SZUKAJ NAZWY PERFUM LUB KOSMETYKÓW

Madame Perfumella Blog o perfumach i kosmetykach 2024

27 września 2020

5 Najpiękniejszych jesiennych składników perfum

Jeśli niniejszy post otworzyliście w telefonie komórkowym, polecam przestawić na  widok komputerowy (na samym dole postu jest link), tym sposobem macie dostęp do całej strony, w tym archiwalnych postów.


Jak najczęściej wybieracie perfumy podczas zakupów? 

Sprawdzacie składniki zapachowe, np. na Perfumellablog.pl, sugerujecie się opinią w internecie czy testujecie sami i podejmujecie decyzję? 

Osobiście lubię testować dużo różnych perfum i nie zwracam uwagi na skład, albo mi się podobają albo nie. Jeśli dany zapach zostaje wycofany to dopiero wtedy sięgam po spis nut i szukam podobnych. 

Kiedyś pisałam, że taki zapach jak klasyczna Gabriela Sabatini jest łudząco podobny do Lancome Poeme, później niemiecka firma LR Health & Beauty wydała limitowane perfumy Shine By Night (recenzji szukajcie na blogu), które nie były żadnymi odpowiednikami jak niektórzy myśleli. Jeśli będziecie mieli okazję to przetestujcie te trzy kompozycje (zapewniam, że są idealne na jesień) i przekonajcie się jak są łudząco do siebie podobne. Nawet jest kilka nut zapachowych identyczny. Tyle tytułem chyba zbyt długiego wstępu, przechodzę zatem do tematu dzisiejszego postu. 

Wybrałam kilka najbardziej jesiennych składników perfum, pojawiają się w damskich i męskich perfumach a ich cechą charakterystyczną jest ciepło jakie dają i zmysłowość. Zresztą nie od dziś wiadomo, że poszczególne składniki decydują o ostatecznym zapachu perfum, o sposobie rozwijania się, działania na użytkownika, o tej swoistej magii jaką roztaczamy z ich pomocą wokół siebie. Otulcie się zapachami jesieni i zobaczcie moje propozycje na tą niezwykle barwną porę roku.

5 Najpiękniejszych jesiennych składników w perfumach:


  • Ambra - Ciepła, ciężka, lekko słodkawa, nie zawsze mocno aromatyczna, nieco pudrowa, sucha. Nadaje kompozycji orientalny charakter. Plotka głosi, że osoby wybierające ambrowe perfumy są z natury bardzo sensualne, wrażliwe. Według legend aromat ambry ponoć hipnotyzował syreny. A co to jest ambra? To substancja z kaszalota, którą pozyskuje się w czasie odłowów i zbiera na egzotycznych plażach, np. w Australii. 

http://www.perfumellablog.pl/2020/09/olympea-aqua-legere-paco-rabanne.html


najpiękniejsze jesienne perfumy 2020

  • Heliotrop - Charakteryzuje się pudrowo - słodkawym zapachem, przywołującym skojarzenia z wanilią, marcepanem, wiśniowym ciastem, bezami i migdałami. Zapachy z heliotropem są "przytulne", ciepłe, relaksujące, "puchate".

http://www.perfumellablog.pl/2019/10/lancome-poeme.html


najpiękniejsze perfumy na jesień

  • Fasola (bób) tonka - Podobnie jak wyżej wspominany heliotrop, tonka ma kwiatowo - ciepły zapach, przypominający wanilię i marcepan. Odurzający i niezwykle intensywny. Dodatkowo czujemy powiew orientu. To nasiona rośliny Dipteryx Odorata, rosnącej w Brazylii i Gujanie. 

http://www.perfumellablog.pl/2020/05/wonderlust-sublime-michael-kors-opinie.html


najpiękniejsze perfumy na jesień top

  • Wanilia - Wanilii chyba nie trzeba nikomu przedstawiać. Zauważyłam, że obok cytrusów i jaśminu pojawia się w perfumach najczęściej. Co ciekawe sprawdza się w zapachach całorocznych, jednakże najpiękniej pachnie jesienią i zimą. Cenimy wanilię za otulający, zmysłowy, słodki, ciepły zapach. Ja się jeszcze pokuszę o określenie wanilii jako balsamiczna, łagodna, długotrwała. Królowa wśród przypraw.

http://www.perfumellablog.pl/2017/08/jeanne-arthes-guipure-silk-ylang.html


najpiękniejsze perfumy na jesień opinie


  • Paczula - Zapach pozyskiwany z suszonych, sfermentowanych lub sparzonych liści tego krzewu, charakteryzuje się wonią ziemistą, drzewno - słodką, przydymioną, ciężką, "zieloną". W perfumach jest tajemnicza, uwodzicielska, cudownie komponuje się z czarną porzeczką i irysem. Mocna, intensywna, bywa "dusząca", jeżeli przesadzimy z aplikacją. Wibruje egzotyką, posiada właściwości afrodyzjakalna, tego jesienią nam trzeba.

http://www.perfumellablog.pl/2020/09/lancome-la-vie-est-belle-edp-opinie.html


najpiękniejsze perfumy na jesień lancome

Dziękuję za przeczytanie postu.

Ciekawią mnie Wasze propozycje jesiennych składników perfum. Piszcie w komentarzach poniżej.

26 września 2020

Top 3 produkty Artistry Wrzesień 2020

Hej Kochani! Myślę, że wrzesień to dobry czas na podsumowanie moich Top 3 produktów z Artistry a jak wiecie ja kocham wszystko, co marka ma w ofercie, dlatego z ogromną przyjemnością piszę dla Was ten post. Nie mogę się doczekać testów najnowszych kosmetyków z linii Artistry Studio Shanghai Edition, o których wspominałam jeszcze w lipcu. Początek października to będzie wspaniały czas, wejdą nareszcie do Polski. 

http://www.perfumellablog.pl/2020/07/artistry-studio-shanghai-edition.html

Dziękuję @artistrypolska za zaproszenie mnie na to wspaniałe wydarzenie!!

Jeśli chodzi o makijaż to w tym miesiącu absolutnym hitem dla mnie okazał się kompakt - korektor, podkład, rozświetlacz z edycji Tokyo w odcieniu Shibuya Light. Bazowy, dla wygładzenia powierzchni skóry, nadania jej ładnego kolorytu i pięknego blasku. Już teraz mogę śmiało stwierdzić, że spośród tych trzech produktów zawartych w jednym opakowaniu, najbardziej przypadł mi do gustu zielony korektor, którym maskuję niedoskonałości a przede wszystkim sińce pod oczami. Zachęcam przeczytać całą recenzję dostępną na blogu.

http://www.perfumellablog.pl/2020/09/shibuya-light-artistry-studio-podklad-opinie.html

https://www.amway.pl/product/123827,korygujacy-puder-w-kamieniu-artistry-studio-tokyo-edition

artistry shibuya light kompakt gdzie kupić

Drugi produkt to niezastąpiona temperówka do kredek do oczu. Kosztuje niewiele bo tylko 15 zł, jest bardzo dobra i w kolorystyce klasycznej linii Artistry Signature. Temperowane kredki nie kruszą się, nie łamią, mają idealny kształt jak od nowości. Kiedyś, po roku 2000 firma Amway miała w swojej ofercie produkty marki E. Funkhouser i tam też była temperówka, wyobraźcie sobie, że mam ją do dziś! Temperówka Artistry Signature Color jest tak samo wyśmienita i również mam ją od lat! Testowałam kilka innych, ta jest najlepsza. Polecam!!

https://www.amway.pl/product/119592,temperowka-do-kredki-do-oczu-artistry-signature-color

najlepsze temperówki do kredek do oczu

Trzecim ulubionym we wrześniu 2020 produktem Artistry jest woda perfumowana Flora Chic. Zajrzyjcie koniecznie do wpisu poniżej. Zapach niezwykle elegancki i kobiecy!! 

http://www.perfumellablog.pl/2020/08/perfumy-flora-chic-artistry-polska.html

https://www.amway.pl/product/119630,zapach-dla-kobiet-artistry-flora-chic

artistry flora chic


Opisywane produkty znajdziecie na stronie Amway.pl, można również kupić u prywatnych przedsiębiorców. 

Piszcie na maila madameperfumella@yahoo.com jeśli interesuje Was któryś z kosmetyków. 

24 września 2020

Moja wygrana w konkursie u Apteka Press

Pomyślałam sobie, że stworzę na blogu nowy dział - moje wygrane w konkursach i będą to oczywiście zdobycze kosmetyczne i zapachowe. Przy okazji dowiecie się o nowościach i ciekawych kosmetykach godnych uwagi. Co Wy na to?

Ostatnio udało mi się zdobyć zestaw dwóch produktów Sylveco plus próbki kremów do wypróbowania. Rozdanie była na stronie miesięcznika Apteka Press w ramach kampanii Regeneracja po lecie z Sylveco.

Aptekapress.pl - Zajrzyjcie, bo organizowane są tam ciekawe konkursy i publikowane fajne artykuły m.in. o urodzie. Natomiast gazetka papierowa ma poręczny format do torebki i lubię ją przeglądać podczas dojazdu do pracy. Znajdziecie ją w aptekach.

Pierwszym kosmetykiem jest kojący balsam do ciała łagodzący podrażnienia, chroniący skórę przed wysuszeniem, przywracający elastyczność, odświeżający ciało i zmysły. Ziołowa pielęgnacja ciała od Sylveco zawiera w sobie krwawnik pospolity, brzozę białą, miętę pieprzową. Konsystencja produktu jest dosyć bogata i myślę, że najlepiej sprawdzi się jesienią i zimą, zostawia bowiem wyczuwalny specyficzny ochronny film na skórze, dający komfort na długo. To, co zwróciło moją największą uwagę to zapach.

Nie testowałam jeszcze nigdy kosmetyku, który ma miętową woń, tak bardzo odświeżającą a przez co uniwersalną - polecam również Panom. Miłe zaskoczenie. W myślach wracam do upalnego lata. 

Jest to produkt naturalny, do codziennego stosowania po kąpieli i opalaniu. Producent podaje na opakowaniu, że nadaje się również po depilacji aczkolwiek przy podrażnionej, poranionej od maszynki skórze właściwości mięty pieprzowej mogą dodatkowo podrażnić. Lepiej odczekać godzinę i dopiero zastosować. Sama aplikacja jest przyjemna, relaksująca, stosuję balsam również na stopy. Jeśli lubicie naturalne, roślinne kosmetyki oraz intensywne zapachy - spróbujcie. 

miętowy balsam do ciała sylveco

maska do włosów z lnu sylveco

Drugi produkt to lniana maska do włosów ze składnikami nawilżającymi i odżywczymi takimi jak ekstrakt lnu zwyczajnego i olej kokosowy. Niniejsza zioła pielęgnacja dedykowana jest włosom suchym, łamliwym, ja jeszcze dodam od siebie, że jeśli ktoś ma problem z tzw. włosami "sianem" też może tą maskę spróbować. Myślałam, że takie małe opakowanie 150 ml starczy przy moich długich włosach starczy na trzy - cztery razy. Jednak starczy na o wiele wiele więcej gdyż konsystencja opisywanej maski nie jest gęsta a przypomina kremową śmietankę, wystarczy trochę równomiernie nałożyć i wmasować we włosy i po chwili spłukać. Prosta aplikacja, szybkie działanie. To co podoba mi się najbardziej to długotrwała świeżość fryzury i dobre rozczesywanie. Zapach delikatny.

A co Wam się udało ostatnio wygrać w konkursach? Piszcie w komentarzach.

https://aptekapress.pl/category/konkursy

https://www.facebook.com/aptekapress

apteka press wrzesień 2020


23 września 2020

Lancome La Vie Est Belle EDP Recenzja Damskich Perfum

Jeśli niniejszy post otworzyliście w telefonie komórkowym, polecam przestawić na  widok komputerowy (na samym dole postu jest link), tym sposobem macie dostęp do całej strony, w tym archiwalnych postów.

Z marki Lancome recenzowałam na Perfumellablog.pl wiele propozycji, m.in. Miracle i Poeme, teraz przyszła pora na nieustający bestseller - klasyczną wodę perfumowaną La Vie Est Belle z 2012 roku, która wystartowała na rynku praktycznie równocześnie z Giorgio Armani Si edp (różnica kilku miesięcy) i tak naprawdę do dziś wciąż ze sobą konkurują a klienci stwierdzają, że są to podobne "klimaty" (też jest czarna porzeczka, jaśmin i wanilia), bowiem zmysłowe, słodkie, intensywne, szyprowe, jesienne, zimowe, ciepłe, blisko skórne, rozgrzewające. 

Ale przyjrzyjmy się La Vie Est Belle na spokojnie, nutka po nutce jak przystało...

Ambasadorką linii La Vie Est Belle została aktorka Julia Roberts, w każdej video reklamie mówi do nas, że życie jest piękne i cenne jak diament. I z tym się zgadzam w 100%. Co prawda nie znam się na filmach, w tym temacie jestem amatorką, ale aktorsko Julia nie przekonuje mnie (w każdej filmowej roli ma moment kłótni, przez co zawsze brzmi tak samo) za to perfumowa kampania przemawia do mnie całkowicie, jej uśmiech, włosy, outfit są boskie! Praktycznie przy każdej kolejnej odsłonie LVEB przekaz jest ten sam. 

Zapach dedykowany jest żyjącym chwilą i dążącym do poczucia prawdziwego szczęścia niepoprawnym optymistkom.


lancome la vie est belle

Buteleczka została nazwana Uśmiech Kryształu, masywna, z grubego szkła, ozdobiona okrągłym tłoczeniem mającym przypominać uśmiech wpisany w serce kryształowego kwadratu. Dotyk luksusu na skórze podkreśla perłowa wstążka z organzy w kształcie skrzydeł, symbolizujących wolność, powiew wiatru. Kiedy kończy się zawartość flakonik niestety nie wygląda już tak ekskluzywnie i cały czar niknie. Nie jest przeznaczony do wielokrotnego napełniania. 

Kiedy jest pełny przypomina mi kobietę, ze zwiewną chustą na szyi, idącą po swoje, nie zatrzymującą się, radosną i pewną siebie. Jeśli któraś z Pań czytających ten post pragnie być szczęśliwa każdego dnia, nie pozostaje nic innego jak użyć La Vie Est Belle i zainspirować się prostym aczkolwiek dobitnym przesłaniem płynącym prosto z otulającego wnętrza. Bo słabej trwałości nie można tejże kompozycji zarzucić, trzyma się wyśmienicie, na ubraniu nawet kilka dni, to zapach z tzw. "ogonem", podąża za właścicielką niczym cień.

perfumy lancome la vie est belle opinie

Szczerze mówiąc nigdy nie oceniałam La Vie Est Belle jako totalnie słodkiej kompozycji, wręcz przeciwnie, wyczuwam na sobie najbardziej metaliczny powiew irysa (irys kojarzy mi się również z rozgotowaną marchewką) oraz cierpką niedojrzałą czarną porzeczkę. Według mnie te dwa składniki sprawiają, że zapach staje się uniwersalny, nie jest przesłodzony, pasuje na co dzień i na wyjątkowe okazje. 

Dalej pojawiają się gruszka, jaśmin, róża następnie kwiat pomarańczy i paczula, to właśnie ten pomarańczowo - paczulowy duet daje przydymiony, świeży, intensywny powiew mocy. Choć jest więcej składników, te czuję najczęściej, najmocniej, są intensywne. Podobnie jak w przypadku niedawno recenzowanej wody perfumowanej Olympea Aqua, w LVEB mamy ten samy przydymiony efekt, co w nadmiarze bywa "duszący", więc przestrzegam przed przesadzaniem w perfumowaniu się. Co więcej, niniejsze perfumy, podobnie jak w przypadku Paco stworzylu Olivier Polge, Dominique Ropion, Anne Flipo. 

Róża jako symbol marki Lancome, oczywiście figuruje w składzie, w nucie serca, nie jest jednak mocno wyczuwalna moim zdaniem, jest tłem, dodaje nieco pudru.... łagodząc moc pozostałych składników.


opinie lancome la vie est belle

recenzja lancome la vie est belle

Przydymiony (tak, wiem, używam po raz kolejny tego słowa tak samo jak słowa moc, bo moc w nim jest!), balsamiczny, świeży, drzewny, kwiatowy, metaliczny, cierpki, słodki, pudrowy - takie skojarzenia przychodzą mi na myśl kiedy mam na sobie La Vie Est Belle. Bardzo pozytywne jak widać. 

Zapach konkret, pełny uniwersalnych nut, czystej zmysłowości, energii, ciepła, głęboki, zadziorny, ekscytujący, do którego lubię co pewien czas wracać, bo... pragnę być szczęśliwa. Dla Pani z klasą i z odrobiną szaleństwa.

Niektórzy mówią, że początek rozwijania się tych perfum jest chemiczny, infantylny, nie wyrafinowany, płaski, bez polotu. Ja tak nie uważam, nie zgadzam się, zresztą czy każda ścieżka na samym początku naszej drogi dążenia do celu jest usłana różami? 

Z pytaniem Was zostawiam, jeśli jakimś cudem omijaliście ten zapach szerokim łukiem, jesień jest najlepszą w moim przekonaniu porą roku, aby zacząć zmieniać swoją kolekcję perfum. Koniecznie spróbujcie La Vie Est Belle edp. 

Nie ukrywam, ale chciałabym mieć w swojej kolekcji więcej perfum Lancome, zwłaszcza z linii LVEB. Wszystko przede mną! 

Pozdrawiam serdecznie, dziękuję za przeczytanie recenzji.

lancome la vie est belle recenzja

 

22 września 2020

Paco Rabanne Olympea Aqua Legere EDP Recenzja Damskich Perfum

Jeśli niniejszy post otworzyliście w telefonie komórkowym, polecam przestawić na  widok komputerowy (na samym dole postu jest link), tym sposobem macie dostęp do całej strony, w tym archiwalnych postów.

Linia Olympea od Paco Rabanne była dla mnie jedną z trudniejszych do zrozumienia, zaprzyjaźnienia się jeśli chodzi o mainstreamowe serie wydane na przełomie ostatnich 10 lat. Ktoś powie: "Ale jak to mainstreamowe, przecież to premium, nie obrażaj fanów zapachów". Pisałam już kiedyś, że dla mnie perfumy przestały już być towarem luksusowym, bo tak naprawdę za przysłowiowe parę groszy możemy mieć już ulubiony flakonik. Coraz częściej to nisza lub pojedyncze wydania stają się typowo premium. Luksusem dla mnie jest moment, w którym czuję dany zapach... Jak to jest u Was?

W dzisiejszym wpisie przedstawię wodę perfumowaną Olympea Aqua Eau De Parfum Legere, wydaną w 2016 roku, chcąc przekonać się na własnej skórze czy stanę się nowoczesną Wenus, rządzącą żywiołami. Sprawdźmy to!

"Poproszę tą zwykłą Olimpię", "Jest Olimpijka?", "Ma pani tą świeżą Olimpiadę co tak reklamują w telewizji i internetach?"- pytali klienci kiedy jeszcze pracowałam w perfumerii. "To sami klienci nadają takiego prostego znaczenia pachnidłom, stąd twoje myśli, że te markowe nie nadają się już na premium stuff" - skwitowała moja koleżanka. Coś w tym jest, aczkolwiek pomysły i nazwy jakie klienci nadawali marce Olympea były naprawdę zabawne. Miło wspominam te chwile, to był wspaniały czas móc z różnymi osobami porozmawiać o perfumach. Szczerze mówiąc niewiele osób wówczas pytało o Olympea Aqua zatem moje zainteresowanie tym zapachem wzrosło.

olympea aqua wycofany zapach

Kategoria do jakiej mogłabym przypisać Aquę to orientalna, kwiatowa, wodna. Jestem zaskoczona, że do stworzenia jej potrzeba było aż czterech perfumiarzy. Jak się okazuje, Aqua jest to (nie chciałabym tutaj ujmować tego nieelegancko - zlepek) zbiór, duch dawnych perfum, mieszanka kilku zapachów, jakie znacie na rynku i każdy z akordów, momentów jest jakby przypisany do danego autora, kojarzony z jego wcześniejszych dzieł. Zaznaczam, że jest to moje spostrzeżenie, moje odczucie, moje skojarzenie i zaraz wyjaśnię dokładniej o co mi chodzi, bo nigdy nie spotkałam się z czymś takim, testując tak wiele zapachów w swoim życiu. "Ale co Ty wiem o perfumach...?" - zapytają hejterzy.

Po prostu każdy z twórców oddał jakby cząstkę siebie do Aquy oraz nuty wiodące z konkretnych grup perfum, jakie stworzył kiedyś. Fanny Bal (znana z Lancome La Vie Est Belle Flowers Of Happiness - przydymiona świeżość), Anne Flipo (Paco Rabanne Lady Million, Lady Million Empire), Dominique Ropion (Burberry The Beat i Giorgio Armani Aqua Di Gioia - energia  zaklęta w zimnym, ostrym zapachu z musującą nutką, delikatną goryczką) oraz Loc Dong (Azzaro Wanted Girl, Beyonce Rise, CK In 2 U - trzy zbliżone do siebie klimatem zapachy, przywołujące smak pomarańczowych delicji szampańskich i generalnie pomarańczy, słodyczy spoczywającej na miękkim kaszmirze). 

W takiej kolejności rozwija się recenzowany zapach, przypominając o wymienionych kompozycjach, które z pewnością dobrze znacie i prawdopodobnie macie w swoich kolekcjach. Cytrusowy, balsamiczny, słodki, słony, wodny, świeży, przydymiony, ciepły, korzenny, miękki, gładki. 

Od debiutanckiej wersji różnią Aquę niuanse, owa słona, dynamiczna świeżość, szybko zaznacza swoją obecność i dobrze się nosi. Nie jest jednak zbyt "wodna" jak nazwa wskazuje przez co styl pierwszej Olympea zostaje całkowicie zachowany. Może tutaj sól (jeśli lubicie ten akord) nie przetrze szlaków to za jego sprawą kompozycja nabiera również nieco metalicznego wydźwięku, niektórym osobom z mojego otoczenia kojarzy się z klasyczną Lady Million tego samego projektanta. 

W składzie m.in. petitgrain - olejek z gorzkiej pomarańczy, chłodny imbir, egzotyczny jaśmin dodający słodyczy, sól, stonowana ambra, suche i mięciutkie drzewo kaszmirowe.

olympea aqua legere opinie


Czy woda perfumowana Paco Rabanne Olympea Aqua Legere jest trwała? 


Z przekonaniem stwierdzam, iż fantastycznie trzyma się na skórze i na ubraniu również, kosmiczna trwałość, jest wyczuwalna kilka godzin, ale jak już wiecie, z racji tego, że kocham perfumy lubię doperfumować się kilka razy w ciągu dnia, więc Olympea Aqua wibruje wokół mnie praktycznie przez cały czas. Ale na nią trzeba dnia, odpowiedniego "klimatu", nastroju, potrzeby, pewnej świadomości, że oto właśnie teraz chcę jej użyć, inaczej od razu mówię, będzie zbyt intensywna, może nawet przytłaczająca i "dusząca".

olympea aqua paco rabanne edp recenzja

Jeśli lubicie w perfumach różne "wątki" zapachowe jak słodko, słone, metaliczne, świeże, do tego harmonijnie przeplatające się między sobą, cenicie niekonwencjonalne aromaty, mocne, sensualne, upajające, "z ogonem", o pięknej projekcji otulającej zmysły a zarazem niebezpieczne, nowoczesne, "inne" niż klasyczne cytrusowe, takie, których nie stosuje się na co dzień tylko od wyjątkowych okazji, to prawdopodobnie Olympea Aqua będzie przysłowiowym strzałem w dziesiątkę. 

Głębokie, niesamowicie trwałe, ciekawe, odpowiednio dozowane, dopasowane do chwili zapewnią Wam dobry humor. Ja osobiście poczułam się jak bogini mając na sobie Aquę. Gorąco polecam sprawdzić ten zapach i koniecznie dajcie znać co o nim myślicie.

21 września 2020

Odżywczy krem nawilżający Artistry HYDRA-V Recenzja

Jeśli niniejszy post otworzyliście w telefonie komórkowym, polecam przestawić na  widok komputerowy (na samym dole postu jest link), tym sposobem macie dostęp do całej strony, w tym archiwalnych postów.

Pamiętam doskonale oficjalną polską premierę nawilżającej linii Artistry HYDRA-V, która zwróciła moją uwagę swoimi pięknymi, nowoczesnymi, futurystycznymi, błękitnymi opakowaniami i formułami bogatymi w składniki aktywne. To już 5 lat linii HYDRA-V!!

http://www.perfumellablog.pl/2015/10/fotorelacja-premiera-kosmetykow-amway.html

Jako fanka marki, miłośniczka pielęgnacji, nie byłabym sobą, gdybym nie spróbowała każdego produktu po kolei. W dzisiejszej recenzji przedstawiam najbardziej nawilżający krem ever, to moje kolejne opakowanie a opinia po kilku latach jest niezmienna, czekałam tylko na odpowiedni moment, by napisać ją na Perfumellablog.pl a jego pełna nazwa to Artistry HYDRA-V Odżywczy krem nawilżający.

artistry hydra - v opinie

Od razu podaję link do sklepu internetowego, z którego kupuję, bo na pewno zapytacie.

https://www.amway.pl/product/117646,odzywczy-krem-nawilzajacy-artistry-hydra-v

W kartonikowym opakowaniu znajdziemy słoiczek kremu o pojemności 50ml, szpatułkę do higienicznej aplikacji oraz ulotkę. Po otarciu należy zużyć w ciągu 12 miesięcy. 

Pięknie prezentuje się na toaletce, aż przyjemnie się go używa. Zdecydowanie design, kolor, zapach kojarzy się z wodą, nawilżaniem, powiewem świeżości.


recenzja artistry hydra - v opinie

Najważniejsze składniki w niniejszym kremie:


1) Woda z fiordów norweskich - krystalicznie czysta woda lodowcowa głęboko nawilża skórę i odświeża, przefiltrowana przez specjalny pasek kwarcowy uważana jest za najczystszą wodę w Norwegii, zwiększona skuteczność dzięki składnikom przyciągającym wodę, np. hialuronianowi sodu czy glicerynie.

 

2) Himalajskie minerały z różowej skały - mają właściwości lecznicze i odżywcze, poprawiają transport wody, jej przechowywanie i zatrzymanie w organizmie, dzięki nim skóra wygląda młodziej.

 

3) Wyciąg z jagód acai - wiemy, że jagody acai cechują się naturalnie wysoką zawartością przeciwutleniaczy i korzystnych kwasów tłuszczowych, słyną ze zdolności do wchłonięcia ilości wody odpowiadającej dwukrotności ich wagi.


opinia artistry hydra - v opinie

Efekt odświeżenia, rozświetlenia, komfortu następuje od razu aplikacji, na efekty naprawdę solidnego odżywienia skóry musimy poczekać minimum 28 dni, wówczas następuje naturalny proces regeneracji naskórka. 

Na opakowaniu oznaczono kropelkami siłę działania nawilżającego, krem przeznaczony jest szczególnie do cery normalnej, suchej i bardzo suchej, konsystencja wbrew pozorom nie jest ciężka czy gęsta, jest lekka, kosmetyk nadaje się pod makijaż. 

Formuła bardzo szybko się wchłania, pozostawiając subtelny świetlisty film na skórze, przywraca blask, niweluje oznaki zmęczenia, działanie nawilżające utrzymuje się bardzo długo bo 24 godziny więc w przypadku odwodnienia czy stresu jest to wspaniała propozycja dla każdego. Stosuję na dzień i na noc, nie zawiera filtrów przeciwsłonecznych więc podczas dnia stosuję dodatkowo krem BB Artistry Exact Fit, o którym wielokrotnie pisałam na blogu. 

Odpowiednio nawilżona skóra jest odżywiona, gładka, jędrna, promienna, jedwabiście delikatna, pamiętać należy, by nasza pielęgnacja była regularna. Już po pierwszym zastosowaniu zwiększa poziom nawilżenia o niemal 200%, co tylko pokazuje jak szybko krem wchłania się przez skórę, co więcej przetestowano go pod kątem dermatologicznym, alergologicznym, nie jest komedogeniczny czyli nie blokuje porów skóry. 

Kochani, to bardzo fajny krem i polecam go z czystym sumieniem wszystkim osobom, chcącym zadbać o swoją skórę zaczynając od nawilżenia, bowiem nawilżenia nigdy dosyć i chyba nie muszę o tym przypominać. 

Piękny produkt premium, cudowny na prezent zarówno dla kobiety jak i mężczyzny, zdecydowanie mój faworyt spośród wszystkich propozycji marki Artistry działających nawilżająco jakie obecnie są w sprzedaży. Rekomenduję stosować osobom borykającym się z odstającymi suchymi skórkami na twarzy, zaczynającym walkę z upływem czasu, szukającym dobrego, wydajnego i nie zapychającego kremu pod podkład. Zobaczcie jaka oszczędność, mamy tak naprawdę jeden kosmetyk na cały dzień, coś dla osób aktywnych i minimalistów. 

Zapraszam do wysyłania wiadomości mailowych madameperfumella@yahoo.com jeśli chcielibyście dowiedzieć się o szczegółach zakupu.

artistry hydra - v opinie krem do twarzy

15 września 2020

Britney Spears Believe Recenzja Damskich Perfum

Wiecie, że nigdy nie oceniam zapachu bezpośrednio z flakonika czy tuż po aplikacji, nie oceniam też z próbek. Muszę mieć do  dyspozycji pełną buteleczkę. Zawsze daję mu szansę na rozwinięcie się, bo tylko wtedy poznam charakter, tajemnice jakie w sobie skrywa, pełnię, głębię, w jaki sposób działa na mnie i na otoczenie. 

W przypadku wody perfumowanej Believe z marki Britney Spears wydanej w 2007 roku było inaczej i nawet się przed tym specjalnie nie broniłam. W recenzji Chloe Nomade edp pisałam, że wiele osób porównuje ten zapach do męskich perfum, co jest dla mnie absurdem, natomiast Believe pachnie z flakonika jak dawna, klasyczna męska woda toaletowa, zaznaczam - z flakonika i nic nie wskazuje na to, by sięgnąć po tą kompozycję i uperfumować ulubione miejsca na skórze. Trzeba mu dać szansę, bo owo wrażenie jest nikłe, nie ma co nad tym się zastanawiać, trzeba po prostu użyć, by poczuć eksplozję dojrzałych, soczystych owoców. 

britney spears believe opinie 2020

Zielona zawartość doskonale odwzorowuje to, co w nim "zobaczymy", niektórym osobom ujawnia się jako kompozycja paczulowa, następnie owocowa, słodka, drzewna, tropikalna, balsamiczna, delikatna, zmysłowa. 

W składzie znajdziemy tangerynkę, gujawę, wiciokrzew, kwiat lipy, pralinki, paczulę, bursztyn. Całość według mnie jest mocno owocowa, lepka dzięki lipie, ale nie przesłodzona, bez tony cukry moi Drodzy, jest świeża dzięki, ujmę to, roślinnym składnikom a nie cytrusom jak to najczęściej bywa. 

Ciekawy, inny zapach, intrygujący, raczej odbiega od typowego mainstreamu, budzi zainteresowanie otoczenia. Owy męski akcent daje paczula, nie pachnie kolokwialnie mówiąc jak stęchła piwnica ani kadzidło, to doskonałe tło dla gładkiej, pysznej tangerynki i gujawy, które zdecydowanie są kobiecymi składnikami, nadającymi Believe powabu, uroku, świetlistości. Jeśli chodzi o trwałość to na mnie utrzymuje się niestety maksymalnie 2 godziny, na ubraniu nieco dłużej, używam ich naprawdę dużo, aby poczuć co mają "do powiedzenia". To jest mój pierwszy zapach od Britney Spears, jeśli będę miała okazję to na pewno spróbuję innych.  Są niepowtarzalne pod względem doboru składników, nieoczywiste, urocze i obecnie raczej mało popularne dlatego niniejszą recenzją chciałam Wam przypomnieć, że jeszcze istnieją. 

perfumy britney spears believe opinie

Pomimo tych zalet myślałam, że mnie czymś pozytywnym zaskoczą, chociażby trwałością, nie używam ich na jakieś ważne wyjścia, tylko na co dzień lub po porannym prysznicu. Może jedynie tym, że skoro są to perfumy celebryckie to z doświadczenia można zgadywać, że będą ostre i mega słodkie, a jednak takie absolutnie nie są. Nie czuję, żeby dodawały mi pewności siebie, to nie ta "waga" i styl. Mój flakonik jest o pojemności 100ml więc póki co zatrzymam się na tym i nie mam w planach kupna kolejnego.

britney spears believe opinie