SZUKAJ NAZWY PERFUM LUB KOSMETYKÓW

Madame Perfumella Blog o perfumach i kosmetykach 2024

01 września 2020

Kompakt Artistry Studio Tokyo Edition Shibuya Light Recenzja

Marka Artistry Studio w swojej linii Tokyo Edition proponuje paletę do bazowego makijażu twarzy Correct & Perfect Face Compact. 

Kocham świat Artistry, cieszę się, że mogłam przetestować ten produkt i napisać dla Was o korzyściach podczas stosowania. 

artistry studio shibuya light

artistry studio shibuya light opinie

Posiadam odcień Shibuya Light, faktycznie lekki kosmetyk, moim zdaniem najbardziej uniwersalny pod względem kolorystycznym i najlepiej rozprowadzający się na skórze. Jak widzicie na załączonych zdjęciach, Artistry Studio oferuje nam wszystko, co jest potrzebne, aby nadać cerze piękny, świeży, wygładzony, elegancki look. 

Paleta odpowiednia dla każdego rodzaju skóry, formuła przetestowana dermatologicznie, alergologicznie, nie zawiera parabenów, nie zawiera talku, zapachu, ani składników pochodzenia zwierzęcego.

Opakowanie urocze, w prawdziwie japońskim stylu, wzór Japonek autorstwa azjatyckiej artystki Rumi Kuraji, która pragnęła odzwierciedlić piękno wiosennych kolorów, modne barwy Tokyo oraz własne pragnienie dzielenia się radością, szczęściem i dobrem poprzez sztukę. 

Kompakt kryje w sobie lusterko, gąbeczkę, podkład - puder oraz zielony i fioletowy korektor. Każda część posiada inne działanie.

 
podkład shibuya light artistry studio

podkład artistry studio

Podkład zapewnia ładne krycie, przezroczyste do średniego, maskując niedoskonałości, wyrównując koloryt cery, przywracając zdrowy wygląd. W przypadku odcienia Shibuya Light jego barwa zdecydowanie wpada w róż - beż, co można porównać z wariantem pastelowym, jeśli mówimy o klasycznych podkładach. 

Podczas aplikacji przyjmuje kremową konsystencję, staje się nawilżającą formułą, nie aż tak bogatą jaką ma na przykład podkład Artistry Youth Xtend, ostatecznie wykończenie jest suche, pudrowe, trwałe, ale rozświetlone. Najbardziej lubię go nakładać palcami, wklepywać i lekko pocierać tak jak krem, aczkolwiek specjalny pędzel do podkładu z Artistry świetnie się do tego nadaje, jeżeli nie preferujemy gąbeczek. 

Rozprowadza się intuicyjnie, ewentualna druga warstwa nie wygląda sztucznie, nie jest ciężki i zapychający. Myślę, że najbardziej przypadnie do gustu osobom o cerze mieszanej i tłustej z uwagi na pudrowy finisz. Dopasowuje się niczym druga skóra, nie spowodował u mnie żadnych podrażnień, jestem zadowolona z rezultatu. 

Delikatnie ciemnieje, dlatego polecam zaopatrzyć się w jaśniejszy odcień. Tak jak wspominałam - bezzapachowy, nie koliduje z uprzednio stosowaną bazą Artistry Exact Fit BB, niestety nie wiem jak w przypadku specyfików innych marek.

korektor artistry studio shibuya light

korektor artistry studio 2020

aplikatory artistry studio shibuya light

Kolor zielony korektora maskuje zaczerwienienia, nadaje się do ukrywania cieni pod oczami (tu przydaje się gąbeczka) oraz drobnych czerwonych plam, jego konsystencja jest kremowo - maślana, wykończenie subtelnie rozświetlające, nie zakryje nierówności, świetnie łączy się wymieszany z podkładem lub zaaplikowany oddzielnie. 
Natomiast korektor fioletowy rozjaśnia, rozświetla cerę dopasowując się do tonacji i osobiście najlepiej lubię wklepywać go na już nałożony podkład aczkolwiek producent poleca nakładać go najpierw. Jego formuła jest najdelikatniejsza, nie aż tak kremowa jak u poprzednika, nadaje się do rozświetlania wybranych miejsc na twarzy, np, okolice kości policzkowych. Widziałam kilka pań stosujących fioletowy korektor na czoło, policzki, brodę w celu zmaksymalizowania połysku. Imponująco to wygląda, ale całkowicie nie sprawdza się przy cerze naczynkowej, ten odcień podkreśla pajączki i zasinienia. 

Spośród tych trzech części najlepsze moim zdaniem działanie i wysoka ocena należy się... dla ultra gładkiego i komfortowego podkładu. 

Sądzę, że nie mając obu korektorów mogłabym poradzić sobie z niedoskonałościami, stosując drugą warstwę na najbardziej wymagające miejsca. Używając pełnego produktu, krok po kroku, z dokładnością i cierpliwością, uzyskamy modelowy efekt. 

Na Amway.pl czyli w oficjalnym sklepie internetowym dowiecie się więcej, również o składzie, ponadto dostępnych jest kilka wariantów kolorystycznych, wobec czego każda osoba znajdzie odpowiedni dla siebie. Najciemniejsze można zastosować do konturowania na mokro. Pozostaje do Waszej dyspozycji w razie pytań o rejestrację w sklepie i zakup.

Ja ze swojej strony serdecznie go polecam, spełnił moje oczekiwania, jestem zadowolona z końcowych rezultatów, idealnie komponuje się z moją skórą, mogę go zabrać ze sobą wszędzie a przy tym mieć satysfakcję, że mój wygląd jest naturalny i mieści się we współczesnych trendach, gdzie coraz częściej rezygnuje się z mocnych szminek czy wyrazistych cieni na powiekach.


Zajrzyjcie do mnie na instagram @madameperfumella oraz mój profil facebook Ambasadorki Artistry.

instagram madame perfumella

30 sierpnia 2020

Zapachowe zabobony i perfumowe przesądy Czytelników

Przesądy zapachowo - perfumowe. Takiego tematu na blogu jeszcze nie było. Jakiś czas temu publikowałam znaczenie 11 snów o perfumach, dziś przyjrzymy się zapachowym zabobonom. 


Wierzycie w to czy jesteście odporni na argumentację..?



Wiedzieliście o tym, że generalnie rozbicie szkła, np. nie barwionego flakonu perfum czy kieliszka to niezwykłe szczęście? To zapowiedź szczególnej radości, która w najbliższym czasie się przydarzy. Idą pozytywne zmiany, musimy im się poddać, aby osiągnąć pełnię szczęścia. 

Czytelniczka Kinga z Jarocina potwierdza: "W dniu rozmowy kwalifikacyjnej stłukł mi się flakonik nowych perfum i nie użyłam wówczas nic. Kilka godzin później dostałam fantastyczną pracę, jestem w niej do dziś". Innego zdania jest czytelniczka Barbara z Warszawy, u niej rozmowa o pracę nie może odbyć się bez perfum, które czuje w trakcie odpowiadania na pytania rekrutera: "Mam pewien flakonik perfum od wielu wielu lat, zawsze przynosi mi szczęście i otrzymuję to, co chcę, mój osobisty talizman nigdy nie przyniósł mi pecha".


W kulturze greckiej perfumy na prezent to ogromne faux pas. 

Ponoć nie wypada kupować perfum osobie, z którą chcemy się przyjaźnić, bowiem wróży to kłótnię, zaś jeśli jednak to nastąpi, osoba obdarowana musi zapłacić za nie symboliczny grosik.Generalnie, podawanie z ręki do ręki perfum jest nie taktowne, bo przynosi grousouzia czyli pecha.

Zaleca się, aby kwiat pomarańczy umieścić w ślubnym bukiecie, jest zwiastunem płodności, jego woń ma pobudzająco działać na partnera. Dlaczego by nie użyć perfum o zapachu pomarańczy? Najlepiej takich z dużą zawartością tego składnika i umieszczonego w środkowej nucie kompozycji, będącej zarazem najgłębszą, najintensywniejszą, najtrwalszą.

Przesądy mówią, że panna młoda powinna mieć w dniu swojego ślubu coś starego, coś nowego, coś pożyczonego i coś niebieskiego. Wygląda na to, że buteleczka perfum wpasowuje się idealnie. Czyżby...? Marcin z Warszawy przyznaje, że jego wybranka (ślepo podążająca za wierzeniami),  w tym szczególnym dniu użyła pożyczonych od babci starodawnych perfum: "Bolała mnie od tego zapachu głowa, ale nie mogłem mojej ukochanej powiedzieć, żeby go zmyła i spryskała się innym, to byłoby nie do przyjęcia. Dziś jestem po rozwodzie. Ten masakryczny zapach już wtedy mnie ostrzegał". Nie zawsze stare znaczy dobre.

Kwiat bzu (tak samo jak mak) uważa się za nieszczęśliwy i nie należy przynosić go do domu, jego intensywny a zarazem piękny zapach zakłóci harmonię domowego ogniska, sprowadza nieszczęście a niektórym osobom kojarzy się z pogrzebem. Dotyczy to tylko bzu białego.

Japończycy nie stosują perfum?

Ponoć w Japonii zapach perfum w domu czy towarzystwie nie jest tak do końca akceptowany, z wyjątkiem domów publicznych. Rozumiem, że wobec tego zapach kojarzy się z czymś rozwiązłym, zakazanym? Na ile jest to prawdą to nie wiem, jeżeli ktoś z Was może to potwierdzić lub zaprzeczyć, bo był w Japonii to niech da koniecznie znać.

Babilończycy wierzyli w złą moc demonów i w pozytywną moc duchów opiekuńczych. Ochronę przed złem stanowiły magiczne rytuały oczyszczające duszę. Jednym z nich było okadzanie dymem z cyprysów i cedru a bóstwa uwielbiały woń kadzidła, zapach pełnił funkcję darów dla bogów.



Znacie jeszcze jakieś inne perfumowe zabobony? Podzielcie się informacjami w komentarzach.


27 sierpnia 2020

Celia De Luxe My Only One Cienie do powiek

Jeśli otworzyliście Perfumellablog.pl w telefonie komórkowym, polecam na samym dole strony kliknąć "wyświetl wersję na komputer", wówczas wyświetli się cała strona, można powiększyć i zobaczyć jak wygląda pełny widok. Nie zezwalam na kopiowanie tekstów i zdjęć oraz ich publikacje. Pytania o zgodę na maila madameperfumella@yahoo.com

Polska marka Celia wydała niedawno bardzo neutralne cienie do powiek, pasujące tak naprawdę na każdą okazję i myślę, że dobrze korespondujące z większością pomadek czy róży do policzków jakie są w jej ofercie.

Zapraszam do przeczytania recenzji o cieniach Celia De LuxeMy Only One.

my only one celia cienie do powiek

W dzisiejszym wpisie przyjrzyjmy się trzem odcieniom, w stylu biurowym, celowo nie nakładałam na oko a pokazałam na dłoni, aby lepiej zobrazować jak wyglądają, na każdej powiece, w kontraście z tęczówką będą wyglądać inaczej. Cienie są pojedyncze, satynowe, posiadam trzy, oznaczenia są poprzez numer, w moim przypadku to nr 2 jasny, kremowy, nr 3 spokojny beż wpadający w szarość, nr 5 zgaszony fiolet / wrzos.

Wspominałam, iż cienie są satynowe, ale co to oznacza? 

Niektórzy mówią, że są najbardziej "łaskawe" dla początkujących, najłatwiej je rozprowadzić, to matowa baza z subtelnym połyskiem w jednym, sprzymierzeniec tzw. "mokrej powieki". 

Faktycznie tak jest, również co do przedstawianych kolorów, bardzo dobrze się aplikują, formuła jest raczej sucha, ale przyjemna w dotyku - miękka, zaś delikatny blask wydobywający się z makijażu pozwala wybaczyć ewentualne niedociągnięcia, po prostu ich nie zauważymy. Z pomocą tych cieni wydobędziemy głębię spojrzenia nakładając, np. odrobinę fioletu na sam środek powieki lub rysując kreski wzdłuż powiek.

Kupowanie oddzielnie cieni tak, jak oferuje nam Celia wpływa w pewnym sensie na oszczędność, bo nabywamy to, co konkretnie akurat potrzebujemy i nic nie zalega nam w szufladzie, to też znakomita propozycja dla minimalistów, co więcej, indywidualny dobór barw a nie narzucanie nam nieciekawych i niepotrzebnych w ogromnych paletach przyczynia się do naszej kreatywności w makijażu. Cienie mono lepiej sprawdzą się podczas nauki makeupu niż 100-kolorowe sety budzące niepewność i obawę "ojej, ile tego, nie wiem, który mi będzie pasować".

celia cienie recenzja my only one

celia cienie my only one


Podsumowując ten post...

Pragnę zwrócić uwagę na szczególnie jeden cień, mianowicie na nr 2, bowiem jest najbardziej wielofunkcyjny, można go wymieszać ze zbyt ciemnym cieniem, rozświetlić łuk brwiowy a nawet wykorzystać go do innych celów, np. obrysować usta, by zaznaczyć, uwydatnić kontur ust. Uniwersalny, wspaniale naturalnie wygląda nałożony bezpośrednio na powiekę, jeszcze lepiej zaaplikowany na bazę lub korektor. Jestem z niego najbardziej zadowolona, podoba mi się jak efektowanie współpracuje z czarną kredką, z przyjemnością sięgnę po kolejne opakowanie, na kolejnym miejscu jest szary beż nr 3 a potem fiolet nr 5. Polecam przetestować cienie My Only One.

Zajrzyjcie na facebook Celia po więcej szczegółów: 

facebook.com/kosmetyki.celia

 

24 sierpnia 2020

Moje Perfumy Sierpień 2020 Podsumowanie miesiąca

Tym razem nieco wcześniej robię podsumowanie perfumowego miesiąca Sierpnia 2020, gdyż od września będę mieć mniej czasu na przyjemności. 

W sierpniu używam naprawdę dużo perfum, różnych marek, do kolekcji przybyły mi dwa zapachy, styl jaki zobaczycie niesie już poniekąd znamiona jesieni. Najpierw o nowościach w kolekcji. 

Na pierwszy ogień idzie woda toaletowa marki Tous Your Moments. Powiem Wam, że kupiłam ten zapach po okazyjnej cenie. 30ml za 99zł. Sam zapach ma małą moc tzn. nie jest tak bardzo intensywny, ale piękną kompozycję zapachową. Przypomina mi trochę dawne dezodoranty Limara, zatem pojawiają się miłe wspomnienia. Lekki, nie słodki, radosny, świetlisty, z dużą dozą świeżości. Jagoda, morela, mandarynka, paczula to niektóre z wibrujących i dosłownie rewitalizujących składników. Typowo letnia, energetyczna kompozycja, dla odświeżenia w ciągu dnia.


Drugim zapachem jaki przybył do mojej kolekcji w sierpniu 2020 jest woda perfumowana Artistry Flora ChicKolejny raz te piękne, kwiatowe perfumy goszczą w mojej kolekcji, racząc mnie cudownymi świeżymi nutami francuskiej klementynki, bułgarskiej róży i ylang ylang z Madagaskaru. Zdecydowanie należy już do ponadczasowych zapachów Artistry, przywodzi na myśl luksus, prestiż, elegancję. Składniki zawarte we Flora Chic inspirowane są historycznym francuskim ogrodem Parc de Bagatelle. Dostępne są tylko w sklepie internetowym Amway.pl 

Więcej o tym zapachu pisałam w odrębnym poście, na który już teraz serdecznie Was zapraszam.

http://www.perfumellablog.pl/2020/08/perfumy-flora-chic-artistry-polska.html


Prawda, że piękny flakonik? Bardzo elegancki i wytworny. 

Jeśli chodzi o markę Artistry / Artistry Studio to na samym początku miesiąca wróciłam do mgiełki zapachowej z Tokyo Edition o zapachu odświeżającego owocu Yuzu. Mam nadzieję, że zdążyliście zaopatrzyć się we flakonik, był limitowany, mgiełki nie ma już niestety w sprzedaży, ale można popytać prywatnych przedsiębiorców Amway, może mają na stanie. W razie pytań piszcie do mnie na maila madameperfumella@yahoo.com

http://www.perfumellablog.pl/2020/03/body-mist-artistry-studio-tokyo.html

Na poniższym zdjęciu wspominana mgiełka oraz woda perfumowana Ancestry in Paris.

https://www.amway.pl/product/118640,zapach-dla-kobiet-ancestry-in-paris



A jeśli jesteście minimalistami, takimi radykalnymi to może spodobają się Wam perfumy w kulce. W sierpniu stosuję wodę toaletową i perfumowaną roll-on Carolina Herrera Good Girl. Najfajniej taki zapach używa się po wieczornej kąpieli, kiedy nie musimy już, nie mamy potrzeby mocno pachnieć. Odrobina perfum działa relaksująco. Zobaczcie fotkę perfum kulkowych CH.



Z innych perfumowych propozycji na sierpień, od nowa odkryłam serię Black Opium marki Yves Saint Laurent. Najbardziej w tym miesiącu przypadła mi do gustu woda toaletowa. Najbardziej czuję w niej dojrzałą słodką gruszkę i kawę, ale taką gorącą latte. No cóż, jak przeżywać życie to z pasją i pięknym zapachem. 

Jakie perfumy gościły u Was w sierpniu 2020? 

Dajcie znać w komentarzach.

Pozdrawiam Was serdecznie i do zobaczenia we wrześniu!!




21 sierpnia 2020

Artistry Flora Chic Recenzja Damskich Perfum

W tym poście zebrałam dla Was wszystkie informacje, fakty, ciekawostki na temat damskiej wody perfumowanej Artistry - Flora Chic. 


Jestem wielką fanką tego zapachu od pierwszego powąchania stąd moje maksymalne zainteresowanie.

Perfumy Flora Chic 50ml zostały wydane w 2016 roku, jest to póki co ostatnia pełnowymiarowa damska propozycja, później zostały wydane mgiełki perfumowane do ciała z Artistry Studio Tokyo Edition oraz perfumy w kulce Artistry Studio Shanghai Edition (2020).

Twórcą kompozycji opracowanej tylko dla Artistry jest perfumiarka Marypierre Julien pracująca dla szwajcarskiego domu perfumeryjnego Flavours and Fragrance House of Givaudan, szczycącego się ponad 250 letnią tradycją i doświadczeniem w kreowaniu najbardziej pożądanych zapachów świata

Zapach zawiera w sobie 3 składniki wiodące - francuską mandarynkę Klementynkę, bułgarską różę i ylang ylang (jagodlin wonny) z Madagaskaru, natomiast pozostałe to słodka pomarańcza, miks przypraw.


  • Jak tylko przetestujecie to poczujecie, że zapach jest ekskluzywny, o wysokim stężeniu olejków zapachowych i o bardzo dobrej trwałości. To olfaktoryczna oda do nowoczesnej kobiecości, która ma stać się inspirującą klasyką.
  • Warto po Flora Chic sięgnąć, jeśli lubicie romantyczne, świetliste, radosne, młodzieńcze, soczyste, wodne, wiosenne, "nie duszące", nie przesadnie słodkie perfumy, idealnie wyważone, gdzie każdy składnik harmonijnie przenika się i pięknie układa na skórze. Niektórzy wyczuwają najbardziej nuty cytrusowe, a następnie różane, kwiatowe, które stają się kremowe, subtelne, sensualne, zapamiętujemy je na długo. To nowoczesny melanż klasycznych kwiatów z nutą musujących cytrusów. Doświadczycie sztuki eleganckiego stylu.


  • Inspiracją do stworzenia Flora Chic był historyczny francuski ogród Parc de Bagatelle.
  • 100 różnych kompozycji i wariacji zapachowych brano pod uwagę podczas tworzenia tego cudownego dzieła mającego przyciągnąć entuzjastów piękna z całego świata.
  • Twarzą perfum została amerykańska serialowa aktorka Kristine Froseth, natomiast sesję zdjęciową reklamową wykonała Paola Kudacki. Większość znanych mi miłośników marki Artistry ubolewała nad tym, że nie jest to australijska aktorka Teresa Palmer, która reklamowała kremy i makeup, stając się globalną ambasadorką Artistry.

Flora Chic to zapach prestiżu i doskonałości, nieprzemijającego oczarowania i miłości, to mistrzowska kompozycja i ponadczasowy jej charakter zamknięty w luksusowym, eleganckim, wyjątkowym, ozdobnym flakonie, nawiązującym do romantyzmu. Został wykonany z masywnego szkła (12 kawałków połączonych ze sobą) i wykończony bogato zdobionym złoceniami korkiem i wstążką z pudrowo - różowego surowego jedwabiu, pięknie prezentującym się szczególnie na minimalistycznej toaletce. On sam w sobie jest ozdobą. 

Jak wiecie ja lubię nadawać drugie życie buteleczkom po perfumach. Stają się dyfuzorami, czasami pojemnikami na różne przybory, wazonikami, w przypadku niniejszego flakonika korek może być fotelikiem dla lalki - zresztą stylizowany jest na małą pufkę, ewentualnie jakby uzbierać kilka, mogą stać się ozdobą uchwytu od szuflad. A Wy jaki macie pomysł?


Kiedyś istniały próbki tych perfum oraz uzupełniający perfumowany żel pod prysznic w tubie oraz nawilżający balsam do ciała. Wydano również perfumetkę - perfumy typu roll-on o pojemności 5ml plus błyszczyk do ust. Były to wersje limitowane, natomiast woda Flora Chic pozostała w stałej sprzedaży.

Mam pewną metodę jak za każdym razem odkrywać ten zapach na nowo. Jeżeli chcemy czuć jedynie delikatność płatków róży, uperfumujmy wybrane miejsce tylko raz, natomiast gdy jedno miejsce intensywnie spryskamy minimum trzy razy, wydobędziemy całe wnętrze tych perfum, na pewno wyczujecie słodycz mandarynki.


Jeszcze mała porada od producenta, zaczerpnięta ze strony Amway.pl

Jak stosować perfumy? 

"Spryskaj zapachem jeden lub dwa wybrane „pulsujące punkty” (kark, zgięcie łokci, nadgarstki, obszar za uszami, zgięcie kolan lub skórę na obojczykach), czyli miejsca, które są najbardziej rozgrzane i pozwalają, aby zapach roztaczał się wokół Twojej osoby. Czynność powtarzaj według własnego uznania".

Zapraszam do odwiedzenia oficjalnego sklepu internetowego:

https://www.amway.pl/uroda?Marka=Flora+Chic™

P.S. Poznajcie 3 niezbędne rzeczy, które pozwalają mi czuć się pewnie i pięknie. Perfumy Flora Chic, szminka i nutrikosmetyk Truvivity OxiBeauty. Wszystko ze sklepu Amway.pl 

A co Was czyni pięknymi każdego dnia?



18 sierpnia 2020

Perfumowa Pogadanka Część 2

W poprzednim wpisie Pogadanka z Madame Perfumella część 1 wspominałam o książce Prawo przyciągania, o pewnym życzeniu, pomyśle, mianowicie własnej perfumerii oraz pierwszej pracy w prywatnej drogerii - perfumerii w Legionowie. Tak jak mówiłam będę nieco "skakać" po datach, gdyż piszę to na bieżąco. 

Początki mojego wejścia w świat urody wywodziły się od reklam telewizyjnych z wczesnych lat 90tych, produktów marki Garnier, Celia oraz z magazynów dla pań, które kupowała moja Mama. Kilka tytułów przetrwało do dziś, m.in. Świat Kobiety. Stamtąd czerpałam wiedzę o produktach kosmetycznych, wycinałam i wklejałam do zeszytu nowinki zapachowe, makijażowe, pielęgnacyjne, to było moje hobby. Bardzo chciałam pracować w kosmetycznej branży a także pisać, aby ludziom było lepiej, być taka jak autorki ówczesnych artykułów. 

Świat Kobiety inspirował mnie do dbania o siebie, o swój nastrój, wizerunek, co więcej, rozwijał mój styl, przedstawiał wielki świat, pełen nieskończonych możliwości. Był moim katalogiem marzeń

Niedawno sięgnęłam po raz kolejny po ten magazyn. Choć na przełomie tylu lat przeszedł metamorfozę, chociażby od tygodnika, przez dwutygodnik,  będący aktualnie miesięcznikiem, to i tak z miłą chęcią czytam o modowych stylizacjach, podróżach po Polsce, urodzie od stóp do głów, wnętrzach i zdrowotnych poradach. 

Nadal Świat Kobiety jest dla mnie wiarygodnym źródłem informacji dotyczących diety czy zdrowia psychicznego, bardziej niż internet. Jeśli jeszcze nie czytaliście Świata Kobiety to zachęcam serdecznie, do kawki czy herbatki to lektura wyśmienita.

Jestem typowym zodiakalnym Koziorożcem, przyzwyczaiłam się już, zaakceptowałam, że małymi kroczkami osiąga się cele i nie można mieć wszystkiego. 

Najpierw była wspominana pierwsza praca przez 3 lata a dużo dużo później własna rubryka w papierowym i online magazynie drogerii Hebe Health & Beauty (pracowałam w tym czasie jako ekspert / konsultant zapachowy w Hebe). 

Pisałam przez dwa lata, posiadałam własną rubrykę o perfumach, samodzielnie dobierałam zapachy do recenzji, fotografie i zamieszczałam różne porady perfumowo - kosmetyczne, artykuły ukazywały się co miesiąc. Archiwa są online, zaś u mnie w domu wszystkie numery papierowe. Na życzenie mogę udostępnić. 

Czułam się wtedy kimś, inspirowałam klientki do powiększania swoich kolekcji perfum, rozpoznawały mnie, do dziś z niektórymi mam wspaniały kontakt, zostały czytelniczkami mojej strony. To była piękna i niesamowita przygoda. 

Lubię pisać, dlatego już 10 lat prowadzę Perfumellablog.pl i absolutnie nie zanosi się na koniec, a redagowanie rubryki w magazynie Hebe tylko utwierdziło mnie w przekonaniu, że warto pomagać ludziom, chociażby na początek w tak delikatny sposób jakim są beauty porady. 

Domyślam się, iż może to wszystko brzmi jak przechwałki, ale to są fundamenty mojej świadomości zapachowej, stale rozwijającej się. Muszę policzyć w końcu ile mam flakoników perfum, łącznie z tymi pustymi służącymi jako ozdoba albo dyfuzor do szafy a tym samym pozostającymi w moim mniemaniu jako dzieła sztuki. Prawdopodobnie będzie już ponad 200. 

Kończę na dziś część drugą mojej "biografii" perfumowej, do zobaczenia w trzeciej części wkrótce. Lecę zamieścić perfumowe posty na facebooka dla polskiej firmy zapachowej Jacques Battini Cosmetics. 

Pozdrawiam Was serdecznie! Kasia

http://www.perfumellablog.pl/2020/08/perfumowa-pogadanka-czesc-1.html



15 sierpnia 2020

Jak wykorzystać puste flakoniki po perfumach? 4 fajne sposoby!

Wyrzucacie poste buteleczki po perfumach? Jeśli tak to może warto dać im "drugie życie" i wykorzystać je chociażby jako dekorację? Może porady z tego artykułu zainspirują Was do działania..


Jak wykorzystać puste butelki po perfumach?

Ja wszystkie puste flakoniki bez korków trzymam w szafach z ubraniami. Kiedy rano otwieram szafę czuję piękny zapach, ale aby tak było, potrzeba sporo buteleczek stojących jedna przy drugiej, zapach musi się "skumulować". W pewnym sensie pełnią funkcję dyfuzora, zresztą dodatkowo można umieścić w nich olejek eteryczny wymieszany z wodą i odrobiną alkoholu.

Co zrobić z pustym flakonem? Jeśli jest duży i szeroki? Chyba najprostszym rozwiązaniem jest stworzenie wazonu na mini - kwiaty, np. stokrotki czy maki, ważne żeby miały cieniutkie łodyżki. Trzeba po prostu zdjąć górną część z dozownikiem, ostre krawędzie wypełnić, np. plasteliną, wlać wodę i umieścić bukiecik.

jak wykorzystać pusty flakon po perfumach
Źródło foto: pixabay.com/photos/oil-vial-glass-calendula-marigold-4369051


Zużyte perfumy można wykorzystać do zabawy z dzieckiem, np. bawiąc się w sklep - perfumerię. Rozróżnianie kolorów, zapachów, nauka liczenia, przedsiębiorczości, poznawanie faktur produktu a przy okazji pozytywne zarażanie naszą pasją. Ewentualnie można je pomalować używając farb witrażowych, mocno kryjących, aby zamalować całość i stworzyć od nowa "dzieło sztuki" jako dekorację.

To co przyszło mi jeszcze na myśl to udekorowanie stolika kawowego, posiadającego szklany blat. Trzeba by stłuc kilka różnokolorowych buteleczek, z takiego samego szkła, faktury, następnie przytwierdzić klejem bądź do jakiejś mocno trzymającej masy, tworząc dowolne wzory a na koniec udekorować kryształkami i lampkami lub po prostu umieścić pod blatem całe flakoniki, może takie mniejsze, najlepiej płaskie i prostokątne aby więcej weszło, układając ją na wzór gry Tetris i mamy od zaraz designerską dekorację.

Jeśli jednak żaden ze sposobów nie przypadł Wam do gustu, uważacie, że gromadzenie staroci "przygniata" i wprowadza negatywną energię do otoczenia (za taką opinią się spotkałam) i postanowiliście pozbyć się buteleczek, pamiętajcie o segregacji śmieci. Dzięki za przeczytanie tego postu, do zobaczenia w kolejnym.

Źródło foto: pixabay.com/photos/glass-table-office-indoors-464233