuksji i delikatnego różu. Jak zapewne się domyślacie jest on moim faworytem, posiadam odcień FUCHSIA. Dlaczego ciekawy? Czytajcie dalej...


BŁYSZCZYK CZY POMADKA?

Chociaż firma AMWAY określa niniejszy kosmetyk mianem błyszczyka do ust, ja uważam, że jest to pomadka, gdyż nie zawiera pędzelka, choć faktycznie połyskuje niczym błyszczyk. Możliwe, że jestem staroświecka w tym temacie, jednakże będę określać go według zdania producenta.


OPAKOWANIE I SPOSÓB STOSOWANIA

W kartonikowym opakowaniu znajdziemy ulotkę w języku polskim z instrukcją użytkowania. Błyszczyk jak wspomniałam ma formę pomadki. Sposób przygotowania do użycia jest dla mnie zaskakującą nowością w tego typu kosmetykach, trzeba przekręcić błyszczyk na dole aż kliknie. Do jednorazowej aplikacji potrzebowałam przekręcić go maksymalnie trzy razy i tak wymierzyć, aby zużyć wystający produkt, gdyż nie wsuwa się z powrotem. Opakowanie jest małe, poręczne, z powodzeniem zmieści się nawet w małej kopertówce. Zestaw pędzelków ARTISTRY zawiera w sobie m.in. pędzelek do pomadki, który sprawdzi się znakomicie, jeżeli będziecie chcieli uzyskać subtelniejszy efekt.



FORMUŁA I KORZYŚCI

Formuła tego ekskluzywnego błyszczyka jest niezwykle lekka, miękka, żelowa, mocno kryjąca, długotrwała, bezzapachowa o połyskująco - kremowym wykończeniu. Aby go ładnie rozprowadzić trzeba równo trzymać się naturalnego kształtu ust, uprzednio warto na kontury zastosować podkład (na większe wyjścia na całe wargi) lub nakładać pędzelkiem z naturalnego włosia.

Od pierwszych chwil żelowa konsystencja otula wargi wilgocią, sprawiając, że są dobrze nawilżone, delikatne, optycznie powiększone, młodziej wyglądają, są po prostu stworzone do pocałunków i podziwiania.

Zauważyłam, iż tak jakby część błyszczyka wtapia się w skórę utrwalając makijaż, zaś druga część pozostaje wyczuwalna, satynowa w dotyku. Jest to wspaniałe uczucie, bo jestem pewna wysokiej odporności na ścieranie i uniknięcia nieestetycznych obwódek wokół ust.

Z racji tego, że jest to żelowa formuła, podczas przechowywania błyszczyka musimy unikać wysokich temperatur, będzie szybko się stapiać.


NAJWAŻNIEJSZE SKŁADNIKI

Zalety i korzyści (jeśli chodzi o rezultat wizualny) z używania błyszczyka gwarantuje w składzie zmiękczająca parafina, emolienty tworzące okluzyjny, ochronny film na ustach a przy okazji zmniejszający lepkość oraz odmładzająca i nawadniająca witamina E. Błyszczyk przetestowano pod kątem dermatologicznym i alergologicznym.


EFEKT

Znacie efekt nałożenia kwasu hialuronowego na skórę twarzy? Jest taka delikatna, śliska, gładka. Dokładnie takie są usta po użyciu recenzowanego błyszczyka. Wargi są w dotyku pulchne, nawilżone, ewentualne grudki i zagłębienia stają się niewidoczne. Za każdym razem zapewnia im natychmiastowe i długotrwałe nawilżenie a mi komfort i przykuwający uwagę wygląd. Moje usta naturalnie są dosyć blade, także ku mojej uciesze wybrany odcień fuksji staje się automatycznie jeszcze bardziej zdecydowany.


Błyszczyk nie uczula mnie, nie wywołuje żadnych podrażnień. Nosi się dobrze, nie wychodzi poza zarys warg (dla pewności jak wspomniałam używam nieco podkładu, czasem korektora), po prostu dzięki praktycznej konsystencji żelu pozwala uzyskać spektakularny efekt makeupu wykonanego gęstą, kremową, szminką połączonego z mocą połysku klasycznego błyszczyka. Świetnie, że marka ARTISTRY zdecydowała się wprowadzić taką formułę, gdyż często kremowe pomadki podkreślającą niestety niedoskonałości i wysuszają usta a zwykłe błyszczyki nie mają solidnego krycia.

Zdjęcia są zrobione w różnym rodzaju oświetlenia, kolor błyszczyka jest naprawdę głęboki, z chłodniejszą tonacją w tle, podkreśla biel zębów i odświeża spojrzenie. Odważyłabym się użyć go na ślub.





REKOMENDACJA

Podsumowując niniejszą recenzję, chcę jeszcze raz podkreślić kluczowe według mnie zalety błyszczyka ARTISTRY SIGNATURE COLOR. Podoba mi się koncept klikanego opakowania, aplikacja jest bezproblemowa, szybka a zarazem dokładna a efekt trwały, lubię w nim połączenie szminki i tradycyjnego błyszczyka, luksus polega tutaj na bardzo dobrym nawilżeniu i wygładzeniu ust, a co za tym idzie na odczuwaniu komfortu, ulgi. Generalnie stosowanie go to sama przyjemność ściśle połączona z cudownym efektem.


GDZIE KUPIĆ BŁYSZCZYK MODERN ICON ARTISTRY?

Zawsze pytacie w mailach lub na fb gdzie można kupić kosmetyki firmy AMWAY? Gdzie zatem kupić ten cudowny eliksir dla ust?






Spodobała się Wam recenzja i zdjęcia? Powiadomcie znajomych o wpisie udostępniając go dalej.


23 lutego 2017

Gabinet biorezonansu BIoaler w Legionowie (wrażenia z wizyty)

W naszym życiu są trzy  sprawy, które budzą emocje: polityka, religia i dietetyka a co z tym idzie zdrowie. Medycyna energetyczna, rosnący brak zaufania do lekarzy, lekceważenie rzeczy, których nie można wyjaśnić i oceniane jest jako przeznaczenie to tematy bardzo kontrowersyjne. Moja podróż, w której chcę poznać i zrozumieć zawiłości wiedzy o alergii zbliża się na szczęście powoli do końca.



Z alergią na jedzenie zmagam się od urodzenia. Atopowe zapalenie skóry to paskudna choroba, która u mnie z wiekiem się powiększa. W pewnym momencie mojego życia stwierdziłam, że ile można katować się dietami i nic nie jeść. Chciało mi się cytrusów, ryb, mięsa, niezdrowego jedzenia typu czipsy i słodycze, kawy, napojów gazowanych, soków, fastfoodów, te produkty smakowały mi najbardziej, zmieniał się mój gust smakowy, nie poznawałam siebie.

Przez pofolgowanie sobie przez miesiąc z mojej skóry na niektórych miejscach na ciele zrobiła się boląca, piekąca skorupa, otwarte rany chłonące bakterie, pojawiło się okropne swędzenie prowadzące do wykwitów, co za tym idzie przybyło mi 5 kg, twarz pogrubiała, pojawiły się obrzęki, co więcej, ciągle chodziłam zmęczona i obolała, jakbym nosiła w sobie ciężar całego świata, dopadł mnie gronkowiec złocisty, ujawnił się po wielu latach, nawet przez chwilę nie przyszło mi do głowy, że to znowu on. Znajomi nie zauważyli, "zgrubień" tu i ówdzie, tłumaczyli to zmianą fryzury i stylu ubierania się, co w przypadku tego drugiego nie było w rzeczywistości prawdą.

Wierzę w słowa "nic nie dzieje się bez powodu", na mojej drodze stanęła Pani Ewa z gabinetu biorezonansu Bioaler w Legionowie. Poznałyśmy się w mojej pracy, była moją klientką, po kilku spotkaniach, podczas jej zakupów zaczęłyśmy rozmawiać na temat mojej alergii, powiedziała mi o swojej pracy i zaproponowała pomoc. Podejrzewała pewne obciążenia bakteryjne dla mojego organizmu.


Pani Ewa prowadzi gabinet Bioaler od ponad trzech lat, powstał z myślą o osobach borykających się z problemami alergii i pragnących podnieść jakość swojego życia. Oferuje nowoczesną metodę diagnozowania i leczenia alergii za pomocną urządzenia medycznego Bicom 2000. W terapii biorezonansowej wykorzystuje się istniejące w organizmie człowieka drgania elektromagnetyczne tzw. biosygnały; może być stosowana jako jedyna z form terapii lub jako dodatkowa, wspomagająca inne sposoby leczenia. Zarówno testy jak i odczulanie poszczególnych alergenów jest całkowicie bezbolesne i bezinwazyjne (bez nakłuwania czy pobierania krwi) i nie powoduje skutków ubocznych, co więcej, można tę metodę stosować u dzieci poniżej 1go roku życia.

Badanie polegało na wykryciu bakterii i alergenów, Pani Ewa specjalnym metalowym wskaźnikiem (punktoskopem) przykładała go do specjalnego punktu znajdującego się na serdecznych palcach moich obu dłoni. Urządzenie z nim połączone i połączone z elektrodami diagnostycznymi wskazywało na obecność lub brak alergenów czy obciążenia dla organizmu, innymi słowy wielkość zmian wartości pomiaru pozwala na określenie stopnia obciążenia organizmu. Wszystkie testy trwały około dwóch godzin (zestaw alergenów podstawowych, wziewnych, pyłkowych, zestaw obciążeń organizmu) a wynik znany był od razu.


Zdumiewające było, że pomimo niedawno przebytej choroby leczonej antybiotykiem - zapalenia oskrzeli - mam w sobie wysoki poziom energii (śmiałam się, że mogę być dobrym medium). Okazało się, że mam nawrót gronkowca złocistego i candidy oraz jestem uczulona na 90% produktów spożywczych a w szczególności owoce, cytrusy, napoje gazowane, ostre przyprawy itp. czyli to czego tak bardzo chciałam ciągle jeść.

Nie byłam zadowolona z wyniku (a kto by był?!), ale bardzo spodobało mi się spokoje podejście Pani Ewy do sprawy. Zapewniła mnie, że jest to do wyleczenia, najpierw trzeba "uderzyć" w źródło, w przyczynę alergii czyli w nieznośnego gronkowca i candidę a nie leczyć same objawy (wspomniane wyżej wykwity skórne).

Najskuteczniejszą metodą likwidacji (wyrzucenia) bakterii, nadmiaru drożdżaków jest metoda biorezonansu. Na oficjalnej stronie Bioaler znajdziecie dokładny opis na czym to polega alergia-biorezonans.pl


Dla mnie zrobione testy alergiczne i rozpoznanie bakterii to była wielka pomoc, podpowiedź co robić dalej, jak działać, aby zlikwidować to błędne koło. Wszystko stało się jasne, najpierw trzeba zmienić dietę, wrócić do dawnych, jak się okazuje dobrych przyzwyczajeń czyli jeść zdrowe a zarazem pożywne rzeczy, które na pewno mnie nie uczulą. A są to (w moim przypadku) marchewka, brokuły, brukselka, kalafior, pietruszka, sałata, buraki czerwone, banany, brzoskwinie, morele, mięso z piersi kurczaka i indyka, wszelkie rodzaje kasz (moja ulubiona jaglana  z suszonymi owocami), herbata, kawa, zioła, woda. I to wszystko. Wybór mały, ale zawsze coś.

W gabinecie Bioaler oprócz alergenów dostępnych w zestawach, istnieje możliwość testowania indywidualnie dostarczonych substancji, podejrzanych o możliwość wywoływania alergii u danej osoby (np. kosmetyki, detergenty, lekarstwa itp.).

Jeżeli załamujecie ręce i nie wiecie jak poradzić sobie z nawracającą alergią skórną związaną ze spożyciem zakazanych produktów czy atakiem bakterii lub drożdżaków, macie dosyć "chodzenia po lekarzach", którzy przepisują tylko sterydy krótkotrwale leczące zapalenie skóry, polecam Wam skorzystać z oferty Bioaler w Legionowie. Już pierwsza wizyta odmieni Wasze spojrzenie na problem i zachęci do systematycznej pracy nad sobą, nad swoim zdrowiem, w dobie życia instant powoli jakby zapomnianym. Zajrzyjcie na stronę alergia-biorezonans.pl i zapiszcie się na spotkanie!


24 maja 2016

ARTISTRY Exact Fit długotrwały podkład (recenzja)



Kupując fluid zwracam uwagę przede wszystkim na stopień krycia, gęstość, sposób rozprowadzana się formuły oraz na efekt upiększający i brak zapachu. Idealnie by było, aby poprawiał rysy twarzy, napinał skórę lub optycznie wygładzał cerę.


Zapraszam do przeczytania mojej recenzji nowego podkładu ARTISTRY, twarzą została aktorka Teresa Palmer (na zdjęciu wyżej). Dziękuję czytelnikom (użytkownikom omawianego produktu), którzy zdecydowali się udzielić opinii o tym produkcie.


DŁUGOTRWAŁY PODKŁAD ARTISTRY EXACT FIT

Polecany do każdego rodzaju skóry, zwłaszcza normalnej i tłustej. Przebadany dermatologicznie, beztłuszczowy, w wygodnej buteleczce z pompką (higieniczne opakowanie); nie zacina się. Buteleczkę można odkręcić, by ze środka wydobyć resztę. Pojemność standardowa - 30ml. Ekskluzywny, dostępny w sprzedaży bezpośredniej.


DZIAŁANIE

Jeśli ktoś z Was jest właścicielem skóry normalnej, mieszanej, tłustej, trądzikowej...

Jeśli ktoś z Was pragnie, by fluid był odporny na ścieranie, wysokie temperatury, wilgoć, "trzymał się" cały dzień i nie blokował porów skóry...

Jeśli ktoś z Was marzy, aby skutecznie maskował zmęczenie...

Jeśli ktoś z Was chce żeby zawierał co najmniej średni filtr SPF 15 chroniący przed działaniem wolnych rodników i aktywne składniki odżywcze, zapewniające komfort, utrzymujący stały poziom nawilżenia skóry...

Jeśli ktoś z Was liczy na to, że będzie mieć możliwość wyboru odcienia spośród kilku dostępnych tonacji...

Przestawiam podkład wymarzony - ARTISTRY Exact Fit, który spełni ww. potrzeby, zapewniając doskonałe krycie bez efektu maski.



Nie sprawdzajcie podkładów jak zrobiłam to na zdjęciu wyżej. Skóra na dłoni i na twarzy ma inny odcień. Dla porównania dwie fotki, jak prezentuje się na twarzy.


Mój odcień to L2W1. Generalnie istnieje 9 odcieni opracowanych na bazie technologii ARTISTRY F.A.C.E.S.. Spis odcieni (patrz zdjęcie poniżej): od lewej strony L1N1, L1W1, L1W2, L2C1, L2N1, L2N2, L2W1, L3C1, L3N1 gdzie L1 oznacza lekki, L2 średni a L3 średni i ciemny, natomiast N neutralny, W ciepły, C zimny. Liczba znajdująca się obok symbolu zabarwienia wskazuje na intensywność tonacji.


JAK DOBRAĆ ODPOWIEDNI ODCIEŃ?

Przeczytajcie uważnie i odpowiedzcie na pytania.        

Ciepłe (W):Czy Twoja skóra ma odcień złotawy lub oliwkowy? Czy kiedy nosisz ubrania w kolorze brązowym, ciemnozielonym, pomarańczowym lub żółtym, często słyszysz komplementy? Jeżeli odpowiedziałeś twierdząco, oznacza to, że Twoja skóra posiada ciepłe zabarwienie.

Neutralne (N): Czy Twoja skóra posiada równy koloryt i neutralny odcień, który nie może zostać opisany ani jako różowy, ani jako złocisty? Czy wyglądasz dobrze w ubraniach w dowolnym kolorze? Jeżeli odpowiedziałeś twierdząco, oznacza to, że Twoja skóra posiada zabarwienie neutralne.

Zimne (C): Czy Twoja skóra posiada odcień różowy lub różany? Czy kiedy nosisz ubrania w kolorze różowym, fioletowym, niebieskim i białym, często słyszysz komplementy? Jeżeli odpowiedziałeś twierdząco, oznacza to, że Twoja skóra posiada zabarwienie zimne.

Marianna (50) - Zawsze myślałam, że odpowiednim dla mnie odcieniem podkładu jest żółty i tylko żółty. Mnogość dostępnych tonacji w podkładach ARTISTRY Exact Fit utwierdziła mnie w przekonaniu, że aby ładnie odświeżyć cerę powinnam używać odcieni lekkich i zimnych.



SKŁADNIKI AKTYWNE

To co w takim razie kryje się w nim skoro jest taki dobry? Długotrwały podkład ARTISTRY Exact Fit jest niemalże bezzapachowy (subtelny pudrowy zapach znika tuż po aplikacji); ma gładką, gęstą konsystencję o pudrowym, matowym wykończeniu z dodaniem zdrowego, satynowego blasku (dzięki cząsteczkom pryzmatycznym).

Zawiera unikalną zrównoważoną mieszankę pereł z Tahiti i wspomnianych cząsteczek odbijających światło (zapewniają naturalny wygląd a skóra staje się aksamitna w dotyku), zaś witamina E wraz z czystą wodą z fiordów norweskich nawilżają, odświeżają, odżywiają i chronią skórę przed wpływem negatywnych czynników zewnętrznych. Kolejnym atutem niniejszego fluidu jest filtr SPF 15 i unikalna technologia ARTISTRY polegająca na utrwaleniu koloru poprzez utworzenie na powierzchni skóry elastycznej, odpornej na ścieranie powłoki dzięki czemu skóra pozostaje pokryta kosmetykiem całą dobę.

Zosia (27) - Zastępuje mi serię hydrating i balancing, ma podobne odcienie do fluidu YOUTH XTEND, nie muszę kupować trzech na raz, oszczędzam pieniądze na perfumy Anticipate lub na jakiś fajny, letni błyszczyk z limitowanej edycji z Teresą.


JAK APLIKOWAĆ?

Wyjątkowe podkłady wymagają specjalnej aplikacji. Z racji tego, że konsystencja w Exact Fit szybko zastyga (zwłaszcza przy cerze normalnej), nie marze się podczas aplikacji (w przypadku cery tłustej), proponuję delikatnie wklepywać, "wtłaczać" podkład palcami lub stożkową gąbeczką, zaczynając od środkowej części twarzy, kierując ruchy na zewnątrz i do dołu, dokładnie rozprowadzić przy linii włosów.

Dozujemy poziom krycia, od lekkiego po zdecydowany, po nałożeniu produktu nie efekt maski a efekt lepkiej skóry świadczy o tym, że przesadziliśmy z ilością.

Jeśli zdecydujecie się na nałożenie drugiej warstwy, lepiej zaaplikować fluid punktowo w najbardziej krytyczne miejsca, np. skrzydełka nosa (energiczne ruchy mogą usunąć pierwszą warstwę kosmetyku i podkreślić zmarszczki). Choć stosowanie idzie dosyć topornie, warto poświęcić nieco więcej czasu na dokładne nałożenie, by nie było potrzeby noszenia lusterka w torebce.

Ewa (25) - Choć mam cerę tłustą, najlepiej jednak rozprowadza się palcami, dzięki czemu na dłużej starcza, bo źle dobrana gąbka "pije" go za dużo. Uprzednio trzeba nałożyć natychmiastowo wchłaniający się żel - krem HYDRA-V tudzież wielofunkcyjną bazę BB, aby był lepszy poślizg.


REZULTAT

Zanim poznałam długotrwały podkład ARTISTRY Exact Fit nie wierzyłam w magię makijażu ani w to, że jakikolwiek odważyłby się spełnić moje zachcianki. Cudowny photoshop w płynie, umożliwiający wybór koloru i idealnego odcienia w zależności od zimnego czy ciepłego odcienia cery.

Perfekcyjnie dobrany sprawia, że nie kontrastuje z kolorem szyi, wyglądam na wypoczętą; prezentuje się niczym druga skóra, tylko ładniejsza od tej prawdziwej. Nie posiada funkcji napinających czy ujędrniających skórę (co prawda w mniejszym stopniu na to liczyłam), ale wraz z bazą BB Exact Fit solidniej ją upiększa; bez obaw - nie obciąża i nie wchodzi w załamania skóry. W przypadku zastosowania wspomnianej bazy BB nadającej delikatny kolor, lepiej jest dobrać o ton jaśniejszy odcień lub nawet dwa (szybko ciemnieje pod wpływem światła, ciepła).


Nie mogę się nadziwić w jaki sposób firma Amway dokonała takiego osiągnięcia, jedno jest pewne, słuchała potrzeb kobiet i sprytnie połączyła wiedzę z doświadczeniem. Musicie sprawdzić podkład ARTISTRY Exact Fit sami, jest naprawdę trwały, odporny na ścieranie chociażby przez mimowolne dotykanie twarzy dłońmi, już jedna warstwa tego specyfiku poprawia wygląd, ale jest niewidoczna na skórze. Tuszuje nawet moje uczulenie AZS, nie podkreśla suchych skórek, dodaje subtelnego blasku (nie zawiera drobinek brokatu).

Koniec z efektem "spoconej" skóry, koniec z "ważeniem się", "wałkowaniem" i zanikaniem przez co wyglądamy gorzej niż przed makijażem.  Polecam go osobom, które kochają totalny mat na skórze, nie mają czasu na częste poprawki makijażu, szykują się do specjalnych uroczystości jak ślub lub planują sesje zdjęciowe.


Bartosz (38) - Wreszcie na spokojnie mogę się przytulić do ukochanej, ona nawet kontrolnie nie wyjmuje już lusterka, bo wie, że nic się nie zetrze.

Luksus i znakomity rezultat idą w parze, co tak naprawdę rzadko się zdarza przy wysoko półkowych kosmetykach poprawiających urodę. Czasem widzimy jedynie piękne opakowanie a efekt jest zerowy, innym razem opakowanie szybko się niszczy a działanie jest  średnio zadowalające. Dla mnie podkład Exact Fit jest na wysokim poziomie i mam sentyment do firmy Amway, dlatego zdecydowałam się go Wam zaprezentować.


GDZIE KUPIĆ?

Zajrzyjcie na oficjalną stronę firmy Amway.pl <<TUTAJ>>

21 maja 2016

Calvin Klein Obsession Night Woman (recenzja perfum)


KUPOWANIE PERFUM W CIEMNO

Czy to przejaw głupoty czy naiwności? Raz na kilka lat ożywa we mnie śmieszna ciekawość i nadzieja jakby ze smyczy spuszczona, mianowicie, kupuję perfumy w ciemno, bez zastanowienia, gdyż stanowią jakąś wartość dla mojej kolekcji, mają akurat atrakcyjną cenę, mają piękny flakon, chcę wprowadzić trochę niespodziewanych zmian w mojej garderobie zapachowej i preferencjach. Ryzyko czasem się opłaca, sądząc po spisie nut danej wody spodziewam się najgorszego i najlepszego; jest ten uzależniający dreszczyk niepewności.


OBSESSION NIGHT VS. CONTRADICTION

Kiedy wybrałam się do sklepu po wodę perfumowaną Obsession Night chciałam nieco ochłonąć od klasycznego Obsession i innych mocnych, zimowych, orientalnych perfum, potrzebowałam czegoś, co na skórze zaprezentuje różne style, będzie pasować na wiele okazji. Pokazując zakup znajomym usłyszałam same dobre opinie o tym zapachu, ale nikt nie potrafił go jednoznacznie opisać. Poglądy oscylowały pomiędzy określaniem go jako: enigmatyczny, zmysłowy, radosny, beztroski. To mi nie wystarczyło. Na własnej skórze chciałam przekonać się czy marka Calvin Klein zachęci mnie do regularnego stosowania w taki sam sposób jak zrobiła to lansując w latach 90tych srebrny Contradiction.


FLAKON

Kolor flakonu kojarzy się z nocą, wzburzonym morzem, burzą; sugeruje, że znajduje się w nim świeża, kwaśna kompozycja. Obsession Night w wyobraźni prowadzi mnie do osobliwego miejsca, do którego przynależą odważni ludzie. Wejście zdobi ogromna brama porośnięta bluszczem a wzdłuż skweru rosną czarne róże. W tej krainie pozornej wiecznej szczęśliwości pachnie różowym pieprzem, cytrusową świeżością, słodką wanilią i pudrem. Pierwsza myśl - chyba tu nie pasuję, ale wchodzę głębiej i nasłuchuję charyzmatycznej melodii.


MĘSKI AKCENT

Nie boję się ujawnić, że w Obsession Night czasem czuję prowokacyjne męskie akordy, jest bowiem gorzki i wyrazisty, jego tchnienie jest dla mnie zaskoczeniem, na końcu projekcji staje się miękki niczym kaszmir i kokosowy (bo w składzie jest gardenia), wciąż jednak chłodny.

DLA JAKIEJ KOBIETY?

Nie wiem czy wiecie, ale zapach powstał z myślą o kobietach pięknych, dynamicznych , pełnych życia; wyrafinowanych ryzykantek, fanek szalonych eksperymentów (w sypialni rzecz jasna). Odzwierciedla silną osobowość, zaś mroczne, korzenne nuty tworzą otoczkę tajemniczości. Obsession Night nie kojarzy mi się z miłosnymi aktywnościami, ani z romantyzmem choć faktycznie nastraja mnie optymistycznie; nie jest ciężki.


NUTY ZAPACHOWE

Nie jest to łatwy zapach do nauczenia, wymaga namysłu, zastanowienia, poszczególne nuty nie przeplatają się harmonijnie, każda pragnie mojej uwagi. Z jednej strony dochodzą do głosu akcenty niedojrzałych cytrusów czyli bergamotki i mandarynki, z drugiej, kwiatowe: jaśmin, gardenia, róża, symbolizujące namiętność budzącą się nocą. Kwintesencją są aromaty drzewa sandałowego, kaszmirowego, ambry, bobu tonka i wanilii. Aby przywyknąć do takiej kompilacji trzeba mieć i odwagę i odpowiednie podejście.


OBSESJA?

"Tam nie ma żadnych obietnic, żadnych zobowiązań, to po prostu obsesja", śpiewał szwedzki zespół Army of Lovers.

Myślę, że Obsession Night, z natury zimny, pachnący deszczem, oporny w odbiorze, uwodzący bez zatracenia, znakomicie rozwinie się podczas ciepłych wiosenno - letnich wieczorów, lecz nie będzie tworzył tzw. "ogona", stanie się bliskoskórny. Choć znajdują się w nim akordy ultra kobiecego jaśminu, upojnej róży, kaszmiru, wspomniana gorycz, kwaśność zapachu wyczuwalna jest na mojej skórze najbardziej, przez co nie staje się otulający, zmysłowy a bardzo konserwatywny, kolidujący z moim charakterem i stylem bycia. Użyłabym go przed rozmową kwalifikacyjną lub innym ważnym spotkaniem biznesowym; tam gdzie człowiek spotyka władzę, gdzie wymagany jest profesjonalizm.

Wiem, że normalność jest nudna, spokój nie ma uznania, ja tego potrzebuję i wolę harmonijne, nie ostre kompozycje. Rzeczywiście omawiana woda zmienia się wraz z upływem czasu, jest interesująca, intrygująca, odważna, ale nie przekonuje mnie jak zrobił to świetny Contradiction, nie czuję tej specyficznej magii, tej "obsesji"; jest chwilą jakby wyrwaną z kontekstu.

Kupując w ciemno niniejsze perfumy brałam pod uwagę ewentualne niezadowolenie. Nie mogę ostatecznie stwierdzić, że był to całkowicie nieudany zakup, Obsession Night nie jest brzydki, wulgarny czy "duszący". Możliwe, że kiedy spotkamy się za parę ładnych lat, spodoba mi się bardziej, póki co prowadzimy trudny dialog.

 

20 maja 2016

Wyrafinowane perfumy - co oznacza takie określenie?

Zdarza Wam się przeczytać, że jakiś zapach zdobył ogromną popularność, jest chętnie kupowany, bo jest wyrafinowany? Ale co to dokładnie oznacza?


Nie trzeba znać się na składnikach zapachowych ani testować pachnideł co niemiara. Wystarczy, że zadziała wyobraźnia i zaufamy własnemu nosowi. Przeczytajcie z czym mi kojarzy się określenie wyrafinowane perfumy. W tekst wplotłam kilka zdjęć perfum pochodzących z mojej kolekcji 2015/2016.



Co oznaczają wyrafinowane perfumy? Uwierzcie mi, ale o takich zapachach można powiedzieć podobnie jak o ludziach. One przecież też "w pewien sposób się zachowują", dopasowują się lub totalnie nie są zgrane z nami czyli naszymi emocjami, samopoczuciem.

WYTWORNE OPAKOWANIE

Mówiąc o wyrafinowanych perfumach, pierwsza myśl jaka zawsze przychodzi mi do głowy dotyczy ogólnie wyglądu flakonu, perfumy wyrafinowane reprezentują bowiem wysoki poziom wykonania (flakonu i jakość formuły) czyli staranność, trwałość, finezja; są nacechowane artyzmem. Kojarzone są z dobrobytem, elitą, władzą, szacunkiem, z idealnymi osobami lub (w opinii innych ludzi) pozwalające się takimi stać.


PIĘKNE NUTY ZAPACHOWE

Pozbawione domieszek nut uznawanych za niemodne lub niekorzystnie rozwijające się na skórze; przykuwające uwagę, powodujące pytania, zawierające szokującą reklamę; wylansowane przez znaną markę. Ich przekaz niesie chytry plan - uwieść niezliczoną ilość ludzi; narzędzie manipulacji? Wyrafinowane perfumy dominują; najpierw suną one, wyznaczają trend, potem nadchodzi użytkownik (aż chciałoby się go nazwać "nosicielem").

TYLKO DLA DOROSŁYCH?

Oceniane jako klasyczne, poważne, "dorosłe" lub charakterystyczne i niebanalne (pod względem zapachu), wysublimowane, kuriozalne, magiczne, dziwne, osobliwe choć nie rzadko pełne namiętności, wieczorowe, kwiatowo - orientalne czyli przydymione, słodkie, zdecydowane, ciepłe, zawierające, np. akordy mimozy, jaśminu, bobu tonka, camito, wanilii; nie rzadko zawierające feromony.  


PROFESJONALNE

Dedykowane ludziom pewnym siebie, niepokornym, zuchwałym, seksownym, kontrowersyjnym. Kreowane są z myślą o ryzykantach, którzy nie boją się eksperymentów w każdej dziedzinie życia. Sparowane z pojęciem nienagannej estetyki, wytworności, dobrego gustu, są idealnym łącznikiem między duszą a nastrojem. Mając na sobie takie perfumy niejako chcemy imponować, być profesjonalistami, wzbudzać zaufanie.


Wszystko to brzmi jak horoskop opisowy dla danego znaku zodiaku. A Waszym zdaniem co oznacza, że perfumy są wyrafinowane? Dobrą jakość czy niekonwencjonalną kompozycję? A może coś jeszcze innego?