SZUKAJ NAZWY PERFUM LUB KOSMETYKÓW

Madame Perfumella Blog o perfumach i kosmetykach 2024

27 marca 2017

Warsztaty makijażu z gwiazdą serialu Na Wspólnej (dużo zdjęć)

18 marca 2017 w Dworku Marzenie w Strachowie koło Płońska odbyły się warsztaty makijażu poprowadzone przez Beatę Jankowską - wizażystkę gwiazd takich jak Edyta Górniak czy Justyna Steczkowska, posiadającą ponad 10-letnie doświadczenie w zawodzie. Gościem specjalnym była aktorka Katarzyna Chorzępa, znana z roli Elizy w serialu "Na Wspólnej".

Vipera, Vianek i Sylveco byli głównymi partnerami biznesowymi eventu.

Moja strona Perfumella.blog.pl była jednym z partnerów wspierających wydarzenie w mediach społecznościowych.

Uważam, że sama idea warsztatów jest genialna, bo jak się przekonacie dalej, oprócz poznawania technik makijażu, można było wypróbować szeroką gamę kolorystyczną produktów, by wiedzieć, jakie będą najodpowiedniejsze.

Na warsztatach (od tej pory będą odbywać się cyklicznie na terenie całej Polski!), można było m.in. poznać tajniki konturowania twarzy, regulowania i podkreślania brwi, rysowania kresek na powiekach, zastosowania poszczególnych pędzli. Co więcej, każda z uczestniczek otrzymała mnóstwo porad dotyczących podkreślania swojej urody, propozycje makijażu dziennego i wieczorowego, zastosowanie poszczególnych kosmetyków (jakie posiada) w praktyce. Na zakończenie wszystkie uczestniczące w spotkaniu panie otrzymały dyplomy potwierdzające ukończenie warsztatów.

Z opinii pań, najbardziej podobały się zajęcia praktyczne, dowolność w wyborze kosmetyków i kolorystyki, "ćwiczony" makijaż "smokey eye" to nie tylko klasyczne szarości i kruczoczarne czernie w macie, to także szmaragdowe zielenie i głębokie fiolety. Praktyczne porady instruktorki zaowocowały stworzenie pięknego looku, który bez większych problemów można odtworzyć u siebie w domu.

Podczas warsztatów odbyły się konkursy dla uczestniczek, w których można było zdobyć fantastyczne nagrody. Firma Vipera ufundowała błyszczyki do ust, natomiast marki Sylveco i Vianek ufundowały kosmetyki do pielęgnacji twarzy i ciała.

Zobaczcie fotki z warsztatów i zaglądajcie na stronę: https://www.facebook.com/DEJAVUManagementagency - kolejne terminy makijażowych spotkań z gwiazdami niebawem.























22 marca 2017

Sephora Open Door Lato 2017 (dużo zdjęć)



21 marca 2017 w Warszawie odbył się jeden z ważniejszych dla mnie eventów urodowych - Sephora Open Door Summer 2017, podczas którego zaprezentowano setki produktów: perfumy, kosmetyki do makijażu, pielęgnacji twarzy i ciała oraz akcesoria. Swoje produkty reklamowały m.in. marki amerykańskie, koreańskie, francuskie; wszystkiego można było dotknąć, przetestować, sprawdzić na własnej skórze tekstury, odcienie, kompozycje zapachowe i zachwycić się natychmiastowymi rezultatami, niewątpliwie zachęcającymi do kupna.


Udało mi się wypróbować wiele nowości, dowiedziałam się o kilku nieznanych mi wcześniej markach. Można było również skorzystać z porad makijażystów, stylistek fryzur i mieć pomalowane paznokcie w ramach testów najnowszych lakierów.







Dało się zauważyć dwa wiodące trendy w makijażu na lato 2017 - blask i mat w Marc Jacobs, kolory zielone i niebieskie tuszy do rzęs Givenchy i beżowo - zielone cienie do powiek flagowej marki Sephora (w paletce), szminki wyraziste - różowe na dzień, zaś zgaszone róże, matowe beże na wieczór - Marc Jacobs, Urban Decay, Smashbox, długotrwałe i połyskujące lakiery do paznokci Nailsinc London w prawie wszystkich barwach tęczy z naciskiem na kultową już miętę, różowe złoto oraz lawendę (kolor ten gościł na paznokciach modelek na pokazie ERDEM podczas tygodnia mody w Londynie).









Natomiast w zapachach królowały nuty owocowe, porywające, świeże z powiewem orientu, wiodącymi składnikami zapachów były róża i jaśmin - nieustająco modne od kilku sezonów.

Oczywiste, że najbardziej zainteresowały mnie stoiska marek perfumowych: Tous - pokazywano prawdziwie letnią, kipiącą radością i szczęściem wodę toaletową zatytułowaną Bonjour Seniorita; Givenchy; następnie Salvatore Ferragamo - sprawdziłam całą linię Signorina złożoną zarówno ze świeżych, musujących, upojnych jak i słodkich, tajemniczych, zmysłowych propozycji.



Poznałam również kontrowersyjną francuską markę ETAT LIBRE d`ORANGE - dedykowana prawdziwym koneserom pachnideł, co więcej, propagująca niezależność, śmiejąca się ze stereotypów, wolna od jakichkolwiek uprzedzeń.


Słuchając opowieści o ETAT LIBRE d`ORANGE i w międzyczasie testując pięć wód perfumowanych, szczególnie polubiłam zadziorną a jednocześnie taką "czystą" kompozycję YOU OR SOMEONE LIKE YOU. Wyczuwam w niej liście fiołka, bergamotkę, czarną porzeczkę, różę, zieloną herbatę, w rzeczywistości ponoć skład pozostaje sekretem, niemniej jednak to woń nieco ostra, "zielona" i chłodna na zmianę, dziwna i łatwa do zrozumienia zarazem, identyfikująca mnie i zmieniająca moje oblicze, powodująca pytania typu "to ja czy nie ja?", "ja marzycielka czy ja pewna siebie..?". Zapach - zagadka....



Z wielkim zainteresowaniem słuchałam koreańskich historii na temat specjalnych komponentów zawartych w preparatach nawilżających i minimalizujących pory - marka Caolion. Moją uwagę zwrócił sztyft rozświetlający Pore Glowing Moisture Stick rekomendowany skórze zmęczonej i suchej, w formie balsamu przywracającego blask dzięki nawilżeniu, do stosowania pod lub na fluid, a także w ciągu dnia, np. przed ważnym spotkaniem; z powodzeniem zmieści się nawet w małej kopertówce. Nadaje efekt delikatnie promiennej, wypielęgnowanej cery, coś świetnego dla fanek efektu glow (zresztą sama nazwa na to wskazuje).





Nowojorska marka amika: zaprezentowała trzy produkty promujące kreatywność i zdrowie włosów: szampon Triple Rx z rokitnikiem, keratyną i proteinami zboża, przeznaczony dla włosów zniszczonych, pozbawionych witalności i wymagających solidnej regeneracji; w drugiej kolejności do stosowania - bazę wygładzającą, ułatwiającą rozczesywanie, pozwalającą na szybsze suszenie, dodającą blasku, posiadającą funkcję termoochronną a na dodatek mającą wdzięczną nazwę WIZARD czyli czarnoksiężnik; oraz maskę wygładzającą (również rozdwojone końcówki), optymalnie regenerującą, głęboko penetrującą, o silnym działaniu nawilżającym.

Seria niniejszych preparatów pielęgnacyjnych wykorzystuje znamienne właściwości rokitnika (witamina A, E, C) i zawdzięcza skuteczność wysokiemu stężeniu kwasów Omega 7 występujących w oleju rybnym, posiadających działanie antyoksydacyjne i stymulujące produkcję kolagenu jako kluczowego elementu zdrowych włosów.


Event okazał się doskonałą odskocznią od codzienności, zaprezentowano świetną, luksusową ofertę dla nawet najbardziej wymagających klientek perfumerii Sephora, kochających odkrywać nowinki i eksperymentować w świecie piękna. Od super uroczych po eleganckie, łączące prostotę; innowacyjne i unikalne, po energetyczne i relaksujące - takie kosmetyki i zapachy kupicie w Sephorze.


19 marca 2017

Perfumy ze słowem "mon" w tytule...

Perfumy to hipnotyzująca woń miłości, nasz osobisty podpis, jakby przedłużenie osobowości; jeśli znajdziemy odpowiedni zapach, potrafi sprytnie się odwdzięczyć - poprawić nam nastrój, cudownie rozwinąć na skórze i pozostawić niezapomniane wrażenie wśród osób, z którymi przebywamy.

Zapachy na wiosnę 2017 nie muszą być nudne i przewidywalne. Muszą być takie "nasze", po które z nieskrywaną przyjemnością będziemy sięgać. Ostatnio zauważyłam pewien znamienny trend w nazwach perfum, mianowicie powróciło słowo "mon" czyli z francuskiego "mój, moje". Wśród moich propozycji na wiosenne dni (również te chłodniejsze) znajdują się zapachy zarówno mainstreamowe jak i niszowe.

Słowo "mon" w tytule podkreśla, że perfumy mają być intymne, mają mówić o nas, są cennym składnikiem naszej zmysłowości, tej specyficznej aury jaka nas otacza. To często frapuje ludzi, ale o to w tym wszystkim chodzi.


M. MICALLEF - Mon Parfum - to kwiatowo - orientalna woda perfumowana złożona z aromatycznej mieszanki świeżych nut soczystej mandarynki i kwiatu pomarańczy połączonych z ciepłem wanilii, passiflory i zagadkowego wetiweru. Zniewalającej zmysłowości dodają akordy paczuli, piżma i przesłodkiego toffi. Mon Parfum to esencja kobiecości i tajemniczej osobowości w luksusowym wydaniu.


M. MICALLEF - Mon Parfum Crystal - to druga kobieca propozycja z osobistej kolekcji Martine Micallef. Zawarto w niej wyrazisty różowy pieprz i pudrowy cynamon, tworzące stanowczą ramę dla zmysłowego serca zapachu - kruchego i delikatnego bukietu bułgarskich róż otulonych smakowitą wanilią. I pomyśleć, że za sprawą zapachu Mon Parfum Crystal życie może być usłane różami! Finał kompozycji należy do słodkiego toffi, ambry i piżma. Cztery z nich opisałam.


M. MICALEEF - Mon Parfum Gold - to najbardziej tajemnicza i mroczna kompozycja z całej trójki. Jeden ze składników pozostaje sekretem. Śliwka, czerwone jagody, dojrzała mandarynka w nucie głowy rozpoczynają w naszych myślach, marzeniach wędrówkę orientalną nocą, podczas której nie grozi nam chłód, gdyż wanilia i piżmo otwierają przed nami serce złożone z upojnej tuberozy, ciepłego, sensualnego jaśminu i kwiatu pomarańczy. Całość urzeka seksowną słodyczą, taką do skosztowania i zachwycania się bez końca. Wszystkie trzy prezentowane zapachy M. MICALEEF do kupienia w perfumeriaquality.pl


Guearlain - Mon Guerlain - to jedna z najgłośniejszych premier pierwszego kwartału 2017 roku, nastawiona na dotarcie do jak najszerszego grona nowych klientów. Szczerze powiedziawszy na mnie pachnie niczym toffi, zaś końcówka zapachu przypomina mi nie istniejącą już wodę Indian Summer by Proscilla Presley. Początek i finał kompozycji owiany jest delikatną świeżością, na stronie Guerlain nie znalazłam mowy o świeżych ingredientach jakoby zawartych w Mon Guerlain.  Tak naprawdę, nie znajdziemy tutaj wyszukanych składników (wiele fanów perfum oczekiwało skandalu!), jest lawenda, jaśmin sambac, drzewo sandałowe, wanilia tahitensis, ale są zamknięte w ikonicznym flakonie - symbolu współczesnej kobiecości. Do kupienia w perfumeriach internetowych.


Yves Saint Laurent - Mon Paris - szyprowa kompozycja dla pań lubiących w perfumach akordy słodkich owoców, eterycznych kwiatów i poświatę ciepłej wanilii. W składzie mamy truskawkę, malinę, bergamotkę, woń kalonu (powiew morskiej bryzy), następnie gruszkę, kwiat pomarańczy, jaśmin sambac, białą piwonię, daturę. Paczula, białe piżmo, ambroxan, drzewo cedrowe, mech. Zapach jest musujący, emanuje kobiecością, uwodzi. Na mojej skórze nieco kremowy, ale z pewnością ciepły. W kolekcji występuje również zapach Mon Paris Star Collector z gwiazdkami na czarnej tasiemce. Do kupienia w perfumeriach internetowych.

PERFUMY Z TYTUŁEM "MON"

Istnieje bądź istniało jeszcze wiele pachnideł, które w nazwie mają słowo "mon", np. Bvlgari i linia Mon Jasmin Noir, Bourjuis - Mon Parfum, JFenzi - Mon Amie, L`ARTISAN - seria Mon Numero, Annick Goutal - Mon Parfum Cherie Par Camille, Majda BEKKALI - Mon Nom Est Rouge, Viviene Westwood - Mon Boudoir, Kiotis - Mon Parfum, Paloma Picasso - Mon Parfum.

Jakie znacie perfumy ze słowem "mon" w tytule?

12 marca 2017

Rozświetlacz ARTISTRY Signature Color Modern Icon recenzja



GRA ŚWIATŁA

Dotychczas używałam rozświetlaczy do twarzy w kamieniu lub sztyfcie. Aplikacja w obu przypadkach zajmuje trochę czasu, zaś efekt czasem bywa przerysowany i nie naturalny, twarz za mocno się świeci i błyszczy zbyt wyrazistą, mokrą perłą, nie wygląda to dobrze na zdjęciach czy w pełnym słońcu. Bywa, że takie rozświetlacze zapychają pory skóry lub wysuszają, choć faktycznie przyczyniają się do optycznej likwidacji zmarszczek i bruzd, gdyż dobrze "kryją" odbijając światło.


Nie lubię mieć całkowicie matowej i przez to "płasko" wyglądającej tarzy, często mam potrzebę zakrycia, zniwelowania zmęczenia, przywrócenia zdrowego blasku, chcę też uwydatnić zalety cery, wyglądać młodo, świeżo, promiennie. Dlatego sięgnęłam po rozświetlacz od ARTISTRY (nr 635 PINK, pojemność 30ml), chciałam przekonać się, że inna formuła - w tym przypadku kremu - sprosta moim oczekiwaniom i wniesie nieco innowacji do mojej kosmetyczki. Byłam entuzjastycznie nastawiona, zdarza mi się, że nie mam czasu na pełny makijaż, szukam wtedy łatwych rozwiązań.


Rozświetlacz ARTISTRY Signature Color z limitowanej linii Modern Icon podkreśla rysy twarzy zaledwie w kilka chwil sprawiając, że w mgnieniu oka staje się promienna i odświeżona. Nie wymaga specjalnych zdolności makijażowych i można wykorzystać go na inne sposoby, np. jako baza pod cienie do powiek (produkt jest testowany pod kątem okulistycznym, dermatologicznym, alergologicznym), baza pod fluid (nawet matujący, wówczas subtelne rozświetlenie jakby się dobrze przyjrzeć będzie "zatopione" w tle) lub nawet pod pomadkę, aby uwydatnić kontur ust i wzmocnić odcień. Uważam, że doskonale sprawdzi się również latem, kiedy odsłonimy więcej ciała (będzie fajnie wyglądać zaaplikowany na opalony dekolt, ramiona czy zewnętrzną część dłoni), ewentualnie jeśli nałożymy go po prostu na ulubiony krem.




FORMUŁA

Konsystencja niniejszego rozświetlacza jak wspomniałam jest kremowa a przy tym także nawilżająca, łączy w sobie unikalne złote, różowe i białe perły 3D (sugerując się wykończeniem: z przewagą różowych), natychmiastowo podkreślające walory cery, nadające poświatę subtelnego blasku i rozjaśniające ją o jeden ton. Bezzapachowy i odpowiedni nawet dla skóry wymagającej.


Na zdjęciu poniżej rozświetlacz nałożony na bogato nawilżający krem HYDRA-V a na drugim pod i na fluid.



SPOSÓB APLIKACJI

Opisywany rozświetlacz ARTISTRY Signature Color najlepiej nakładać za pomocą gąbeczki typu beautyblender lub wklepywać opuszkami palców, na uprzednio przypudrowaną twarz bowiem wzmocni to efekt i makijaż dłużej będzie się trzymać. Producent sugeruje aplikować preparat na kości policzkowe, wokół skroni, poniżej środkowej części nosa, na łuku kupidyna (kontur ust pod nosem).

Osobiście najbardziej lubię stosować go na całe czoło i niwelować kontrast pomiędzy nim a bronzerem, także wzdłuż nosa, czasem stosuję też na policzki zamiast różu, pod łukiem brwiowym, na powieki lub po prostu na całą twarz, gdy mam mniej czasu i chcę błyskawicznie odświeżyć i rozjaśnić twarz. Idąc na event lub wiedząc, że będę miała robione zdjęcia, na policzki i skronie kładę większy nacisk dla maksymalnego efektu glow, by błyszczeć niczym gwiazda każdego dnia.


REKOMENDACJA

Myślę, że opisywany rozświetlacz ARTISTRY najbardziej spodoba się osobom, które mają cerę suchą, matową, normalną lub zmęczoną, zszarzałą, pozbawioną energii. Lekka konsystencja, niezapychająca porów skóry, brak zapachu (wobec czego nie będzie kolidował z zapachem podkładu), perłowe krycie polegające na odbijaniu światła.

Przy różowym, bladym odcieniu wrażliwej cery trzeba uważać, aby nie przesadzić i najlepiej tylko nakładać na podkład, puder i w wybranych miejscach, w ten sposób nie podkreślimy ewentualnych zaczerwienień czy popękanych naczynek krwionośnych. Wszyscy wiemy, że nie ma idealnego specyfiku dla każdego. Nie sugeruję stosowania u osób mających trądzik, gdyż krostki są bardziej widoczne (tu polecam zmatowienie).


Podsumowując, kremowy rozświetlacz ARTISTRY Signature Color w błyskawicznym tempie ukryje zmęczenie na twarzy, wydobędzie jej naturalny blask, wygładzi cerę i doda jej świeżości z jednoczesnym nawilżeniem. Równomiernie wtapia się w skórę, nie tworzy smug, nie wałkuje się i najkorzystniej wygląda na uprzednio przypudrowanej twarzy, również jeżeli mówimy o trwałości.

Sprawdzi się najlepiej dla osób, które nie potrafią dobrze posługiwać się akcesoriami do makijażu lub chcą wykonać prosty i szybki makeup. Jestem zadowolona z efektu i dlatego serdecznie Wam go polecam i zapewniam, że na żywo jest jeszcze ładniejszy niż na załączonych zdjęciach. I podkreślę jeszcze raz, fajne jest w nim to, iż można go używać w dowolny sposób.


GDZIE KUPIĆ ROZŚWIETLACZ ARTISTRY SIGNATURE COLOR 635 PINK?

Rozświetlacz ARTISTRY Signature Color z limitowanej serii Modern Icon można kupić w oficjalnym sklepie internetowym Amway.pl lub u prywatnych przedsiębiorców Amway. Jest to kosmetyk luksusowy i niszowy, taki raczej nie powtórzy się w późniejszych kolekcjach.


Spodobały się Wam atuty limitowanego rozświetlacza ARTISTRY Signature Color z linii Modern Icon?


 

11 marca 2017

Jak wyglądają nowe kosmetyki makijażowe AVON MARK? (fotki z eventu)

          Kochani, dostałam od Was sporo wiadomości zarówno na instagramie jak i mailowo apropo eventu AVON związanego z makijażem (dla tych co nie wiedzieli, firma AVON pokazywała na insta co tam się działo). Nie miałam okazji uczestniczyć w tym wydarzeniu ani przetestować kosmetyków, ale specjalnie dla Was napisałam do AVON z prośbą o notkę prasową i zdjęcia. Tyle póki co mogę dla Was zrobić, mam nadzieję, że będziecie ukontentowani choć trochę heh :)

           Jeśli czytają mój blog konsultantki AVON, chętnie poczytam opinii na temat nowych produktów. Do AVONu w warszawskich Złotych Tarasach mam bardzo blisko także wybiorę się pewnego dnia i sprawdzę nowości. Firmę poznałam mniej więcej 17 lat temu, bardzo dobrze pamiętam klasyczny zapach Perceive, aromatyczne żele pod prysznic oraz premierę perfum Sensuelle (mój pierwszy event ever heh a na blogu znajdziecie ówczesną relację). Z kolorówki dotychczas używałam serię Luxe (podkłady i cienie do powiek).

             Notka prasowa: "10 marca w Forcie Mokotów odbyła się wyjątkowa impreza zorganizowana przez AVON. W rytmach klubowej muzyki zaprezentowano nową linię do makijażu AVON Mark oraz przedstawiono jej twarz - energiczną i kreatywną osobowość telewizyjną, piosenkarkę i aktorkę Patrycję Kazadi. Kosmetyki powstały z myślą o kobietach, które pragną wyrażać siebie przez makijaż, tworzyć oryginalny look i dobrze się przy tym bawić" - Avon fb








 

Jak Wam się podobają opakowania kolorówki AVON MARK?