14 ciekawostek o perfumach 2019

Interesuje Was świat perfum? Jeśli tak to przed Wami aż 14 Ciekawostek perfumowych. Poznajcie moje ulubione ciekawostki dotyczące zapachów.

• Smelfie czyli po prostu selfie z perfumami, tak na instagramie są tagowane takie zdjęcia. Wolę jednak swoje osobiste zdjęcia z butelką perfum tagować jako #perfumeselfie gdyż słowo smelfie powstało w 2015 roku od australijskiego komika Adama Hillsa, który uwiecznił minę w momencie zmieniania pieluchy swoim niemowlakom. Także nic przyjemnego. Chyba, że faktycznie jakieś perfumy mają zapach zużytej pieluchy. Tag #smelfie pochodzi z ang. od selfie - autoportret + smell - smród, odór). Powstał również tag #smellfie, co moim zdaniem bardziej pasuje do selfie z ulubionym flakonem perfum. W swoim instagramowym dorobku mam wiele perfumowych selfie a Wy? Zachęcam do followania mojego insta: instagram.com/perfumellablog @perfumellablog

• Epruwetka - synonim wyrazu probówka czyli małego pionowego pojemniczka z próbką płynu w środku. Słowo epruwetka bardziej elegancko brzmi przy określaniu próbek perfum. Lubicie próbki perfum?

• Najdroższe perfumy świata. Do tej pory myśleliśmy, że są to Imperial Majesty No 1 by Clive Christian, gdzie nie receptura a flakon jest wart ponad 65 tysięcy złotych. Wykonano go z francuskiego kryształu Baccarat a "szyjkę" flakonika zdobi malutki diamencik z 18stokaratowego złota. W składzie tej nieziemsko drogiem kompozycji znajduje się akord limonki, jaśmin, róża, ylang - ylang, wanilia oraz drzewo sandałowe. Okazuje się, że istnieje na świecie tylko jeden flakon perfum o wartości 3 milionów złotych. Mowa o perfumach Donny Karan Golden Delicious Million Dollar. Buteleczkę wykonano z 14karatowego białego i żółtego złota na kształt jabłka pokrytego panoramą Nowego Jorku. Panoramę wykonano z ponad 2,5 tysięcy białych diamentów i ponad 180 szafirów ze Sri Lanki. Zawartość ta sama jak we flakoniku ogólno dostępnym DKNY Golden Delicious, tj. jabłko, konwalia, kwiat pomarańczy, lilia, róża, drzewo sandałowe, wanilia, orchidea, piżmo i drzewo tekowe. Jestem ciekawa kto został szczęśliwym posiadaczem najdroższego flakonu perfum na naszej planecie? 

• Perfum nie należy rozpylać bezpośrednio na biżuterię, bowiem pod wpływem alkoholu zawartego w pachnidle srebro i złoto traci blask a perły mogą zżółknąć.

• Sen o perfumach. Perfumy od zawsze były oznaką dobrobytu. Gdy widzimy we śnie piękny flakon oznacza to ponoć przychylność ludzką, wyróżnienie w towarzystwie, postrzeganie nas jako charyzmatycznego człowieka, nawet nakłonienie do zmiany swojego wizerunku, by długo pozostawać w centrum zainteresowania, by być popularnym. Wąchanie, testowanie, „noszenie” na sobie perfum podobno ostrzega przed zawodem miłosnym, niewłaściwym partnerem, rozczarowaniem ze strony bliskich osób. Więcej przeczytajcie w poście o 11 znaczeniach snów o perfumach.

• Geniusze zapachu. Psycholog i autor książki "Co wnosi nos" Avery Gilbert uważa, że geniuszy zapachu cechuje empatia (umiejętność wczuwania się w sytuację innych ludzi), wyobraźnia, ciekawość świata i dlatego wśród artystów jest najwięcej fanatyków zapachów.

• Dobór perfum. Kiedyś jedynym wyznacznikiem odpowiedniego doboru perfum był typ urody i karnacji. Wedle tego podziału osoby o jasnej karnacji miały używać zapachów lekkich, kwiatowych, wodnych. Osobom o ciemnej karnacji przypisywano wonie ciężkie, orientalne, słodkie. Obecnie zapach dobieramy bazując na nastrojach, pozycji społecznej, okazji na jaką mają być przeznaczone.

• Perfumy w kontakcie z promieniami słonecznymi mogą tworzyć trudne do usunięcia przebarwienia na skórze. Mocno skoncentrowane olejki eteryczne i alkohol działają fotouczulająco. Jeśli nie możesz obejść się bez perfumowania ciała, używaj delikatnych mgiełek zapachowych.

• Jak najlepiej wyeksponować woń perfum? Do niedawna polecano stosować ulubiony zapach w miejscu, które wyznacza pulsująca krew czyli zgięcia łokci i kolan, kark, wewnętrzna strona nadgarstków. Obecnie panuje nietypowa moda na perfumowanie kostek nad stopami oraz na przedramieniu. 

• Perfumy mówią do nas na dwa sposoby. Głosem składników (perfumy niszowe, z naturalnych komponentów) i metafor (perfumy selektywne; sztuczne). Oto kilka (nie)typowych definicji związanych z perfumami.

• Fantazyjna woda. Powszechnie znane są nam opisy wód kolońskich czy toaletowych. Ale co to są wody fantazyjne? Najbardziej absurdalna nazwa jaką słyszałam. Próżno szukać definicji w internecie czy książkach, charakterystyka przewija się pocztą pantoflową a niniejszy skondensowany opis pochodzi ze starej stronicy książki o nieznanym mi tytule i autorze. Wody zapachowe fantazyjne nie mają pierwowzorów i odpowiedników, są nie tylko imaginacją perfumiarza, ale i w rzeczywistości delikatnym klasycznym kwiatowym bukietem złożonym, np. z bzu, jaśminu, fiołka. Co ciekawe zawartość olejków eterycznych jest taka sama jak w wodach kwiatowych. Tego terminu w życiu codziennym nie używamy, ale nie sądzicie, że można nim zabłysnąć w nowym towarzystwie?

• Absoluty i hesperydy. Hesperydy to nie odmiana sterydów... a mitologiczne nimfy mieszkające w pięknych i cudownie pachnących ogrodach. Wydawałoby się, że perfumy hesperydowe są typowo kwiatowe, bez cienia owoców i akordów drzewnych. Jednakże prawda jest inna, bowiem są to zapachy cytrusowe, złożone z, np. limetki, bergamotki, mandarynki, pomarańczy. Prawdziwych wód hesperydowych nie znajdziemy w drogeriach czy znanych perfumeriach sieciowych. Mamą jednak hesperydowe akcenty, nuty górne (zwane nutami głowy) często złożone są z samych cytrusów i odświeżających nut składników pochodzenia roślinnego (trawa cytrynowa, werbena). Cytrusy i owoce to odrębna kategoria dla perfumiarzy. Owoce yuzu, liczi, granatu długo czekały na uznanie wśród kreatorów. Absolut w perfumiarstwie to olejek, który zawiera niemal same lotne związki wonne a otrzymuje się go ze stałych lub półstałych zapachowych substancji (mieszanin lotnych, wonnych i bezwonnych). Surowce, z których powstaje absolut mają ciekawe nazwy. Są to konkrety i rezynoidy z żywic aromatycznych.

• Perfumy opalizujące. Balsamy do ciała z końcowym efektem opalizującym to nie nowość - perfumy dedykowane paniom to rewolucja. Konsystencja takich perfum jest gęstsza i bardziej oleista, gdyż ich formuła zawiera połyskujące drobinki, np. zmiażdżone kryształki. Z uwagi na konsystencję najczęściej występują w postaci wód toaletowych. Przed aplikacją flakonik należy porządnie wstrząsnąć. Rozświetlone perłową poświatą partie opalonego ciała wydadzą się smuklejsze lub większe, zadbane, piękne. Taki makijaż ciała przyciągnie niejedno męskie spojrzenie. Perfumy opalizujące zostawiają na skórze wyczuwalny perłowy film, co niektórzy uważają to za lepszą trwałość. Aplikowane na ubranie łatwo się spierają, lecz na białych mogą zostawiać tłuste plamy. Szkoda, że nie są tak popularne jak tradycyjne; opalizujący, pełny blasku makijaż ciała może zdziałać cuda...

• Perfumy bez alkoholu. Czy istnieją takowe..? Niektóre znane domy mody lansowały niegdyś jedynie limitowane edycje takiego rodzaju perfum. Były lekkie i nietrwałe, polecane na lato, choć stanowiły doskonałą alternatywę dla podrażnionej skóry i wrażliwych nosów. W sprzedaży można znaleźć perfumy bez alkoholu dla dzieci.

Znacie więcej ciekawostek o perfumach? Podzielcie się nimi w komentarzach! A jeśli post się Wam spodobał to udostępniajcie go na Waszych profilach w social media. Pozdrawiam!!

Makijaż z Artistry Marzec 2019

Uwielbiam palety cieni do powiek, pozwalają mi zmieniać wizerunek każdego dnia, podkreślają tęczówkę oka, wydobywają z niej piękno, maskują zmęczenie, odświeżają spojrzenie.

Paletka Shimmering Watercolors z Artistry Studio Parisian Style Edition to bohaterka dzisiejszego wpisu zatytułowanego Makijaż z Artistry Marzec 2019 na Perfumellablog.pl

O tym jak malują się Francuzki przeczytacie we wpisie dotyczącym fotorelacji z eventu Artistry Studio Paris. Francuski styl w makijażu jest niewymuszony, delikatny, ale nie aż tak jak u Azjatek. I nie dziwię się, że Azjatki tak kochają najnowszą linię paryską, która umożliwia wykreowanie looku jaki chcemy, niezależnie czy mamy talent czy nie. Ostatnio oglądałam mnóstwo filmików instruktażowych na instagramie, pokazujących jak umalować się w azjatyckim stylu. Tylko taka mała podpowiedź, Artistry - wypuście pięknie proszę linię azjatycką. Artistry Studio Hong Kong na przykład.

Jak malują się Azjatki? Zazwyczaj są to maksymalnie dwa kolory cieni na powiekach, aplikowane palcem i rozcierane, również cienie (zwłaszcza te ciemne) służą jako eyeliner, dosyć mocno wytuszowane rzęsy, przypominające rzęsy lalek, róż na policzkach nakładany tuż przy nosie i w kierunku skroni, cera musi być idealnie gładka, bardzo jasna i matowa, Azjatki mają duży problem z przetłuszczającą się cerą w strefie T (szczególnie nos) dlatego podstawą jest nosić puder transparentny w torebce. O tym kosmetyku pisałam w poście o makijażu z Artistry na luty 2019.

Trudno było mi się zdecydować, w jakim stylu się umalować, zdecydowałam, że po prostu umaluję się po swojemu.

Przejdźmy zatem do bohaterki niniejszego wpisu, czyli paletki z cieniami do powiek. Dajcie znać, czy wolicie subtelny makeup czy jednak mocniejszy?

Przedstawię w punktach wszystkie najważniejsze cechy charakterystyczne palety Shimmering Watercolors z podziałem na opakowanie, działanie, kolorystykę, sposób nakładania tak, abyście mogli z łatwością przejść do najbardziej interesującego tematu.

OPAKOWANIE I DZIAŁANIE:

• Estetyczne, białe, ozdabiane czarną grafiką w wykonaniu artystki Adolie Day, które możemy pokolorować permanentnymi markerami

• Zawiera lusterko i dwustronny aplikator, nie zabiera dużo miejsca w kosmetyczce

• Aplikator składa się z miękkiej gąbeczki do rozcierania i pędzelka do konturowania powiek

• Opakowanie jest małe, ale dosyć masywne, chroni przed zniszczeniem cieni

• Możliwości stylizacji powiek są nieskończone, w zestawie mamy bowiem 6 kolorów cieni, które możemy dowolnie łączyć ze sobą, intensyfikując efekt poprzez nakładanie kolejnych warstw

• Każdy z cieni może służyć jako klasyczny cień, eyeliner, trzy pierwsze z lewej także jako rozświetlacz na policzki i w kącikach oczu

• Cienie nie powodują alergii, są przebadane dermatologicznie, nie wysuszają skóry powiek

KOLORYSTYKA I FORMUŁA:

• Cienie są błyszczące, brokatowe, wykończenie jedwabiste i pudrowe w dotyku, wersja intensywna (odcienie ziemi) jest bardziej kremowa

• Wysoce wydajny pigment, aby nie dostawały się w załamania powieki, lepiej się rozprowadzały i trzymały, proponuję uprzednio nałożyć korektor Artistry Exact Fit lub podkład. Osobiście nakładam najpierw oba kosmetyki, nie używam wtedy bazy

• Tak jak wspominałam na moim instagramie @perfumellablog dwa kolory pierwsze z prawej przypominają mi fantastyczną serię Artistry Pacific Lights, cudownie podkręślające zieloną tęczówkę - była to paleta Sunrise

• Ciemniejsze kolory generalnie lepiej przylegają do powieki, jasnych polecam oszczędniej dozować lub zabezpieczyć okolice pod oczami, bowiem drobinki brokatu mogą spadać.

• Formuła bez parabenów, cienie zawierają następujące składniki: wyciąg z rumianku i orchidei, proszek kwarcowy, octan Witaminy E, olejek z krokosza barwierskiego

Jestem bardzo zadowolona z tej paletki, cienie dobrze się nakładają i rzeczywiście można zbudować fajny efekt, jeśli zależy nam na perfekcyjnym makijażu.

Pozostałe kosmetyki Artistry użyte do wykonania tego makijażu to:

Sypki puder Artistry Exact Fit medium

Tusz do rzęs Artistry Studio

Podkład Artistry Youth Xtend L2N2

Szminka Signature Natural Pink

Rozświetlacz do twarzy Artistry Shimmering Nudes Highlighter limitowany

Recenzji tych produktów znajdziecie na moim instagramie @perfumellablog i w blogowej zakładce I Love Artistry.

Gdzie kupić paletę cieni do powiek i pozostałe kosmetyki z linii Artistry Studio Parisian Style Edition? 

Paletę Shimmering Colors oraz inne produkty z paryskiej linii kupicie na stronie Amway.pl lub bezpośrednio u partnerów Amway.

Oriflame Sunkiss Garden Perfumy 2019

Firma Oriflame, po Lovely Garden i My Little Garden wprowadza nową wiosenno - letnią wodę toaletową Sunkiss Garden. Czy ten zapach zamknie serię Garden czy będą tworzone kolejne?

Flakon Sunkiss Garden utrzymany jest w tym samym stylu co dwa poprzednie zapachy Oriflame, z tym, jasnoróżowa zawartość daje mi do myślenia, że jest to zapach delikatny, zwiewny, świeży, nieco drzewny, subtelnie słodki, tak jak poprzednicy. Aczkolwiek nie zawsze skojarzenia są później zgodne z prawdą. 

O ile perfumy Lovley Garden charakteryzowały się nutami ciepłego mleka i akoradami "zielonymi" a My little Garden były też takie "zielone", bardzo świeże, z bazylią, to Sunkiss Garden jest słodki i uroczy choć nie pozbawiony swoistej lekkości i zwiewności.

Jakie nuty zapachowe kryje zatem zapach Oriflame Sunkiss Garden?

Nuta głowy: cytryna, marakuja, pitaja 

Nuta serca: malina, konwalia, frangipani

Nuta bazy: piżmo, praliny, drzewo cedrowe

W składzie mamy dużo owoców, słodkich owoców, w tym rzadko spotykany w perfumach czyli pitaję (pitahaya). Jak pachnie pitaja? Charakterystycznie, słodko, truskawkowo - gruszkowo. 

W dalszej części zapachu Sunkiss Garden zawarto kwiat konawalii, przypomnę, iż sama konwalia jest trująca, aromat jej jest sztucznie wytwarzany. 

Porównując z dwoma wcześniejszymi kompozycjami z linii Garden, Sunkiss jest najbardziej słodka, ale wiosną i latem chętniej sięgamy po owocowo - cytrusowe zapachy niż mocne, orientalne, waniliowe. 

Mam nadzieję, że w miarę używania Sunkiss Garden poczuję jak znika nerwowość dnia, będę mogła przetrwać upał w wielkim mieście a wieczorem będę podążać ukrytą ścieżką do tajemnego ogrodu, do którego ja tylko mam wstęp, w którym panuje święty spokój, nabiorę sił na kolejne dni.

Zapach Oriflame Sunkiss Garden stworzyła Elise Benat wybierając naturalne składniki i czerpiąc inspirację z podróży po świecie. 

Jest autorką takich perfum jak Memories Chasing Butterflies i Posses The Secret Man. Współpracowała również z Jill Sander, Loewe i Amouge.

Perfumy Oriflame Sunkiss Garden dostępne są w polskim katalogu 6/2019 czyli od 9 kwietnia 2019.

Jestem zapisana w Oriflame, jeśli ktoś chce zarejestrować się w sklepie internetowym to bez numeru polecającego nie da rady. 

Mój numer: 1540361 - wpisujemy podczas rejestracji w sklepie Oriflame, w pozycji 4 Podsumowanie.

Artistry Studio Parisian Style Edition Fotorelacja z eventu

7 marca 2019r. byłam na polskiej premierze luksusowych kosmetyków do makijażu ARTISTRY STUDIO Parisian Style Edition. Event odbył się w Warszawie, poznałam najnowsze produkty oraz zdobyłam przydatne info na sprytne ich zastosowanie.

W poprzednim poście pisałam, że warto chodzić na najlepsze eventy kosmetyczne i na takie, które nas najbardziej interesują. Kocham perfumy i makijaże. Z takich spotkań wyciągam dużo wiedzy i mogę w domowym zaciszu sprawdzić działanie kosmetyków. 

Linia ARTISTRY STUDIO powstała w 2018 roku, sama marka ARTISTRY powstała w 1968 roku. Jesienią publikowałam Wam post dotyczący pierwszego przystanku w podróży ARTISTRY STUDIO po świecie. Był to Nowy Jork, cała gama kosmetyków została pozytywnie przyjęta, design, kolory, działanie - wszystko ma taki nowoczesny, instagramowy wygląd. 

Na wiosnę 2019 ARTISTRY STUDIO w kolekcji Parisian Style Edition proponuje lekki, wiosenny makeup we francuskim stylu a do tego skuteczną pielęgnację i dobroczynne składniki zawarte w każdym produkcie.

Jak malują się Paryżanki? ARISTRY STUDIO Paris look jest naturalny, świeży, delikatny, świetlisty, niewymuszony; paryżanki mają podkreślone brwi i usta a twarz jest subtelnie wykonturowana, skóra na policzkach muśnięta różem, co więcej kochają wielofunkcyjne produkty.

Jakie kosmetyki znalazły się w lini ARTISTRY STUDIO Parisian Style Edition? Poznajcie 3 moje ulubione!

3 palety cieni do powiek bez parabenów (nasycone, pastelowe, błyszczące), każda z paletek zawiera 6 kolorów, na dzień i wieczór, daje niekończące się możliwości, do nakładania warstwowo, rozświetlania i konturowania powieki. 

Palety Shimmering Watercolors, City Of Lights, Macarons znajdują się w kolekcji stałej. Szerzej będzie o nich na blogu w odrębnym poście. 

Kolekcji cieni Artistry Pacific Lights już nie ma dawno w sprzedaży, bardzo ją lubiłam i cieszę się, że dwa pierwsze kolory z prawej z paletki Shimmering Watercolors są podobne do Pacific Lights! 

Paleta City Of Lights spodobała mi się najbardziej, niektóre kolory cieni zastosowałam również do rozświetlenia policzków, mają bowiem tonację pasującą do mojej skóry, sprawdźcie, polecam. Przypomnę, że rozświetlamy te miejsca na twarzy, które chcemy wyeksponować i powiększyć a konturujemy, przyciemniamy te, wymagające optycznego wyszczuplenia.

4 kolory pomadek w płynie: Bastille Berries, Louvre Lilac, Mona Lisa Melon, Notre Dame Nude (mój faworyt). Do nakładania samodzielnie i na klasyczną pomadkę. 

Wygodna tubka do torebki, aplikator z gąbką, odcienie od naturalnych po zdecydowane, kosmetyk nie klei ust i nie ma wyrazistego smaku, co bardzo mi odpowiada. Efekt na ustach to idealny, mokry! i błyszczący glam plus pełne krycie. 

Każda płynna pomadka ARTISTRY STUDIO Parisian Style Edition zawiera: wyciąg z rumianku (działanie kojące, regenerujące), wyciąg z orchidei (działanie zmiękczające i wygładzające), witamina E (działanie przeciwstarzeniowe), olejek z krokosza barwierskiego (optycznie spłyca widoczność zmarszczek na ustach). Na stałe w sprzedaży.

Suchy olejek multifunkcyjny w sprayu do stosowania na ciało i włosy. Nie pozostawia tłustej powłoki, nie brudzi ubrań, natychmiastowo nawilża i zmiękcza skórę, włosom nadaje połysk i niweluje szorstkość końcówek. Składniki pielęgnacyjne to: witamina A i E, wyciąg z lawendy, rumianku i lukrecji, olejek jojoba. P. S. Kosmetyk ma ładny zapach, charakterystyczny dla linii Parisian Style Edition, co więcej aromat rozwija się na skórze tak jak perfumy. Edycja limitowana. 

Uniwersalny olejek ARTISTRY STUDIO PARISIAN STYLE DITION pachnie jak subtelne, eleganckie, kwiatowo - drzewne perfumy!

Nuta głowy: bergamotka, cytryna

Nuta serca: jaśmin, orchidea, peonia, ylang - ylang, kwiat pomarańczy, tuberoza

Nuta bazy: akordy kremowe i drzewne, piżmo, ambra.

Kolejne kosmetyki z linii ARTISTRY SRUDIO Parisian Style Edition to:

• Zestaw do brwi 3 w 1 w odcieniach Cafe Chocolat i Creme Caramel, dzięki któremu wypełnimy, wymodelujemy i podkreślimy niesforne brwi w prawdziwie francuskim stylu!

• Utrwalacz do makijażu dodatkowo zwiększający nawilżenie i wygładzający skórę.

• 2 produkty w 1 czyli balsam do ust koloryzujący i róż do policzków. 

• Musująca  perfumowana kula do kąpieli ze składnikami pielęgnującymi: masło shea, olej kokosowy, gorzka sól. Edycja limitowana. P.S. musującą kulę od ARTISTRY STUDIO możecie włożyć do siateczkowego woreczka i włożyć do szuflady z bielizną. Będzie pięknie pachniała! 

• Rozświetlający żel do ciała w wygodnej tubie pozostawiający subtelny blask na skórze, co więcej, chłodzi i natychmiastowo nawadnia skórę. Jest to edycja limitowana i rekomenduję zaopatrzyć sie w kilka na zapas, pozwoli przetrwać upalne lato. Zawiera glicerynę, wodę z kwiatów lawendy, wyciąg z rumianku oraz witaminę A i E.

• Kompleksowe mydło do ciała - działanie oczyszczające, złuszczające, odżywcze, masujące, perfumujące ciało. Edycja limitowana. 

Kochani, event był piękny, wspaniała atmosfera, luksusowe kosmetyki, inspirujące rozmowy, polecam przetestować te produkty, bo są naprawdę wysokiej jakości a do tego dają przyjemność ze stosowania. 

Link bezpośredni do kosmetyków: 

https://www.amway.pl/uroda?Marka=ARTISTRY+STUDIO™

Wymienione wyżej produkty znajdziecie w sklepie internetowym Amway.pl rejestrując się jako Klient i wybierając sobie Przedsiębiorcę Amway lub bezpośrednio zamawiajcie u osób zajmujących się biznesem Amway - ja wybieram tą formę. Wszystkie szczegóły są podane na stronie.

Jak dostać się na Event? Jak przygotowuję się na Event?

Eventy kosmetyczne są świetną okazją do poznania nowości produktowych danej marki, do zdobycia kilku produktów i przetestowania ich w domowym zaciszu, poznania trików makijażowych i pielęgnacyjnych, spotkania ciekawych osób o tych samych pasjach i zainteresowaniach. 

Chodząc codziennie na kilka eventów branżowych może stać się to nudne, ale ja chodząc od czasu do czasu i wybierając tylko te najlepsze czuję się wyjątkowo zwłaszcza, jeśli odpowiednio się do nich przygotuję, aby ładnie wyglądać i mieć dobry nastrój na te chwile.

Eventy związane z perfumami czy kosmetykami z tego co zauważyłam organizowane są najczęściej w Warszawie, o wczesnych porach, tak do południa. Dedykowane są głównie dziennikarzom z portali urodowych, zaprzyjaźnionym blogerkom i wpływowym osobom czyli celebrytom.

W jednym z wcześniejszych postów pisałam o tym, jak dostać się na tzw. Ściankę, będącą kwintesencją każdego dobrego eventu niezależnie od branży. Post spotkał się z Waszym entuzjazmem, co bardzo mnie cieszy. Jak w takim razie dostać się na event kosmetyczny? Jak otrzymać zaproszenie na oficjalne spotkania kosmetyczne naszych ulubionych firm?

4 sposoby na to, jak dostać się  na event:

• Załóżcie profil na instagramie i zdobywajcie followersów. Ja jestem na insta zarejestrowana od kilku lat i dziennie poświęcam na tą aplikację 8 godzin. Nie kupuję follow, ale dużo lajkuję, wymieniam się polubieniami, komentuję i prowadzę dyskusje, wszystko robię sama, począwszy od zdjęć a na opisach skończywszy. Prawie 9 lat temu założyłam tego bloga, kiedyś było to modne, można było się wybić, firmy zwracały uwagę. Dziś jest trochę ciężej przy zakładaniu strony, ale jeśli macie finanse na seo to działajcie aż zostaniecie zauważeni.

• Trzeba pisać do firm, dzwonić, jeździć, że chce się być na takim spotkaniu, motywując to chęcią promowania marki albo szukać agencji marketingowych zajmujących się obsługą danej marki. Ale liczyć się trzeba z tym, że duże follow na insta się liczy. Nie polecam kupowania followersów jeśli chcecie mieć czyste sumienie i satysfakcję z roboty wykonanej własnymi rękoma.

• Trzeba nie pracować. Brzmi absurdalnie, ale praca na etat nie pozwala na częste bywanie na eventach (przez co nie mamy możliwości nawiązywania nowych znajomości i podtrzymywania tych zdobytych) chyba, że jesteście właścicielami swojego biznesu. Eventy w Warszawie organizowane są praktycznie codziennie, nawet kilka w ciągu dnia i jeśli planujecie bywać na wszystkich to czas i dobra kondycja się przyda. Jeśli bardzo Wam na bywaniu zależy to trzeba postawić sprawę jasno, albo nie pracuję i owo bywanie stanie się kiedyś moją pracą albo pracuję i bywam rzadko marnując swoją szansę. 

• Przeglądajcie prasę kolorową. Czasami drukowane są ogłoszenia o otwarciu nowych butików, restauracji, warsztatów zapachowych itp.

Na eventach chcę wyglądać zawsze dobrze, przede wszystkim na wypoczętą i zadbaną, muszę mieć mocny makeup, ładne perfumy i fajny, dopasowany outfit. Nigdy nie wiadomo kogo się spotka, co prawda Polska to nie Ameryka, amerykański sen chyba zadział się w naszym kraju raz, przy okazji castingu do oscarowego filmu, gdzie ktoś z ekipy wypatrzył przyszłą aktorkę w warszawskiej kawiarni. Piękna historia, można pomarzyć.

W przygotowaniach do eventu stawiam na kosmetyki sprawdzone, trwałe, mocno pielęgnujące i upiększające. Wiem, że pewnych barier nie da się przeskoczyć, aczkolwiek lepiej jest przygotować się jak najlepiej a nie wcale.

• Zero makijażu na kilka dwa - trzy dni przed eventem. Twarz się wygładza, jest miękka a wraz z zastosowaniem dobrych maseczek i kremów mam szansę na wypoczętą skórę. Zero perfum na minimum trzy dni przed spotkaniem. Nos szybko odzwyczai się od ostatnio używanych i po kilku dniach z łatwością "przyjmie" zapach powodując, że być może zakochacie się w nim na nowo.

• Po prysznicu perfumuję włosy, ubranie oraz miejsca na ciele powszechnie uznane za najlepiej "trzymające" zapach. Przy większej ilości osób na evencie, woń perfum dosłownie ginie, ale co jak co, zapach musi być użyty, to już taka moja tradycja.

• Robiąc sobie makijaż, używam naprawdę dużo kosmetyków i mój makeup często jest mocny jakie widzimy na intagramie. Maluję się sama, nie mam miłych doświadczeń z makijażystkami dlatego zawsze maluję się sama. Zawsze na serum nawilżające stosuję krem, następnie ujędrniającą bazę pod podkład, podkład, puder transparantny, bronzer, rozświetlacz, korektor, cienie na powieki, tusz na rzęsy, kredkę i szminkę. Polubiłam się z konturówkami, lubię beżowe, nude.

Myślę, że w moich przygotowaniach do eventu nie ma żadnej filozofii, staram się zawsze wyglądać dobrze, w miarę możliwości iść wyspana i w fajnym humorze. Zaglądajcie do mnie na bloga po recenzje perfum, kosmetyków pielęgnacyjnych i makijażowych. Zachęcam do skorzystania z wyszukiwarki postów lub do archiwum.

Jak Wy przygotowujecie się na wyjątkowe wyjście? 

Jak perfumować włosy? 6 sposobów na pachnące włosy

Pięknie pachnące włosy od zaraz! Czuję się jakbym odkryła Amerykę. To naprawdę działa! Poznajcie moje sposoby na ładnie i długo pachnącą fryzurę! Jak perfumować włosy? Perfumami, oczywiście. To bardzo proste!  Nawet jeśli macie krótkie włosy.

Włosy to znakomity przewodnik dla perfum, mają bowiem porowatą powierzchnię chłonącą wilgoć. Nie mówmy choć przez chwilę o szkodliwym działaniu pachnideł przy częstym i obfitym stosowaniu na pasma. Przyjmijmy, że chcecie dodatkowo uperfumować włosy jedynie przed większym wyjściem, bo nie macie 100% pewności o ich trwałości na skórze. Sama stosuję poniższe triki doraźnie, bo potem mam kłopot z rozczesaniem włosów, gdyż perfumy sklejają je, więc poniekąd mogę odpowiedzieć twierdząco na pytanie czy perfumy niszczą włosy? 

Chcę w tym miejscu przestrzec, aby nie używać żadnych perfum jeśli mamy skórę głowy zaatakowaną alergią - może powstać piekące zapalenie.

Po co perfumować włosy? 

Myślę, że jest to fajne uzupełnienie garderoby zapachowej, zwłaszcza  gdy jakieś pachnidło jest niezbyt trwałe i akurat nam się niezwykle podoba, nad nami unosi się "chmura", "aura" przyjemnej woni, czujemy się komfortowo. Przebywając w lokalach dla palących nasze włosy nie wchłoną całkowicie dymu z papierosów. W przypadku mocno przetłuszczających się pasm, w pewnym sensie maskujemy nieprzyjemny zapach (nie zastępujcie jednak perfumami odświeżającego szamponu!).

Perfumowanie włosów to hit czy kit? 

Na pytanie odpowiedziało kilkoro moich instagramowych znajomych.

Katarzyna (45) - Jak się perfumować żeby było czuć? Perfumuj włosy. Nie wyobrażam sobie nie używania perfum na włosy. Wiadomo, nie robię tego codziennie, aczkolwiek to działa jak narkotyk. Im lepiej pachniesz tym chcesz więcej. Dla mnie perfumowanie włosów to hit.

Daniel (37) - To absolutny kit i przejaw próżności, po co wylewać na włosy, przecież perfumy służą do ciała. Nie mam nic więcej do powiedzenia.

Emil (20) - Uwielbiam perfumować włosy, tam zapach utrzymuje się bardzo długo. Mam długie i mocne włosy więc częste stosowanie wody toaletowej nic złego im nie robi. Robię za to lepsze wrażenie na otaczających mnie osobach. Zdecydowanie hit.

Marta (33) - Moja odpowiedź jest gdzieś pomiędzy. Chyba to zależy od mojego nastroju. Nie jestem ani na Tak ani na Nie. Z pewnością nie użyłabym perfum, których niezbyt lubię a zalegają mi na półce.

Jak używać perfum na włosy?

• Szczotkę typu tangle teezer spryskuję kilkakrotnie perfumami i delikatnie rozczesuję włosy, podobnie z wersją do układania włosów - spryskuję dookoła i podkręcam włosy wraz z lekkim nawiewem ciepła suszarki. Ulatniają się nuty delikatne a zostaje najtrwalsza baza kompozycji. Jeżeli pojawi się wilgoć to włosy "oddają" zapach z powrotem i staje się niezwykle zmysłowy.

• Ktoś z Was stosuje jeszcze piankowe papiloty? Moim zdaniem są niezastąpione,  nie niszczą włosów, nie wyrywają ich, łatwo się je zdejmuje i trzymane całą noc zakręcą nawet wysuszone włosy. Każdy papilot po kolei perfumuję i zakręcam pasma.

• Spryskuję perfumami wnętrze czapki, tak samo szeroką zamszową gumkę, opaskę, chustę.

• Nie wchodzę w zapachową mgłę, bo to nie działa, również klapą okazuje się perfumowy "prysznic / konfetti") czyli aplikowanie perfum nad głową, w zamian za to nanoszę perfumy na wnętrze dłoni a następnie nanoszę tak jak olejek pielęgnacyjny, lekko ugniatam i masuję pasma (włosy mocniej pachną niż w przypadku użycia szczotki).

• Planując stylizację włosów, dodaję kilkanaście kropel do produktu jaki zamierzam użyć, np. pianka, olejek lub żel.

• Nigdy też nie rozpylam perfum na włosy bezpośrednio z flakonika, ale perfumuję kark zwracając szczególną uwagę na spód włosów. Najczęściej wtedy miksuję różne, w rezultacie cieszę się dłużej niespotykanym aromatem.

Tych 6 trików stosuję w zależności od potrzeby, okazji, długości włosów. Kiedy miałam bardzo długie włosy, używałam tylko tangle teezera i papilotów, zaś przy krótkich najlepiej sprawdzał się patent z pachnącą czapką i chustą. 

Używanie perfum korzystając z omówionych metod  to dla mnie świetna alternatywa dla zapachowych suchych szamponów i masek zostawianych na całą noc lub odżywek bez spłukiwania. 

W sprzedaży istnieją specjalne perfumy do włosów, które oferują trwały zapach w połączeniu z dobroczynnym ochronno - odświeżającym działaniem aktywnych składników pielęgnacyjnych. Temat tych kosmetyków zostawię na inny raz.

Kilka pachnących propozycji z mojej kolekcji.

Co myślicie o moich sposobach na ładnie pachnące pasma? Zastosujecie któryś z nich? 

Z czyją wypowiedzią dotyczącą perfumowania włosów zgadzacie się lub nie? To fanaberia czy obowiązek każdej elegantki? 
Jakich zapachów z Waszej kolekcji najbardziej lubicie stosować na włosy?

Radiant Rose Oriflame Damska Woda Kolońska!

Jak ja dawno nie widziałam prawdziwej wody kolońskiej! Prawdę powiedziawszy nigdy damskiej nie używałam. Zazwyczaj to stosuję wody toaletowe, wody perfumowane i perfumy. Słysząc hasło woda kolońska od razu kojarzę ją z męską wodą po goleniu. A Wy?

W perfumach szukamy przede wszystkim trwałości, wody kolońskie używane same są nietrwałe, pisałam jakiś czas temu o zawartości olejków w takiej kompozycji, ale jako uzupełnienie całościowej pielęgnacji, począwszy od pilingu do ciała, przez żel pod prysznic, na balsamie do ciała skończywszy, radzą sobie całkiem nieźle. 

Uwielbiam nowości perfumeryjne. Przeglądając katalogi kosmetyczne, natknęłam się na damską wodę kolońską Oriflame Radiant Rose. 

Kto stworzył Radiant Rose? 

Dowiedziałam się, że niniejsza woda została stworzona przez dwóch słynnych perfumiarzy: Christaina Plos (tworzyła dla Azzaro, Sonia Rykiel, Fendi) i Olivier Cresp (tworzył dla T. Mugler, D&G). 

Co było inspiracją?

Woda kolońska Radiant Rose inspirowana jest subtelnym i orzeźwiającym aromatem wody różanej, dedykowana paniom dostrzegającym piękno w codzienności, aplikuje się ją poprzez delikatnym zwilżeniem dłoni i dotknięciem miejsc, gdzie krew pulsuje najbardziej (Oriflame poleca stosować nadgarstki, wgłębienia za uszami i szyję). 

Może Splash?

Opakowanie nie zawiera atomizera, moim zdaniem idealna nazwa dla takiego produktu to nie Eau De Cologne a Splash. Z tym, że zawartość róży - królowej wszystkich kwiatów nie pozwala nazwać tego Splashem, byłoby nie elegancko. 

Charakter kompozycji...

Ponoć ta kompozycja ma silny, aczkolwiek nieprzytłaczający charakter, a jej znakiem rozpoznawczym jest ponadczasowa elegancja. Czy zdoła przywołać dla mnie nastrój długich letnich wieczorów? Ciekawe czy trafi w moje ręce? Pomyślałam sobie, że wstawię dla Was info, bo lubicie nowinki perfumowe i kosmetyczne a ten produkt można nazywać dwojako. 

Ciekawa też jestem czy zmieszanie Radiant Rose z bezzapachowym balsamem nawilżającym przeniesie jakiś efekt? Dajcie znać w komentarzach jeśli już testowaliście wodę kolońską Radiant Rose z Oriflame. 

Jestem zapisana w Oriflame, jeśli ktoś chce zarejestrować się w sklepie internetowym to bez numeru polecającego nie da rady. Mój numer: 1540361 - wpisujemy podczas rejestracji w sklepie Oriflame, w pozycji 4 Podsumowanie.