SZUKAJ NAZWY PERFUM LUB KOSMETYKÓW

Madame Perfumella Blog o perfumach i kosmetykach 2024

28 września 2017

Konferencja prasowa ARTISTRY SUPREME LX fotorelacja

W Warszawie odbywają się najciekawsze eventy prasowe związane z kosmetykami, przekonałam się o tym wielokrotnie. Z radością oczekiwałam wtorkowego popołudnia, aby z nową energią powitać jesień i zgłębić wiedzę o najnowszych osiągnięciach amerykańskiej firmy Amway w dziedzinie piękna.


26 września 2017 był wyjątkowym dniem dla miłośników luksusowych kosmetyków, bowiem w warszawskim hotelu Bellotto odbyła się konferencja prasowa dotycząca kolekcji  ARTISTRY SUPREME LX, podczas której przedstawiono najnowsze preparaty do codziennej pielęgnacji twarzy i okolic oczu, odpowiadające na najważniejsze potrzeby skóry.








Piękna kwiatowa aranżacja od Flora Concept podkreślała ekskluzywny charakter eventu, nastrajała filozoficznie; myślałam wtedy o ulotności piękna i mijającego czasu, choć bez nadmiernego rozczulania się, gdyż kosmetyki ARTISTRY obiecały pomóc mi rozwiać moje wszystkie wątpliwości dotyczące dbania o cerę.

Nowa generacja ekskluzywnych produktów do pielęgnacji skóry: ARTISTRY SUPREME LX sprawia, że skóra funkcjonuje jak u osoby 15 lat młodszej!


Nie ma co ukrywać, nie unikniemy negatywnych wpływów środowiska, doświadczaniu stresujących sytuacji, "siłom grawitacji" postępujących wraz z wiekiem i innych przyczyn starzenia się skóry. Zawsze podkreślam, że lenistwo się nie opłaca. Tylko globalna i długofalowa pielęgnacja przyniesie najbardziej satysfakcjonujące nas rezultaty.







Rodzaje produktów w linii ARTISTRY SUPREME LX

Marka ARTISTRY wprowadzając dwa kremy: regenerujący dzienno - nocny do twarzy oraz przeciwzmarszczkowo - nawilżający pod oczy zapewniła, że pierwsze efekty ich stosowania pojawiają się już po kilku dniach.

✔ Natychmiast po aplikacji drobne linie mimiczne (z ang. fine lines) ulegają spłyceniu (niebawem napiszę dokładną recenzję kremu do twarzy i szerzej opowiem o jego działaniu)

✔ Skóra staje się miękka, natomiast w kolejnych dniach głębokie zmarszczki (z ang. wrinkles) ulegają znacznemu spłyceniu

✔ Okolice oczu pozbawione są opuchlizny

✔ Zanikają oznaki zwiotczenia skóry, ewentualne ciemne plamy stają się mniej widoczne

✔ Poprawia się elastyczność skóry.

Cieszę się, że mam okazję przekonać się na własnej skórze, że mając obecnie 36 lat będę wyglądać 15 lat młodziej (niniejsze produkty poleca się stosować począwszy od 30go roku życia).



Dermatolog Agnieszka Szewczyk

Dermatolog Agnieszka Szewczyk szczegółowo omówiła teorię starzenia się skóry (objawy i rodzaje) a także przyczyny powstawania zmarszczek, rolę naturalnych biorytmów skóry.



Gardenia Grandiflora i jej tajemnice... (zajrzyjcie również do ciekawostek 
o ARTISTRY SUPREME LX)

Składniki wiodące zawarte w całej serii i ich znaczenie jest imponujące.  24-karatowe złoto, Kardiolipina oraz L-karnozyna. Przeczytajcie ich spis klikając na poniższe zdjęcia.











Pytanie do eksperta ARTISTRY

Na moje pytanie, czy mogę stosować niniejsze produkty jeśli mam atopowe zapalenie skóry, ekspert ARTISTRY Andrzej Sawicki polecił wykonać test uczuleniowy, aplikując odrobinę kosmetyku na zgięciu ręki i  sprawdzić jak skóra zareaguje w ciągu doby. Natomiast na pytanie o ulubione zalety kremów ARTISTRY SUPREME LX, Andrzej wymienił: szybko wchłaniające się, aksamitne, lekkie konsystencje oraz ekspresowe rezultaty dla urody.


Ciekawostki na temat ARTISTRY SUPREME LX:

✔ Ambasadorką marki ARTISTRY jest australijska aktorka Teresa Palmer

✔ Nakrętka kremu do twarzy składa się z 24 pionowych pasków, symbolizujących 24-karatowe złoto, które zawarto w jednym z kluczowych komponentów jakim jest kompleks CellEffect24

✔ Zastanawiałam się jaka jest tajemnica liter LX: luksus, rozświetlenie skóry a może silnie skoncentrowane składniki? Ekspert Artistry zdradził, że jest to skrót od Luxury czyli Luksus.

✔ Kierunki działania opisywanej linii to pobudzanie regeneracji i przywrócenie naturalnych biorytmów, stymulacja odnowy biologicznej przez aktywacje komórek macierzystych a także działanie antyoksydacyjne ("wymiatanie" wolnych rodników)

✔ Oba kremy zawierają cudowny, upojny, elegancki, lekko słodki zapach gardenii a Gardenia Grandiflora jako aktywny składnik zwrócił moją największą uwagę, wykazuje działanie spowalniające proces starzenia się, wygładza i poprawia elastyczność skóry, przy okazji łagodząc obrzęki i przyspieszając regenerację naskórka




Korzystając z okazji chcę podziękować za zaproszenie, jestem zachwycona pierwszymi testami kremów, bajkowym zapachem oraz luksusowym opakowaniem. Ogromnie miło mi było uczestniczyć w tym spotkaniu. 


Gdzie kupić kosmetyki ARTISTRY SUPREME LX? Więcej informacji na temat przedstawionej linii, sposoby aplikacji, dokładne opisy składników, poszczególnych kremów znajdziecie w oficjalnym sklepie internetowym Amway.pl a jeśli nie wystarczą Wam suche fakty, umówcie się na kosmetyczne spotkanie z przedsiębiorcą Amway, aby przedstawił Wam korzyści płynące ze stosowania tych kremów i umożliwił przetestować je.

24 września 2017

5 sposobów na ułatwienie sobie zakupów perfum w internecie

Każdy z nas nie lubi przepłacać. Uwielbiamy promocje, rabaty i różne wszelkie zniżki zbliżające nas do kupna upragnionych perfum.

Ponadto chcemy sprawnie poruszać się po uniwersum zapachów więc przygotowałam specjalny post: 5 niezawodnych sposobów na łatwiejsze zaopatrywanie się w perfumy w internecie.
1 Zarejestrujcie się w kilku wiodących perfumeriach, dodajcie w każdej do koszyka kilka zapachów, na które akurat polujecie (o ile to możliwe, we wszystkich sklepach muszą być takie same perfumy), włączcie powiadomienia, zapiszcie się do newslettera i codziennie sprawdzajcie i porównujcie najlepsze oferty bonifikaty.

W ten sposób w ciągu miesiąca będziecie mieć rozeznanie gdzie najczęściej są najfajniejsze upusty i czy dodawane są gratisy do zamówień. Wysoka jakość to nie zawsze wysoka cena, to mit obalony przez konkurencję. Pamiętajcie też o minimalizacji kosztów wysyłki.
Zróbcie prywatny ranking ulubionych perfum, dostęp do którego będziecie mieć tylko Wy.

2 Jeśli jesteście osobami skrupulatnymi, lubicie mieć wszystko pod kontrolą, nabywacie dużo perfum, ale czasem nie pamiętacie dat zakupów, nazw pachnideł, podjętej decyzji o ponownym zakupie czy rezygnacji, niniejsza tabelka do pobrania i wydrukowania pomoże zebrać wszystkie najważniejsze informacje (można ją również zabrać ze sobą do perfumerii stacjonarnej i robić notatki, zapisywać spostrzeżenia). Notatnik w telefonie bądź w laptopie również będzie dobrym sposobem zapisu. Od najlepszego do najmniej potrzebnego zapachu.





3 Warto pogrupować sobie perfumy na styl piramidy. Do wierzchołka piramidy przypisać te zapachy, które spodobały się Wam najbardziej, są w Waszych perfumowych marzeniach, chcielibyście mieć je w swojej kolekcji, bez których nie wyobrażacie sobie życia. W środkowej część piramidy wstawcie tytuły zapachów, które są ładne, ale z zakupem możecie jeszcze poczekać, zaś u podstawy te najmniej ciekawe, bo chcecie je nabyć z sentymentu lub po prostu podoba się Wam bardziej flakonik niż zawartość. 

Można tą sytuację przyrównać do trzech nut zapachowych perfum. Nuta głowy, choć najkrócej wyczuwalna, wyrabia sobie pierwszą opinię o pachnidle i albo nas oczaruje albo nie, lecz nie warto popełniać pochopnych decyzji i dać zapachowi rozwinąć się bardziej, by ukazał swoje charakterystyczne wnętrze czyli nutę serca zwaną środkową. Trzecia i ostatnia nuta w ogólnym zestawieniu (niektóre perfumy są tak wielowymiarowe, iż poczujemy o wiele więcej akordów) stanowi o trwałości kompozycji i ukazuje nam prawdziwą, upojną i niepowtarzalną głębię.

4 Mowa oczywiście o Gwiazdce. W perfumeriach online często można znaleźć perfumy czy zestawy z balsamem czy żelem pod prysznic z limitowanych kolekcji nawet 50% czy 70% przecenione, wówczas warto zaopatrzyć się w kilka buteleczek. Dodatkowo korzystając z kuponów lub zniżek lojalnościowych czy kodów z aplikacji, można uzyskać zacną cenę zapachu.
W tym przypadku kupowanie testerów też będzie dobrą inwestycją, ale Święta Bożego Narodzenia to taki czas, kiedy sprawiony samemu sobie prezent też musi porządnie wyglądać.

5 Kupić fejk czy nie? Jeśli naprawdę musicie zaoszczędzić pieniądze, wiele nawet polskich firm oferuje odpowiedniki (nie mylić z podróbkami) znanych perfum a rezultaty bywają zaskakujące: dobra trwałość, przyjemna kompozycja, kolosalnie niska cena. Niektóre z Czytelniczek bloga Perfumella otwarcie przyznaje, że często kupuje odpowiedniki perfum, wybierając jednak zawsze te najlepsze jakościowo.

Kiedy zaczynałam swoją przygodę z perfumami testowałam zapachy w próbkach. Nie recenzuję perfum z próbek, bo nie jest to dla mnie wiarygodna ocena. Obecnie, jeśli planuję zakup danego zapachu stosuję najczęściej pierwszy, trzeci i czwarty punkt. Najwięcej zabawy daje mi piramida, mam swoją listę must have perfum, zapachów mogących jeszcze trochę poczekać oraz spis ładnie prezentujących się buteleczek.

Z których punktów zamierzacie korzystać albo już wprowadziliście w życie? Używacie odpowiedników perfum? Jakie są Wasze sposoby na ułatwienie sobie zakupów pachnideł w sieci?

21 września 2017

ZAPACH PIENIĘDZY nie taki straszny jak go opisują

 
Kiedy w powietrzu czuję metaliczną woń perfum, od razu kojarzy mi się z zapachem pieniędzy a konkretnie bilonu. Nie wiem co bardziej potęguje to wrażenie: wymowna nazwa pachnidła czy zawartość nut zapachowych? Moi znajomi twierdzą, że kasa pachnie obłędnie, ale są to ich ogólne spostrzeżenia. W tym wpisie odpowiem na pytanie: jak pachną pieniądze?
W latach 90tych nakręcono sensacyjny film z Patrickiem Swayze w roli głównej, pt. Squanderers, który w Polsce zyskał tłumaczenie "Zapach Pieniędzy". Wszystkie negatywne wydarzenia obracały się wokół torby po brzegi wypełnionej forsą należącą do gangsterów.

Czytelnik Andrzej oglądał kiedyś ten film i włączając się do rozmowy przyznaje, że "Pieniądze śmierdzą, gdyż są przyczyną wszystkich kłopotów. Na chwilę polepszają człowiekowi życie, lecz w szybkim tempie potrafią je zrujnować. Wille z basenem, nowe limuzyny, najnowszy sprzęt rtv, super konsole do gier, złote i platynowe karty - nie potrafię tego zrozumieć, ponieważ prędzej czy później przyjdzie złodziej i to zabierze". Czyżby ten ewidentny problem z akceptacją pieniądza leżał w jego podświadomości? Czyżby czuł się gorszy?

"A przecież pieniądze są niewinne. To my obarczamy je własnymi grzechami, demonizujemy i fetyszyzujemy" - Manana Chyb.

Dla Andrzeja z Warszawy zapach pieniędzy to zapach strachu, paniki, piętna najniższego szczebla w hierarchii społecznej, co więcej, to zapach bezradności, a nawet zazdrości, niemocy, matactwa, krętactwa i przekonania, że bogaci żyją oszustwem. Jest mu wygodnie tkwić w swojej przestrzeni, nie dopuszcza do siebie możliwości wprowadzenia jakichkolwiek zmian.

Z kolei Czytelniczka Agnieszka z Legionowa jest innego zdania i według niej "Pieniądze pachną cudownie. Szczęściem, radością, możliwościami, ogromną szansą na polepszenie sobie warunków życia, dobrą przyszłością, marzeniami. Nie boję się zapachu pieniędzy, pragnę zawsze go czuć, mogłabym na okrągło nimi pachnieć".

Dla Czytelniczki Agnieszki pieniądze to pozytywna rzecz, nie ma obaw mówić o nich, to nie temat tabu, nie obawia się opinii, że wyjdzie na pazerną. Zapach pieniędzy to dla niej (w przenośni) błogostan, coś niewyobrażalnie cudownego; to euforia, której nikt nie będzie w stanie przerwać.

Czym faktycznie pachną pieniądze?

Andrzej mówi "Brudem z łap zachłannych i okropnych ludzi, zepsutą władzą i chorym pożądaniem, paskudnym smrodem trudnym do opisania".

Natomiast Czytelniczka Renata z Oświęcimia wraz z rodziną wzięła udział w teście na najciekawsze określenie zapachu pieniędzy. Według nich zapach pieniędzy to "zapach mosiądzu, cynku, starej farby drukarskiej, miedzi, metalu, wilgotnego papieru, spoconych dłoni, mchu, pieprzu, starej książki". Te charakterystyczne wonie przewijają się w myślach w zależności od "wieku" banknotów; nowy pachnie bardziej metalem i farbą, stary grzybami i podmokłą ziemią. W każdym razie to bakterie powodują zmianę ich woni.

Zapach nowych pieniędzy (banknotów i złotych monet) inspiruje twórców perfum. Począwszy od nazw na właściwym zapachu skończywszy.

Nazwy istniejących (i nie istniejących) już perfum takie jak Lady Million, 1 Million, His Money, Her Money, Lucky Money, Dirty Money, Dinero Money, Don Juan De Money, Dame Tu Dinero Give Me The Money sprawiają, że mamy ogromną chęć poznać jaką tajemnicę kryje w sobie ów słynny zapach pieniędzy.

Na symboliczny zapach pieniędzy składa się wiele czynników: sukces, chęć i świadomość jego osiągania, odwaga w stawianiu czoła nowym wyzwaniom i napotkanym przeszkodom, charyzma, ambicja, pomysłowość, wzmacnianie w sobie pragnienia idealnego świata. Dla przykładu, perfumowy zapach pieniędzy jest świeży, z ostrzejszą, dynamiczną nutą. Morska bryza, cytrusy, bawełna, lawenda, akordy leśne, przyprawy, woń mokrych traw sprawią, że poczujemy się zrelaksowani, wypoczęci, głodni życia, by manifestować nasze wewnętrzne bogactwo... Zapach pieniędzy. Każdy rozumie go inaczej.

Niezależnie od tego, czy chcemy obfitości w życiu czy czegoś innego, pierwszym krokiem jest poświęcić chwilę, aby przeanalizować swoje myśli i uczucia w danej chwili, zniwelować osąd, być prawdomównym, zadać sobie pytanie: w jakiej rzeczywistości chcę żyć? Myśleć o pieniądzach i ich zapachu w kategoriach symbolu czy znać ich wartość i pracować na siebie?

Zapach pieniędzy według Was to...? Odpowiedzi udzielajcie w komentarzach poniżej.



18 września 2017

25 lat AMWAY POLSKA fotorelacja z eventu w Warszawie

Klimatyczne miejsce, nowe znajomości, pyszna kawa,  błysk fleszy, długie rozmowy o ekskluzywnych rzeczach...

Gdzie spędziłam niedzielne popołudnie?




17 września 2017r. w Centrum Konferencyjnym warszawskiego hotelu AIRPORT Okęcie odbył się event z okazji 25lecia firmy Amway w Polsce, podczas którego zgromadzeni goście obejrzeli prezentacje produktów, m.in. perfum, kosmetyków, suplementów diety oraz skorzystali z profesjonalnych porad trenerów Amway Academy, m.in. w zakresie:

✔ makijażu

✔ kosmetyków pielęgnacyjnych

✔ dbania o swoje zdrowie i samopoczucie.






Ponad 1000 osób, miłośników zdrowego trybu życia 
i ekskluzywnych kosmetyków uczestniczyło w tym 
niesamowitym wydarzeniu, wspólnie celebrując okrągłą 
rocznicę Amway Polska.

Z racji zainteresowań najbardziej przypadły mi do gustu perfumy oraz kosmetyki. Obok doskonałej zabawy zgłębiałam arkana najnowszych i przyszłych trendów makijażowych marząc o nadchodzącej szybkimi krokami do Polski limitowanej kolorowej serii ARTISTRY ALL-OUT GLAM na sezon jesień / zima 2017.







 


Na sobie tego dnia miałam perfumy ARTISTRY FLORA CHIC, największą moją uwagę zwróciła woda perfumowana ANTICIPATE Intense (zdjęcie powyżej), która kryje w sobie soczyste nuty jeżyny, elegancję białej frezji, ciepłej orchidei, zmysłowego arabskiego jaśminu. Wszystko cudownie układa się na akordach bazowych złożonych z drzewa sandałowego, paczuli i wanilii.

W moim osobistym odczuciu event był świetnym wydarzeniem do zapoznania się z zaletami tych produktów, przetestowania ich na własnej skórze, porównaniu kolorystyki, dopasowaniu odpowiedniej do posiadanego typu urody.









Doskonała znajomość produktów, zrozumienie potrzeb przyszłych klientów, traktowanie każdego indywidualnie, pozwalała odpowiedzieć Przedsiębiorcom Amway (oni są podstawą istnienia firmy) na najbardziej dociekliwe pytania odnośnie produktów, sprzedaży czy rozpoczęcia biznesu Amway, tym samym dając wygodę w podjęciu decyzji.












 
Krem do twarzy ARTISTRY SUPREME LX

Zaprezentowano m.in. innowacyjną, luksusową linię ARTISTRY SUPREME LX a doświadczenie i technologia jaką dysponuje firma wnosi do branży kosmetycznej nowe standardy. Stosując tą linię to my decydujemy o sile pielęgnacji (niniejszy krem do twarzy możemy stosować na dzień i na noc) a nasza skóra będzie czerpać z niego to, co najbardziej potrzebuje: nawilżenia, regeneracji a może działania przeciwzmarszczkowego bardziej?



Takie eventy są świetną okazją do wymiany doświadczeń urodowych, sprzedażowych, można nawiązać ciekawe znajomości, pozyskać nowych partnerów biznesowych albo jak to było w moim przypadku, spotkać Czytelniczki bloga Perfumella.


Ja i Monika Molenda - makijażystka (uwielbia kolorówkę Artistry), Czytelniczka mojego bloga.


Aneta Wolicka - Samsel - Przedsiębiorca Amway, Czytelniczka mojego bloga na zdjęciu ze mną na zakończenie imprezy.

Genialna atmosfera, uśmiechy na twarzach obecnych tam ludzi, zapach pięknych perfum spowodowały, że mam wielką chęć na następne spotkanie z Amway. Zachęcam zajrzeć na stronę Amway.pl i poczytać o sukcesie firmy w ujęciu historycznym.

08 września 2017

ARTISTRY REFRESHING MOISTURE MASK HYDRA - V recenzja maseczki

Po bardzo udanej maseczce HYDRA-V w płacie (nasączonej tkaniny dopasowującej się do kształtu twarzy) ARTISTRY wprowadza 5-cio minutową maseczkę natychmiast odświeżającą i nawilżającą HYDRA - V Refreshing Moisture Mask w tubie. Dlaczego zdecydowałam się jej używać? Jakie posiada zalety?


Zapach, którego nie zapomnicie.


Opakowanie maseczki ARTISTRY HYDRA - V Refreshing Moisture Mask zawiera 100ml produktu. Konsystencja jest dosyć gęsta, gładka, matowa, rozprowadza się jak krem; jest w śnieżnobiałym kolorze. Zapach przyjemny, odświeżający, chłodny, relaksujący, niczym aromat białych alg i świeżo ściętych kwiatów. Przepiękny zapach zawarto w całej linii HYDRA-V i nie sposób się nim znudzić.




Liposom HYDRA-V zawiera trzy priorytetowe składniki aktywne, których działanie przekonało mnie do zastosowania tej maseczki. Zwłaszcza obietnica niwelowania zmęczenia skóry, to dla mnie najważniejsze, szukam takiego działania w każdym kosmetyku do pielęgnacji twarzy.



NAJWAŻNIEJSZE SKŁADNIKI MASECZKI 
ARTISTRY HYDRA - V REFRESHING MOISTURE MASK


Wraz z cudownym, odświeżającym zapachem i łatwością stosowania, idą w parze dobroczynne składniki aktywne zawarte we wspomnianym liposomie HYDRA - V. Jako podstawę w intensywnym i szybkim działaniu nawilżającym, otulającym skórę i wrażeniem czystości, gładkości i miękkości stanowi woda z fiordów norweskich. Zapewniam, że to nie tylko wrażenie, to prawdziwy rezultat działania maseczki.


Następnym istotnym składnikiem jest hawajska odmiana jagodów acai wzmacniające naturalną barierę wilgoci skóry, działające antyoksydacyjnie i przywracające elastyczność skórze.


Trzecim kluczowym składnikiem zawartym w opisywanej maseczce są minerały z różowej skały himalajskiej, dostarczające skórze składniki odżywcze, regeneracyjne, dzięki czemu mamy pewność optymalnego nawilżenia skóry.


Jeżeli takich właściwości szukacie w maseczce do twarzy to dopowiem, że efekt nawilżenia jest długotrwały i jeśli zależy Wam na zniwelowaniu zmęczenia, podarowaniu cerze upragnionego komfortu, porządnego pobudzenia, odświeżenia a przy tym chwili relaksu to myślę, że spodoba się Wam ta maseczka. O rodzaju cery jaki mam pisałam w innych postach dotyczących kosmetyków firmy Amway zatem zapraszam do przeczytania wcześniejszych, cały czas aktualnych postów.


JAK STOSOWAĆ MASECZKĘ OD ARTISTRY?


W zależności od potrzeb można aplikować maseczkę na 5 minut i zmyć delikatnie ciepłą wodą lub wmasować, zostawić na całą noc, stosować codziennie lub przynajmniej dwa razy w tygodniu. Po wcześniej wydanej maseczce ARTISTRY Essentials - nowa HYDRA - V Refreshing Moisture Mask jest moją drugą, która na twarzy nie wygląda jak krem; jest bowiem matowa, nieco zastyga i wsiąka.



Jeśli chcemy wmasować ją po upływie wskazanych przez producenta minut, proponuję nieco zwilżyć twarz nasączonym ciepłą wodą płatkiem kosmetycznym lub spryskać twarz wodą termalną (maseczka zastyga). Myślę, że ten sposób aplikacji i efekt po nałożeniu polubią osoby posiadające cerę mieszaną lub tłustą.



KOMU POLECAM MASECZKĘ REFRESHING MOISTURE?


Pokochają tą maseczkę również za matowienie cery (przy mojej normalnej / suchej cerze ten efekt był bardzo widoczny) z jednoczesnym dostarczeniem składników nawilżających, za szybkość w działaniu i długofalowy efekt oraz za wydajność (wystarczy cienka warstwa, by pokryć całą twarz, szyję i dekolt). Niniejszą maseczkę stosuję dwa do trzech razy w tygodniu, zostawiam na noc i rano oczyszczam twarz za pomocą myjącego żelu ARTISTRY Essentials, ale kiedy potrzebuję danego dnia naprawdę dobrze wyglądać, nakładam nieco więcej, by poczuć pełniejszy komfort nawilżenia.


Pytania, które mogą się Wam nasunąć po przeczytaniu tekstu:



Czy skóra może się przyzwyczaić i przestać reagować 
na składniki? Czy można nakładać maseczkę pod krem? 


Z obserwacji, w jaki sposób moja skóra zachowuje się po upływie kilku tygodni od pierwszego zastosowania, muszę przyznać, że efekt za każdym razem jest lepszy, poleciłabym ten kosmetyk szczególnie osobom pracującym w pomieszczeniach klimatyzowanych, chcącym perfekcyjnie wyglądać pomimo nieprzespanej nocy. Maseczkę zawsze zmywam przed nałożeniem dziennego czy nocnego kremu, polecam Wam zrobić tak samo. Miałabym wrażenie, że składniki będą się mieszać i nie uzyskam właściwego rezultatu, gdyż np. mój nocny krem może być przeciwzmarszczkowy, regenerujący, np. ARTISTRY SUPREME LX.


Jedynie stosowanie sprawdzonych preparatów i systematyczna pielęgnacja się opłaca. Stosując maseczkę ARTISTRY HYDRA - V Refreshing Moisture Mask mam pewność, że skóra jest zrewitalizowana, pełna świeżości, pory skóry stają się mniej widoczne, znika ponury wyraz twarzy, skóra staje się młodsza, bo jest nawilżona. Nie wywołała na skórze uczulenia (przy AZS muszę uważać na kosmetyki) zatem to też ogromny plus.



Za każdym razem kiedy używam maseczki od ARTISTRY cieszę się chwilą, chwilą tylko dla siebie.



Kocham luksusowe kosmetyki, ale muszą one faktycznie działać z korzyścią a nie tylko dumnie prezentować się na łazienkowej półce. Na marce ARTISTRY po raz kolejny się nie zawiodłam.


Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej o opisywanym produkcie, zachęcam do odwiedzenia sklepu internetowego Amway.pl
 

27 sierpnia 2017

Perle Jacques Battini (recenzja perfum)

Damskie perfumy Jacques Battini Perle to nowość w kolekcji Jacques Battini With Swarovski Elements na 2017 rok. Tym razem nasza rodzima firma zdecydowała się ozdobić flakon nie tylko kultowym kryształkiem Swarovskiego, ale także (uwaga!) oryginalną perłą Swarovskiego. Jaki charakter ma ta kompozycja? Z jaką kobietą kojarzy mi się Perle?

W Persji perła to symbol dziewictwa, zaś u nas niektórym osobom kojarzy się z czystością, wzniosłością lub też ze łzami, poświęceniem, zmiennością, ulotnością życia. Dla mnie perła oznacza niewinność, elegancję, młodość. Sama noszę perłową biżuterię, dla mnie zawsze będzie modna.


Kiedy po raz pierwszy zobaczyłam reklamę na stronie Jacques Battini pomyślałam, że będą to perfumy bardzo słodkie, tak słodkie jak toffi, wata cukrowa, landrynki a przy tym pudrowe, budyniowe, gładko układające się na skórze, bliskoskórne, ale subtelne, nie drażniące. Ze słodyczą jak dalej przeczytacie sporo przesadziłam, aczkolwiek ma swoje przysłowiowe pięć minut.



Okrągły kształt flakonika przywodzi na myśl perłę, kryje w sobie urokliwe akordy cytrusów i owoców, stanowiących śmiałe połączenie ze słodkim i upojnym aromatem kwiatów oraz nuty bazowej, utrwalającej kompozycję.




SKŁADNIKI ZAPACHOWE PERFUM PERLE

Bergamotka, brzoskwinia, czarna porzeczka, zielone jabłko oraz pomarańcza to idealny przepis na soczysty, lekko kwaskowaty, odświeżający koktajl. Po aplikacji Perle to właśnie te wymienione nuty głowy są najbardziej i tak naprawdę najdłużej wyczuwalne, gdyż następujące po nich składniki kwiatowe zawarte w nucie serca: fiołek, jaśmin i róża ku mojemu zaskoczeniu nie mają siły przebicia.

Albo czuję czarną porzeczkę i gładko układający się jaśmin i ciepłą, budyniową wanilię z krystalicznym piżmem w nucie bazy, albo zimną bergamotkę, pomarańczę i różą próbującą pokazać mi jak bardzo jest pudrowa. Ale to nie jest zapach pudrowy, wówczas byłby bardzo słodki, z róży wyłania się delikatność i spokój. Ciepło i chłód przenikają się. Na mojej suchej skórze i kiedy jest mi zimno niniejsza kompozycja przybiera taki chłodny, kwaskowaty wydźwięk, nie jest "duszący" czy ciężki, natomiast kiedy moja skóra jest rozgrzana, zapach Perle staje się łagodniejszy, gęstszy, budyniowo - waniliowy.


Perle od Jacques Battini najlepiej rozwinie się wiosną i latem, jesienną i zimową porą przegoni zły nastrój i przywoła wspomnienia o słonecznej pogodzie. Dla mnie jest pewnego rodzaju przygotowaniem do jesieni; jest bliskoskórny i przyjemny, uspokajający, pachnący czystością. Świetlisty, lekki niczym płatek fiołka tańczący z wiatrem, pozwalający się unieść, "zapomnieć o świecie".


Kobieta i Perle

Z przekonaniem napisze, że Perle to fajne, dzienne perfumy pasujące na wiele okazji a w mojej wyobraźni adresatką nie jest zuchwała, energiczna, prowokacyjna kobieta, która za wszelką cenę chce zwrócić na siebie uwagę. Oczami wyobraźni widzę kobietę świadomie stąpającą po ziemi, z wytyczonym celem działania, lecz w duchu pragnącą miłości, radości, ciepła, normalnego życia, bez problemów, przykrych niespodzianek. To nie znaczy, że ona nie jest spełniona czy męczy się w życiu, ona podejmuje przemyślane kroki.


Do jakich perfum zapach Perle jest podobny?

Jeśli ktoś z Was był fanem perfum Insolence by Guerlain, Perle w kilku swych nutach jest do nich zbliżone, w stylu zapachu także. Podoba mi się ta inspiracja i światowy akcent w polskim wydaniu. Moimi ulubionymi perfumami z Jacques Battini od wielu, wielu lat, niezmiennie są granatowe Night Dream. Szczerze powiedziawszy, nawet Perle nie są w stanie go przebić, zwróciły moją uwagę ciekawym ukazaniem woni czarnej porzeczki, najpierw cierpkiej, dojrzewającej, aż wreszcie miękko spoczywającej na płatkach kwiatu wanilii.


MARZENIA SĄ ZA DARMO

"Zostałam twarzą najnowszych perfum firmy Jacques Battini" to marzy mi się Wam kiedyś zakomunikować. "Pierwsza polska blogerka perfumowa swoim wizerunkiem reklamuje znane perfumy rodzimej firmy" - o tym też chciałabym Wam powiedzieć i sama przeczytać w prasie. Ale póki tak nie jest i nie zostałam twarzą żadnych perfum, moje myśli od niepamiętnych czasów tkwią w marzeniach i dlatego zrobiłam moją własną reklamę perfum Perle. Jak Wam się podoba?


GDZIE KUPIĆ PERFUMY PERLE?

Jeśli spodobała się Wam moja recenzja Jacques Battini Perle zachęcam do odwiedzin oficjalnego sklepu internetowego firmy lub (będzie szybciej) do przetestowania w sieci drogerii hebe.

Jeśli macie jakieś pytania jeszcze odnośnie tych perfum lub bloga piszcie na maila: perfumella@interia.pl


 

25 sierpnia 2017

Jeanne Arthes Guipure Silk Ylang Vanille recenzja perfum

Kupowanie perfum w ciemno i poleganie na własnej intuicji nie należy do "moich mocnych stron", nawet jako miłośniczki pachnideł.

W perfumeriach widzę cudownie migoczące flakoniki, które mówią do mnie: "kup mnie…", "podkreśl swoją osobowość w wyszukany sposób"....

Co myślą miłośnicy perfum?

Zakupoholicy i fani perfum opowiadają o specyficznych dreszczach adrenaliny podczas zakupów, momentach niepewności podczas otwierania opakowania i twierdzą, że jest to piękne uczucie.

Postanowiłam spróbować, poczuć, to co oni. Kupiłam perfumy w ciemno, w dodatku przez internet, bez obejrzenia buteleczki czy sprawdzania wiodących składników.


Jakie perfumy kupiłam w ciemno?

Wybrałam wodę perfumowaną Jeanne Arthes Guipure & Silk Ylang Vanille 100ml. Choć duża pojemność wydaje się w tej "randce w ciemno" wielką przesadą, zaufałam atrakcyjnej cenie, "królewskiemu" flakonikowi wierząc, że będę mieć do czynienia z orientalną kompozycją, "powalającą mnie na kolana".

Na zamówienie złożone w Perfumerii Dex Plus czekałam niecałe 2 dni. Rzeczywiście nachodziły mnie myśli typu, czy zapach okaże się kuszący, czy przeciętny albo czy chociaż trochę przypadnie mi do gustu, czy ewentualnie poszerzę swoje perfumowe doświadczenie, wniosę pewną wartość do kolekcji. To była wielka niewiadoma, ale szybka dostawa nie pozwoliła mi na zbyt długie rozmyślanie i roztrząsanie sprawy.



Wrażenie po rozpakowaniu...

Kartonikowe opakowanie Guipure & Silk Ylang Vanille należy do najładniejszych z kolekcji Jeanne Arthes, jakie do tej pory widziałam na żywo. Linie zapachowe Amore Mio, Romantic czy Perpetual Pearl słyną z delikatności, pastelowych kolorów, zapowiadających urocze, zwiewne kompozycje.

Buteleczka opisywanych perfum utrzymana w stylu Dalekiego Wschodu (orientalnym), do połowy została pokryta złotym ornamentem wykonanym z tworzywa, z wyglądu przypominającym metal. Dużym plusem jest, że ładnie się prezentuje i przyciąga wzrok. Wygląda na ciężką i faktycznie jest dosyć ciężka, ale dzięki temu tworzy się spójność – bogato zdobiony, masywny flakon kryje w sobie bogactwo, tajemniczość, intensywność aromatu. 


Wraz z pierwszym psiknięciem opuściły mnie wszelkie obawy. Sama nazwa wskazywała na ciepłe, zmysłowe, eleganckie, słodkie, otulające perfumy. Przypomnijcie sobie teraz zapach kawy o poranku, smak waniliowego budyniu i waty cukrowej, woń kadzidełek w indyjskim sklepie, kokosowo - waniliowych ciasteczek babuni.


Nuty zapachowe 

Początek zapachu przypomina mi delicje szampańskie zanurzone w gęstym, słodkim syropie klonowym - czuję dojrzałą śliwka i romantyczne Ylang Ylang.


Mówi się, że Ylang Ylang najlepiej łączy się z wonią bergamotki, lawendy i drzewa sandałowego. Jeanne Arthes udowadnia, że towarzystwo śliwki, kokosa, drzewa cedrowego, wanilii i piżma tworzy uwodzicielskie, seksowne pachnidło.

Guipure & Silk Ylang Vanille w ogóle mnie nie irytują a relaksują, nie obawiam się używać odrobiny podczas upałów, choć zawierają składniki o potężnej mocy. Nic na to nie poradzę, że najlepiej czuję się właśnie w takich nutach. Wówczas łagodnieje mój wizerunek zimnej królowej śniegu, świat staje się piękniejszy i łagodniejszy.


Jak rozwija się zapach?

Nuty ciekawie zmieniają się na mojej skórze, ostatecznie przybierając aromat kokosa (dającego ledwo wyczuwalne uczucie chłodu) i wanilii. Sądzę, że to olejek Ylang Ylang, jako składnik generalnie służący relaksacji pozytywnie opętał moje zmysły, powodując, że chcę Guipure & Silk Ylang Vanille stosować kilka razy w ciągu dnia, choć maksymalnie tak naprawdę dwie aplikacje by wystarczyły.


Ylang Ylang w omawianych perfumach jest najbardziej intensywny, ale też najbardziej zagadkowy. Słodki, z kwiatowo - korzennym powiewem niesie ze sobą także aromat banana, którego w składzie przecież nie ma. Na samym końcu niniejsze perfumy stają się nieco przydymione, kadzidlane aż wreszcie zanikają.

Orientalne perfumy nigdy nie wyjdą z mody, są bardzo kobiece i sensualne, czego potwierdzeniem są Guipure & Silk Ylang Vanille. Wyraziste, ale nie drapieżne, rozgrzewające i przyjemnie "drażniące" zmysły, charakteryzujące się dobrą trwałością i ciekawą projekcją, przypominają smak i zapach słodyczy, miękko i harmonijnie "układają się" na skórze tworząc hipnotyczną aurę.


Komu szczególnie polecam ten zapach?

Myślę, że wielbicielki aromatu kokosa, wanilii i zmieniającego swe zapachowe oblicze o różnych porach dnia Ylang Ylang będą zachwycone tymi perfumami i nie wątpię, że będą chciały czuć je na sobie przez cały czas. Na dzień dzisiejszy trudno mi jest wyobrazić sobie kobietę dynamiczną, której "wszędzie pełno" jako adresatkę Guipure & Silk Ylang Vanille. Zdecydowanie dedykuję ten zapach paniom pewnym siebie, ale w duchu spokojnym; romantycznym. Warto przetestować, nawet dla samego przekonania, poznania innego niż dotychczas zapachu.



Czy warto kupować perfumy w ciemno?
Oto kilka zasad dlaczego jestem na TAK!

Muszę przyznać, że jestem bardzo zadowolona z  debiutanckiego zakupu perfum w ciemno,  dlatego też postanowiłam napisać dla Was recenzję. Podsumowując całość, warto kupować perfumy w ciemno, jeśli ktoś z Was kolekcjonuje ciekawe flakoniki, lubi testować nowości, zbiera doświadczenia zapachowe. W przypadku drogich pachnideł można spróbować z mniejszymi pojemnościami, czy uprzednim podziałem na kategorie zapachowe. Nigdy nie drażniły i nie mdliły mnie perfumy orientalne, a wręcz przeciwnie działały albo pobudzająco albo relaksująco.


Powody, dla których ponownie sięgnę po perfumy Jeanne Arthes Guipure & Silk Ylang Vanille: rozkosznie otulają moją skórę i zuchwale uwodzą, pozostawiając zmysły w gotowości, są zaskakująco trwałe. Co więcej po prostu pasują do mnie i czuję się komfortowo mając je na sobie. I o to w tym wszystkim chodzi i nie zgodzę się z teorią, że pierwsze wrażenie zdarza się raz. Czasem wystarczy popatrzeć z innej perspektywy.


Czy kupujecie perfumy w ciemno? Czy lubicie orientalne zapachy czy raczej świeże? Robiliście kiedyś zakupy w perfumerii Dex Plus?