SZUKAJ NAZWY PERFUM LUB KOSMETYKÓW

Madame Perfumella Blog o perfumach i kosmetykach 2024

17 stycznia 2023

YSL BLACK OPIUM EDP RECENZJA DAMSKICH PERFUM

Kilka lat zajęło mi, żebym dojrzała do napisania recenzji perfum YSL Black Opium EDP i odrazu zaznaczam, że nie jest to wpis sponsorowany. Słyszałam wiele opinii na ich temat typu: "nijakie", "dziecinne", "nudne", "bez polotu" itp. itd. Dotychczas opisywałam dla Was kilka zapachów z marki Yves Saint Laurent, które możecie przeczytać pod zbiorczym odnośnikiem:

https://www.perfumellablog.pl/search?q=yves+saint+laurent

Nawet ostatnio obawiałam się, że napisanie może nie dojść do skutku; kiedy jestem wyczerpana energetycznie / mentalnie, to nic dobrego z tego nie wyniknie, ale "ostatkiem" sił witalnych postanowiłam kilka słów, może nieco chaotycznych, napisać. Ponadto recenzja perfum jaką zwykle pisałam na stronie, nie ważne czy drogich czy tych z niżej półki, powinna wyglądać podobnie jak scenariusz filmowy czyli najpierw ekzpozycja, następnie konflikt, wzrost akcji, punkt kulminacyjny, spadająca akcja a na końcu rezulucja... Jednakże tego dziś nie zastosuję, bo mam chaos myślowy, wszystko chciałabym naraz Wam powiedzieć. Niech wiosna w końcu przyjdzie, zima mnie totalnie przygnębia. Z całą pewnością testowanie raz po raz Black Opium EDP poprawiło mi nastrój, bo ten zapach mimo mrocznej nazwy jest radosny i stosowanie jest zawsze czystą przyjemnością.


black opium opinie


O wodzie perfumowanej Black Opium zrobiło się głośno w 2014, stały się przełomem w dziedzinie perfum, bo chyba nikt tak mocno nie ukazał wanilii i kawy w orientalny sposób, racząc nas słodyczą od początku do końca. Niemniej jednak przez odbiorców nie jawił się jako szczyt sztuki perfumiarskiej a towarem mainstreamowym, przereklamowanym. Nie ma nic wspólnego z dawnym, klasycznym Opium, zresztą nadal dostępym na rynku. 

Otwarcie kompozycji jest dosadne, oczywiste, słodkie, kawowo – waniliowe, ciepłe, gładkie, momentami wręcz infantylne, znacznie mocniejsze niż przedstawiana kiedyś na blogu woda toaletowa. Świeżość, której probówałam się doszukiwać, przychodziła późno albo wcale. Gruszka dodaje minimalnie świeżości, trudnej do uchwycenia, raczej sprawia, że kompozycja jest pudrowa, "sucha", najszybciej wyczuwam poza oczywistą kawą i wanilią także gorzki migdał, kaszmirowe miękkie drewno i wszechobecną ostatnio paczulę nadającą nieco "podmokłego", piwnicznego akcentu. Taka jest właśnie paczula, nieobliczalna i dziwna. Najlepiej wplątuje się w orientalne aromaty, dodając niekiedy chłodu całości. 

Pierwsze pytanie każdego kolejnego klienta o dany zapach powtarzane od wielu wielu lat to "czy te perfumy są trwałe?" może sprzedawcę doprowadzić do granic wytrzymałości. W Polsce w latach 90-tych był wysyp podróbek perfum światowych marek stąd nie powinno takie pytanie dziwić. Odpowiadając na owe pytanie muszę przyznać, że Black Opium EDP ma średnią trwałość, na mojej skórze i generalnie ubraniu nie utrzymuje się wystarczająco długo, znika średnio po 4 godzinach i stosuję je ponownie. 

BO EDP to świetna propozycja prezentowa dla miłośników kawy – od rozpuszczalnej po latte z waniliowymi dodatkami, do tego trochę migdałowych pralinek i można czuć się jak smakowity deser. Zapach polecany do noszenia jesienią i zimą, ale sprawdźcie Kochani w upalne lato – albo ból głowy gwarantowany, bo to "broń masowego rażenia" albo radość, że rozwinął się najpiękniej jak tylko mógł. Można go kochać albo nienawidzieć, podobnie jak perfumowego szlagiera takiego jak Angel czy Alien, nie wspominając o Minotaur. Nie wiem czy wszechobecne wówczas reklamy czy mój gust – stwierdzam, iż nie jest to zapach super elegancki, dojrzały, szlachetny, jest za to dosłownie "smakowity", otulający, dymny, choć prosty w odbiorze, ale za to "treściwie" kawowy. Nie próbuję Was przekonywać do tego pachnidła, ostateczną ocenę pozostawiam Wam. 


perfumy black opium opinie

Dajcie znać czy jest to Wasz ulubiony zapach "ze stajni" Yves Saint Laurenta czy wolicie coś bardziej energetycznego i świetlistego jak chociażby Mon Paris? Czekam na Wasze komentarze, również na instagramie. 

Pozdrawiam Was serdecznie i do przeczytania w kolejnym blogowym wpisie na Perfumellablog.pl


 

01 stycznia 2023

MOJE KOSMETYKI 2023 - STYCZEŃ

Mamy 2023 rok! Witam wszystkich kosmetycznych minimalistów i tych, co uwielbiają zakupy. Mój blog jest urodowym pamiętnikiem, zatem przychodzę do Was z pierwszym postem odnośnie - nazwijmy to - mojej bazowej kosmetyczki, jaką mam w łazience. Przez cały 2022 rok nie zmieniałam za bardzo moich urodowych rytuałów, przyzwyczajeń, nawyków, stworzyłam z kilku; kilkunastu produktów te, po które sięgam codziennie do teraz. Jak się okazało, nie potrzebowałam dziesięciu kremów do ciała czy piętnastu kremów do rąk, po pierwsze dużo pracując nie miałabym kiedy tego zużywać, bo jedyne o czym myślę po przyjściu do domu z wieczornej zmiany to szybki prysznic i sen, po drugie minąłby termin ważności. Nowy Rok to dobra okazja na kontynuację dobrych nawyków, lepsze zadbanie o swoje ciało i podtrzymywanie dobrego nastroju.

Poznajcie listę kosmetyków do pielęgnacji twarzy i ciała, jestem ciekawa, czy macie podobne preferencje, czy Waszym zdaniem czegoś jest za dużo albo za mało? Dajcie znać w komentarzach.

Do tego typu postu będę wracała w kolejnych miesiącach, z aktualizacjami używanych kosmetyków i opiniami, co Wy na to?

Post nie jest sponsorowany; kosmetyki kupiłam sama lub dostałam w prezencie urodzinowym, imieninowym.


DEMAKIJAŻ TWARZY

Pierwszym produktem do pielęgnacji twarzy jest kremowa pianka do mycia twarzy, żel myjący, klasyczne mleczko kosmetyczne. Najskuteczniejszym produktem (pod względem działania i wydajności) z trzech zaprezentowanych na zdjęciu poniżej jest naturalna kremowa pianka Rituals z kolekcji Namaste o delikatnym a zarazem świeżym aromacie lotosa. Dobrze usuwa makijaż z twarzy (pomijam oczy) i zmiękcza skórę. Tak naprawdę do mycia twarzy wystarczy mi tylko ten jeden produkt, z pewnością kupię go ponownie, ale pozostają jeszcze dwa pozostałe do zużycia - standardowe mleczko do oczyszczania twarzy z marki Isana i żel do mycia twarzy z kwasem hialuronowym L`oreal Hyaluron Specialist (jest fajny do używania rano, nie aplikujcie za dużo - może trudniej sie przez to spłukiwać).

pielęgnacja twarzy 2023


DEMAKIJAŻ OCZU

Do demakijażu oczu muszę mieć osobny płyn i najczęściej kupuję dwufazowy L`oreal, kiedyś niebieskie opakowanie, dziś z serii Hyaluron Specialist. Na styczeń 2023 mam już zakupione nowe opakowanie. Kupuję od ponad 20 lat, wcześniej był w kolorach błękitnych.


dwufazowy płyn loreal


Pewnie zapytacie - dlaczego nie używasz toniku, serum tylko odrazu krem? Dlaczego nie używasz pilingu do twarzy? Wszystkie czynniki, które wymieniłam na początku a do tego brak potrzeby składają się na zaprzestanie stosowania serum. Swego czasu uwielbiałam i recenzowałam jeszcze w zeszłym roku bardzo dobre kosmetyki, np. z moim ulubionym składnikiem jakim jest kwas hialuronowy, jednakże na styczeń 2023 postawiłam na brak toniku, brak serum, brak pilingu, brak kremu pod oczy, ale nie zaprzeczam - w przyszłości do nich z pewnością wrócę. "To jest karygodne" powiedziałaby profesjonalna kosmetyczka lub ekspertka od urody. Powiedzmy sobie szczerze, czy ktoś na podwójnym etacie spędza po kilka godzin dziennie w łazience? Hahha! Już widzę ten nagłówek: "Autorka bloga Perfumellablog.pl nie dba o swoją urodę!". 


MASECZKA DO TWARZY

Raz - dwa razy w tygodniu stosuję maseczkę do twarzy na tkaninie lub kupuję w tubce. Na ten miesiąc przygotowałam sobie kilka maseczek już wcześniej sprawdzonych, np. Korika nawilżająca Pomegranate. 


maseczka korika pomegranate


KREM DO TWARZY

Podczas jesienno - zimowego sezonu używam półtłustego kremu Oceanic AA (uwielbiam go od mniej więcej około 2000 roku). Jest bezzapachowy, ma świetną konsystencję, pasuje pod każdy podkład jaki używam a przypomnę, że mam cerę normalną / suchą;  na przełomie tylu lat zmieniał swoją szatę graficzną i (czułam, że zmieniał) odrobinę formułę. 


krem aa półtłusty


PIELĘGNACJA CIAŁA 2023

Jeśli chodzi o prysznic i pielęgnację po kąpieli to wybrałam żel Yochimu i olejek z tej samej marki - formuła naturalna, produkty wegańskie. Wspominałam o nich podczas opisywania całej kolekcji Yochimu White Snow Tea. Posiadam również mały balsam do ciała w tubce z Rituals Sakura, który stosuję jako krem do rąk. Na styczeń został mi do zużycia mały piling do ciała cukrowy z tej samej marki.


yochimu olejek do ciała

rituals arkadia


DEO DEO...

Na zdjęciu poniżej przedstawiam dezodorant w kremie Secret - pomyłkowo kupiłam a chciałam w sztyfcie. Dobry antyperspirant; fajnie, że wrócił do sprzedaży w polskich sklepach po latach. Kiedy byłam nastolatką, podjęłam swoją pierwszą pracę w drogerii, w latach 90tych, Secrety były bardzo modne, konkurencja dla kulkowych Fa.


dezodorant secret


PIELĘGNACJA WŁOSÓW

Pielęgnacja włosów na ten miesiąc jest również u mnie minimalistyczna - szampon Isana i mgiełka perfumowana do włosów (i ciała) Rituals Sakura. Mgiełka jest na bazie wody, nawilża ciało i włosy, nadając subtelny zapach.


szampon isana


TRENDY KOSMETYCZNE 2023

Ponoć trendy kosmetyczne 2023 mówią o tym, że najważniejsza jest czysta skóra i ochrona UV, ale także o tym, że mniej znaczy więcej. Nie odważyłam się póki co zastosować trendu zwanego slugging czyli nakładania zwykłej wazeliny kosmetycznej (jako kluczowego etapu pielęgnacji twarzy) na standardowy krem do twarzy. 

Moi Drodzy, kończę na razie, dajcie znać w komentarzach co sądzicie o tych kosmetykach, jakie są Wasze kosmetyczne plany na 2023, co chcieliyście kupić a z czego zrezygnować? Pozdrawiam serdecznie i do przeczytania w kolejnym wpisie.

Kasia

16 grudnia 2022

Wesołych Świąt Bożego Narodzenia i Szczęśliwego Nowego 2023 Roku!

Wszystkiego dobrego z okazji nadchodzących szybkim ktrokiem Świąt Bożego Narodzenia a także Szczęśliwego Nowego 2023 Roku! Niech wszystko idzie po naszej myśli i szczęście sprzyja w dzień i w nocy. Odezwę się do Was w 2023 roku z nowymi wpisami na Perfumellablog.pl

Pozdrawiam serdecznie i do napisania i oczywiśccie do zobaczenia w 2023 na live na instagramie!

Pozdrawiam Was serdecznie!

Kasia

yochimu perfumy wegańskie


07 grudnia 2022

DAMSKIE PERFUMY NA ZIMĘ 2022 / 2023

Odruchowo na sezon zimowy sięgamy po perfumy słodsze, mocniejsze, rozgrzewające, w których dominują nuty drzewne i waniliowe. Na bok odstawiamy zwiewne, letnie, cytrusowe kompozycje - wydają się wówczas mniej trwałe, ulotne, za lekkie. Zauważyłam pewną zależność - podczas upalnych dni nawet najsłabsza mgiełka perfumowana do ciała bez zawartości alkoholu rozwija się lepiej i trwa znacznie dłużej niż jesienią czy zimą, natomiast zimową porą nawet aromat drogich perfum niknie kiedy jestem na zewnątrz. 

Na blogu, w wynikach wyszukiwania dominują kompozycje damskie i poniżej przedstawiam kilka flakoników wraz z  wybranymi linkami do napisanych przeze mnie recenzji.


euphoria opinie


essa


 

https://www.perfumellablog.pl/2020/01/libre-ysl-recenzja.html

najpiękniejsze damskie perfumy 2022

najpiękniejsze damskie perfumy 2022


Jestem ciekawa po jakie perfumy chętnie sięgacie zimą? Dajcie znać w komentarzach. Pozdrawiam!!

05 listopada 2022

12 LAT STRONY PERFUMELLABLOG.PL


perfumellablog.pl


Witajcie, kolejna rocznica mojej strony - 12 lat temu napisałam pierwszy post o perfumach. Dziękuję, że odwiedzacie bloga, piszecie fajne wiadomości i jak zawsze pozostajemy w kontakcie. 

Pozdrawiam Was serdecznie i do następnego razu.

Kasia



24 października 2022

JACQUES BATTINI DOLCE MIA NOWOŚĆ 2022

Perfumy Jacques Battini Dolce Mia to kwiatowo - owocowa nowość na sezon jesień 2022. Praktycznie co sezon wypuszczane są nowinki zapachowe z Jacques Battini. Zerknijcie na flakonik - uroczy, niezwykle kobiecy i delikatny, w opakowaniu zawarto koralik - perłę Murano. 

Jesteście ciekawi jakie składniki skrywają się we wnętrzu flakonika? 

jacques battini dolce mia

dolce mia jacques battini perfumy


Jacques Battini Dolce Mia


Nuta głowy: pomarańcza, rabarbar, gruszka, czarna porzeczka.

Nuta serca: konwalia, róża, liście fiołka, drzewo cedrowe

Nuta bazy: piżmo, toffi, fasola tonka, bursztyn.



16 października 2022

PERLES DE LALIQUE RECENZJA DAMSKICH PERFUM

Perles De Lalique to pierwsze perfumy z marki Lalique jakie pojawiły się w mojej kolekcji. Dopiero po latach od premiery (2006) udało mi się przetestować i zdobyć buteleczkę. 


Lalique Perles 100ml



Marka Lalique pochodzi z Francji i zajmuje się projektowaniem wyrobów szklanych, natomiast nazwa pochodzi (jakżeby inaczej) od nazwiska założyciela – artysty, jubilera i ceramika Rene Lalique. Na rynku pojawiło się wiele pięknych flakoników Lalique, na uwagę zasługuje Commedia, La Baiser czy Hirondelles (zobaczcie fotki na googlach).

Tym razem zacznę od trwałości kompozycji, która jest znakomita. Utrzymuje się wiele godzin na skórze i ubraniu, jestem otoczona intensywną aurą zapachu, co może sprawić, że te perfumy nabierają wartości. Niestety jak to bywa, coś co nam się nie zabardzo podoba albo wcale, jest bardzo trwałe a to, co nas zachwyca jest ulotne niczym chwila. Tak jest w przypadku Perles De Lalique. Słyszałam wiele pozytywnych opinii, czytałam i widziałam te "ochy" i "achy", wszechobecny zachwyt nad tymi perfumami, na mnie z przykrością stwierdzam, nie pachną ładnie. Męsko; jak przypalony cukier, jak cukier puder na pączkach, jak zimny wiatr; to zapach pełny dystansu, chłodu, jest ujmę to taki profesjonalny, z niszowymi akcentami, podkreślający mocne strony kobiety, jednkaże to nie jest kompletnie moja bajka mimo, że w środku czy naprzemiennie "w tle" ukrywa się źródło słodyczy, bardziej takiej suchej, spokojnej, miodowej, karmelowej. Niemniej jednak wybijają się mocno męskie nuty, ostre, zimne; bez uczuć. Z innych flakoników perfum jakie posiadam w swoim zbiorze, Perles De Lalique przypominają mi nieco M by Marcel z Oriflame (za ten drzewno - skórzany akcent) natomiast niekóre osoby czują podobieństwa do Dior Midnight Poison czego ja osobiście nie potwierdzam. 

Co do samej buteleczki, to inne propozycje marki są piękniejsze, barwne, wyglądają luksusowo i chciałabym poznać ich zawartość. Pod względem stylu, charakteru zapachu, minimalistyczny, prosty, dosłownie zwykły flakon tutaj jak najbardziej pasuje. Masywny, z matowego ciężkiego szkład, ozdobiony czarnymi kropkami przywołującym na myśl szew krawiecki w środku próba uchwycenia kobiecej sylwetki (fotka pierwsza).


W składzie Perles De Lalique znajdziecie różę bułgarską i irys mające swoje miejsce w nucie głowy, dalej pojawiają się pieprz bourbon i paczula (sprawczyni "podmokłego", "piwnicznego" aromatu), na samym końcu bób tonka i drzewo kaszmirowe próbujące z całych swoich sił nieco załagodzić całe zamieszanie.


Rada taka: nie polecam kupować w ciemno, trzeba na spokojnie, dokładnie przetestować i zastanowić się przed zakupem. Niniejsze perfumy są pełne mroku, klimatów gotyckich; są jak zimny marmur, kojarzą mi się z osobą beznamiętną, uprzedzoną do wszystkiego, traktującą innych przedmiotowo; z duchem królowej na starym zamku. Nie podobają mi się kompletnie, nie pasują do mnie, nie chcę na ten moment pachnieć obojętnością, chłodem i na siłę próbować być słodka i urocza. Tyle lat minęło zanim poznałam te perfumy i pewnie jeszcze wiele lat upłynie zanim sie polubimy albo wcale. Z pewnością lepiej rozwinęłyby się podczas upalnego lata a nie jesienią czy zimą, niemniej jednak moje postanowienie brzmi – powrócić do nich za kilka lat. 

Cieszę się, że buteleczka pojawiła się w mojej kolekcji, którą sukcesywnie powiększam od lat.

perles de lalique opinie


perles de lalique notino