Perfect Coll Kolagenowe Serum do ust (recenzja)

Delikatna i wrażliwa skóra ust wymaga specjalnej ochrony, wyjątkowej troski i odpowiedniej pielęgnacji przez cały rok a nie tylko w sezonie zimowym. 

Na szczęście na rynku kosmetycznym mamy wiele produktów do wyboru. Kierując się potrzebą odżywienia, zregenerowania, wygładzenia i nawilżenia ust otrzymałam okazję przetestowania naturalnego kosmetyku czyli Kolagenowego Serum do ust polskiej marki Perferfect Coll. 

Z poprzednich moich postów na blogu i instagramie @madameperfumella wiecie już, że szminka jest moim ulubionym kosmetykiem kolorowym, ale alby trzymała się przez dłuższy czas kiedy jestem w pracy, potrzeba odpowiedniej bazy. Z pomocą przyszło lekarstwo dla moich warg - jakim jest opisywane w tym poście kolagenowe serum. 

Serum czyli działanie natychmiastowe, przynoszące ulgę spierzchniętym ustom, produkt działa od zewnątrz - upiększając, nawilżając usta, nabłyszczając je, natłuszczając, niwelując wystające suche skórki, ale również od wewnątrz dzięki czemu wargi są bardziej jędrne, wypielęgnowane, jedwabiście gładkie, ukojone, następuje wyraźna poprawa. Serum pomaga także odbudować warstwę lipidową naskórka, dedykowane jest do skóry zniszczonej, przesuszonej, ale i normalnej, w celu nawilżenia i ochrony. 

Dzięki mnogości naturalnych składników aktywnie działających na potrzebującą ratunku skórę ust mamy 100% pewność, że otrzymamy natychmiastową poprawę w wyglądzie, młodzieńczy wygląd, zaczerwienienia zagoją się, powierzchnia ust stanie się gładka i delikatna. Przy dłuższym stosowaniu nie przesusza ust, jest wydajne i wygodne w utrzymaniu higieny - nie trzeba wkładać palca do aplikacji, bo mamy do dyspozycji wygodną tubkę z aplikatorem. 

Możliwości zastosowania Serum Kolagenowego do ust od Perfect Coll: 

• Baza pod szminkę i jako błyszczyk na matową pomadkę 

• Można dodać do płynnej pomadki w celu rozjaśnienia zbyt ciemnego odcienia lub rozrzedzenia zbyt gęstego kosmetyku 

• Polecam stosować również poza powierzchnię ust 

• Serum nałożone na nadgarstki tuż przed aplikacją perfum zapobiegnie przesuszeniu skóry przez alkohol zawarty w pachnidle a przy tym zwiększy trwałość i ciekawie wpłynie na charakter kompozycji nieznacznie ją zmieniając 

• Można trzymać tubkę w lodówce, zimne serum nałożone na usta sprawi, że ich naturalny odcień będzie wyrazistszy a kontury bardziej zarysowane przez pewien czas 

• Kosmetyk zastosowany na noc (grubsza warstwa) staje się regenerującą maską na usta 

• Dla minimalistów będzie to kosmetyk wielofunckyjny 

Kolagenowe Serum od Perfect Coll jest niczym subtelny pocałunek, kosmetyczny opatrunek dla ust a przy tym chwila relaksu, bowiem pachnie przepięknie, jak pyszne czekoladowe ciasteczka z pomarańczową galaretką w środku.

Pamięć o tym niezwykle przyjemnym zapachu przypomina mi, że czas nałożyć serum. Formuła niczym wazelinka zostawia na powierzchni warg ochronny film, co bardzo mi odpowiada. 

www.perfect-coll.pl/kosmetyki tu są szczegółowe informacje odnośnie tego produktu oraz wielu innych z Perfect Coll. 

Podsumowując, polubiłam i polecam z przyjemnością serum z Perfect Coll, gdyż jest to wydajny, całoroczny produkt do pielęgnacji ust kobiet i mężczyzn, działający odżywczo i regenerująco, przepełnione m. in. witaminami F i E oraz kolagenem i masłem kakaowym. 

Składniki aktywne: aktywny kolagen rybi, masło kakaowe, masło shea, lanolina, olejek z palmy kokosowej, olejek ze słodkich migdałów, olejek arganowy, wosk pszczeli, olejek z emu, olejek z nasion ogórecznika lekarskiego, olejek z awokado, witamina F (omega 3/omega 6), olejek z nasion kamelii olejodajnej, olejek z nasion dyni, olejek z nasion słonecznika, olejek z kwiatów pomarańczy, witamina E, gliceryna. 

Ingredients (INCI): Lanolin, Cocos Nucifera (Coconut) Oil, Theobroma Cacao (Cocoa) Seed Butter, Butyrospermum Parkii (Shea) Butter, Cera Flava, Cucurbita Pepo (Pumpkin) Seed Oil, Argania Spinosa Kernel Oil, Camellia Oleifera Seed Oil, Borago Officinalis Seed Oil, Emu Oil, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil, Persea Gratissima (Avocado) Oil, Collagen, Glycerin, Aqua/Water, Tocopherol, Citrus Sinensis (Orange) Peel Oil, Linoleic Acid, Linolenic Acid, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate, Limonene, Linalool, Citral.

Magnetista Oriflame Nowe Perfumy

Oriflame praktycznie co katalog oferuje nowy zapach damski lub męski. Tym razem, na jesień 2019 firma proponuje fioletowy flakonik z magnetyczną zawartością w środku. 

Magnetista. 

Jałowiec i biały sandałowiec to dwa kluczowe składniki. Perfumy dedykowane są paniom, które lubią mieć wszystko pod kontrolą, są profesjonalistkami, również w uwodzeniu mężczyzn. 

Jak wieść z internetowej sieci niesie, ponoć przy tworzeniu niniejszej kompozycji badano (z użyciem metod neurobiologicznych) wpływ zapachu na mężczyzn oraz oceniano ich reakcje emocjonalne, monitorowano aktywność mózgu i ruchu gałek ocznych. 

Wyniki przeprowadzonych badań wykazały, iż zapach Magnetista zwiększa u mężczyzn atrakcyjność kobiety, która ma na sobie te perfumy. 

Będzie trzeba spróbować i przekonać się ba własnej skórze..

Amway Anticipate (recenzja damskich perfum)

Woda perfumowana Amway Anticipate stosunkowo niedawno przeszła zmianę szaty graficznej i obecna wersja cieszy się dużym powodzeniem. Kiedyś flakonik był szerszy i niższy, teraz wygląda smuklej i delikatniej, co bardziej podkreśla romantyczny, kwiatowy charakter zapachu w nim ukrytego. 

Kartonikowe opakowanie i buteleczka (o pojemności 50 ml) kojarzą się ze wschodem słońca, uchwycono moment różowego nieba o wczesnym poranku, dominujące barwy to jasny róż przechodzący w morelowy. Szata graficzna jest subtelna, minimalistyczna, elegancka, nazwa Anticipate z angielskiego oznacza Przewidywanie. 

Anticipate stworzono z wielu składników, to niezwykle bogata kompozycja złożona praktycznie z samych kwiatów, dedykowana na dzień, stanowi esencję kobiecości. Przy pierwszym spotkaniu z omawianym zapachem prawdopodobnie ocenicie go jako kwiatowy (przepełniony białymi kwiatami), zielony, świeży, drzewny, pudrowy, korzenny. Ale wszystko po kolei, trzeba przejść przez wszystkie nuty, aby dobrze go poznać. 

Początek Anticipate to eksplozja totalnej świeżości dzięki akordom zielonych liści i bergamotce, zapach musuje, pulsuje, gdyż zawarto w nim różowy pieprz (nie jest tak bardzo intensywny w perfumach jak czarny pieprz), staje się chłodny za sprawą ostrego i zimnego imbiru, zatem jest pobudzający, charyzmatyczny, dynamiczny, soczysty, zielony, trawiasty. 

Trudno mu się oprzeć, nie można sobie wyobrazić innego wprowadzenia do nuty serca niż to. W środku zapachu dominująca woń tuberozy towarzyszy jaśminowi, konwalii, fiołkowi i ylang - ylang, jest zmysłowo, subtelnie słodko i trochę pudrowo, ale to na chwilę. 

Nutę bazy stworzono z irysa, bursztynu, piżma, wanilii i wetiweru. Najbardziej wyczuwalny jest aromat wetiweru, na stronie podkreślane było wielokrotnie jego znaczenie w perfumach, tworzy zapach kojarzony z wonią suchego piasku na skórze, w Anticipate, razem z wanilią nieco ociepla i łagodzi całość. 

Anticipate to perfumy niezwykle zmienne, świetliste, pozbawione mroku, wszystkie składniki harmonijnie się przenikają, obcując z nimi nieco dłużej wyczuć można dokładnie każdy z nich. 

Zapach kwiatów porównywany z kobiecą naturą bywa kapryśny, sensualny, przyciągający, jeśli ktoś z Was lubi taki styl - niech bez zastanowienia sięgnie po Anticipate. Naprawdę ciekawa, piękna, intrygująca kwiatowa kompozycja, o bardzo dobrej trwałości na skórze i ubraniu, wtapia się we wszystkie dotychczasowe trendy, zawiera i różę i ylang - ylang, szczególnie te dwa składniki były niezwykle popularne w ostatnim czasie. 

Podsumowując, zalety i cechy charakterystyczne perfum Anticipate by Amway w skrócie: 

• Ładny, elegancki flakonik

• Ciekawe ekspozycja składników, zapach jest zmienny, za każdym razem inaczej rozwija się na skórze, przez co nie jest nudny

• Dla miłośniczek kwiatów

• Rekomendowany na dzień, na każdą okazję

• Bardzo dobra trwałość

Gdzie kupić perfumy Anticipate? W pewnym sensie to nisza, nie można go kupić tak po prostu w sklepie stacjonarnym, tylko przez internet na Amway.pl jeśli ktoś jest zarejestrowany w sklepie internetowym lub u prywatnych przedsiębiorców firmy Amway. 

Masaki Paris Art Foundation (recenzja damskich perfum)

Na skrzynkę mailową strony Perfumella doszła wiadomość "Czy marka Masaki Paris ma jakieś damskie pachnidełka w stylu retro?". No właśnie, a z jakim zapachem kojarzą się Wam perfumy retro? Aldehydowym, kwiatowym, orientalnym, ciężkim i mocnym, "duszącym"?. Opinii i skojarzeń może być mnóstwo. Dajmy na to, że retro perfumy będą pudrowe, mleczne, niecodzienne, intrygujące...

Najlepszą odpowiedzią na zadane pytanie jest opisanie perfum Art Foundation z 2011 roku. Inspiracją do powstania wspomnianej wody perfumowanej był uroczy, dziewczęcy, japoński nurt Kawaii, który szybo wtopił się w codzienność, stając się elementem rozrywki i mody. 

Kawaii oznacza coś miłego, słodkiego, radosnego, to wspomnienie dzieciństwa. Projektant Masaki Matsushima tworząc kobiece perfumy Art Foundation pragnął ukazać bliski związek pomiędzy zapachami, sztuką makijażu a Kawaii. Niniejsze perfumy są niezwykle pogodne, ciepłe, pudrowe, delikatne, przypominają woń szminki z dawnych lat.

Art Foundation to zapach idealny na dobry początek dnia, cichy, spokojny, subtelny. 

Zawarto w nim morelę, osmanthus, jedwab, akord szminki, puder ryżowy, mleko, drzewo sandałowe, akord pudrowy, białe piżmo. 

Osobliwe nuty połączone z klasycznymi. Osobliwe czyli niejako dziwne takie jak akord szminki i pudru, puder ryżowy, mleko niezbyt często spotykane są w perfumach, ale to właśnie one stanowią serce omawianej kompozycji. 

Kojarzy się z czystością, bezpieczeństwem, minimalizmem, lekkością życia, totalnym spokojem, to taki "bezgłośny" zapach, blisko skórny, nie nachalny, nie drażniący otoczenia, on po prostu jest dopełnieniem garderoby. Na pewno jest to ciekawa kompozycja, kojarzy się z retro stylem, z uwagi na akord szminki i pudru. Wykonana z dbałością, nie czuć chemii tylko właściwe składniki. 

Jeśli ktoś z Was Czytelników podziwia rzeczy małe i kruche, tworzy indywidualny świat marzeń, będący odskocznią od szarej rzeczywistości (często tym marzeniem może być po prostu gorąca kawa o poranku), w modzie i makijażu nawiązuje do tradycji i nowoczesności - niech przetestuje Art Foundation od Masaki Paris, aby poznać czyste, subtelne, sympatyczne nuty zawarte w tych perfumach.

Oriflame Vip Club Bali (mgiełka perfumowana)

Mgiełki do ciała czyli tzw. fit perfumy nie są uciążliwe dla otoczenia, gdyż ich natężenie w stosunku do, np. wody perfumowanej jest niewielkie, dają doskonałe dodatkowe odświeżenie po kąpieli, dużo nie kosztują, rekomendowane są osobom zaczynającym przygodę z zapachami. 

Firma Oriflame wprowadziła w 2019 roku mgiełkę Vip Club Bali o kokosowo - truskawkowo - waniliowym aromacie.

Opakowanie idealne do torby plażowej - małe, plastikowe, lekkie, poręczne o pojemności 75ml. Kompozycja zapachowa złożona z mieszanki kwiatu truskawki, wody kokosowej i ciepłej wanilii, co daje mocno owocowy, słodki wydźwięk, z subtelnym powiewem świeżości i soczystego aromatu truskawki jako nuty wiodącej. 

Całość prawdziwie wakacyjna, egzotyczna, kojarzy się z gorącymi nocami i szaloną zabawą bez zahamowań gdzieś na rajskich wyspach. Trwałość niniejszej mgiełki kończy się maksymalnie na dwóch godzinach, wanilia staje się nieco jakby przypalona, na samym końcu czuć żywiczne i drzewne akordy. Oriflame nie podaje w oficjalnym sklepie internetowym i w katalogu więcej niż trzech wyżej wymienionych składników.

Dla kogo body mist Oriflame Vip Club Bali będzie ciekawą propozycją? 

Dla fanów takich perfum jak Tous Bonjpur Senorita i Escada Born In Paradise - w obu przypadkach czuć woń kokosa połączonego z owocami. Co więcej, omawiany produkt prawdopodobnie przypadnie do gustu minimalistom, osobom nie lubiącym mocno pachnieć z różnych powodów (np. bóle głowy), mającym kłopot w odnalezieniu swojego signature scent, szukającym wydajnego i taniego kosmetyku zapachowego, nie lubiących ciężkich aromatów i oleistych konsystencji.

Moje Perfumy Lipiec 2019

W ostatnim czasie przybyło mi kilka nowych perfum różnych marek, na bieżąco wstawiam info na instastory, dziękuję za wszystkie prezenty. Obecnie mój minimalizm perfumowy sprowadza się jedynie do tego, że sama nie kupuję po kilka zapachów w miesiącu. Rodzina, znajomi ubolewają nad tym, że mam "tak mało" perfum i dodają mi coraz więcej różności. Jestem bardzo wdzięczna i szczęśliwa. 

Jeśli chodzi o minimalizm, to styczniowe postanowienie jak najbardziej weszło mi w krew. Wiele perfum skończyłam, zostały mi pojedyncze puste flakoniki, które zbieram, bo mi się podobają. Tak samo z kosmetykami do makijażu, zużywam na bieżąco. Ostatnio robiłam live na story, gdzie segregowałam makeupowe produkty używane na co dzień i od wielkiego dzwonu - co akurat nie za bardzo lubię. Na szczęście się kończą... 

Ale wracając do perfum, zobaczcie najczęściej używane przeze mnie zapachy w lipcu 2019. Fotki z mojego instagrama @madameperfumella 

Perfumy w kolejności to:

1) Kwiatowe, świeże, idealne na dzień Artistry Flora Chic. Do tego zapachu mam bardzo duży sentyment. Nie są to przygnębiające a bardzo radosne perfumy, pasujące do biznesowego czy casualowo sportowego looku.

2) Burberry The Beat nowość u mnie, świeże, kremowe, "czyste". Znam je od ponad trzech lat, testowałam wiele wiele razy, lecz dopiero teraz pojawiły się w mojej kolekcji. 

3) Mgiełka perfumowana do ciała Oriflame Vip Club Bali - zapach truskawkowo - kokosowy, przypomina mi dwa znane zapachy Tous Bonjour Senorita i Escada Born in Paradise. 

4) Donna Karan Cashmere Aura - również kremowy, elegancki zapach, z flakonika za każdym razem przypomina mi pierwszą wodę perfumowaną Naomi Campbell.

5) Ted Lapidus White Soul - na blogu recenzowałam dla Was te perfumy, nazwa przewrotna, zawartość mroczna.

6) Masaki Matsushima - Masaki / Masaki czyli mój signature scent, o tej kwiatowo - owocowej propozycji pisałam również na blogu. Kiedy to piszę nie mogę się doczekać, kiedy przetestuję i będę miała w swojej kolekcji nowość Masaki Paris - T-Mat.

7) Karl Lagerfeld Fleur De Pecher w recenzji napisałam, że jest delikatny jak perfumowana mgiełka do ciała. Nadal tak uważam, zapach fajny jako dodatkowe odświeżenie po porannym prysznicu.

Kate Moss Love Blossoms (recenzja damskich perfum)

Woda toaletowa Kate Moss Love Blossoms wydano w 2010 roku, na rynku istniał krótko, udało mi się przechować buteleczkę tak, aby zawartość była wciąż w miarę dobra do użycia. W tym wpisie opiszę kilkoma słowami jak dziś odbieram ten zapach a jak to było kiedyś. 

Na polskim rynku perfumy Love Blossoms po oficjalnej premierze pojawiły się dosyć szybko, kupiłam flakonik w małej, prywatnej legionowskiej perfumerii, były dostępne również w drogeriach Rossmann, to był moment, kiedy małe drogerie / perfumerie zostały zdetronizowane przez sieciówki. 

Co wtedy spodobało mi się w tej nowości perfumowej? Delikatna świeżość, aromatyczny bukiet kwiatów i owoców oraz ciepła baza na koniec trwania zapachu. W tej kompozycji był pewien akcent, prawdopodobnie coś ukrytego w nucie głowy i serca lub pachnącego tak jak... wspomnienie, pozytywne sceny z mojego dzieciństwa i młodości. Możliwe, że był to miks konwalii, jaśminu, piwonii, plumerii, który rozbrzmiewał niezwykle delikatnie i zmysłowo. Różowy pieprz dodawał wraz z paczulą nieco ostrości, dynamiki, przejrzystości. Całość spoczywała na miękkiej, cieplutkiej bazie złożonej z sorbetu waniliowego i białego piżma. 

Byłam bardzo zakochana w tych perfumach, pasowały mi jak żadne inne, wydawały mi się super hitem, nie szukałam w zapachach wzniosłości, wyrafinowania, nie zbytnio nie zastanawiałam się na nim, dotarł w najdalsze zakamarki mojej pamięci i to w tamtych chwilach się liczyło. 

Niemalże dziesięć lat temu inaczej rozumiałam zapachy, "chłonęłam" wszystko bez zastanowienia co kwiatowe i owocowe, lekkie, radosne, promienne. Nie potrafiłam powiedzieć "to pachnie zbyt chemicznie" albo "ten zapach nie jest trwały", gdyż nie zastanawiałam się nad tym, nie umiałam tego dostrzec. 

Dziś Love Blossoms uznaję jako perfumy dziewczęce, beztroskie, słodkie, infantylne i kompletnie do mnie nie pasujące. Ku mojemu zdziwieniu, znajomi twierdzą jednak co innego. 

Różowy pieprz wysuwa się na pierwszy plan natomiast za nim po kolei konwalia oraz jabłko (w składzie go nie ma!) i na tym koniec. Przez te lata gdzieś uciekła spontaniczna radość życia, pracowałam po 7 dni w tygodniu, teraz widzę, że nie miało to sensu, dlatego myśl o dawnych latach powraca wraz z każdym kolejnym użyciem opisywanych perfum. Buteleczkę do połowy pełną zachowuję na pamiątkę. Trwałość wciąż mnie zaskakuje, jest bardzo dobra jak na niemal dziesięcioletni zapach. 

Ktoś kiedyś powiedział, że perfumy są specjalnym kluczem do naszych wspomnień a ja dopowiem - idealnie pasującym, wystarczy raz go przekręcić i już mnie masz. 

Jeśli będziecie mieli okazję gdzieś przetestować ten zapach to koniecznie napiszcie. Kate Moss, Halle Berry, Kylie Minogue, Heidi Klum - tych marek perfum już nie ma, każda z nich miała niezapomniane do dziś perełki.

Gdzie kupić perfumy Kate Moss? Trzeba by poszukać w małych, prywatnych drogeriach, jeżeli jeszcze takowe istnieją lub na aukcjach, grupach facebookowych lub po prostu dać ogłoszenie.

Jakie macie perfumy w swoich kolekcjach, które zostały wycofane ze sprzedaży?