SZUKAJ NAZWY PERFUM LUB KOSMETYKÓW

24 listopada 2019

Niedzisiejsze perfumy - 5 propozycji


Pytając znajomych, co mają na myśli słysząc określenie "niedzisiejsze perfumy" odpowiedzieli, że są to zapachy jakby z minionej epoki, przeznaczone dla babć i dziadków, klasyczne; dziwne, ciężkie i duszące - boa-dusiciele, używać ich należy oszczędnie, wywołują pewne refleksje chociaż są trudne w odbiorze,  bogate pod względem składników. Ja mówię, że to stara szkoła" perfumiarstwa, bo są to niewątpliwie nietypowe zapachy, które albo się polubi albo znienawidzi, niemniej jednak mogą być interesujące dla "współczesnych nosów". Tu sprawdza się stara zasada perfumowania ciała czyli po kropelce za uszami, na nadgarstki i nieco na dekolt i.... przed komputer, aby wyrazić opinię. Poznanie się z zapachem to czasami długa droga, czasem pełna wątpliwości i kto jej nie przeszedł to co może o nim powiedzieć? Zwłaszcza o takim "niedzisiejszym".

Przygotowałam 5 propozycji według mnie "niedzisiejszych" już perfum, które mogłabym a nawet w sumie chciałabym mieć w swojej kolekcji, aczkolwiek pewnie kilka lat by mi zajęło zużywanie jednego flakonika. Jestem ciekawa czy znacie i macie przedstawione niżej perfumy?

Paloma Picasso edp - wyrafinowana kompozycja złożona z egzotycznych, kwiatowo-drzewno-cytrusowych składników. Neroli, goździk, kolendra, cytryna, paczula, ylang - ylang, hiacynt, mimoza, mech dębowy, kastoreum, cywet, drzewo sandałowe. Woda perfumowana powstała w latach 80tych.

edp paloma picasso



Ted Lapidus Rumba edp - zawiera w sobie bazylię, miód, goździki, nagietek, gardenię, paczulę, drzewo sandałowe, styrax, skórę. Zapach z lat 80tych. Słodki, kwiatowy, balsamiczny.


ted lapidus rumba



Yves Saint Laurent Yvresse edt - zapach wykreowany na początku lat 90tych, złożony z owoców nekatrynki, liczi, róży, fiołka i paczuli. Minimalistyczny skład a bogate wnętrze. Woskowy, owocowy, słodycz wyważona, perfumy z dystansem.

yvresse perfumy ysl


Elizabeth Taylor Black Pearls edp - czarne perły wylansowano w drugiej połowie lat 90tych a niektórym osobom kojarzy się z szalonymi latami 80tymi. Drzewny, ambrowy, pudrowy, balsamiczny, miodowy. W składzie gardenia, bergamotka, grzybień, bursztyn, drzewo sandałowe.


black perals perfumy



Cacharel Lou Lou edp - irys, cynamon, anyż, fiołek, liść czarnej porzeczki, ylang - ylang, heliotrop, kwiat pomarańczy, drzewo sandałowe, kadzidło. Dużo składników i dużo się dzieje w tym zapachu. Wystąpił również w filmie Komedia Małżeńska. Wykreowany w latach 80tych.

lou lou cacharel


Jakie macie "niedzisiejsze perfumy" w swojej kolekcji?


16 listopada 2019

Clear Balm Artistry Balsam do ust

Balsam do ust to nieodłączny element moich codziennych rytuałów pielęgnacyjnych. Zazwyczaj posiadam dwa, jeden w domu, np. w wygodnej tubce a drugi noszę w torebce i jest najczęściej w formie bezbarwnego sztyftu a nie, np. słoiczka. 


Codziennie w pracy muszę mieć pomalowane usta, bywa, że są dosłownie w opłakanym stanie, zmęczone od kolejnych warstw szminek, przesuszone, uwrażliwione na czynniki zewnętrzne, popękane. Mam kilka ulubionych produktów do "uratowania" ust, natychmiastowego przywrócenia im równowagi i komfortu. 

Pewnego dnia pomyślałam, czy istnieje kosmetyk do ust, który spełni podstawowe funkcje pielęgnacyjne a przy tym będzie miał piękne, eleganckie opakowanie? Wyruszyłam na babskie kosmetyczne łowy i odkryłam Clear Balm z marki Artistry, dostępnej w sklepie internetowym Amway.plOd razu podaję Wam bezpośredni link do strony. Uwielbiam pisać o szminkach, balsamach, generalnie o produktach do ust. Często w tej codziennej gonitwie zwyczajnie zapominamy o nich a przecież wystarczy dosłownie chwila, aby się nimi zająć.


clear balm artistry recenzja

clear balm artistry opis

twist and click clear balm artistry instrukcja

zalety opinie clear balm artistry


Generalnie kosmetyk zwany balsamem do ust chyba nie ma swojej historii, istniał od zawsze, prawdopodobnie pierwszym był to po prostu miód rozsmarowany po wargach, masło shea a może bezzapachowa wazelina kosmetyczna, którą później udoskonalano walorami zapachowymi...?

Opakowanie Artistry Clear Balm jest przepiękne, eleganckie, pomysłowe, typu twist & click, wystarczy na środku przekręcić i wyjmujemy pomadkę. W kartonikowym opakowaniu zawarto instrukcję. Zamknięcie pozostaje zawsze na właściwym miejscu. Dwa, trzy pociągnięcia i w szybki, prosty sposób nawilżam usta w dowolnym momencie. Bez dotykania palcami, co w niektórych sytuacjach jest niehigieniczne.

gdzie kupić clear balm artistry balsam do ust

Niniejszy balsam jest całkowicie bez zapachu i bez smaku, co nie koliduje później z ewentualnie aplikowaną szminką, jest oczywiście bardzo dobrą bazą wygładzającą usta, utrwalającą, podkreślającą odcień szminki czy konturówki. 


Nadaje wargom naturalny, normalny blask (spodoba się również panom, gdyż usta wyglądają niezwykle naturalnie), odżywia, regeneruje, zmiękcza usta. Nie ma żadnych drobinek brokatu. 

Zawiera filtr SPF 15 - tak naprawdę jest idealny do stosowania przez cały rok. W składzie zawarto masło shea, wosk pszczeli, olej z nasion rośliny Meadowfoam zwanej po polsku "łąkowa piana". 

Kiedy dodatkowo nałożymy na balsam trochę cukru i wykonamy masaż, złuszczymy martwy naskórek, odsłaniając dzięki temu piękne, zdrowe, wygładzone i jędrne usta. Ten patent szczególnie poleca Rick Dicecca - globalny makijażysta marki Artistry. 

Jeśli chodzi o wydajność, częstotliwość stosowania myślę, że jedno opakowanie wystarczy na, np. sezon jesienno - zimowy, już odrobina produktu nałożonego na usta sprawi, że poczujemy nawilżenie, komfort i dodatkowo upiększymy usta, formuła została opracowana, by uzyskać swoisty balans pomiędzy pielęgnacją i blaskiem. 

Clear Balm z Artistry stosuję tak często jak potrzebuję, jednak zazwyczaj jest to 3 razy dziennie czyli rano, w ciągu dnia i na noc, nie powoduje przesuszenia ust, co w konsekwencji czasami kończy się negatywnym uzależnieniem od ciągłego stosowania balsamu. 

Zachęcam wypróbować, polecam zapoznać się z pozostałymi kosmetykami do ust z marki Artistry i jej "młodszej siostry" Artistry Studio. Podsumowując, recenzowany balsam może być stosowany sam, pod tradycyjną pomadkę jako baza, a także na szminkę w celu utrwalenia jej i dodania subtelnego połysku. Myślę, iż jest to niezbędny produkt do podstawowej pielęgnacji ust.

13 listopada 2019

Czakra Sakralna i perfumy


Według wierzeń religii wchodu, w systemie energetycznym człowieka wyróżniamy 7 podstawowych czakr, w których gromadzi się energia (prana), przenikająca wszystko, co istnieje. O zasadach działania czakr, funkcjach jakie pełnią odsyłam Was do książek lub internetu. W dzisiejszym blogowym wpisie zajmę się jedną - czakrą sakralną, umiejscowioną pomiędzy pępkiem a kością / spojeniem łonowym. Odpowiada jej kolor pomarańczowy. Przykładając palce 3 cm pod pępkiem możecie wyczuć pulsowanie.





Czakra sakralna zwana krzyżową wpływa na kreatywność, twórczość, zadowolenie z życia, zmysłowość, seksualność, namiętność, postrzeganie siebie, odpowiada za nerki i narządy płciowe. 

Jeśli  energia płynie swobodnie przez ten ośrodek odczuwamy przyjemność z doświadczania życia, lubimy i akceptujemy siebie, otaczamy się pięknymi i użytecznymi rzeczami, czujemy po prostu spełnienie i radość z codzienności, przejawiamy życzliwość i szacunek do drugiego człowieka, odczuwamy cielesne przyjemności "całym sobą", swobodnie wyrażamy siebie, każdy dzień jest piękny, ponadto, dbamy o siebie, o swoje zdrowie, o swój wygląd, o każdy gest, chcemy być i jesteśmy perfekcyjni, uznajemy wszystko za dobrą kartę, ludzie nas lubią, dosłownie lgną do nas, aby przebywać w naszym towarzystwie jak najczęściej.

Natomiast w przypadku zaburzenia przepływu energii przez czakrę sakralną nie myślimy kreatywnie, lubimy rządzić i manipulować, byle poczuć się lepiej, nie czujemy świata, emanujemy brakiem ciepła, ufności, czułości, współczucia, co więcej, nie akceptujemy siebie, nie jesteśmy zadowoleni z życia, nie lubimy poznawać nowych ludzi a jedyne co to potrafimy tylko krytykować i psuć nastrój innym poprzez rządzenie żeby opanować stres, nikt nas nie lubi, choć przekonani o naszej władzy cieszymy się, że ktoś nas się boi. Kolejnymi przykładami może być objadanie się albo nie jedzenie, zafiksowanie na pracy (jak najwięcej rządzić), relacje damsko - męskie sprowadzane są do poziomu przygód (jeśli się trafią) - niestety narzekamy na samotność i zastanawiamy się co z nami nie tak, czujemy przyjemność z czyichś niepowodzeń, jesteśmy agresywni, nie lubimy się przytulać, cechuje nas oschłość, nieuprzejmość.

Co polecam na równowagę? "Zejście na ziemię", ponadto zapach nagietka wspomaga kreatywność, woń gardenii działa pozytywnie na zmysłowość i uspokaja walcząc z depresją, a drzewo sandałowe wspomaga odbudowę i dobry nastrój. Temat czakr, rozwoju osobistego, aury niezwykle mnie interesuje, ale z racji tego, iż jest to blog o perfumach, skupię swoją największą uwagę na propozycjach zapachowych. Zapach, aromaterapia  w pewien sposób na nas wpływa, począwszy od lepszego nastroju po uczucie jakby "lepszego" życia. 

Oto moje propozycje perfumoterapii...


Perfumy z drzewem sandałowym. Najłatwiej dostępne, występują w damskich i męskich perfumach. Drzewo sandałowe pachnie... drzewami, tylko ma jaśniejsze, jakby świeższe brzmienie, lecz "w głębi" staje się bardziej słodkawe, korzenne. 

Jacques Battini Platinum Homme, Michael Kors Wonderlust Sublime, Mont Blanc Legend Men, Carolina Herrera Good Girl edp, Hermes Twilly d`Hermes, Carven Pour Homme.


Perfumy z gardenią. Sporo mamy na rynku perfum z gardenią, która pachnie słodko, początkowo niezbyt intensywnie, dopiero wieczorem odkrywa swoją prawdziwą, upojną, mocną stronę. Przypomina woń jaśminu, lecz jest bardziej słodki, pudrowy. 

Bohoboco Olibanum Gardenia, Giorgio Armani Light Di Gioia, Cartier La Panthere edp, Guerlain Cruel Gardenia, Tom Ford Velvet Gardenia, Dior Pure Poison, Paco Rabanne Lady Million edp, Carolina Herrera 212 For Men, Jacques Battini White Spark.




Perfumy z nagietkiem. Znalazłam najmniej propozycji. Nagietek pachnie delikatnie, ziołowo, świeżo, balsamicznie i gorzkawo. 

Marc Jacobs Daisy Sunshine, Giorgio Beverly Hills Wings, Victoria`s Secret London, Calvin Klein Escape, Ted Lapidus White Soul.

escape by calvin klein



Pytanie. Czy według Was machina czakr to mit czy jednak "coś w tym jest"?. Które wymienione perfumy posiadacie w swoich kolekcjach?


Przesyłam pozdrowienia dla Was. 
Pozdrowienia szczególnie gorące dla Ewelinki z zaprzyjaźnionej perfumerii w Warszawie.

11 listopada 2019

Perfect Coll Krem BB


Do stosowania kremów BB wracam po około dwóch latach przerwy. 

Zawsze stosowałam go na krem tradycyjny i potem nakładałam, np. sypki puder. Z wiekiem moje potrzeby są coraz większe i tego typu kosmetyk stosuję aktualnie jako bazę pod podkład w celu wyrównania kolorytu, wygładzenia, utrwalenia makijażu, dodatkowego nawilżenia i ochrony skóry. 

Z kosmetykami marki Perfect Coll miałam już do czynienia wcześniej, przy okazji testowania i recenzowania świetnego balsamu do ust oraz produktów do pielęgnacji włosów więc byłam podświadomie pewna, że aloesowy krem BB naturalna równowaga i ochrona spodoba mi się i spełni moje wymagania. Z wielką radością przystąpiłam do pierwszych testów i zapisywania opinii dzień po dniu.

krem bb perfect coll

Opakowanie charakterystyczne dla Perfect Coll, białe ze złotymi napisami, minimalistyczne, zawiera 30 ml kosmetyku, wygodne w używaniu, dozownik to pompka, niestety nie widać ile jeszcze zostało produktu, ale jak w przypadku zwykłego kremu czy fluidu, zazwyczaj starcza na około 2 miesiące, oczywiście przy codziennym stosowaniu. To nie jest dla mnie problem, ważna jest dla mnie skuteczność i ostateczny efekt na twarzy. Na pakowaniu podano dokładny skład produktu, kontakt do producenta, opis w języku polskim i angielskim, datę przydatności od otwarcia. 

Formuła kremu BB od Perfect Coll jest odświeżająca, lekka, kremowa, jedna wyciśnięta doza wystarczy na pokrycie całej twarzy, ale ja zazwyczaj stosuję dwie, by naprawdę mój makijaż był dokładny. Aplikuję palcami, krem dobrze również wygląda nałożony gąbeczką blendującą. Zapach intensywny, świeży, aloesowy. Barwa różowo - beżowa, dopasowująca się do cery, pośredni, normalny odcień, mi bardzo pasuje. Zawiera filtr SPF 15.

krem bb

Jaki jest skład? Opisywany krem BB zawiera naturalny ekstrakt z aloesu, olejek migdałowy, masło shea oraz naturalne pigmenty. Zapewnia luksusowe nawilżenie, efekt subtelnego makijażu, co za tym idzie, wyrównuje koloryt skóry, pomaga ukryć drobne niedoskonałości (przy dwóch warstwach), niweluje ziemisty, zmęczony odcień cery i generalnie upiększa skórę w mgnieniu oka. Dobrze się rozprowadza, nie zastyga szybko i to sobie bardzo chwalę, bo nie lubię kiedy kosmetyk tworzy zastygającą maskę a uwielbiam rezultat jednolitej, gładkiej, jedwabistej, promiennej cery. To właśnie daje mi ten krem BB. 

Zatem łączy w sobie działanie pielęgnacyjne, odżywcze, regenerujące, przeciwzmarszczkowe, ochronne, nawilżające z upiększającym. Idealnie współgra z każdym podkładem, pudrem, płynnym rozświetlaczem. 

Świetny jako baza, dobrze wygląda sam lub z dodatkiem pudru wygładzającego, można go rozmieszać ze zbyt ciemnym fluidem lub też nałożyć na fluid. Nie zawiera drobinek, nie rozświetla na perłowo, po prostu przywraca, nadaje naturalny, zdrowy blask.

perfect coll krem bb recenzja

Myślę, że przypadnie do gustu osobom mającym cerę normalną, suchą, zszarzałą, zmęczoną, ewentualnie mieszaną, natomiast przy tłustej czy bardzo tłustej, nałożony na inny krem, może się "mazać" i nie przylegać do skóry. Prawdopodobnie jest to kwestia przygotowania skóry do nałożenia tego typu kosmetyku. Mam cerę normalną / suchą, więc trudno mi wypowiadać się z kogoś a mogę dać Wam jedynie jakieś wskazówki. 

Uważam, że krem BB od Perfect Coll, zaraz po odżywczym balsamie do ust, jest moim kolejnym "strzałem w dziesiątkę". Jestem dosłownie zachłanna na pielęgnację skóry, chcę żeby zawsze była odpowiednio nawilżona, w przekonaniu, że solidne nawilżenie opóźnia procesy starzenia. 

Za co uwielbiam ten krem? Za natychmiastowe odświeżenie i nawilżenie, za utrwalanie mojego makeupu i organiczne składniki. Nie uczula mnie, to też jest ważne, mogę śmiało polecić wszystkim fanom upiększających produktów. 

Więcej informacji znajdziecie na stronie perfect-coll.pl


skład krem bb perfect coll


Ingredients(INCI): Aqua, Aloe Barbadensis Leaf Extract* z organicznych upraw, Caprylic / Capric Triglyceride, Titanium Dioxide, Glycerin, Prunus
Amygdalus Dulcis Oil*, Butyrospermum Parkii Butter*, Coco-caprylate, Hydroxystearyl Alcohol, Hydroxystearyl Glucoside, Vitis Vinifera Juice, Tocopheryl Acetate, Jojoba Esters, Cetearyl Alcohol, Lauroyl Lysine, Mica, Iron Oxides, Silica, Polyhydroxystearic Acid, Sodium Stearoyl Glutamate, Benzyl Alcohol, Salicylic Acid, Sorbic Acid, Algin, Tocopherol, Sodium, Dehydroacetate, Parfum, Citric Acid, Limonene, Linalool.



10 listopada 2019

Lancome La Nuit Tresor Musc Diamant (recenzja damskich perfum)


Na początku listopada na instastory zamieściłam ankietę, w której wybieraliście damski zapach, o którym chcieliście przeczytać na blogu. Wybór był pomiędzy Dior Joy Intense a Lancome La Nuit Tresor Musc Diamant. Ponad 80% procent głosów zdobyły perfumy Lancome, dlatego dziś przychodzę do Was z recenzją. W tym miejscu chcę jeszcze podziękować za głosy, za odwiedziny, wszystkie polubienia, komentarze i wiadomości prywatne.

perfumy 2019 lancome


Wodę perfumowaną Lancome La Nuit Tresor Musc Diamant całkiem niespodziewanie zdobyłam w 2019 roku. Tego zapachu nie było na mojej liście must have perfum do kupienia, nie testowałam go wcześniej, moja przygoda z linią La Nuit Tresor zaczęła się od wody toaletowej. 

Flakonik Musc Diamant kształtem przypomina diament, z daleka półprzezroczysty, z bliska, dzięki załamaniu światła mieni się fioletowo - różową barwą, ślicznie lśni w pełnym słońcu. Szyjkę ozdobiono białą satynową różą czyli symbolem marki Lancome. Masywny i niezbyt wygodny w trzymaniu podczas aplikacji, dosyć ciężki nawet jak jest pusty. Na reklamach i zdjęciach prezentuje się luksusowo, niezwykle fotogeniczny, bajkowy, ws tylu fantasy, w realu niknie wśród innych propozycji Lancome, jeśli chodzi o kolory buteleczek z tej czy innej serii. Niknie również w całej kolekcji moich perfum.


la nuit tresor musc diamant perfumella blog


Zawartość odpowiada barwie opakowania, jest delikatna, nie narzucająca się, dosyć świeża, wibrująca. Ogólnie mówiąc całość jest mocno piżmowa, kremowa, subtelna, słodka, owocowa, waniliowa, pudrowa i poniekąd "ozonowa" z uwagi na wspomnianą świeżość na samym początku kompozycji. 

Musc Diamant odkrywa przed nami aksamitne, gładkie, trochę pikantne, jednakże ciche, ciepłe wnętrze, zatem co mamy w składzie? Musująca, soczysta malina, frezja i róża damasceńska oraz białe piżmo, natomiast na samym końcu trwania zapachu z całą pewnością bardzo dobrze wyczujecie akordy wanilii i paczuli. 

Adresatką perfum Musc Diamant według zamysłu producenta ma być kobieta rozpoczynająca nowy rozdział w miłosnej historii, nowoczesna, pewna siebie, pragnąca prawdziwego, niekończącego się uczucia, bliskości, namiętności, zmysłowości. Lancome w swoim zapachu przypomina, że miłość nie jest odczuciem, jest zasadą a utrzymanie jej wymaga poświęcenia, czasu, inicjatywy, zatem jeśli jej pragniemy musimy chcieć dawać ją z siebie. Jest najważniejsza i cudowna. Jest diamentem. Stąd otulający, sensualny, kremowy, pudrowy aromat piżma i róży w sercu Musc Diamant.


lancome perfumy



Jeśli chodzi o trwałość zapachu to na mnie utrzymuje się niestety do maksymalnie dwóch godzin, jestem trochę rozczarowana, za to naprawdę bardzo długo na wełnianym ubraniu (najlepiej uperfumować szalik). Polecam stosować na dzień, jest bliskoskórny, lubi się z chłodnymi temperaturami bo działa "rozgrzewająco". 

Pomimo, że w składzie jest róża i wanilia, nie jest duszący i ciężki. Łatwy w odbiorze, czasami pachnie jak owocowy deser a kolejnego dnia niczym waniliowe herbatniki. Czuć w nim DNA pierwszego La Nuit Tresor, ale w mniej oczywistym wymiarze, przez to Musc Diamant nie jest już nowatorski, staje się tłem, aczkolwiek może ciekawie brzmieć w połączeniu z innym zapachem Lancome. 

Dlaczego go polubiłam? Bo mówi o miłości, wolności, swobodzie, lekkości życia, to są ważne dla mnie elementy mojej egzystencji. Nosi się go przyjemnie, używam dużej ilości zapachów, problemu nie stanowi dla mnie doperfumowanie się w ciągu dnia i odkrywania go jakby na nowo. No i pisze w mojej wyobraźni cudowną historię o miłości, co nie zawsze się dzieje... 

To propozycja dla pań nie lubiących intensywnych, drażniących, "gryzących", ostrych zapachów. Czy będzie to bajka z happyendem to zależy od nas samych. Widziałam, że perfumy Musc Diamant dostępne są m.in. w perfumerii Douglas oraz internetowych.



musc diamant perfumy lancome recenzja


05 listopada 2019

9 lat bloga Perfumella!

Kochani, dziś obchodzę 9-tą rocznicę powstania bloga Perfumellablog.pl!!

Dokładnie 5 listopada 2010 roku napisałam swój pierwszy post o perfumach Elizabeth Arden Sunflowers i rozpoczęłam blogową przygodę. Minęło sporo czasu, moja kolekcja zapachów powiększyła się, dzięki czemu mogłam i mogę nadal zamieszczać dla Was nowe wpisy. Dziękuję, że jesteście ze mną już tyle lat, witam nowych Czytelników. 

Pozdrawiam Was serdecznie i do zobaczenia w kolejnym blogowym wpisie!!

Kasia


perfumy sunflowers

04 listopada 2019

Giorgio Armani Si Passione (recenzja damskich perfum)


Kolor czerwony kojarzymy z miłością, namiętnością, radością, pasją, śmiałością, odwagą - z pozytywnymi emocjami, ponadto z elegancją, klasyką, wolnością. Można wymieniać w nieskończoność, jedno jest pewne - to kolor piękna i zmysłowości. Od Si Passione Armaniego oczekiwałam wybuchu tych wszystkich uczuć, płomiennej zawartości i wielkiej mocy. Czy dostałam to, czego oczekiwałam?

armani si passione perfumy

Flakon stworzono na wzór pierwszego Si edp, z tym, że na pierwszy rzut oka nie widać, ile perfum zostało zużyte póki nim nie poruszymy lub nie spojrzymy pod światło. Posiadam wersję 100ml, buteleczka jest masywna i dosyć ciężka nawet jak robi się pusta. Czarny korek kształtem przypomina płomień świecy. 

Cóż więcej pisać, flakonik klasyczny, bardzo ładny, pięknie się prezentuje a czerwona jego barwa sugerowała mi, że prawdopodobnie mam do czynienia z zapachem totalnie ciężkim, mocnym, niebywale słodkim, otulającym, w dodatku jeszcze orientalnym, przydymionym, o świetnej trwałości i ciekawej projekcji czyli po prostu niejednostajnym a zmieniającym się w czasie. Ale jak się okazuje są to pozory, bo obok Si Fiori - Si Passioni to delikatna, dzienna, ciepła, urocza propozycja na jesienno - zimową porę roku. Kwiatowa i z lekkim podszeptem gładkiej wanilii utrwalającej całą kompozycję. 

Co kryje się w Si Passione? Początek nie jest cytrusowy i świeży, jest słodki, dosłownie "smaczny" i soczysty, znajdziemy w nim nektar z czarnej porzeczki i gruszki - dwóch najbardziej popularnych składników w perfumach dedykowanych na jesień 2019. 

W dalszej fazie zapachu mamy różę i absolut jaśminu i tutaj nadmieniam, że nie czujemy tu pudru (róża niektórym osobom może kojarzyć się z pudrowymi perfumami) a czujemy taką gładką, kremową, słodką, upojną woń kwitnących nocą kwiatów. 

Na zakończenie tej kwiatowo - owocowej pieśni Giorgio Armani serwuje nam wanilię i drzewo cedrowe. Kochani, mamy tu krótki skład, sugerując się opakowaniem, raptem 6 składników, po 2 na każdą nutę i chociaż zawarto nektar z owoców i absolut kwiatów - co może się kojarzyć z intensywnymi perfumami, wyobraźcie sobie, ale na mnie nie pachnie intensywnie, mało tego, ten styl kompozycji już kiedyś gdzieś czułam, około 15 lat temu, próbuję sobie przypomnieć co to mogło być. Tak! Były w perfumach Enjoy by Jean Patou choć był to niewątpliwie zapach świetlisty i iskrzący. Wybaczcie, że ta recenzja jest bardzo chaotyczna i nie punkt po punkcie, tak wiele chcę Wam powiedzieć. 

si passione

Jako, że jest to sequel bazowego Si, okazuje się być najbardziej świeżym z całej linii. Nie jest przytłaczający, duszący, ciężki i nieprzewidywalny. W tym wydaniu wszystkie nuty nachodzą na siebie, przynajmniej tak prezentują się na mojej skórze i trudno mi dostrzec moment, kiedy wchodzi róża lub jaśmin. Najbardziej jednak wyczuwam dojrzałą, słodką czarną porzeczkę oraz cieplutką wanilię, na której najbardziej wymagający składnik będzie pięknie rozkwitał. 

Ogólnie Si Passione podoba mi się, nawet bardzo, przyjemnie się go nosi o każdej porze dnia, zwłaszcza wieczorem, kiedy organizm się wycisza i przygotowuje do snu, co więcej, nie jest drażniący czy mdły a uspokajający, aczkolwiek nie pisze się w mojej wyobraźni żadna historia z nim związana, to nie jest jeszcze ten czas coś mi się tak wydaje. 

Myślę, że to propozycja "bezpieczna" na prezent - jak wspominałam - w Si Passione nie ma nieprzewidywalnych i dziwnych składników, spodoba się fankom pierwszego Si, gdyż zawiera pewien wspólny mianownik łączący całą serię - swoiste ciepło i sensualność, która mnie urzekła. 

Gdzie kupić perfumy Si Passione? Moje pochodzą ze stacjonarnej perfumerii Douglas.

armani si passione czerwone


Madame Perfumella Blog o perfumach i kosmetykach 2024