SZUKAJ NAZWY PERFUM LUB KOSMETYKÓW
Madame Perfumella Blog o perfumach i kosmetykach 2024
20 listopada 2014
Jacques Battini New York NY Perfumy
Świeże damskie perfumy przypominające męskie mają pewną przewagę nad pozostałymi, ich świeżość nie blednie, jest cały czas wyczuwalna. Firma Jacques Battini ma w swojej ofercie dwa tego typu zapachy, mianowicie White Spark i z 2014 roku New York NY, o którym mowa w tym wpisie.
Intrygująca, kunsztowna, cytrusowo - kwiatowa uszlachetniona akordami drzewnymi kompozycja przeniesie Cię w myślach do tętniącego życiem wielkiego miasta. Będziesz potrzebować chwili dla siebie - perfum doskonale odświeżających i kojących zmysły.
Czerwone jagody to rzadki składnik w polskich perfumach, Jacques Battini w zapachu NY pokazuje, iż kombinacja z dodatkiem cytryny i bergamotki jest początkiem świeżości trwającej cały dzień. Chłód, gorycz, cierpki posmak nie oddaje się tak łatwo pikantnym nutom kardamonu i prawdziwie kobiecego jaśminu. Duet jest tajemniczy i czasem trudny do określenia, ale wspaniale pobudza wyobraźnię. Piżmo i cedr wieńczą to dzieło. Ten zapach budzi dystans, ale jest na tyle ciekawy, że jedna przygoda z nim to stanowczo za mało.
Zapach NY polecam na dzień, paniom wymagającym, nie preferującym słodkich pachnideł, bowiem nie ma w nim chociażby cienia egzotyki a jest minimalizm i zachowawczość. Z pewnością poprawia nastrój, jest pełen śmiałości. Flakon łączy prostotę z radością. Wzbogacony delikatną bransoletką z prawdziwą perłą Murano, podobnie jak reszta perfum damskich i męskich z serii Young by Jacques Battini & Murano.
18 listopada 2014
Wszystko o serii perfum Young by Jacques Battini & Murano
Nie wszyscy decydują się wydać kilkaset złotych na coś, czego nie widać. Ja kilka lat temu postawiłam na zapachy polskie.
Perfumy firmy Jacques Battini Cosmetics dostępne są w kilkudziesięciu krajach świata oraz w ich sklepie internetowym, w którym najszybciej pojawiają się nowe produkty sklep.jacquesbattini.pl oraz promocje, rabaty, prezenty. Wchodząc do sklepu internetowego Jacques Battini macie 100% gwarancję oryginalności pod każdym względem (jakość, wartość, wyjątkowość, trendy).
Firma Jacques Battini Cosmetics posiada w swojej ofercie wiele marek, o zaletach najnowszej tj. Young by Jacques Battini & Murano chcę Wam opowiedzieć w tym wpisie. Perfumy z serii Young (wersja damska i męska) charakteryzują się: bogactwem składników (dużym zróżnicowaniem), świeżością i dynamiką, oryginalnością, świetnym wykonaniem, są synonimem młodości i niezależności.
Fantastyczna jakość i przystępna cena to niewątpliwie ich atuty. Dopasowują się do obowiązującej pory roku, nastroju. Jakość ich poznacie po istocie perfum czyli po długo trwającym zapachu. Każdy flakon wygodnie mieści się w dłoni, nie wyślizguje się (męska wersja jest z matowego ciemnego szkła) i zawiera uroczą bransoletkę z prawdziwą luksusową perłą Murano zawleczoną na czarnym minimalistycznym rzemyku.
Seria dla Pań Young by Jacques Battini & Murano zawiera zapachy: Pop New York, Pop Tokyo, Pop London, natomiast męska Rockin` Vegas, Rockin` Memphis i Rockin` California.
Wszystko o firmie Jacques Battini Cosmetics: http://perfumella.blog.pl/jacques-battini-cosmetics/
Jeśli jeszcze nie znacie perfum Jacques Battini, nie czekajcie tylko jak najszybciej zapoznajcie się z ofertą!
16 listopada 2014
Oriflame - Moon
Nie przepadam za damskimi zapachami, które pachną same w sobie i na mnie "męsko". Kiedy trafiła mi się okazja posiadania ich, nie pozostaje mi teraz nic innego jak przedstawić Wam opis i wyrazić co czuję. Kiedy piszę niniejszą recenzję jestem absolutnie czysta, w dosłownym znaczeniu tego słowa, nie mam na sobie feromonów, o których była ostatnio głośno na moim blogu.
Wybaczcie za moje kolokwializmy, za chaos w tym opisie, ale czasem nie potrafię zebrać myśli i coś sensownego napisać, jeśli dany zapach nie jest "mój". Wyznaję taką zasadę, że idealne dla mnie perfumy poznaję po tym, czy mnie podniecają czy nie. Moon schładza moje pożądanie natychmiastowo. Jest jak kubeł zimnej wody dla moich zmysłów. Choć może to i dobrze...?
Damskie perfumy z (jakby) męską nutą w tle charakteryzują się krystaliczną i harmonijną (dosłownie) czystością, dzięki cytrusom i nutom drzewnym, po drodze zmieszanymi z wszechobecnymi w świecie pachnideł kwiatami.
W Moon cytrusów jest ogrom, chłodnych i mdlących, kwiatów brak przez co wydaje się jedyny w swoim rodzaju, kardamon jest cieniem; niewinny i niemal niewyczuwalny; na szczęście irys nie przypomina woni rozgotowanej marchewki a solidne i kremowe piżmo trzyma wszystko w ryzach. Nie musisz się obawiać, że Moon jest agresywny i nie musisz znać instrukcji jego obsługi, by zacząć go używać. Co więcej, jest bezpieczny i zastanawiać się nad jego cechami zbytnio nie trzeba, raczej na wszelkie okazje, choć na miłosne spotkania mało romantyczny. Kojarzy się z aktywnością, pasuje do sportowych ubrań. Chłodny, cierpki, delikatny, neutralny, czysty, stonowany. Odpoczynek dla tak nielubianej przez kobiet słodyczy. Przypomina jeden z uniseksowych zapachów D&G. Odkryjcie sami, który to jest...
13 listopada 2014
Nowość 2014: Oriflame Masquerade
Komplementy zazwyczaj dostaję jeśli używam perfum Jacques Battini, Oriflame i oczywiście Thierry Mugler (zwłaszcza Womanity). Jeśli chodzi o Oriflame, nie zapomnę kultowego już M by Marcel czy Lady Avebury.
Na sezon zimowy 2014/2015 Oriflame proponuje wodę toaletową Masquerade, składającą się z aromatów dalii, drzewa sandałowego i jeżyn. Oriflame w Masquerade niesie obietnicę spełnienia najskrytszych pragnień dzięki kuszącemu połączeniu eleganckich i słodkich składników. Perfumy Masquerade Oriflame dostępne od katalogu 17/2014.
Dodatkowo w serii Masquerade można dokupić czarną kopertówkę, mydło w kostce oraz balsam do ciała. Oba produkty kosmetyczne są z tej samej linii zapachowej.
Mydła w kostce... czy ktoś jeszcze ich używa?
06 listopada 2014
Jak działają na mnie FEROMONY?
Dzięki uprzejmości firmy Feromony.pl używałam prawdziwych feromonów. Podzielę się z Wami moimi wrażeniami.
Generalnie moje wyobrażenie o feromonach było zupełnie inne niż powinno być. Myślałam, że taki specyfik przepięknie pachnie najpiękniejszymi na świecie kwiatami, owocami, morskim klimatem. Jak się okazuje ich zapach jest zupełnie inny i nie przypomina żadnych znanych mi perfum, co sprawia, że mam na sobie niszowe pachnidło. Na mojej skórze pachnie niczym wetiwer, olejek arganowy i kamfora razem wzięte, dobrze wymieszane... Przyciągająco....? Oj tak!
Feromony stanowią dla mnie do teraz doskonałą bazę pod perfumy, gdyż wzmacniają na mnie ich trwałość, a przy tym podbijają ich charakter i zmieniają go w miarę upływu czasu. Używane przeze mnie nawet najtańsze wody toaletowe czy perfumowane nabrały znaczenia. Pojawiały się pytania czym pachnę? i mimowolne oceny "o jak ładnie, jak słodko". Stawałam się bardziej rozmowna, odporniejsza na stres, bardziej zrelaksowana i wypoczęta nawet po nieprzespanej nocy. Nie wmawiałam sobie tego, po prostu to czułam.
Nie mam pojęcia na jakiej zasadzie działają, na czym polega ich tajemnica i siła, ale efekty są zdumiewające. Wiem jedynie, że są naturalnym kanałem komunikacji między mną a moimi zmysłami, mną a ludźmi.
Feromony przeze mnie używane ułatwiają mi "dotarcie" do drugiej osoby poprzez bycie pewną siebie, sprawianie wrażenia perfekcyjnej pod każdym względem. W tym momencie muszę podzielić to na zawody jakie poznani ludzie wykonywali. Żaden sędzia, prawnik, strażnik, policjant, dyrektor nie poddał się działaniom feromonów gdyż skupiony był na wykonywaniu swoich obowiązków. Czułam od nich totalny dystans, brak zainteresowania, natomiast sprzedawca, kierowca, malarz (ale nie artysta), pracownik recepcji czyli osoby posiadające mniej (wydawałoby się) absorbujące wakaty "poddały się" od razu. Osoby te były miłe, chętnie i uważnie mnie słuchały, pomagały, komplementowały strój. Słowa, które słyszałam od ledwo poznanych ludzi czy od znajomych "emanuje od ciebie światło", "jesteś jakaś inna, nowa Kasia", "intrygujesz mnie" itp.
Feromony są dla mnie w pewnym sensie drogą do szczęścia, tj. uciechy z każdego dnia, szukania radości w każdym momencie. Dzięki feromonom czuję się dobrze, patrzę na świat i ludzi przez różowe okulary, nie jestem rozczarowana a zadowolona z życia.
Ułatwiają mi podejmowanie decyzji, przyjemnie pobudzają mój instynkt, zwiększają pożądanie, jestem pozytywnie odbierana przez ludzi. Aromat feromonów towarzyszy mi cały dzień. Czuję się kobieco, lekko, nie mam oporów przed niezobowiązującymi flirtami, wzbudzam sympatię i szacunek.
Ten kto z Was ma odwagę, potrzebę dominacji czy otoczenia się aurą bezpieczeństwa a przy tym ma trochę czasu dla siebie, niech zajrzy na stronę Feromony.pl
04 listopada 2014
Jacques Battini London Perfumy
Woda toaletowa Jacques Battini London z bransoletką ozdobioną prawdziwą perłą Murano jest idealną odpowiedzią na pytanie "dlaczego kobiety nie lubią słodkich perfum?". Cieszę się, że firmie udało się stworzyć taki zapach, w którym słodycz nie wysuwa się na pierwszy plan, gdyż "przykryta" jest świeżością i przyjemnym chłodem. Niniejsza propozycja charakteryzuje się bardzo dobrym wykonaniem pod względem zawartości, designu flakonu i opakowania. Atrakcyjna cena, dostępność i wysoka jakość to trzy charakterystyczne cechy Jacques Battini. Każda nowa propozycja JB to pozytywne zaskoczenie. Namawiam do eksperymentów, firma oferuje szereg możliwości, wrażeń olfaktorycznych, niezapomnianych przygód zapachowych...
Jacques Battini w zapachu London zwraca się ku kobietom niezależnym, modnym, których nudzą pachnidła słodkie, infantylne, bez wyrazu, rozcieńczane "l`eau" czy "l`eau frache". Przedstawia London jako propozycję o zwiewnej a zarazem wyrazistej woni, gdzie moment przenikania tych dwóch zapachowych "barw" dostrzeże jedynie prawdziwa miłośniczka owocowo - cytrusowych, kwiatowych i piżmowych nut.
Czuję, że London, podobnie jak boski Night Dream, stanie się zapachem ponadczasowym, nie poddającym się trendom. Spośród trzech kobiecych propozycji z serii POP - Young by Jacques Battini właśnie London jest moim ulubionym.
Jak pachnie London z Jacques Battini?
Mandarynka i czarna porzeczka w nucie głowy to duet, którego nie zapomnisz od pierwszej aplikacji. Początek jest zatem świeży, pudrowy i cierpki zarazem.Wydawałoby się, że niepostrzeżenie do głosu dochodzi akord lilii wodnej a jednak są to akcenty jaśminu wodnego (hedione). Zapach w tym momencie dopasuje się do ciebie, stanie się świetlisty, uniesie się i będzie długo wyczuwalny dla ciebie i otoczenia. Nieco później rozpoznasz zapach wilgotnego mchu splecionego z kremowym piżmem. Nie zaprzeczę jeśli poczujesz lekko lepką a zarazem mokrą bazę, wciąż jednak owładniętą tą poszukiwaną w perfumach świeżością.
Zachęcam, namawiam, po prostu polecam sprawdzić sklep Jacques Battini i bliżej zapoznać się z zapachem London oraz dwóch pozostałych tj. Tokyo i NY z kolorowej, uroczej serii POP Young by Jacques Battini! Rozsądne ceny a przy tym duże pojemności to kolejne zalety perfum oferowanych przez JB.
Oczekujesz świeżych, energetycznych kompozycji a przy tym trwałych i niebanalnych? Sięgnij po zapachy przeze mnie rekomendowane a rozpoczniesz niezapomnianą przygodę w świecie perfum. Wiele znanych mi osób przekonało się o świetnej jakości produktów Jacques Battini. Nie ma na co czekać, trzeba je poznać.
30 października 2014
Nowa Ona
Ludzie zazdrościli Jej wolności, w dosłownym znaczeniu tego słowa. Brak osobistego zniewolenia, brak przymusu powodował, że nie wstawała o świcie, była uwolniona od wszelkiej złości, podejmowała trafne decyzje. Była potrzebna i czuła się potrzebna. Miała czas; pieniądze na godne życie; kochającą rodzinę. Otaczała się pięknymi zapachami, o których zwykły śmiertelnik nie odważyłby się nawet choć raz pomyśleć. Jej prywatna wolność była źródłem godności, przeciwieństwem ignorancji, ulegania namiętnościom.
Lecz nikt tak do końca nie wiedział co czuła.
Mieszkała w centrum metropolii, w nowoczesnym apartamencie, dwupoziomowym, cudownie urządzonym jak w katalogu, o ścianach tak gładkich i błyszczących jak unikatowy flakon perfum. Wiosną, codziennie około południa wychodziła na taras z kubkiem herbaty jaśminowej i bacznie przyglądała się ludziom. To był rytuał, podobnie jak nakładanie perfum, zresztą wszystkie czynności przez Nią wykonywane były rutynowe a jednocześnie tak wzniosłe.
Uczyła znaczenia zapachów, jak je zrozumieć, jak nosić, jak wzmagać ich działanie. Rozbudzała świadomość i pamięć zapachową wśród nawet najbardziej opornych słuchaczy. W Jej przekonaniu i głoszonej nauce, woń idealnie dobranych dziennych tudzież wieczorowych perfum miała oczyszczać umysł z negatywnych emocji, rozpuszczać egoizm a wzmagać uczucie radości i szczęścia, rozwijać wszechobejmujące współczucie i empatię, intuicję, życiową mądrość. Człowiek posiadający swój signature scent (z ang. zapach podpis) powinien dzięki niemu zyskać jednostkowość, nie przypłacając tego szaleństwem spowodowanym brakiem odkrycia go. Jej filozofia była dalece odmienna od innych znawców perfum, jednocześnie fascynująca.
Wśród cudownych aromatów głębokiego i upojnego jaśminu, świeżej choć chwilami pudrowej pomarańczy, dostojnej i aksamitnej róży nie potrafiła odnaleźć spokoju, refleksji, doznać komfortu. Żadne perfumy z jej okazałej kolekcji nie posiadały składnika, który skomponowany z pozostałymi przywoływał by wspomnienia z dzieciństwa, utrwalał by je w pamięci, co więcej, podnosiłby libido i wzbudzał pożądanie. Błąkała się pomiędzy ostrym i musującym podmuchem pieprzu a naprzemiennym ciepłem i chłodem wetiweru. Akordy magnolii, drzewa sandałowego czy nawet silnego cedru nie wzbudzały w Niej emocji a obojętność. Czuła niemoc. Bała się marzyć.
Kończyło się lato, a Ona wciąż przedpołudniami przesiadywała na tarasie i przyglądała się ludziom. Znudził ją aromat jaśminowej herbaty, popijała zatem cierpką grejpfrutową. Tego dnia nie prowadziła spotkań zapachowych; wracała na taras kilka razy, włóczyła się po domu bez celu, wciąż poszukując poprawnego zapachu jej życia. Wieczór był ciepły i cichy. Usiadła w wiklinowym fotelu i zamyśliła się. W pewnym momencie poczuła woń mleczną, balsamiczną, ciepłą, słodką, miękką jak kaszmir a przy tym spokojną i dziwnie znajomą. Z pewnością nieskażoną dodatkami; czystą woń...wanilii. Czy to było działanie wyobraźni? Nie potrafiła jednoznacznie określić. Skojarzyła ten aromat z dzieciństwem, prostotą, niewinnością, delikatnością i matczyną opieką. Uznała go za definicję spokojnego przemijania, pozbawionego złej energii. Kompozycje, które później wyszukała były uwodzicielskie, niezwykle zmysłowe i wielowymiarowe. Urzekały wyjątkowością, zniewalały, opowiadały wyjątkową historię, Jej historię.
Subskrybuj:
Posty (Atom)