Perfumy Jacques Battini DORÉ to pierwsza damska propozycja z kolekcji wiosna - lato 2020. Powstała we współpracy z biżuteryjną marką Swarovski, każdy flakonik ozdabiany jest pięknym błyszczącym w słońcu kryształkiem.
Posiadam w swojej kolekcji wiele pachnideł od JB, co sezon firma wypuszcza ciekawe nowości, zaczynałam od kultowych Night Dream, obecnego bestsellera, co więcej zapachy - również męskie - są zawsze atrakcyjnie cenowo, nie odmówiłabym sobie poznania następnych.
DORÉ z języka francuskiego oznacza złoty, w składzie znajdziemy mnóstwo słonecznych, ciepłych, sensualnych składników. Jeszcze słowo o buteleczce, pokryta złotą lustrzaną metalizą z naniesionym, wtłoczonym wzorem. Wygląda gustownie, ładnie prezentuje się wśród kosmetyków, zachęca do poznania zawartości.
Jestem pozytywnie zaskoczona co do trwałości, utrzymuje się naprawdę dobrze. Aby poczuć dobrze daną kompozycję, na własnej skórze przekonać się o jej trwałości i stylu rozwijania się, polecam przygotować się do tego poprzez trzydniowy detoks od perfum.
W tym czasie nie używajmy żadnych wód perfumowanych czy mgiełek, również nie otaczajmy się wonią świec zapachowych, by "nie przemęczać" nosa i potem na nowo zakochać się w perfumach.
Po tych kilku dniach nasz węch odzwyczai się i dłużej będziemy czuć perfumy na sobie. Tą metodę stosuję kiedy te, że tak powiem powszechne zawodzą, a mam na myśli perfumowanie włosów, smarowanie wybranych miejsc wazeliną kosmetyczną i dopiero użycie perfum itp.
Nowy zapach od Jacques Battini stworzono z myślą o kobietach zmysłowych i eleganckich. Początek kompozycji niesie ze sobą akordy cytryny i bergamotki, od początku jest otulający, słodki, i to za sprawą gruszki, jest również metaliczny, prawdopodobnie za sprawą posłodzonej czarnej kawy.
Nie czuć w nim zimna, są ciepłe, cytrusy w tym zapachu są bardzo dojrzałe, dopiero znaczenie później rozpoznaję owoce zawarte w składzie, tutaj wszystkie trzy nuty nachodzą na siebie, przenikają się w różnej kolejności i nigdy tak samo.
W środku DORÉ odnajdziemy bukiet kwitnących kwiatów jaśminu, tiare i róży, zaś nuta bazowa jest najbogatsza, mamy bowiem bursztyn, mech dębowy, piżmo, drzewo sandałowe oraz wanilię. Najbardziej wyczuwam gruszkę, kawę oraz wanilię.
Skusicie się?
Nie czuć w nim zimna, są ciepłe, cytrusy w tym zapachu są bardzo dojrzałe, dopiero znaczenie później rozpoznaję owoce zawarte w składzie, tutaj wszystkie trzy nuty nachodzą na siebie, przenikają się w różnej kolejności i nigdy tak samo.
W środku DORÉ odnajdziemy bukiet kwitnących kwiatów jaśminu, tiare i róży, zaś nuta bazowa jest najbogatsza, mamy bowiem bursztyn, mech dębowy, piżmo, drzewo sandałowe oraz wanilię. Najbardziej wyczuwam gruszkę, kawę oraz wanilię.
Skusicie się?
Mówi się, że perfumy mają największą moc, kiedy pasują do naszej osobowości, podkreślają wtedy najlepsze cechy i wydobywają z nas ukryty blask. Coś w tym jest, DORÉ z pewnością przywrócą dobry nastrój i będziecie czuć je długo. Obok Night Dream i Silky Touch to moim zdaniem jedne z najlepszych propozycji Jacques Battini w ostatnim czasie.