SZUKAJ NAZWY PERFUM LUB KOSMETYKÓW

30 sierpnia 2014

MAGAZYN HEBE WRZESIEŃ 2014

Wrzesień 2014 przynosi mój ostatni w 2014 artykuł o perfumach dla magazynu hebe. Zapachy Mistrzów. Zapraszam do czytania a później do powrotu do artykułów archiwalnych, które wciąż są jeszcze online.

Dziękuję osobom, które przychodziły z magazynami w ręku i wyrażały chęć kupna perfum z moich opisów, oraz tym, dla których wszystkie moje teksty były inspirujące i edukacyjne.

Artykuł Zapachy Mistrzów.


29 sierpnia 2014

JAK JA UŻYWAM PERFUM?

Wiele osób pytało mnie, jak pomimo obecnej pracy, wśród tylu perfum, udaje mi się znaleźć chwilę dla siebie i uperfumować się jak kiedyś...

Perfumy niektórym osobom szybko się nudzą, powszednieją, nie mają już w sobie tej charakterystycznej magii. Tak samo jest z piosenkami, czar po pewnym czasie pryska. Uchroniłam się przed tym.

Znam, tj. zapamiętuję zapachy, na których pracuję i prezentując je klientom nie muszę ich wąchać i zastanawiać się nad nimi. Wobec czego perfumowanie się własnymi, sprawia mi sekretną przyjemność. Aby wzmocnić trwałość czasem używam wazeliny kosmetycznej nanoszonej na nadgarstki, ale nigdy, jeśli mam bluzkę z długim rękawem czy noszę elegancki zegarek. Poza wymienionym miejscem, perfumuję kark, okolice za uszami, ubranie (w tym apaszkę, gdyż często ją noszę), nie stosuję na szyję i dekolt. Kiedyś perfumowałam bieliznę, lecz efekt był odwrotny do zamierzonego (podrażnienie). Kiedy szykuję się do pracy mocno perfumuję się tylko przed wyjściem, zaś kiedy mam wolne (zazwyczaj 2 dni w tygodniu), robię to nawet trzy razy dziennie, ale lekko, by podtrzymać dobry nastrój. Istnieje kilka dni w miesiącu, w których w ogóle nie używam perfum, po prostu nie czułabym się z nimi w porządku.

Perfumowy detox pozwala mi na lepsze zrozumienie kolejnych nowych zapachów. W przypadku testowania nowych perfum i przygotowywania opisu na blog czy do magazynu hebe, stosuję wcześniej przyjęte metody. Perfumowanie się powinno sprawiać przyjemność. Jestem niewolnikiem czasu i robię to niestety szybko. Posiadając sporo perfum, mogę się zastanowić nad wyborem, lecz życie w ciągłym biegu i w zgiełku wielkiego miasta ogranicza w pewien sposób mój przemyślany wybór. Aby się przed tym ustrzec, odpowiednio wcześnie wybrałam sobie kilka pachnideł, których używam sezonowo.

23 sierpnia 2014

CECHY IDEALNYCH PERFUM...

W tym poście odpowiemy sobie na pytanie: Jakie cechy posiadają idealne perfumy?

Z przymrużeniem oka i może z lekką dozą niedorzeczności przedstawiam 10 cech idealnych perfum.

Eksperymenty są częścią ludzkiej natury. Wydaje się, że z wiekiem czy w miarę powiększania się kolekcji szukamy nowych cech w pachnidłach. Nic bardziej mylnego. Mamy po prostu inne spojrzenie na pewne rzeczy, a z innych nie zdajemy sobie sprawy.

1. Trwałość - lepiej wybrać wodę perfumowaną niż toaletową, przy okazji zwrócić uwagę, np. czy po aplikacji przybiera lekko oleistą konsystencję. Poza tym w edp poszczególne komponenty wolniej odsłaniają swe oblicze, przez co domyślamy się, że zapach dłużej się utrzymuje. O trwałości stanowią komplementy. Patrz punkt 9.

2. Wydajność - trwałość nierozerwalnie wiąże się z wydajnością. Mając na uwadze edp, najrozsądniejszym wyborem jest kupno flakonu o pojemności 30ml. Nie zdąży się zepsuć, nie będziemy żałować pieniędzy.

3. Ładne opakowanie - kolor i stylistyka opakowania / flakonu przyciąga nasz wzrok niczym srokę gnat. To emocje grają główną rolę. Perfumy jawią się nam jako klejnot, który trzeba pieścić, należycie przechowywać i zabierać go na wielkie wyjścia. Wyciągnięcie nieziemsko wyglądającego flakonu podczas imprezy to czysty lans. Opływowe kształty buteleczki genialnie dopasowują się do dłoni.

4. Znana marka - nie istotne, że nie nie potrafimy z akcentem wymówić nazwy marki i zapachu. Jeśli ubrania czy biżuteria ze znanym logo nam odpowiada albo nosi ją jakaś celebrytka to znak, że coś jest dobre i poszukiwane. Ale nie wszyscy są ślepo zapatrzeni w media. Niektórym perfumy powszednieją już po kilku użyciach, więc ten tekst ich nie dotyczy.

5. Skojarzenia - aromat perfum ma być: głęboki niczym miłość, mocny i głośny jak bicie serca, zmysłowy jak ulubiona bielizna, otulający jak pocałunki... Muszą być nałogiem.

6. Cena - im droższe tym lepsze, tym większy poklask i lajki na fejsbuku. Trudna do wyuczenia i dla niektórych nieosiągalna pewność siebie staje się najbardziej pożądana. Wysoka cena za perfumy.. ludzie stają się milsi gdy ją usłyszą. Bez dobrych perfum da się żyć, lecz są dodatkiem, zapewniającym kolorowe wyróżnienie.

7. Niebanalne składniki - nieznane nam dotąd kapryfolium, kastoreum, molekuły, galbanum.. co to w ogóle jest??!! Nie ważne, istotne, że należycie się komponują z innymi.

8. Dostępność - im trudniej dostać jakiś zapach tym robi się interesująco. Jest małe podobieństwo, że ktoś włoży taki sam, nawet jeśli mamy go z odzysku. Zapach - mała czarna, zapach - elegancka balowa, zapach - konserwatywny minimalizm.

9. Komplementy - kiedy znaleźliśmy już trwałe, wydajne, drogie, przyjemne pachnące perfumy, nic innego nie podbuduje naszego ego jak łechcące komplementy. Nie wszyscy interesują się pachnidłami i zdarza się, że miły komplement otrzymujemy mając na sobie zapach - odpowiednik za 20zł niż niszowy za 500zł. Drogie, niszowe perfumy zazwyczaj są trudniejsze w odbiorze, potrzeba czasu i odwagi by je zrozumieć. Stereotypem jest, że osoba, która je nosi wydaje się niedostępna.

10. (nie)Moda - moda jest jak woda, głęboka i szeroka. Napływa i odpływa, nigdy w tym samym tempie. W perfumach moda dotyczy składników. Sezon 2012 / 2013 należał do oudu i róży. W 2014 żaden z nich nie wysunął się jednak na prowadzenie. Wiosną i latem, na przekór trendom, instynktownie wybieramy zapachy rześkie, lekkie, świeże, zielone, morskie, cytrusowo - owocowe, hesperydowe, zapominając o życzeniu trwałości. Ciężkie, słodkie, dymne, mocne, gęste, korzenne , otulające i zmysłowe rezerwujemy na jesień i zimę.

Podsumowując. Cokolwiek by znaczyły dla Was te banalne opisy, nie ma idealnych perfum bez zadowalającej trwałości, wydajności, przyjemnego dla oka opakowania, cenionej marki, pozytywnym skojarzeniom z ich użytkowania płynącym, wyjątkowej ceny, którą byliśmy w stanie wydać na to dziecko szczęścia, wykwintnych składników i komplementów stanowiących o wspomnianej trwałości, sposobu  zdobycia flakonu i umiejętności noszenia zapachu.



Czekam na komentarze, z czym się zgadzacie a z czym nie.

03 sierpnia 2014

Perfumy w żelu czy w kremie? Które lepsze?

Mężczyźni cenią w zapachach prostotę, perfumy mają po prostu pełnić funkcję odświeżającą, pielęgnacyjną, przyciągającą płeć przeciwną; zaś kobiety marzą by ich ulubiony zapach był trwały, aby utrzymywał się na skórze jak najdłużej. Czy perfumy w żelu i w kremie spełniają wymogi pań?

W latach 2010 / 2011 było głośno o perfumach w żelu rozprowadzanych specjalnym pędzelkiem a flakonik przypominał lakier do paznokci. Taki kosmetyk posiada zdecydowanie mniej alkoholu niż tradycyjne pachnidła, nie wywołuje alergii i dłużej trwa na nawet suchej skórze choć szybko się wchłonie. Ciekawi Was pewnie w jaki sposób komponowałby się z bezzapachową wazeliną kosmetyczną czy tłustym balsamem do ciała, których najlepszymi sprzymierzeńcami są przecież normalne wody perfumowane czy toaletowe. Łatwo się domyślić, że zapach nie zostanie zmieniony, lecz całość (formuła) przybierze postać dziwnej konsystencji, w przypadku tłustej skóry trudno wchłanialnej. Sprawa z żelowymi perfumami raczej ucichła, choć aplikacja takiego specyfiku jest wygodna aczkolwiek zajmuje więcej czasu. Nadgarstki, okolice szyi, muskanie pędzelkiem okolic rozwidlenia biustu to miejsca idealne do "smarowania" pachnącym żelem.

Bardziej popularne są perfumy w kremie. Szczególnie te arabskie, cechujące się wysoką jakością i długotrwałością. Zresztą wytwarzane są z naturalnych esencji, nie zawierają grama alkoholu, nie podrażniają skóry, są niesamowicie wydajne (starczają nawet na kilka miesięcy). Rytuał nanoszenia trwa tyle samo co w przypadku konsystencji żelowej. Europejskie czy amerykańskie marki najczęściej wprowadzają limitowane edycje perfum w kremie, dedykują je elegantkom i perfume victims.

Oba rodzaje perfum są bardzo dyskretne w wyglądzie i w użyciu, z całkowitą pewnością nie rozdrażnią nosów naszych rozmówców. Są bardzo intymne, bliskoskórne; od subtelnej do cięższej mocy, przepełnione zmysłowością.

Ponad 90% ludzi preferuje jednak tradycyjną formę perfum alkoholowych, nie mają czasu na wmasowywanie kolejnych specyfików po kąpieli, nie mają dostatecznego zaufania co do trwałości. Ponadto perfumy w kremie kojarzone są z zamierzchłymi czasami; gęstymi pomadami a raczej nie lubimy dodatkowych lepkich warstw na skórze. Podobnie jak żelowe, pozostawiają praktycznie matowe wykończenie, nie brudzą ubrań.

Czy perfumy w żelu lub w kremie to luksus? Z pewnością taki, na który stać każdego miłośnika wonności, nie mówić już o kolekcjonerach, których na świecie nie mało. Luksusem dziś jest nie tylko czas, ale i cierpliwość w nakładaniu takich perfum. Co dopiero z maściami, pastami zapachowymi...

Jak zrobić niepowtarzalne perfumy w kremie?

W internecie podane jest wiele przepisów jak stworzyć takie cacko pachnidełko. Wystarczy stopić wosk pszczeli, dodać olej, np. jojoba czy kokosowy i wymieszać go z własną kompozycją olejków eterycznych, wlać do uprzednio przygotowanego opakowania i pozostawić do wystygnięcia na godzinę. Niektórzy kuszą się i dodają do wosku zwykłe perfumy, lecz nie jest już to twórcza, osobista kompilacja. Innym sposobem jest łączenie białej wazeliny z olejkami. Czy według Was jest to pomysł na biznes?

30 lipca 2014

MAGAZYN HEBE SIERPIEŃ 2014


Jak co miesiąc zapraszam Was do przeczytania mojego artykułu o perfumach w magazynie drogerii hebe. Tym razem na stronach 26 - 31 przedstawiam trendy na nadchodzący sezon jesień - zima 2014 / 2015. Magazyn dostępny jest w wersji papierowej w drogeriach.


Zobacz pozostałe artykuły klikając w poniższy link:


02 lipca 2014

Co to takiego PERFUMY NISZOWE?

Kiedy idziesz do znanej perfumerii czy drogerii, widzisz te same mainstreamowe marki, choć niektóre tytuły zapachów są tylko na wyłączność danej placówki. Jeżeli znudziły Ci się "szanelki" i "płasony", czas podjąć "drastyczne" kroki do zmiany perfum, poniekąd zmiany siebie. Alternatywą okazują się być pachnidła niszowe.

Nisza to unikalny produkt czy usługa, skierowana do niewielkiej grupy odbiorców, szukających określonych korzyści (słownik ekonomiczny).

Marki niszowe to relatywnie młoda kategoria, ale dzięki nim, pojęcie luksusu w świecie perfum uległo bardzo silnemu przewartościowaniu.

Perfumy niszowe oznaczają kompozycję wyszukanych, oryginalnych, różnorodnych, niepopularnych składników, m.in. pochodzenia naturalnego. Słowem, to unikalna mieszanka zapachów, których nie wyczujemy u potencjalnego użytkownika perfum.

"Niszówki" są trudno dostępne, dotarcie do niektórych marek graniczy z cudem. Charakteryzują się bardzo wysoką ceną, doskonałą jakością składników. Dla osób rozpoczynających przygodę z perfumami są trudne w odbiorze; poza tym nie ma w nich jawnego podziału na damskie i męskie jak to się ma w pachnidłach selektywnych lansowanych przez popularnych projektantów mody czy producentów zegarków.

W Polsce niszowe wody sprzedawane są w prywatnych perfumeriach, na świecie w perfumeriach markowych, na lotniskach i w najbogatszych hotelach. Ich opakowanie (flakon i kartonik) może być zarówno minimalistyczne jak i bardzo ekskluzywne, kolorowe, nietuzinkowe, wykwintnie zdobione. Czasem wymagają specjalnego przechowywania, np. lodówki. Zawierają oczywiście najbardziej znane składniki aromatyczne jak jaśmin czy piżmo, ale w niecodziennej kombinacji, ponadto wśród długiej listy znajdziemy również, np. kastoreum czy lukrecję. Nie są to jednak mieszanki, które idealnie wpasowałyby się w obowiązujące trendy zapachowe.

Czy zatem perfumy niszowe to wciąż luksus czy już konieczność?

Perfumy niszowe są niczym niezapisana kartka papieru, nie mają twarzy, pomagają kreować osobistą, wyjątkową historię. Kojarzą się z władzą i przepychem. Mimo, iż są pełne niespodzianek, nie są promowane, nie korzystają z wizerunków celebrytów, ale mogą być komuś znanemu zadedykowane. Tworzą je najbardziej znane "nosy" świata. Jakie przyświecają im idee? Wolność, ludzie, sytuacje, pamiątki, niezbadane miejsca.

Nazwy i zawartości perfum niszowych to ekspresyjne definicje bogactwa, wyrafinowania i finezji. Żądają, by nosić je z dumą i radością. Wybierz je, jeśli jesteś indywidualistą, chcesz oczarować kogoś oryginalnością, niepowtarzalnym aromatem nietypowych i nieznanych dotąd komponentów. Poczucie wyjątkowości, unikalności zarezerwowane jest dla wybranych. Wyobraźnia, czas, odpowiednie nastawienie, wyciszenie pozwolą je lepiej zrozumieć. Perfumy niszowe opowiadają historie, ukazują wydarzenia, każą przeżywać każdą chwilę w wyjątkowy sposób.

Podsumowując - cechy perfum niszowych:

- nietuzinkowość i różnorodność kompozycji zapachowych

- aromaty są wielowymiarowe

- wysoka jakość a co za tym idzie trwałość

- wysoka cena

- ograniczona dostępność

- flakony dziełami sztuki

- brak marketingu czyni je bardziej luksusowymi

- budzą skrajne emocje

- adresowane wyznawcom filozofii "no logo", minimalistom, ekscentrykom, koneserom, pasjonatom, dla których perfumy są dziełami sztuki

W internecie przewija się opinia, że pisanie czy mówienie o zapachach niszowych aniżeli o selektywnych jest lepsze, wygodniejsze, trendy, świadczy o ogromnej wiedzy nadawcy, dzięki czemu łatwiej można wyhodować sobie sławę. Powstaje kontrowersja: czy nisza jest lepsza od mainstreamu?

30 czerwca 2014

MAGAZYN HEBE LIPIEC 2014

Jak co miesiąc zapraszam Was do lektury mojego artykułu o perfumach. Tym razem na lipiec 2014 Signature Scent i propozycje perfum z jednym słowem w nazwie, które tak wiele znaczy...

http://issuu.com/drogeriahebe/docs/hebe_072014

Madame Perfumella Blog o perfumach i kosmetykach 2024