Według wierzeń religii wchodu, w systemie energetycznym
człowieka wyróżniamy 7 podstawowych czakr, w których gromadzi się energia (prana),
przenikająca wszystko, co istnieje. O zasadach działania czakr, funkcjach jakie
pełnią odsyłam Was do książek lub internetu. W dzisiejszym blogowym wpisie
zajmę się jedną - czakrą sakralną, umiejscowioną pomiędzy pępkiem a kością /
spojeniem łonowym. Odpowiada jej kolor pomarańczowy. Przykładając palce 3 cm pod
pępkiem możecie wyczuć pulsowanie.
Czakra sakralna zwana krzyżową wpływa na kreatywność, twórczość,
zadowolenie z życia, zmysłowość, seksualność, namiętność, postrzeganie siebie, odpowiada
za nerki i narządy płciowe.
Jeśli
energia płynie swobodnie przez ten ośrodek odczuwamy przyjemność z
doświadczania życia, lubimy i akceptujemy siebie, otaczamy się pięknymi i
użytecznymi rzeczami, czujemy po prostu spełnienie i radość z codzienności,
przejawiamy życzliwość i szacunek do drugiego człowieka, odczuwamy cielesne
przyjemności "całym sobą", swobodnie wyrażamy siebie, każdy dzień
jest piękny, ponadto, dbamy o siebie, o swoje zdrowie, o swój wygląd, o każdy
gest, chcemy być i jesteśmy perfekcyjni, uznajemy wszystko za dobrą kartę,
ludzie nas lubią, dosłownie lgną do nas, aby przebywać w naszym towarzystwie
jak najczęściej.
Natomiast w przypadku zaburzenia przepływu energii przez
czakrę sakralną nie myślimy kreatywnie, lubimy rządzić i manipulować, byle
poczuć się lepiej, nie czujemy świata, emanujemy brakiem ciepła, ufności,
czułości, współczucia, co więcej, nie akceptujemy siebie, nie jesteśmy
zadowoleni z życia, nie lubimy poznawać nowych ludzi a jedyne co to potrafimy
tylko krytykować i psuć nastrój innym poprzez rządzenie żeby opanować stres,
nikt nas nie lubi, choć przekonani o naszej władzy cieszymy się, że ktoś nas
się boi. Kolejnymi przykładami może być objadanie się albo nie jedzenie,
zafiksowanie na pracy (jak najwięcej rządzić), relacje damsko - męskie
sprowadzane są do poziomu przygód (jeśli się trafią) - niestety narzekamy na
samotność i zastanawiamy się co z nami nie tak, czujemy przyjemność z czyichś
niepowodzeń, jesteśmy agresywni, nie lubimy się przytulać, cechuje nas oschłość,
nieuprzejmość.
Co polecam na równowagę? "Zejście na ziemię",
ponadto zapach nagietka wspomaga kreatywność, woń gardenii działa pozytywnie na
zmysłowość i uspokaja walcząc z depresją, a drzewo sandałowe wspomaga odbudowę
i dobry nastrój. Temat czakr, rozwoju osobistego, aury niezwykle mnie
interesuje, ale z racji tego, iż jest to blog o perfumach, skupię swoją
największą uwagę na propozycjach zapachowych. Zapach, aromaterapia w pewien sposób na nas wpływa, począwszy od
lepszego nastroju po uczucie jakby "lepszego" życia.
Oto moje
propozycje perfumoterapii...
Perfumy z drzewem sandałowym. Najłatwiej dostępne, występują
w damskich i męskich perfumach. Drzewo sandałowe pachnie... drzewami, tylko ma
jaśniejsze, jakby świeższe brzmienie, lecz "w głębi" staje się
bardziej słodkawe, korzenne.
Jacques Battini Platinum Homme, Michael Kors
Wonderlust Sublime, Mont Blanc Legend Men, Carolina Herrera Good Girl edp,
Hermes Twilly d`Hermes, Carven Pour Homme.
Perfumy z gardenią. Sporo mamy na rynku perfum z gardenią,
która pachnie słodko, początkowo niezbyt intensywnie, dopiero wieczorem odkrywa
swoją prawdziwą, upojną, mocną stronę. Przypomina woń jaśminu, lecz jest
bardziej słodki, pudrowy.
Bohoboco Olibanum Gardenia, Giorgio Armani Light Di
Gioia, Cartier La Panthere edp, Guerlain Cruel Gardenia, Tom Ford Velvet
Gardenia, Dior Pure Poison, Paco Rabanne Lady Million edp, Carolina Herrera 212
For Men, Jacques Battini White Spark.
Perfumy z nagietkiem. Znalazłam najmniej propozycji.
Nagietek pachnie delikatnie, ziołowo, świeżo, balsamicznie i gorzkawo.
Marc
Jacobs Daisy Sunshine, Giorgio Beverly Hills Wings, Victoria`s Secret London,
Calvin Klein Escape, Ted Lapidus White Soul.
Pytanie. Czy według Was machina czakr to mit czy
jednak "coś w tym jest"?. Które wymienione perfumy posiadacie w
swoich kolekcjach?
Przesyłam pozdrowienia dla Was.
Pozdrowienia szczególnie gorące dla Ewelinki z zaprzyjaźnionej perfumerii w Warszawie.